Okiem Samozwanczego Autorytetu: Hę?

  • 2017-11-27 01:07

- Panie trenerze, kto według Pana będzie mocny na początku zaczynającego się jutro sezonu? - Uważam, że pierwszy konkurs wygra Junshiro Kobayashi a drugi - Jernej Damjan. Reporter dzięki dużemu doświadczeniu stłumił parsknięcie śmiechem i wyłączył dyktafon. "Trzeba będzie tego starego osła wyłączyć już z grona moich dyżurnych ekspertów, bo się facet tylko kompromituje" - pomyślał, zasiadając do komputera.

Taaaaaa.... Jeśli ktoś prawidłowo obstawił u bukmachera obu tych delikwentów, to myślę, że ostatnio na facebooku przybyło mu nagle lawinowo próśb o włączenie do znajomych, a pewnie i sporo osób oznaczyło się jako krewni. Jeśli o mnie chodzi, to po Wiśle lekko uniosły mi się brwi, po Ruce natomiast nieco opadła szczęka, więc trochę głupio wyglądam. Mam nadzieję, że do jutra mi przejdzie, bo jednak trzeba iść między ludzi.

Junshirō Kobayashi - 26 lat na karku, od siedmiu sezonów w PŚ, najwyższe miejsce do tej pory - trzynaste. W tych siedmiu sezonach uciułał 185 punktów, z czego 95 w swoim najlepszym. Rówieśnik Janka Ziobry (młodszy o dokładnie 13 dni). Ale o ile wyczyn Ziobry cztery lata temu można było uznać za eksplozję formy wciąż młodego jeszcze, perspektywicznego zawodnika, o tyle zwycięstwa Japończyka - poprzedzone jedynie dobrą postawą podczas Letniej Grand Prix - nijak już tak określić nie można. Porównać go do nagłego wyskoku Jakuba Jandy, lub Andersa Bardala? Też nie za bardzo, bo obaj w sezonach poprzedzających swój błyskotliwy epizod na szczycie, pokazywali już zadatki na skoczków z czołówki.

Jernej Damjan - ten to przynajmniej miał papiery na skakanie przez duże 'ska". Ale wydawało się, że uraz łękotki zakończy rok temu karierę tego zawodnika. Który - niejeden by stwierdził - nie wykorzystał w pełni swego potencjału. Słoweniec na poważnie rozważał już odstawienie skokówek do kąta, przygotowywał się nawet do podjęcia pracy w FIS. Miał nosa, że się rozmyślił. Damjan był do tej pory skoczkiem dość chimerycznym. W sezonach, w których stawał na podium, zdarzało mu się wielokrotnie nie awansować do drugiej serii, a nawet przepaść w kwalifikacjach. Janus do Wisły go nie zabrał, a w Ruce ten mu znienacka wygrał konkurs. To dopiero jego drugie zwycięstwo, a ósme podium. Tu ciekawostka - stawał na "pudle" w towarzystwie zarówno Adama Małysza jak i Kamila Stocha.

Junshiro KobayashiJunshiro Kobayashi
fot. Tadeusz Mieczyński
"Jaki niby luz w kroku?!""Jaki niby luz w kroku?!"
fot. Tadeusz Mieczyński
Johann Andre ForfangJohann Andre Forfang
fot. Tadeusz Mieczyński
Andreas WellingerAndreas Wellinger
fot. Tadeusz Mieczyński
"Jestem jak wino""Jestem jak wino"
fot. Tadeusz Mieczyński
"Kelvin Klein - polecam""Kelvin Klein - polecam"
fot. Tadeusz Mieczyński
25.11.2017 - Norwegia25.11.2017 - Norwegia
fot. Tadeusz Mieczyński

I szczerze mówiąc - wątpię, czy Damjan będzie w tym sezonie jednym z głównych graczy. Ma już swoje lata a w tym wieku trudno zmienić przyzwyczajenia. Myślę, że i tej zimy parę razy nie wejdzie do drugiej serii. Ze swoim zwycięstwem na Rukantunturi został czwartym najstarszym triumfatorem konkursu PŚ a drugim - po swym rodaku Robercie Kranjcu - Europejczykiem.
Ale z zainteresowaniem będę obserwował zarówno jego, jak i Kobayashiego, Forfanga i Wellingera. Warto zauważyć, że skład fińskiego podium jest zupełnie inny od tego wiślańskiego. A i na podium drużynówek tylko Norwegia zameldowała dwukrotnie. Wygląda więc na to, że ten sezon będzie znacznie bardziej wyrównany od poprzednich.

Ktoś powie, "przecież to była Wisła i Ruka, te wyniki nic nie znaczą!". Wiem, że oba obskakane na razie obiekty należą do tych, gdzie karty rozdaje wiatr. Ale akurat tej zimy we wszystkich czterech konkursach było wyjątkowo - jak na te skocznie - sprawiedliwie. Albo więc wyścig zbrojeń sprzętowo-garderobianych doszedł do takiego punktu, gdy nawet ćwierć metra na sekundę pod narty lub w plecy robi gigantyczną różnicę, albo stawka się wyrównała i na podium w Niżnym Tagile zobaczymy Kubackiego, Johanssona i Eisenbichlera. A w drugim dniu Tandego, Freitaga i Żyłę. Albo Kraft się ustabilizuje i co najmniej do TCSu nikt mu nie podskoczy, bo jego skoki w Ruce (na razie po jednym na konkurs) były z innej planety.

Cieszę się, że wygrał Damjan, bo jakoś go lubię. Nie w smak mi, że jest Słoweńcem, bo to już 55. słoweńskie zwycięstwo (a licząc z Jugosławią nawet 65.). Więc trochę nas podgonili. Podobnie zresztą jak Japończycy, bo Kobayashi podniósł im liczbę zwycięstw do 63. Polska, z 70 triumfami, jest za plecami wielkiej historycznej czwórki: Austrii (247) Finlandii (151) Niemiec (109, a z NRD 137) i Norwegii (104).

Na skoczniach Pucharu Świata zaczynają nam się pojawiać skoczkowie z rocznika 2000, czyli ostatniego z XX wieku i powiem Wam, że trochę dziwnie się z tym czuję. Wyobraźmy sobie na przykład, że za rok objawi nam się jakiś supertalent z rocznika 2001 i wygra przebojem Turniej Czterech Skoczni. Ktoś, kogo jeszcze nie było na świecie, gdy TCS wygrał Adam Małysz. Adam, Ty sobie to wyobrażasz? Aleśmy się zestarzeli, nie? Ale chociaż pięknie się starzejemy...

Inne epokowe wydarzenie. Po raz pierwszy zdyskwalifikowali kogoś za majtki. Chociaż w sumie nie wiadomo, czy za majtki, czy za podkoszulek, w każdym razie za bieliznę. Ryōyū Kobayashi jest pierwszym w historii skoczkiem, któremu się coś takiego przydarzyło. Tym samym zainteresowanie obu braćmi Kobayashi wzrosło w ostatnim tygodniu kilkukrotnie, przy czym starszym zainteresowali się przede wszystkim kibice, a młodszym głównie kibicki.

Jak już jesteśmy przy dyskwalifikacji, to ja mam prośbę do moich rodaków. Nie ma co szlochać o pechu, nieszczęściu, że nam zawsze wiatr w oczy, że nas niszczą zagraniczne mafie, bośmy to nie z soli ani z roli, jeno z tego co nas boli, szlachetni i najlepsi i to innym solą w oku jest. Każdy wie, że z kombinezonami zawsze się jedzie po bandzie. Każda ekipa kombinuje i my też kombinujemy. Skoro była dyskwalifikacja, to znaczy, ze ktoś czegoś nie dopilnował. Albo Michal Dolezal, albo raczej pewnie sam Piotrek, który nie ustawił się do mierzenia tak, jak powinien. Wiadomo przecież niemal powszechnie, że do mierzenia trzeba przybrać taką postawę, by kombinezon odpowiednio się na sylwetce opiął. Trzeba stać prosto, wypiąć klatę, napiąć odpowiednie mięśnie czy może wydąć brzuch. Więc Piotrek - jak ja Cię lubię, cenię i szanuję - nie szklij mi tutaj, że "nie wiesz jak to się stało". Coś tam pewnie zrobiłeś nie tak i tyle. A przed drugą serią już zrobiłeś odpowiednio i było ok, więc ten sam kombinezon, który za pierwszym razem był nieprzepisowy, za drugim razem zrobił się przepisowy. Nie pierwszy to i nie ostatni taki przypadek.

Inna sprawa, że skoro od postawy skoczka zależy to, czy zostanie zdyskwalifikowany, to znaczy, że metody kontroli są po prostu do luftu i tyle. FIS powinien znaleźć bardziej miarodajny sposób, bo to jednak jest lekko absurdalne, że w jednej serii się skoczka dyskwalifikuje, a już w drugiej może w tym samym wdzianku skakać. Póki jednak jest jak jest, trzeba postawę do kontroli ćwiczyć tak samo, jak pozycję dojazdową i telemark. Może też zatrudnić do tego psychologa? Albo lepiej hipnotyzera: "adin, dwa tri - jesteś gruby jak beczka z melasą, opasły jak słonica w ciąży, nadęty jak polityk na wiecu, kombinezon opinia się na tobie jak getry z lycry na tyłku Kim Kardiashan..." Problem jeszcze tylko w tym, żeby zdążyć skoczka wyprowadzić z takiej hipnozy przed skokiem...

Chyba jeszcze za wcześnie na tabelki, nie? Krótkie by jakieś takieś były. Napiszę tylko że w klasyfikacji Plastikowej Kulki prowadzi Kasai przed Stjernenem.

Cytat zupełnie na temat: "W czołówce Austriacy i Niemcy. Państwa Osi w natarciu" Igor Błachut

Cytat zupełnie nie na temat:
"Tico, to Tico, niezawodne Tico,
zasuwa choć blacharkę ma niejednolitą.
Jak patrzysz w lusterko to dostajesz zeza.
Jedziesz zrobić objazd po delikatesach"
Kabaret Czwarta Fala

No i to by było na tyle z Ruki. Kolejny przystanek to Niżny Tagił, który wobec absencji Sapporo i Hakuby, będzie jedyną miejscówką Pucharu Świata w Azji. W Niżnym Tagile tylko dwie rzeczy są pewne: fabryki i więzienia.

***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (21840) komentarze: (99)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • salto_de_esqui weteran
    @anonim @znawca_japonskiego

    No i widzisz, nie odpowiedziałeś. Ciekawe co Ty robiłeś w tym czasie, pewnie spisywałeś statystyki bardzosceptycznegooszołoma:). Tylko on przynajmniej już na emeryturce, to że zdziadział, to można mu wybaczyć, Ty jeszcze chyba młody:).

  • salto_de_esqui weteran
    @anonim @znawca_japonskiego

    Nie, wolałem jeździć na nartach i korzystać z początków zimy, niż się produkować ze specjalistami, którzy:

    a) jak się ich wybudzi i zada pytanie, kto w 2008r. był najlepszym z Kazachów w grudniu, odpowiedzą zanim padnie pytanie, że ten i ten.

    b) przytoczą statystyki, co jadł Ziobro pięć lat temu 28.01 rano (szczegółowo).

    Nie każdy ma tak zabawne życie jak wyżej wspomnieni, by sobie tym tyłek zawracać. Ale w pewnym sensie jest to ambiwalentne: z jednej strony świetne (gratulować wiedzy), z drugiej żałosne (brak lepszych zajęć).

    A co do Polaków, jak już pytałeś. Drużynówka i Ruka udowodniły to, o czym pisałem. Stoch w Wiśle bardziej przypadek. Zobaczymy dalej.

  • anonim
    @anonim @salto_de_esqui

    Czyli jednak to drugie ... że ci się akurat odechciało komentować na początku zimy ...

  • salto_de_esqui weteran
    @anonim @znawca_japonskiego

    Cieszę się że za nim tęsknisz, tak bardzo lubisz kolegów? :) Po prostu mi się pisać nie chce. :)

  • gosposia weteran
    @gosposia @StrasznyRybolakOtchlani

    Do kościoła nie chodzisz? "Z Bogiem" oznaczało, że się z Tobą pożegnałam. A Ty swoje.
    No to bardziej świecko: Nie chce mi się z tobą gadać. Nie ma punktu zaczepienia.

  • equest profesor
    @anonim @znawca_japonskiego

    Chyba właśnie to drugie.

  • slowenska_mafia1 stały bywalec
    :-) Świetny felieton

    Jak zwykle świetny felieton - dzięki. Kilka hihi ha przed snem.

  • anonim

    A tak w ogóle, zauważyłem, że od dobrych dwóch tygodni nie odzywa się tu pewien gość o wielu nickach. Ciekawe, czy Redakcja znalazła w końcu sposób na jego informatyczne zdolności, czy zad go rozbolał po tym jak, wbrew jego zajadłym przepowiedniom, Polak stanął na podium w Wiśle, po czym boi się znowu publicznie pokazać.

  • MarcinBB redaktor
    @domin10

    Prawde wasc gadasz. A zatem w kolejnym felietonie przedstawie nowe zasady.

  • Domin10 weteran
    @MarcinBB @MarcinBB

    http://skijumping.pl/news.php?pokaz_news=23169 tutaj ta informacja

  • StrasznyRybolakOtchlani doświadczony
    @gosposia @gosposia

    To naprawdę przedziwne i smutne, że żyjesz w przeświadczeniu iż kilkanaście ostatnich sezonów skoków narciarskich to historia oszustwa, dziwię się jednak, że nie mając żadnych dowodów ferujesz wyroki na temat całokształtu wyników z ostatnich dwóch dekad reprezentacji prowadzącej w PN. Bardzo łatwo jest generalizować, być może nawet przyjemnie. Myślę, że ktoś jednak zauważyłby jawne łamanie regulaminu w wykonaniu Norwegów przez przeszło 20 lat, i ciężko przypuszczać by pierwsza na to odkrycie miała wpaść gosposia, która równocześnie ogląda skoki i obiera ziemniaki. Pozwól, że dopóki FIS nie zacznie zgodnie z twoimi podejrzeniami odbierać Norwegom wszystkich tytułów z ostatnich lat, dopóki nie zdyskwalifikuje całej reprezentacji, a zawodnicy nie zaczną szlochać na konferencjach, że Kojonkoski i Stoeckl specjalnie kazali im się ubierać w worki - do tego momentu będę traktował twoje wynurzenia jako bezsensowny jazgot, zbudowany na KOMPLEKSACH i zazdrości.
    Co do praw fizyki, powtórzę jeszcze raz - płaskie przejście nad bulą gwarantuje zachowanie odpowiedniej prędkości, która w końcowej fazie lotu daje zawodnikowi możliwość wydłużenia lotu poprzez "nienaturalne, cwaniackie unoszenie się nad ziemią", ale tyle razy zostało to już napisane w tym tygodniu, że naprawdę szkoda strzępić...

  • gosposia weteran
    @gosposia @StrasznyRybolakOtchlani

    Zapomniałam.
    Piszesz o moim, cyt. "rzekomym znawstwie". O ile sobie przypominam to nigdy do żadnego znawstwa nie aspirowałam. Wręcz przeciwnie. Zawsze podkreślam, że moje klawiatura stoi obok garów w kuchni i jest używana przy okazji moich zasadniczych czynności w tym miejscu.
    Ty natomiast, jak widzę, uważasz, że masz dużą wiedzę. Szczególnie, jak czytam, w obszarze skoków norweskich.
    Hm.
    Jedno jest pewne. Masz prawo tak sądzić. Podobnie jak ja mam prawo sądzić, i tego prawa mi, choćbyś nie wiem co robił, nie odbierzesz, że jest z Ciebie zwykły i nadęty bufon. Z Bogiem.

  • gosposia weteran
    @gosposia @StrasznyRybolakOtchlani

    Nie szukaj i nie analizuj kompleksów innych. Skup się na swoich.
    Norwegowie ZAWSZE kombinowali ze strojami. Również 20 czy 15 lat temu. Poniał?
    Gdybyś znał prawa fizyki, na które się tak chętnie powołujesz, to byś wiedział, że na skoczniach dużych, a szczególnie tych największych, kombinowanie z płaszczyznami nośnymi przynosi największe efekty. Własnie z racji wielkości skoczni. Dlatego wszyscy kombinatorzy, jeśli odnoszą sukcesy, to głownie tam. Oczywiście nie oznacza to, że nie mogą ich odnosić również na skoczniach mniejszych. Ale do tego potrzebne są już również większe umiejętności. Ostatnim geniuszem z Norwegii, o ile pamiętam, był Wirkola. Potem już prawdziwego brylantu nie doświadczyli. A medali mają od cholery.
    Oczywiście. Nikt im nie odmawia odwagi i talentu. Nawet wielkiego. Ale skoczków na miarę Aho, Mattiego, Adama czy Gregora, a z ostatnich Prevca, Stocha czy Krafta nie mają i raczej długo mieli nie będą. Chyba, że pomagać sobie będą krojem strojów i wygibasami na belce.
    Ty tyle. Przeczytaj spokojnie i zacznij leczyć to, co imputujesz innym. Ja idę do kuchni.

  • gosposia weteran
    @gosposia @Aaabbbb

    Tak, wiem.
    Mam nadzieję, że nie wyobrażasz sobie, że miałby o tym decydować sąd amerykański. Albo angielski, na przykład.

  • StrasznyRybolakOtchlani doświadczony
    @gosposia @gosposia

    Przypomnij mi proszę jaki kraj reprezentowali rekordzisci świata w długości lotu począwszy od roku 2005 do 2017, przypomnij sobie postaci takie jak Ottesen, Ingebrigtsen, Ljoekelsoey, Pettersen, Romoeren, Jacobsen, Evensen, Fannemel, Velta a ostatnio Johansson i Forfang - odśwież sobie ich rekordy życiowe a zwłaszcza wyczyny na mamutach względem osiągnięć na mniejszych skoczniach. Uważasz że takie nagromadzenie w przeciągu ostatnich 20 lat postaci, które powietrze niesie jak latający dywan to przypadek, albo może odwieczne krętactwa kombinezonowe? Moim zdaniem takie twierdzenie, wobec argumentu tylu znakomitych lotników jest celową dezinformacją, prawdopodobnie popartą kompleksami z tytułu, iż polska ziemia nie wydała dotąd skoczka równie dobrze czujacego się powietrzu. Nie od dzis wiadome w skokach jest kilka rzeczy, Norwegowie zazwyczaj odlatują w dobrych warunkach, podobną charakterystykę mają Slowency. Polacy i Niemcy natomiast skaczą bardziej silowo, dzięki czemu często wyprzedzają powyższych na mniejszych skoczniach, lub gdy wieje z tyłu. Nieorientowanie się w tak oczywistych aspektach tej dyscypliny samo w sobie przeczy twojemu rzekomemu znawstwu. Poza tym, jak słusznie napisał jeden z użytkowników pod sąsiednim newsem, specyfika Rukatunturi powoduje, że zawodnicy płasko wychodzący z progu (Forfang, Johansson, Kraft, Kasai) zachowują optymalną prędkość przelotowa, dzięki czemu zyskują wysokość za bulą. Bo, droga gosposiu, tajemnica dlugiego lotu nie tkwi tylko i wyłącznie w bombiastym wyjściu z progu, to nie takie proste. I wierz mi, nie podważaj mojej wiedzy na temat norweskich skoczków.

  • Aaabbbb profesor
    @gosposia @gosposia

    Droga Gosposiu, odniosę się tylko do drugiej części Twego ostatniego wpisu: zależy od kraju. W Polsce nie, ale w USA na ten przykład może. Jest to, jak zapewne wiesz, określane mianem precedensu, czy też prawa precedensowego.

  • gosposia weteran
    @gosposia @TandeFan23

    Wtedy, zdaje się, jeszcze nie obowiązywał przepis, który nakazywał za coś takiego dyskwalifikację.
    To po pierwsze.
    A po drugie. Czy jak jeden sąd ułaskawi kogoś za ewidentne przestępstwo, to to ma być wytyczna dla drugiego sądu w innym postępowaniu?
    Coś się trochę koledze, jak na mój gosposi gust, poprzestawiało.

  • gosposia weteran
    @gosposia @StrasznyRybolakOtchlani

    Podejrzewam, że obserwuję Norwegów, nie tylko tych trzech, znacznie dłużej od Ciebie.
    Norwegowie zawsze kombinowali na strojach. I zawsze w ten sam deseń, więc nie ma sie co dziwić, że ci trzej tylko kontynuują starą, dobrą szkołę.
    Że na skoczni obowiazują prawa fizyki, to niczego odkrywczego nie napisałeś. one obowiązują wszędzie. Również przy pulpicie, przy którym siedzisz.
    Predyspozycje, powiadasz. Ciekawe. Norwegia to kraj ludzi z wyjatkowymi predyspozycjami. Pół narodu ma skłonności do astmy, a teraz się dowiadujemy, że drugie pół do latania w końcowej fazie skoku wbrew sile ciążenia. Specyficzny naród.

  • skortom76 doświadczony

    Należy dodać, że dzięki temu zwycięstwu Damjan awansował na 4 miejsce pod wśród najstarszych zwycięzców zawodów PŚ, czołówka:
    1.Noriaki Kasai
    29.11.2014, Kuusamo
    42 lat 5 m 23 d
    2. Takanobu Okabe
    10.03.2009, Kuopio
    38 lat 4 m 12 d
    3.Robert Kranjec
    18.03.2016, Planica
    34 lat 8 m 2 d
    4.Jernej Damjan
    26.11.2017, Kuusamo
    34 lat 5 m 29 d
    5.Simon Ammann
    29.11.2014, Kuusamo
    33 lat 5 m 4 d
    6.Adam Małysz
    21.01.2011, Zakopane
    33 lat 1 m 18 d

  • Pavel profesor

    Chodziło mi dokładnie o tę wypowiedź Babiarza: https://youtu.be/bMLDtDhhz5o?t=758 Sami oceńcie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl