Rusza siódmy sezon Pucharu Świata Pań!

  • 2017-11-29 23:49

Już w czwartek na normalnej skoczni Lysgaardsbakken (HS98) odbędą się kwalifikacje do konkursu inaugurującego cyklu Pucharu Świata Pań 2017/2018. Będzie to siódma zima w historii, podczas której panie powalczą o Kryształową Kulę. Do tej pory czterokrotnie triumfowała Sara Takanashi, a po razie Sarah Hendrickson oraz Daniela Iraschko-Stolz. Co czeka nas tym razem?

Olimpijski sezon Pucharu Świata kobiet rozpocznie się od nowego tworu - minicyklu w Lillehammer. Po dwóch konkursach na normalnej skoczni (1-2 grudnia), trzydziestka najlepszych zawodniczek turnieju weźmie udział w rywalizacji na dużym obiekcie (3 grudnia). Całość nosi nazwę Lillehammer Triple.

Przed świętami Bożego Narodzenia, atletki wezmą jeszcze udział w zawodach w Hinterzarten (16-17 grudnia), gdzie rozegrany zostanie pierwszy w historii konkurs drużynowy kobiecego Pucharu Świata.

Rok olimpijski skoczkinie rozpoczną od rywalizacji w Rasnovie (6-7 stycznia), Sapporo (13-14 stycznia) i Zao (19-21 stycznia, w tym jeden konkurs drużynowy). Przed ZIO w Pjongczangu, panie wystąpią jeszcze na najmniejszych w kalendarzu skoczniach w Ljubnie (27-28 stycznia) i Hinzenbach (3-4 lutego).

Po głównej imprezie sezonu, najlepsza trzydziestka zawodniczek PŚ wystąpi w zawodach na Holmenkollbakken w Oslo (11 marca). Finał sezonu odbędzie się w dniach 24-25 marca w Oberstdorfie. Normalna skocznia wchodząca w skład kompleksu Schattenberg po raz pierwszy w historii będzie lokalizacją, gdzie wręczona zostanie Kryształowa Kula.

Kliknij, aby zobaczyć kompletny kalendarz Pucharu Świata Pań 2017/2018 >>>

Co czeka nas już od czwartku? O szczegółach nowego formatu zmagań w Norwegii naszemu serwisowi opowiedzieli sami organizatorzy. Oto odpowiedź, którą otrzymaliśmy ze Skandynawii:

- Nie chcemy nazywać tego turniejem, bo to nieadekwatne określenie. Nowy pomysł nazywamy Lillehammer Triple, aby tegoroczna inauguracja była jeszcze bardziej ekscytująca dla jej uczestniczek oraz kibiców. Dodatkową motywacją dla zawodniczek powinna być nagroda pieniężna dla czołowej trójki, której fundatorem jest główny sponsor wydarzenia, a więc LO. Nie będzie specjalnej klasyfikacji. O kolejności zadecyduje klasyfikacja Pucharu Świata po trzech konkursach w Lillehammer. Ten turniej to przetarcie przed realizacją wielkiego planu, którym jest kobieca edyca turnieju Raw Air.

O planach powstania żeńskiej odmiany Raw Air informowaliśmy w październiku, kiedy całą ideę wyraźnie poparł dyrektor Pucharu Świata mężczyzn - Walter Hofer. Kliknij >>>TUTAJ<<<, aby zgłębić temat.

Polscy kibice z wyjątkowo dużymi nadziejami mogą oczekiwać PŚ Pań 2017/2018. Po absencji naszych skoczkiń na Mistrzostwach Świata w narciarstwie klasycznym w Lahti, sezon letni przyniósł sensacyjne objawienie w postaci Kamili Karpiel. 16-letnia członkini AZS-u Zakopane wygrała Letni Puchar Kontynentalny 2017, a także została mistrzynią kraju. Obok Karpiel, która w czwartek zadebiutuje w zawodach najwyższej rangi, na starcie stawi się też Kinga Rajda, a więc trzynasta zawodniczka tegorocznych Mistrzostw Świata Juniorów w Park City.

Rajda jest jedną z dwóch Polek, która w sześciu dotychczasowych sezonach punktowała w PŚ. W przypadku niespełna 17-letniej Rajdy możemy mówić o jednym "oczku", które dopisała do swojego dorobku w 2016 roku w Oberstdorfie. Najlepszym dotąd rezultatem w historii startów Polek może pochwalić się Magdalena Pałasz. Nasza najbardziej doświadczona skoczkini w 2014 roku uplasowała się na 28. pozycji w Hinzenbach. 22-latka będzie jednak musiała poczekać na szansę występu w elicie. Tej może spodziewać się przy okazji PŚ w Hinterzarten, gdzie odbędzie się pierwszy w historii drużynowy konkurs kobiet. Skład naszego zespołu, jeżeli ten wybierze się do Niemiec, najprawdopodobniej uzupełni 16-letnia Anna Twardosz. W kadrach kierowanych przez Sławomira Hankusa i Krystiana Długopolskiego znalazła się też Joanna Kil, która dochodzi do pełnej dyspozycji po przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi.

Jakie nowości na 7. sezon zmagań najlepszych skoczkiń globu przygotowała Międzynarodowa Federacja Narciarska? O tym szerzej portalowi berkutschi.com opowiedziała dyrektorka cyklu, Chika Yoshida.

- Skrajne punkty sezonu powinny być bardziej atrakcyjne niż zwykle. Lillehammer na inaugurację zaproponowało nowy format. Dwa dni walki na obiekcie normalnym wyłonią 30 najlepszych pań, które dostaną szansę zmierzenia się na skoczni HS140, natomiast w ostatni weekend marca zawitamy do Oberstdorfu, aby zwieńczyć długi sezon. Po raz pierwszy dwukrotnie zagościmy w Niemczech, ponieważ czeka nas jeszcze grudniowa wizyta w Hinterzarten, gdzie zadebiutujemy z konkursem drużynowym kobiet. Zainteresowanie tą dyscypliną sportu rośnie, również ze strony organizatorów - twierdzi działaczka.

Co Japonka sądzi na temat poziomu kobiecych skoków? - W ostatnich latach znacznie wzrósł. Liczba uczestniczek stale rośnie, a różnice w stawce robią się coraz mniejsze. Naszą najbardziej utytułowaną sportsmenką jest Sara Takanashi, ale musi zaliczyć naprawdę udany konkurs, aby znaleźć się na podium. Dwa czy trzy lata temu było jej znacznie łatwiej.

Jak wygląda sytuacja ze strony marketingowej? - Trudno jest znaleźć miejsce na bardzo już zatłoczonym rynku sportów zimowych, ale ogólny trend jest pozytywny. Zwiększa się zainteresowanie widzów i potencjalnych stacji, które chcą pokazywać konkursy pań. Pozostaje wiele do zrobienia i przede wszystkim potrzeba nam czasu oraz cierpliwości. W porównaniu do skoków narciarskich mężczyzn, które są porównywalnie emocjonujące i dynamiczne, brakuje nam tradycji oraz supergwiazd. Będziemy ciężko pracować, aby osiągnąć poziom ekspozycji telewizyjnej, na którą zasługują panie.

Drugi konkurs pań na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, który będzie miał miejsce w lutym przyszłego roku, to wisienka na torcie całej zimy? - Zdecydowanie. Obrazki z Soczi, kiedy kobiety debiutowały na tej imprezie, wciąż są żywe i świeże w naszej pamięci. Muszę przyznać, że w zasadzie nie widziałam przeglądu ostatnich ZIO, w którym nie pokazano by łez Cariny Vogt po zdobyciu złotego medalu.

Czy ktokolwiek będzie w stanie strącić wspomnianą Sarę Takanashi ze zwycięskiego tronu, która już czterokrotnie nie miała sobie równych w klasyfikacji generalnej PŚ Pań? Przedsmak zawodów i pierwsze oficjalne skoki już w czwartek!

Wyniki na żywo będziecie mogli śledzić za pośrednictwem relacji LIVE FIS >>

Program Lillehammer Triple:

Czwartek, 30.11.2017

16:00 - Odprawa techniczna

19:00 - Oficjalny trening (HS98)

21:00 - Kwalifikacje (HS98)

Piątek, 01.12.2017

15:00 - Seria próbna (HS98)

16:00 - Pierwsza seria konkursowa (HS98)

Sobota, 02.12.2017

16:00 - Kwalifikacje (HS98)

17:15 - Pierwsza seria konkursowa (HS98)

20:00 - Oficjalny trening (HS140)

Niedziela, 03.12.2017

10:00 - Seria próbna (HS140)

10:45 - Pierwsza seria konkursowa (HS140)


Dominik Formela i Adam Bucholz, źródło: inf. własna + berkutschi.com
oglądalność: (8143) komentarze: (12)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    @ZKuba36 @ZKuba36

    Kiedy niby Pilch skakał kilka metrów dalej niż pozostali juniorzy? W ubiegłą zimę Wąsek bił o głowę wszystkich pozostałych juniorów, od czasu do czasu zbliżał się do niego bądź nawet dorównywał Kastelik. W lato Wąśek razem z Czyżem skakali kilka metrów dalej niż pozostali juniorzy, co zdaje się utrzymali, skoro wygryźli nawet tych kilku tłumoków z kadry B. Ale Pilch? Skąd ty go wziąłeś? W swoim roczniku to i owszem, równych sobie nie ma, ale ogólnie wśród juniorów jest daleko za Wąskiem i Czyżem - którzy z kolei są daleko za Murańką i Zniszczołem.

  • ZKuba36 profesor
    3 niewiadome.

    1. Czy Rajda jest w życiowej formie i dogoniła Karpiel?
    2. Czy Karpiel jest bez formy i dogoniła ją Rajda?

    Jeżeli pkt 1., to obie będą w 30 a wtedy można szykować komplet na konkurs drużynowy.
    Jeżeli pkt 2, to fatalnie.
    3. (poza konkursem ale może ktoś odpowie) Gdzie trenują kadry B i Juniorów? Na skoczni?
    Jeżeli Pilch w dalszym ciągu skacze o kilka metrów dalej niż pozostali juniorzy, to Murańka i Zniszczoł mogą być zagrożeni.

  • mc150193 weteran
    @worldshow @Madrek

    Carina Vogt to jest taka żeńska wersja Masahiko Harady. Mówię nie bez powodu - bo Harada właśnie na najważniejszych imprezach pokazywał wielką klasę. Miał mało wygranych w PŚ ale jak przychodziło co do czego to Japończyk odpalał to co najlepsze. Tak jak obecnie to robi Carina Vogt.

  • papa_s weteran
    @worldshow @worldshow

    Chyba że zostanie mamusią;)

  • zimowy_komentator profesor
    @ZKuba36 @ZKuba36

    Aby Kubackiemu coś wpadło to musieliby zorganizować LGP triple :)

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    Skoczkowie kokosów nie zarabiają. To dodatkowe nagrody do najlepszych.
    Może wreszcie Kubackiemu coś wpadnie!

  • kryska stały bywalec

    będzie gdzieś transmisja? choćby zagraniczna telewizja albo stream?

  • KazakhstanPower stały bywalec
    turnieje

    @kolos
    Moim zdaniem jest to dobry kierunek, każdy turniej to dodatkowe pieniądze i motywacja co wpływa na poziom zawodów i ogólnie skoków narciarskich. Zawodnicy/-czki i tak oddają tyle samo skoków konkursowych co w zwykłym PŚ (w Willingen Five nawet mniej, gdyż kwalifikacje obowiązują do obu konkursów), więc żadną przeszkodą jest to opakować w mini-turniej z nagrodą pieniężną

  • piotr90 stały bywalec
    @Kolos @kolos

    No słuchaj w skokach nic nie jest pewne i słuszne, dopóki rządzi ten dyktator w skokach :D

  • Kolos profesor

    Wilingen five dla panów, Lilehammer triple dla pań... Nie jestem pewien czy ten kierunek rozwoju zawodów w skokach jest słuszny... Ale to się dopiero okaże.

  • madrek doświadczony
    @worldshow @worldshow

    Ale na wielkich imprezach i tak wygrywają Niemcy a właściwie Niemka.

  • worldshow stały bywalec
    .

    Wszystkie skoczkinie skakają a na końcu i tak Takanashi wygrywa

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl