Wypowiedzi Stocha, Kota i Wolnego po sobotnim konkursie w Niżnym Tagile

  • 2017-12-02 23:44

Podczas sobotniego konkursu w Niżnym Tagile naszym reprezentantom dały się we znaki zmienne warunki wietrzne. Zarówno Kamil Stoch, Maciej Kot, jak i Jakub Wolny nie zdołali utrzymać lokat zajmowanych po pierwszej serii. Zawody ukończyli kolejno na piętnastym, dwudziestym i trzydziestym miejscu.

Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Maciej KotMaciej Kot
fot. Tadeusz Mieczyński

Kamil Stoch (15. miejsce w konkursie indywidualnym):

- Można oceniać te zawody pod kątem loterii, pecha, ale bardziej skupiam się na swoich skokach i możliwościach. Wiem, że mogłem skoczyć lepiej, zwłaszcza w drugiej serii. Straciłem równowagę i skierowałem się za bardzo do przodu.

- Nie mam wpływu na warunki, natomiast ode mnie zależy to, jak wykonam swoje zadanie. Mam świadomość, że można skakać lepiej. Uważam, że i tak zrobiłem dzisiaj dobrą robotę. Lecę prosto <śmiech>, co jest dla mnie dużym plusem, prędkości są minimalnie lepsze. Będę dalej pracował.

- Zarówno skok z serii próbnej, jak i ten z pierwszej serii konkursowej były solidne. Trzeci może trochę mniej, ale zawody oceniam na plus.

- Nie mam zdania na temat wczorajszego losowania. Grupa jak grupa, piłkarze będą musieli wykonać swoją pracę i zobaczymy, jak będzie. Trudno mi to oceniać, bo nie znam się aż tak dobrze na piłce.

Maciej Kot (20. miejsce w konkursie indywidualnym):

- Byłem zdenerwowany, bo skok nie był zły, ale warunki fatalne. Czasami żal jest całego wysiłku, jeśli zabraknie szczęścia. Przede mną warunki były dobre. Trafił na nie Forfang, który dzięki tej próbie, stanął na podium. Później nagle wszystko się zmieniło, zostałem puszczony w czterdziestej sekundzie. Wystarczyło chwilę poczekać, zszedłbym spokojnie z belki, żeby wiatr trochę ucichł.

- Zaraz po wyjściu z progu dostałem podmuch w plecy, który od razu spowodował obniżenie lotu. Uratowałem, co mogłem, ale wiadomo, że pojawia się sportowa złość. Ze swojej strony zrobiłem wszystko, co miałem zadane, ale warunki nie pomogły i wynik jest po prostu zły. Trudno się nie denerwować, ale trzeba to odreagować i spokojnie podejść do kolejnych zawodów.

- Dzisiejsze skoki było naprawdę dobre. Od serii próbnej po ostatni skok. Minimalnie się od siebie różniły. Myślałem, że ten z pierwszej serii był najlepszy, ale jedyna różnica dotyczy warunków. Analizując próby nie można patrzeć tylko na wynik i odległości, ale na strefę techniczną i za to się rozlicza. Przeanalizujemy skoki pod kątem zadań, jakie mieliśmy i jutro będziemy walczyć licząc na to, że tym razem to nam dopisze szczęście.

- Wiatr zmieniał swój kierunek. Dużą rolę odegrały siatki, bo bez nich konkurs mógłby być zagrożony. Niwelowały siłę wiatru, ale momentami zmieniał kierunek i po prostu je omijał. Kiedy wieje centralnie z przodu lub z tyłu, siatki nie pomagają, wyłapują jedynie boczne podmuchy. Wiem, że prognoza na jutro jest nieco gorsza jeśli chodzi o siłę podmuchów, ale kierunek ma być lepszy.

- Uważam że nasza mundialowi grupa jest bardzo interesująca. Są to rywale egzotyczni, z którymi Polska nie grała zbyt często. Mamy szansę na zwycięstwo, przeciwnicy nie odbiegają od nas poziomem, jesteśmy w stanie z każdym z nich wygrać. Mistrzostwa świata mają to do siebie, że tam już nie ma słabych drużyn. Jeśli zagramy na swoim, wysokim poziomie, możemy zajść bardzo daleko.

Jakub Wolny (30. miejsce w konkursie indywidualnym):

- Nie jestem do końca zadowolony z dzisiejszego występu, ale myślę, że w głowie zrobiłem krok do przodu, bo mam świadomość skoków, jakie oddaję. Warunki nie były tak dobre jak wczoraj. Szczególnie w drugiej serii trochę "kręciło", czego doświadczyło kilku zawodników, ale takie są skoki.

- Każdy z nas narzekał w szatni, że skoki były dosyć dobre, a niestety wiatr nie pomógł. Belka była ustawiona dość nisko, co skutkowało takimi samymi prędkościami najazdowymi i jeśli zabrakło podmuchów pod narty w drugiej fazie, to naprawdę było ciężko odlecieć.

- Czasem jest tak, że punkty za wiatr są odejmowane, a w powietrzu właściwie nic się nie dzieje, a innym razem minus jest mały, a warunki są bardzo dobre. Wszyscy wiedzą, jakie są przeliczniki, ale zawsze dają przynajmniej jakiś pogląd.

- Nasza reprezentacja trafiła wczoraj do dobrej grupy. Myślę, że bez stresu będzie można z niej wyjść.

- Podobno jutro ma wiać jeszcze mocniej. Będę starał się robić to, co do mnie należy, oddawać swoje najlepsze skoki. Mam nadzieję, że to zaprocentuje w postaci większej liczby punktów niż do tej pory <śmiech>.

Korespondencja z Niżnego Tagiłu, Tadeusz Mieczyński


Natalia Żaczek, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11532) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • pawel96 profesor
    @Snickers @W_S

    Mam podobne wrażenia. Nie wydaje mi się, aby Kot czy Kubacki byli w stanie unieść odpowiedzialność bycia liderem kadry. Dodatkowo, warto zauważyć, że obaj nie są już juniorami - Kot (26 lat), Kubacki (27). Ogólnie nasza kadra nie należy do najmłodszych. Wyjmując Japończyków, mamy chyba najwyższą średnią wieku wśród wszystkich państw.

    Póki co, cieszmy się ze startów Kamila czy Piotrka i nie zastanawiajmy się, kto może w przyszłości być liderem kadry, po Małyszu też wielu się zastanawiało, co będzie, a Stoch, który był wtedy jakby naturalnym następcą poradził sobie znakomicie. Dodatkowo pamiętne, symboliczne konkursy w Zakopanem i w Planicy. Ale na razie niech Kamil, Piotrek i Stefan skaczą jak najdłużej! :)

  • Ad1K weteran
    ---

    Tradycyjny wywiad z Kamilem, tradycyjnie Maciek - w zasadzie większość zwala na warunki, ale FAKTY są takie, że Polacy obecnie nie są w szczytowej formie, może nawet i nie są w formie bardzo dobrej. I żeby było jasne ja im tego nie zarzucam, bo pierwsze prawdziwe oceny to na dobrą sprawę po TCSie. Ja im kibicuję i wierzę w nich, że osiągną w tym sezonie to co sobie zaplanowali, ale te wywiady, których udzielają są jakbym odgrzewał 10raz ten sam kawałek pizzy w mikrofali i gdyby nie pytanie o grupę Polski na MŚ to w zasadzie wywiad identyczny jak wszystkie inne - nie jest to przecież wina reporterów do końca, bo gdyby po zawodach nie pytać o tym jakie są ich odczucia po zawodach to jakby nie zapytać co jutro na obiad... :)

  • W_S profesor
    @Snickers @zimowy_komentator

    A moim zdaniem Kubacki i Kot nie mają aż takiego potencjału żeby być liderami kadry na dłuższą metę. Prędzej ktoś z młodych, tylko nie widać za bardzo następców, może Wolny(obecnie w najlepszej formie z młodych). Kto wie?

  • HAZARD weteran
    @madrek @madrek

    W piłce niestety jest podobnie jak w skokach, same banały, truizmy, frazesy i wyuczone regułki. Niestety generalnie w każdym sporcie wszystko zmierza w takim kierunku, żeby te wypowiedzi były nijakie, grzeczne, nudne i niekoniecznie zgodne z prawdą, nazwę to "poprawne politycznie".

  • Snickers profesor

    Przecież nie powiedział, że był to występ marzeń, jego skoki były super i ogólnie żyć nie umierać. Więc o co chodzi? Bardzo wyraźnie wytknął błędy, ale żeby się nie załamywać powiedział że poprawia błędy np. z prędkościami i faktycznie o kilometr nie odstawał jak to mu się zdarzało. Kamil nigdy nie miał ciśnienia na wyniki, tylko na dobre skoki. Jest to jedna z wielu form filozofii sportowców, podchodzenia psychicznie do tego co się robi, każdy taki poważny sportowiec ma za sobą sporo terapii psychologicznych, niektorych to może irytować bo praktycznie mówi ciągle to samo i faktycznie to czasem nudzi a czasem zadziwia i denerwuję, ale właśnie przy takiej gadce budował swoją formę, poprawiał te elementy nad którymi pracował i w końcu ta jego praca doprowadzała do medali, zwycięstw, właściwie wszystkiego co można osiągnąć w skokach. Maciek Kot ma np. odmienną filozofię, ale jego filozofia i ta Kamila przynosiła skutki sportowe. Ani jednemu ani drugiemu ambicji i woli walki odmówić nie można.

  • madrek doświadczony

    A co do formy Kamila jest dobrze. Dzisiaj w próbnej był trzeci minimalnie za dzisiejszym zwycięzcą. Ogólnie od wczoraj na 6 skoków 4 były na top 10, a 2 na top 5. Moim zdaniem wszystko pod kontrolą i w każdym momencie Kamil może wskoczyć na podium.

  • madrek doświadczony

    Z tego, co mi się wydaje to Kraft i Prevc wypowiadają się podobnie jak Kamil. Po prostu jakoś tak obecnie w skokach jest, że nie ma takich skoczków-showmanów. Takich, którzy po każdym konkursie będą mówić, że są wkurzeni albo, że na następnych zawodach nikt nie ma z nimi szans. W młodości trochę takim showmanem był Schlierenzauer, choć to też nie było to, co w innych dyscyplinach. Jednym kibicom się to podoba, inni wolą raczej podejście znane z piłki nożnej albo nawet boksu. Zresztą Kamil miał już w swojej karierze wywiady, które były szeroko komentowane na wszelkich portalach, więc nie można mu zarzucić, że nigdy nie zdejmuje przed kibicami maski. Tak, maska to dobra określenie, bo jestem przekonany, że Stoch, ale też wielu innych sportowców, mówią przed kamerami może jakieś 10 % tego, co naprawdę myślą. Podobnych wywiadów do Stocha udziela zresztą Adam Nawałka, któremu też się zarzuca, że słuchanie go jest najnudniejszą rzeczą na świecie. Na drugim froncie jest z kolei Jerzy Janowicz, na którego przykro patrzeć jak marnuje swój potencjał. Może po prostu tak jest w polskim sporcie, że jeśli chcesz osiągać sukcesy na sportowych arenach, przed kamerami musisz być nudny i pokorny.

  • erytrocyt_ka profesor
    -

    Może takie jest założenie sztabu, że na początku mają skupić na błędach, na tym co idzie źle, a nie na wynikach. Może chłopaki są właśnie tak ukierunkowywani przez Horngahera że na początku sezonu ma być spokojnie, bez napinania się na wyniki, bo to wszystko jest podporządkowane kolejnym częściom sezonu, stąd takie a nie inne wypowiedzi.


    A z tym, że leci prosto to coś w tym jest, bo na powtórkach z tego ujęcia tak na wprost progu, to widać, że go nie 'znosi' tak jak w sezonie choćby nawet 2013/2014.

    Poza tym przecież jeśli 'w głowie się nie napala' na wynik, to jest lepiej wytrzymać presję (nie wiem, może się mylę), więc taki brak mówienia u Stocha o wynikach może ma takie psychologiczne znaczenie. Poza tym, skoro według niektórych jest niby 'nijaki' a osiągnął tyle sukcesów....? może właśnie w ten sposób do tego sportu należy podchodzić? No i wydaje mi się, że 'nijaki' skoczek, to raczej nie podnosiłby się po porażkach w taki mistrzowski sposób, w jaki nieraz podnosił się Kamil.

  • SebaSzczesny profesor
    Ach ten Maciej

    Kot niech sie lepiej za treningi weźmie bo ostatnio chyba więcej czasu spędza udzielając wywiadów niż trenując

  • zimowy_komentator profesor
    @Snickers @Snickers

    Spójrzmy prawdzie w oczy: Kamil zawsze był nijaki. Niby jest jednym z najbardziej utytułowanych skoczków w historii tej dyscypliny a kompletnie po nim jakoś tego nie widać. Dlatego tak bardzo chcę, by któryś z naszych w końcu go zastąpił na pozycji lidera kadry - widziałby na tym miejscu Kota, ale on zawsze dwa kroki za Kamilem i traktuje go jak starszego brata, od którego nie można być lepszym... Tak samo reszta naszej kadry - wszyscy trzy kroki za Kamilem zawsze i czekają aż podciągnie wyniki. Kot i Kubacki są przyszłością kadry A na najbliższe lata, bo Stoch, Żyła oraz Hula to już staruszkowie, nie można na nich długofalowo opierać kadry zarówno ze strony sportowej jak i marketingowej. Dlatego trzeba mobilizować Kota, niech coś robi w tym kierunku, Kubacki tak samo...

  • W_S profesor
    Zobaczymy co będzie jutro

    Jak jutro dadzą ciała, to będzie znaczyło, że forma jest słaba, a że złe warunki.

  • zimowy_komentator profesor
    Wolny

    O kurczę, byłem przekonany, że jego najlepsze miejsca w PŚ to 3 x 30 a teraz spojrzałem, że był jeszcze 27 w Zakopanem dwa lata temu. Czyli nie taki Jakub "punkcik" Wolny jak go malują :)

  • Snickers profesor

    Kamil pewnie znowu niektórych zszokuje że "zawody ocenia na plus", ale Kamil zawsze taki był. On się cieszy z każdego małego kroku i poprawy jakiegoś elementu nie zwracając uwagi na wynik. Jeżeli uważa że coś wykonał poprawnie to jest zadowolony. Po za tym jest dopiero początek sezonu i myślę że Kamil nie oczekuję od siebie w przeciwieństwie do niektórych kibiców że od razu wypali z formą życia, raczej małymi kroczkami do przodu. Gdyby te dzisiejsze zawody były Igrzyskami Olimpijskimi to raczej nie byłby szczęśliwy. Być może też nie lubi przed kamerą zwracając się do kibiców - narzekać. Tylko lubi zostawiać pozytywny nastrój i przekaz, że jest dobrze, " nie martwcie się to ja Kamil wiem co robię wszystko jest git". Kamila my znamy głównie przed kamerą, a tak na prawdę nie wiemy o czym myśli gdy jest sam na sam ze sobą. Chociaż nie raz przed kamerą po prostu pękał, jak np. po MŚ na małej skoczni Predazzo w 2013 czy dwa sezony temu po zawodach w Engelbergu. Mam nadzieję ze jutro Kamil "praca" Stoch nie tylko dobrze wykona swoją pracę i poprawi kolejne elementy ale i osiągnie lepszy wynik niż dzisiaj, bo tym może nie żyję Kamil y ale żyją tym kibice :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl