Stefan Horngacher: Nie skupiamy się na klasyfikacji generalnej TCS

  • 2018-01-05 02:39

Pełen dramaturgii, rozgrywany w strugach deszczu, konkurs w Innsbrucku okazał się udany dla reprezentacji Polski. Oprócz Kamila Stocha, skaczącego na nieuchwytnym dla rywali poziomie, punkty zdobyli też pozostali członkowie kadry narodowej. Jak rywalizację na Bergisel podsumował trener Stefan Horngacher?

Stefan HorngacherStefan Horngacher
fot. Tadeusz Mieczyński

- Zawody, które są rozgrywane w warunkach atmosferycznych jakie zastaliśmy w czwartek, zawsze są dużym wyzwaniem. Zeskok staje się twardy i wyboisty, co stwarza niebezpieczeństwo dla uczestników konkursu. Jest mi bardzo przykro, że Richarda spotkała taka, a nie inna sytuacja. Myślę, że częściowo był to błąd członków jury, którzy nieprawidłowo dobrali długość najazdu dla czołowych zawodników. Kamil miał dziś sporo szczęścia przy lądowaniu, więc to naprawdę zła sytuacja - uważa Austriak.

- Jestem naprawdę zadowolony z całego zespołu, bo każdy skakał znacznie lepiej niż w ostatnich konkursach. Wyjeżdżamy z Innsbrucku z dobrymi rezultatami. Nie z najlepszymi, wiemy dlaczego, zatem w Bischofshofen postaramy się to poprawić - dodaje opiekun kadry A.

Czy Dawid Kubacki również spełnił pokładane w nim nadzieje? - Nie były to optymalne próby. Nie pokazał swojego najwyższego poziomu, ale był to poziom do zaakceptowania. Musi się zrelaksować przed Bischofshofen, gdzie powinno być lepiej. Warto zauważyć poprawę Maćka Kota, który co prawda, dziś miał problemy z prędkościami najazdowymi, ale jego próby były znacznie lepsze. Jest na dobrej drodze do powrotu do formy.

Jak można ocenić pierwszy skok Tomasza Pilcha w konkursie najwyższej rangi? - Debiut Tomka był całkiem w porządku. Nie rozmawiałem jeszcze z nim, ale zbyt agresywnie położył się na narty po wyjściu z progu. Trudno było mu odlecieć dalej w takiej sytuacji. Doświadczył, czym są starty w elicie, co powinno być dla niego dużą nauką na przyszłość.

Pomysł zabronienia Kamilowi Stochowi kontaktu z mediami po kwalifikacjach był udany? - Wystarczy spojrzeć na wyniki konkursu w Innsbrucku i ocenić słuszność tej decyzji. Nadal nie skupiamy się na klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni. Koncentrujemy się wyłącznie na następnych zawodach z cyklu Pucharu Świata, które będą miały miejsce w Bischofshofen. Chcemy zdobyć tam możliwie najwięcej punktów.

Letnie treningi, które Polacy przeprowadzili na wszystkich arenach Turnieju Czterech Skoczni, teraz owocują? - Dobrze było mieć możliwość przeprowadzenia zajęć na wszystkich obiektach TCS. Latem są to bardzo dobre skocznie do organizacji na nich zgrupowań, więc nie byliśmy jedyną reprezentacją, która skorzystała z takiej możliwości. Z pewnością jest to jakaś wartość dodatnia. Obiekt w Bischofshofen, od pozostałych, różni się tylko najazdem. Moi podopieczni znają specyfikę tej skoczni, więc oczekuję od nich normalnego występu.

Korespondencja z Innsbrucku, Tadeusz Mieczyński


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11895) komentarze: (18)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • erytrocyt_ka profesor
    @Ortem

    Ale ile jeszcze z takim Stochem można sukcesów osiągnąć mmm.. ;) Niby już 30-tka stuknęła, ale ja tam wierzę w jego możliwości.

  • ortem bywalec

    Według mnie sytuacja wygląda tak, że bez zmasowanego zabrania się za trenowanie młodzieży, za kilka lat może być naprawdę u nas cienko. Więc jeśli Horngacher przedłużyłby faktycznie o 4 lata, wtedy Kamil i Piotrek będą mieli po 35, Maciek 32, Dawid 31 lat, czyli cała obecna czołówka u schyłku kariery. A wtedy w Austrii pewnie nie będzie czekało wolne miejsce pierwszego trenera.

  • mc150193 weteran
    @sensowny @sensowny

    Z jednej strony prawidłowo. My mamy spokój, a reszta się niech martwi. Szczególnie Austria i Niemcy. Bo tam może dojść do zmian. Z drugiej strony nie wierzę takim pismakom jak Onet, Wp i inne "tabloidowe stronki". Bo to są strony, które nie propagują prawdy, tylko szukają gdzieś sensacji. I to od 4 liter strony. Wolę poczekać z tą decyzją do końca sezonu.

  • sensowny stały bywalec
    Co wy za głupoty opowiadacie Horngacher zostaje

    Horngacher zostaje na 4 kolejne lata


    "Zapytaliśmy zatem Apoloniusza Tajnera, prezesa PZN, co to były za naciski. Okazało się, że udział w tym miał sam Kamil Stoch. I to dzięki dwóm naszym znakomitym skoczkom ? Stochowi i Małyszowi ? umowa została ustnie przedłużona o kolejne cztery lata. O tym zapewnił Apoloniusz Tajner, prezes PZN, w rozmowie z Onet Sport."

  • mc150193 weteran
    @Kocur77 @Kocur77

    NIE MOŻE!!! Niech Austria lepiej kusi Wernera Schustera, bo jeżeli Horngacher odejdzie - gwarantuje wam to - będzie coraz to gorzej w polskich skokach. Pozdrawiam.

  • zibiszew weteran

    oczywiście 95%

  • zibiszew weteran
    obniżanie belek

    Odnośnie obniżania belek:Zawodnikowi skaczącemu po zawodniku któremu obniżono belkę przywraca się belkę poprzednią ,chyba że trener znów zdecyduje inaczej .Czyli zawodnik po obniżeniu belki ma takie same zasady i jeśli nie skoczy wymagane 75% HS punkty są mu odejmowane.Chyba że to jury zdecyduje o obniżeniu belki w przypadku np. kiedy z obniżonego rozbiegu jest przekroczony HS

  • Kocur77 początkujący

    Stefan raczej odejdzie po tym sezonie i pójdzie do Austrii niestety.Tajnerowi jest to na rękę.Bo jeśli ma do wyboru zatrudnić trenera zagranicznego a polskiego to wiadomo gdzie zaoszczędzi.Jeżeli by tak mu pasowało to już by rozmawiał z Horngaherem o nowym kontrakcie a nie czeka.

  • Paulpolska początkujący
    @yyy @yyy

    Nie przesadzaj żaden trener nie patrzy pod kątem ojczyzna itd xD widać to po innych dyscyplinach nawet. Jeżeli Horngacher będzie zadowolony ze współpracy z kadrą i sprawiedliwie wynagradzany za sukcesy to zostanie. Tutaj umówmy się Horngacher praktycznie wszystkich naszych skoczków seniorów trenował gdy byli juniorami i na pewno częściowo łatwiej było mu dojść do głowy każdego skoczka.

  • pawelf1 profesor
    Dopóki Horngacher nie powie ,że odchodzi.........

    ..........to wszystkie medialne spekulacje można włożyć między bajki , a mediów austriackich jako pobożne życzenia:)

  • Stalowy stały bywalec
    @yyy @yyy

    Ale z drugiej strony to troche nie fer bo większość reprezentacji trenuje jakiś Austriak a ja już nawet słyszałem w wypowiedzi Marka Rudzińskiego że były jakieś doniesienia mediowe o tym w Austri.
    Niech sobie wezną Stoeckla z Norwegi albo Schustera z Noemiec a nie będą osłabiać nas.

  • yyy profesor

    Ja myślę ze to będzie ostatni sezon Stefana w Polskiej kadrze. Jeżeli zgłosi sie Austriacki związek. To powiedzmy sobie szczerze kto by odmówił ojczyźnie? Druga sprawa że pewnie dali by mu drugie tyle wypłaty.

  • erytrocyt_ka profesor
    -

    Ciekawe jak zdecyduje Horngaher odnośnie ilości skoków Stocha dzisiaj, pewnie wystąpi w jednym treningu no i w kwalifikacjach bo chyba nie sądzę żeby zdecydowali się aż tak zaryzykować aby pierwszy skok był oddany w kwalifikacjach, chociaż kto wie.
    Tak poza tym zauważyłam że albo Kamil jeszcze bardziej dojrzał albo przejął trochę nawyków od trenera bo wczoraj w wywiadach wypowiadał się powściągliwie i nie okazywał jakoś mega radości. Wiem, podchodzi do tego profesjonalnie i ma świadomość że przecież został jeszcze jeden konkurs, ale i tak no podziwiam.

  • Mesiek bywalec

    Po wypowiedzi trenera można wywnioskować ze chcieliby obronić Puchar Narodów.

  • krzychoSt weteran

    Brawo za odsunięcie Kamila od mediów!! Zawodnicy mają skupić się na skakaniu a nie zabawiać widzów, od tego są komentatorzy.

  • Iwo bywalec
    @dervish @dervish

    Czasami, tak jak dzisiaj, jury po skoku Kamila postanowiło pozoztać przy niższej belce. Następni zawodnicy skakali już z krótszego rozbiegu ze wzeględu na decyzje sędziów, a nie jak Kamil na życzenie Trenera. Wtedy rekompensata obowiązuje bez względu na odległość. Zazwyczaj gdy na proźbę trenera obniżana jest belka, wędruje ona spowrotem w góre po skoku owego zawodnika.

  • dervish profesor

    Trener ma racje krytykując jury. Przesadzili z tym rozbiegiem i to nie pierwszy raz. Wielokrotnie zwracałem uwagę, że jury zamiast dbać o zdrowie skoczków i o jakość rywalizacji skupia się na widowiskowości i ustawiając zbyt wysokie belki przesuwa zawody sportowe w stronę widowiska cyrkowego.

    W sumie nie lubię zawodów w których zawodnicy za sprawą zbyt wysokiego najazdu zmuszani są do skracania skoków i lądowań na dwie nogi. Poza tym zbyt wysoka belka spłaszcza klasyfikację od góry nie dając tym najlepszym możliwości wykazania swojego kunsztu i rzeczywistej przewagi nad rywalami.

    Powie ktoś, że trener zawsze ma możliwość obniżenia belki na życzenie. I ma rację, po części winę za puszczenie zawodnika ze zbyt wysokiego najazdu ponosi trener.
    Stefan Horngacher mimo iż w przeszłości kilkukrotnie udowodnił iż nie boi się obniżać belki i bardzo dobrze zna możliwości swoich podopiecznych raz na MŚ także nie ustrzegł się takiego błędu pozwalając Kamilowi przeskoczyć skocznię podczas treningu co zakończyło się odnowieniem nie do końca zaleczonej kontuzji i zapewne skutkowało brakiem indywidualnych medali na MŚ, a w dalszej perspektywie byc może nawet przegraniem wyscigu po KK.
    Tym razem pan Sztefan nie pierwszy raz zachował się bezbłędnie. A trener Freitaga wykazał się nie tylko słabym rozpoznaniem możliwości podopiecznego i nieumiejętnością przewidywania ale również brakiem zmysłu taktycznego. Założę się, że gdyby to Kamil musiał odrabiać straty to trener wiedząc w jakiej formie jest Kamil już przed zawodami zdecydowałby się na obniżenie belki. Wszak w poprzednim sezonie nie raz w takich przypadkach stosował ten manewr nie tylko ze wzgledów bezpieczeństwa ale również taktycznie i zazwyczaj z powodzeniem.

    A sam przepis o obniżeniu belki na życzenie o ile dobrze się orientuję pozostawia wiele do życzenia.
    O ile można się zgodzić z karaniem w przypadkach gdy zawodnik nie osiągnie wymaganej odległosci o tyle trudno się zgodzić by korzyści z ryzyka podjętego przez trenera osiągali rywale jego podopiecznego startujący po nim. No bo o ile się nie mylę oni jeżeli zdecydują się na skorzystanie z obniżonej wcześniej belki to już nie podlegają karze za zbyt krótki skok. A może jestem w błędzie i jednak w przypadku niepowodzenia tracą rekompensatę? Zna ktoś konkretny zapis regulaminu albo przykład z zawodów?

  • Stefano_Dellahula początkujący

    Owocują jak bułka z bananem.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl