Gęsta atmosfera w Austrii i Słowenii po igrzyskach w Pjongczangu

  • 2018-02-21 01:55

Zmagania skoczków narciarskich na ZIO w Pjongczangu dobiegły już końca. Podczas gdy kibice w Norwegii, Niemczech i Polsce mogą świętować olimpijskie medale, w Austrii i Słowenii panuje zgoła odmienna atmosfera. Trwa szukanie winnych słabych rezultatów obu reprezentacji w Korei. Tamtejsze media informują o możliwym zwolnieniu trenerów kadr narodowych - Heinza Kuttina i Gorana Janusa.

Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer
fot. Dominik Formela
Michael HayboeckMichael Hayboeck
fot. Sarah Braunias
Stefan KraftStefan Kraft
fot. Tadeusz Mieczyński
Goran JanusGoran Janus
fot. Tadeusz Mieczyński
Peter PrevcPeter Prevc
fot. Tadeusz Mieczyński
Jernej DamjanJernej Damjan
fot. Tadeusz Mieczyński

Austriackie media nie zostawiają suchej nitki na Heinzu Kuttinie. Ich reprezentacja po raz pierwszy od 2002 roku wróci z zimowych igrzysk olimpijskich bez medalu w skokach narciarskich. Oliwy do ognia dolewa spór pomiędzy szkoleniowcem i 53-krotnym zwycięzcą zawodów Pucharu Świata, Gregorem Schlierenzauerem.

- To haniebny wynik - tak Heinz Kuttin skomentował czwarte miejsce Austrii w olimpijskim konkursie drużynowym, ze stratą 97 punktów do trzeciej Polski: - Muszę przyznać, że Hayboeck i Kraft zaprezentowali się dobrze. Natomiast Fettner i Schlierenzuer... nie jestem w stanie zrozumieć ich prób.

- Dałem im swoje zaufanie, uczestniczyli w przygotowaniach do igrzysk. Na treningach w Pjongczangu, Manuel i Gregor potrafili oddać dobre skoki. Ale dziś - wybaczcie, ale to nie była nawet przeciętność - grzmiał szkoleniowiec.

W Austrii pojawia się coraz więcej głosów o błędach w przygotowaniach do sezonu. Zeszłoroczny dominator, Stefan Kraft jest cieniem samego siebie. - Oczywiście, codziennie stawiam sobie pytania, czy robimy wszystko jak trzeba i czy prowadzę zespół prawidłowo - mówi Kuttin: - Wykonaliśmy identyczną pracę jak w poprzednim sezonie. Była mała liczba zmian w materiałach kombinezonów, ale to nie jest żadna wymówka. Jesteśmy dobrze przygotowani, osiągamy wysokie prędkości na progu, mamy też świetne kombinezony.

- Nadchodzi czas, kiedy trzeba zaufać młodszym zawodnikom i pewnie tak zrobimy w przyszłości. Będę rozmawiał z prowadzącym drugą kadrę Florianem Lieglem w sprawie kto mógłby już teraz wystąpić w Pucharze Świata. Mamy na to tydzień. Zobaczymy jak będzie wyglądał skład naszej drużyny w Lahti, Raw Air i Planicy - kończy Kuttin.

Zawiedziony ze swojego występu w igrzyskach jest Gregor Schlierenzauer: - Nie jest tajemnicą państwową, że przeżywam teraz trudne chwile. Obecnie czuję się znacznie lepiej niż w Soczi... ale pod względem osobistym.

Mistrz świata z Oslo nie chce jednak wypowiadać się na temat ewentualnej zmiany trenera: - To niebezpieczne pytania. Jestem bardzo emocjonalny i już raz się sparzyłem w takiej sytuacji. Musimy się spotkać w komplecie i przeanalizować dokładnie wszystko co się wydarzyło.

- Czy nie ma obecnie wizji w sztabie szkoleniowym? Nie mogę na to pytanie udzielić odpowiedzi - odpowiedział dyplomatycznie dwukrotny zdobywca Pucharu Świata. Jak sam przyznaje, chce dokończyć obecny sezon zimowy, a następnie planuje przemyśleć swoją obecną sytuację. Niewykluczone, że Schlierenzauer będzie rozważał nawet zakończenie kariery.

Jedynym austriackim skoczkiem, który był zadowolony ze swojego występu w Pjongczangu jest Michael Hayboeck: - Oczywiście, że byliśmy daleko, nawet jeśli to czwarte miejsce. Ja osobiście obrałem tu jednak dobry kierunek, ponieważ naprawdę potrafiłem przygotować się na tyle, żeby na główną imprezę być w bardzo dobrej formie.

Członek srebrnej drużyny z Soczi nie chce słyszeć o potencjalnym odejściu Kuttina: - Czuję się bardzo dobrze pracując z Heinzem, zrobiliśmy progres w ciągu ostatnich kilku dni. Nie chciałbym teraz zmieniać głównego trenera.

O rozczarowaniu może mówić Stefan Kraft. Dominator poprzedniego sezonu obecnie nie jest w stanie nawiązać walki ze światową czołówką: - W trakcie Turnieju Czterech Skoczni przeżyłem drobne rozczarowanie, bo nie osiągnąłem w nim dobrego wyniku. W takich momentach chcesz jeszcze bardziej uzyskać ponownie najlepszy wynik. Niestety, taka sytuacja jeszcze bardziej obróciła się przeciwko mnie.

- Niedługo pewnie nadejdzie moment, kiedy znów będę na szczycie. Na szczęście dostałem tutaj lekcję, która mi się przyda na kolejnych igrzyskach - zaznacza dwukrotny mistrz świata z Lahti.

Obrońca Kryształowej Kuli dostrzega, że w obecnych przygotowaniach do sezonu coś się wypaliło: - Potrzebujemy odświeżonego podejścia do pracy, nowego startu. Musimy pomyśleć nad materiałem do kombinezonów, przyjrzeć się wiązaniom.

Jednocześnie Stefan Kraft staje po stronie obecnego sztabu szkoleniowego: - To nie moja działka [aby decydować o zmianie trenera - przyp. red.], ale myślę, że oni wszyscy włożyli sporo wysiłku w pracę, o której z pewnością każdy myślał, że przyniesie inne efekty.

Austriak dostrzega również ogromną różnicę, jaką dzieli obecnie jego zespół od Norwegii, Niemiec i Polski: - Trzy drużyny są w tym momencie brutalnie potężne, więc będziemy szukać czegoś, co pomoże nam powrócić do ich poziomu.

Stefan Kraft przez najbliższy tydzień pragnie przede wszystkim spokoju medialnego. Triumfator 63. Turnieju Czterech Skoczni liczy na dobry występ w Lahti, w którym przed rokiem został podwójnym mistrzem świata. Zawodnik chce jak najlepiej przygotować się do kolejnego występu: - Będę rozglądał się za drobną zmianą materiału w moim kombinezonie, potrzebuję tego.

- Musimy dokończyć Puchar Świata, oddając przy tym normalne skoki - mówi Ernst Vettori, dyrektor ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Austriackim Związku Narciarskim (OSV). Na pytanie czy możliwa jest zmiana głównego trenera kadry po sezonie olimpijskim, odpowiada: - Nikt nie może niczego wykluczać, włącznie ze mną.

W austriackiej prasie pojawiają się głosy, iż ich związek narciarski jest zainteresowany osobami Alexandra Stoeckla, Wernera Schustera i Stefana Horngachera. Trener Norwegów już oświadczył w norweskich mediach, że nie ma szans na jego przejście do Austrii i chce wypełnić kontrakt do igrzysk w Pekinie. Z kolei niemieccy skoczkowie w wywiadach proszą władze rodzimego związku narciarskiego (DSV) o przedłużenie umowy z Wernerem Schusterem.

Główną imprezą przyszłego sezonu będą mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym w Seefeld i Innsbrucku. Austriacy mają nadzieję, że przed ich rozpoczęciem powrócą na szczyt.

Zawód wynikami skoczków narciarskich słyszany jest również w Słowenii. Miejscowe media niemal do końca liczyły na medal przynajmniej w rywalizacji drużynowej. Zdaniem dziennikarzy, tylko podium w poniedziałkowych zawodach mogło uratować posadę trenera Gorana Janusa. Wcześniej Słoweńcy zawiedli w konkursach indywidualnych.

- Moje skoki były lepsze niż w sobotę, więc mogę być zadowolony. Wynik? Wszyscy skakaliśmy w stylu obecnego sezonu, niektórzy nawet lepiej. Szkoda, że nie udało się pokonać Austriaków - przyznaje Peter Prevc.

- Dla mnie igrzyska dobiegły końca. To nie był łatwy czas, ale każdego ranka budziłem się z nadzieją, że mi się powiedzie. Każdego dnia robiłem powolne postępy. Kto wie, może miałbym o wiele lepsze wyniki w Pjongczangu, gdybyśmy tu zostali jeszcze na dwa tygodnie - zastanawia się dwukrotny medalista olimpijski z Soczi.

Sfrustrowany swoimi rezultatami był Jernej Damjan. Słoweniec nie miał ochoty na rozmowy z dziennikarzami. Dopiero podczas czyszczenia nart przyznał, że w ostatnim tygodniu próbował różnych rozwiązań związanych z pozycją na najeździe i sylwetką w locie, które jednak nie przekładały się na odległości. W konkursie drużynowym za cel stawiał sobie rywalizację z Austriakami, bo zdawał sobie sprawę, że Norwegowie, Niemcy i Polacy skaczą w innej lidze.

- Medal? To media napompowały atmosferę, że będziemy walczyć o podium. W rzeczywistości... W tym sezonie, z wyłączeniem lotów, które są zupełnie inną dyscypliną, nie byliśmy nawet przez moment blisko medalu. Presja była zatem jeszcze większa. Możemy porozmawiać o czymś innym, nie o medalu - mówi najwyżej sklasyfikowany Słoweniec w aktualnym sezonie Pucharu Świata. Jak przyznaje, w Pjongczangu wszystko mu przeszkadzało, od jedzenia po łóżko.

Więcej optymizmu wykazywali debiutanci: - Czuję się szczęśliwy, że mogłem wziąć udział w igrzyskach olimpijskich. Teraz wiem jak to wszystko wygląda - twierdzi Tilen Bartol. Bardziej krytyczny był z kolei zwycięzca z Zakopanego, Anze Semenic: - Jestem zawiedziony, ponieważ nie byłem w stanie dać drużynie tego, na co ode mnie liczyła. Jeszcze przed igrzyskami moje skoki były na przyzwoitym poziomie. To było dla mnie nowe doświadczenie. Mam nadzieję, że zapamiętam przynajmniej parę miłych rzeczy.

- To był sprawiedliwy konkurs, ale pierwsze trzy zespoły za bardzo nam uciekły. Pozostała nam rywalizacja z Austriakami o czwarte miejsce i to wszystko. Wszyscy chłopcy zasługują na gratulację za walkę. Piąte miejsce jest potwierdzeniem naszej obecnej pozycji. Mieliśmy nadzieję na coś więcej - przyznaje trener Goran Janus.

Nad pracującym od 2011 roku ze słoweńską kadrą szkoleniowcem zawisły czarne chmury. Podobnie jak z mistrzostw świata w Falun (2015) i Lahti (2017), również i z igrzysk w Pjongczangu jego zawodnicy wrócą bez choćby jednego medalu. Słoweńcy przeżywają obecnie jednak najgorszy sezon w ostatnim czteroleciu: - Każdy sezon jest dla mnie osobnym rozdziałem. Nic więcej nie mogę na ten temat powiedzieć - odpowiada Janus.

Jak twierdzi, nie boi się on utraty posady, ponieważ przed miesiącem słoweńscy skoczkowie wywalczyli srebrny medal na MŚ w lotach narciarskich w Oberstdorfie. Goran Janus zapowiadał jednak mediom również olimpijski krążek: - Nie boję się utraty posady. W przeszłości były już sytuacje, że trenerzy, którzy nie wrócili z medalem z imprezy docelowej, zostawali na stanowisku.

- Mówiłem już tysiąc razy - mam kontrakt do 2020 roku i zamierzam go wypełnić - kończy Goran Janus.


Adam Bucholz, źródło: Kleine Zeitung/Wiener Zeitung/Krone Zeitung/Siol.net/FIS
oglądalność: (18441) komentarze: (67)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Jaki kryzys?

    Przecież mają wypasione zaplecze, a oni narzekają na wielki kryzys. U nas to dopiero przepaść. Tylko w kadrze narodowej mamy mocny team, aniżeli w niższych kadrach. Dobra, tylko w kadrze A mają przepaść, ale jako cała reprezentacja nadal są mocni.

  • lukash88 początkujący
    @ZXCVBNM_9999 @zxcvbnm_9999

    Zagrożeniem to będzie jak nie będzie rozwijało się szkolenie juniorów i wprowadzanie ich do zawodów najwyższej rangi, gadanie Tajnera że trzeba spokojnie i powoli spowoduje że utalentowani zawodnicy złapią niezły poziom przed 30. Austria młodych zawsze miała wielu i ich próbowali, w którymś momencie to zaniedbali i mają juniorów na kontynentalny i przeciętnych podstarzałych. należy pamiętać że Słoweńcy byli jeszcze trzy sezony temu przed nami z kadra seniorów a młodych dobrze rokujących zawodników maja więcej niż my nadal, teraz mimo braku sukcesów na najwyższym szczeblu przyszłość rysuje się lepiej niż u nas. Na tym się trzeba skupić żeby ten medal drużynowy nie był tylko epizodem tylko początkiem obecności wśród najlepszych nacji

  • dejw profesor

    Postawa Kuttina - o którym co by nie mówić ma za sobą dobre momenty od chwili gdy objął kadrę Austrii, szczególnie miniony rok; w tym sezonie jest warta prześledzenia. Wszyscy są winni, tylko nie on. A to Norwegowie z kosmicznymi kombinezonami, a to wymagająca publicznego zbluzgania przeciętność Gregora (który skacze to co może, a że obecnie może niewiele, to cóż.. można było zostawić Aignera panie Kuttin, może on nadrobiłby te zaledwie 100 punktów straty do Polaków w drużynówce?) Jednocześnie przy każdej wprowadzonej nowince wyrywał się jako pierwszy do testowania, tak było ze wprowadzonymi na TCS niemieckimi ochraniaczami na policzki, a to z karbonowymi butami testowanymi przez Słoweńców w drugiej połowie stycznia. Jakby się okazało że gacie założone na głowę też rzekomo miałyby dawać korzyści to byłby pierwszy w kolejce do ich przetestowania.

    A niezrównany Janus to już został legendą. Chyba nie było w historii żadnego innego szkoleniowca, który byłby w stanie stwierdzić, że jego celem na ten i poprzedni sezon jest drużynowa walka o 5 miejsce (na 6 drużyn na serio rywalizujących na serio, co niesamowicie utrudnia wykonanie zadania); a na imprezie czterolecia zadowoli się wynikami z jednym zawodnikiem w "10" i czterema w "30", no bo przecież "rywalizuje się z najlepszymi", a tuż przed jej początkiem twierdzi że wyniki lepsze ponadto musiałby nastąpić w wyniku "połamaniu nóg przez rywali, bo w innym wypadku walka nie jest realna". Mówił 1000 razy że zostanie mimo że znowu spier*olił Słoweńcom sezon, ale widocznie ma jeszcze niemałą ochotę na śrubowanie tego wyniku.

  • dejw profesor

    Postawa Kuttina - o którym co by nie mówić ma za sobą dobre momenty od chwili gdy objął kadrę Austrii, szczególnie miniony rok; w tym sezonie jest warta prześledzenia. Wszyscy są winni, tylko nie on. A to Norwegowie z kosmicznymi kombinezonami, a to wymagająca publicznego zbluzgania przeciętność Gregora (który skacze to co może, a że obecnie może niewiele, to cóż.. można trzeba było zostawić Aignera panie Kuttin, może on nadrobiłby te zaledwie 100 punktów straty do Polaków w drużynówce?) Jednocześnie przy każdej nowej wprowadzonej nowince wyrywał się jako pierwszy do testowania, tak było ze wprowadzonymi na TCS niemieckimi ochraniaczami na policzki, a to z karbonowymi butami testowanymi przez Słoweńców w drugiej połowie stycznia. Jakby się okazało że gacie założone na głowę też rzekomo miałyby dawać korzyści to byłby pierwszy w kolejce do ich przetestowania.

    A niezrównany Janus to już został legendą. Chyba nie było w historii żadnego innego szkoleniowca, który byłby w stanie stwierdzić, że jego celem na ten i poprzedni sezon jest drużynowa walka o 5 miejsce (na 6 drużyn na serio rywalizujących na serio, co niesamowicie utrudnia wykonanie zadania); a na imprezie czterolecia zadowoli się wynikami z jednym zawodnikiem w "10" i czterema w "30", no bo przecież "rywalizuje się z najlepszymi", a tuż przed jej początkiem twierdzi że wyniki lepsze ponadto musiałby nastąpić w wyniku "połamaniu nóg przez rywali, bo w innym wypadku walka nie jest realna". Mówił 1000 razy że zostanie mimo że znowu spier*olił Słoweńcom sezon, ale widocznie ma jeszcze niemałą ochotę na śrubowanie tego wyniku.

  • dejw profesor

    Postawa Kuttina - o którym co by nie mówić ma za sobą dobre momenty od chwili gdy objął kadrę Austrii, szczególnie miniony rok; w tym sezonie jest warto prześledzenia. Wszyscy są winni, tylko nie on. A to Norwegowie z kosmicznymi kombinezonami, a to wymagająca publicznego zbluzgania przeciętność Gregora (który skacze to co może, a że obecnie może niewiele, to cóż.. można trzeba było zostawić Aignera panie Kuttin, może on nadrobiłby te zaledwie 100 punktów straty do Polaków w drużynówce?) Jednocześnie przy każdej nowej wprowadzonej nowince wyrywał się jako pierwszy do testowania, tak było ze wprowadzonymi na TCS niemieckimi ochraniaczami na policzki, a to z karbonowymi butami testowanymi przez Słoweńców w drugiej połowie stycznia. Jakby się okazało że gacie założone na głowę też rzekomo miałyby dawać korzyści to byłby pierwszy w kolejce do ich przetestowania.

    A niezrównany Janus to już został legendą. Chyba nie było w historii żadnego innego szkoleniowca, który byłby w stanie stwierdzić, że jego celem na ten i poprzedni sezon jest drużynowa walka o 5 miejsce (na 6 drużyn na serio rywalizujących na serio, co niesamowicie utrudnia wykonanie zadania); a na imprezie czterolecia zadowoli się wynikami z jednym zawodnikiem w "10" i czterema w "30", no bo przecież "rywalizuje się z najlepszymi", a tuż przed jej początkiem twierdzi że wyniki lepsze ponadto musiałby nastąpić w wyniku "połamaniu nóg przez rywali, bo w innym wypadku walka nie jest realna". Mówił 1000 razy że zostanie mimo że znowu spier*olił Słoweńcom sezon, ale widocznie ma jeszcze niemałą ochotę na śrubowanie tego wyniku.

  • jma profesor
    @polotajner @SebaSzczesny

    Kuttina wcisnął nam śp. Edi Federer. Fakt, był wtedy młody i niewiele umiał. Podobnie Horngacher. Horngacher jednak się rozwinął, a Kuttin nie. Ot, cała historia. Myślę, ze Kuttin lepiej by się sprawdził w roli menedżera (po naszemu "działacza"). Przyszedł do kadry Austrii na gotowe i chyba myślał, że Pointner to dłubał w nosie, a kadra to samograj, a tu zonk. Okazało się, że Pointnerowi nie dorasta do pięt i Austriacy dopiero teraz zobaczyli co to był za trener. Oczywiście trzeba mu oddać, że Morgenstern i Koch to jego zasługa, ale jednak trener klubowy czy indywidualny to co innego niż trener kadry narodowej.

    Trochę przypomina mi to "karierę" trenerską Bońka, który myślał, że całkiem dobrze poukładana kadra Engela to samograj. A okazało się, że mierny z niego trener i było jeszcze gorzej. Za to zmysł menedżerski ma i profesjonalizacja PZPN to zdecydowanie jego zasługa.

  • Aaabbbb profesor
    @salto_de_esqui @salto_de_esqui

    Ignor i przynajmniej na chwilę masz z głowy.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    Jeśli Horngacher odejdzie

    To Kuttin będzie dla na potężnym zagrożeniem, kataklizmem. Z drugiej strony myślę, że on już zkonfliktował się z PZN-em więc to zmniejsza szanse. Lecz to się działo za poprzedniego trenera.
    Jeśli Horngacher odejdzie - to koniec skoków w Polsce.
    Kadrę A rozłoży jakiś Kuttin albo Żupan. Kadrę B kolejny Żidek, a z kadry C wyleci Maciusiak... Słowenię trenować.

  • damrs22 stały bywalec

    Kolejne wywiady i kolejne zwalanie winy na zawodników. Nie spodziewałem się tego po Kuttinie, ale okazuje się, że oprócz tego, że jest marnym trenerem, to na dodatek mało wartościowym człowiekiem. Nawet Kruczek miał więcej honoru Nie wyobrażam sobie jego dalszej pracy na stanowisku Mam nadzieję, że znajdą następcę tam u siebie, a Stefan zostanie u nas.

  • kkkk doświadczony

    Wydaje mi się że w obu zespołach problem jest 1 - słaba kadra A. Za to odpowiadają ich trenerzy. W Austrii nie mam faworyta. U Słoweńców Igor Medved.

  • legwan101 początkujący

    IMO w przyszłym sezonie:
    Austria - Stefan Horngacher
    Słowenia - Bine Norcić

  • SebaSzczesny profesor
    @polotajner @polotajner

    Gdy pracował z Małyszem był jeszcze młody i z małym doświadczeniem, teraz po 12 latach powinien jednak znacznie lepiej ich przygotować

  • NiebywalyMike bywalec

    Niedługo pewnie nadejdzie moment, kiedy znów będę na szczycie. Na szczęście dostałem tutaj lekcję, która mi się przyda na kolejnych igrzyskach - zaznacza dwukrotny mistrz świata z Lahti.

    Panie Stefanie Krafcie, proszę nie być tak bardzo pewnym swojego sukcesu :) Ambicja to jedno ale wyczuwam wysoką samoocenę swoich umiejetnosci ;)

  • polotajner stały bywalec

    Kuttin jest słabym trenerem. Udowodnił to gdy pracował z Małyszem, gdzie przez 2 lata nie osiągnął z nim żadnych sukcesów. Za kadencji Kuttina zdarzały się nawet takie konkursy, gdzie Małysz przegrywał z przeciętnym Mateją.

  • mateusz3951 weteran
    @Mikolaj1 @Mikolaj1

    Czy wygrać wszystko to bym się spierał. Odbudowa kadry B wymaga w mojej opinii więcej niż jednego sezonu pracy nawet z klasowym zagranicznym fachowcem. Natomiast jak wspomniałeś w przypadku nowego kontraktu z Horngacherem, warto jakby to on doradził kogo zatrudnić jako trenera kadry B. Co do kadr, które zaproponowałeś, to myślę że jest za wcześnie, żeby umieszczać Pilcha w kadrze a, lepiej by było jakby kolejny sezon spędził jeszcze w kadrze juniorów. Szóstka Stoch, Kot, Żyła, Hula, Kubacki i Wolny jest bezdyskusyjna, a kogo dać na siódmego to jest bardzo trudne pytanie. Celem na kolejne sezony powinno być utrzymanie tego co zbudował Stefan w kadrze A, skuteczna próba odbudowy dawnych juniorów Zniszczoła, Murańki, Bieguna czy Stękały, a co kluczowe praca u podstaw z najmłodszymi, odświeżenie całego całego systemu polskich skoków dla dzieci i młodzieży, wraz z odbudową infrastruktury.

  • magnetia początkujący
    @Bojkot1970 @GOTS

    I to jest głos rozsądku, bo to jest jedyne, co jako kibice możemy zrobić. O ile możemy jakkolwiek tego dokonać i o ile to cokolwiek da.

    A poza tym: po pierwszym konkursie olimpijskim bałam się, że jak nie będzie medali, to o niesamowitym TCS-ie Stocha i innych sukcesach wszyscy szybko zapomną i zaczną się spekulacje i zwalnianie trenera. Szczęście, że medale są.

  • salto_de_esqui weteran
    @salto_de_esqui @Pawel966

    Ksywy nawiązujące do mnie, m.in. też do Aaabbbb, Pavel, tak samo jak ten z którego obecnie piszesz, podróbka Pawel96. Było i jest tego sporo, część pewnie zbanowana. Jeszcze raz dzieciaku powtórzę - schizofrenia to groźna choroba, zwłaszcza w tak młodym wieku, dlatego skorzystaj z lekarza. To naprawdę szczera i dobra rada.

  • pawel96 profesor
    @pawel96 @erytrocyt_ka

    Zgadza się, Kuttin ma również kontrakt do 2019, pewnie z myślą o Seefeld.

    W tym roku kontrakty kończą się Kruczkowi i Horngacherowi.

    Myślę, że ze swoimi posadami pożegnają się Schallert i Mitter.

  • erytrocyt_ka profesor
    @pawel96 @pawel96

    Gdzieś mi się rzuciło w oczy, że Kuttin podobnie jak Schuster też ma ważny kontrakt do 2019 roku

  • Pawel966 bywalec
    @salto_de_esqui @Pawel966

    Brawo admini. On w każdym komentarzu łamie któryś punkt z regulaminu, a mimo wszystko jego komentarze tu dalej są. Siedzi tu 24/h, a dalej się nie zna.

  • Pawel966 bywalec
    @salto_de_esqui @salto_de_esqui

    Co to jest za odpowiedź? Wymień te 10 kont jak jesteś taki mądry

  • salto_de_esqui weteran
    @salto_de_esqui @Pawel966

    Pawełku, działający tu z dziesiątka nicków i podszywający pod innych użytkowników (brawo moderacja i admini). Po jedenaste musisz zacząć się leczyć, schizofrenia to groźna choroba.

  • Pawel966 bywalec
    @salto_de_esqui




    (...)


    ------------ostatnie ostrzeżenie-------------------------------------------------------------------------
    [Proszę respektować Regulamin Komentowania, przestać obrażać użytkowników i prowokować kłótnie.]







    [Moderowany (21254) / 2018-02-21 17:56:55]

  • Pawel966 bywalec
    Panie Kuttin powiem krótko

    Wypie**alaj. Co z ciebie za trener jak zwalasz winę na zawodników? Ucz się od Horngachera - "Wygrywamy i przegrywamy razem" totalnie nie profesjonalne zachowanie.

  • pawel96 profesor

    Wszelkie dywagacje odnośnie Schustera - ma ważny kontrakt do 2019 roku ;)

  • skokowy123 profesor

    Jani Klinga trenerem SLOweńców

  • Ville bywalec
    Kuttin to cienias

    On wszystkich ściąga w doł, nie wiem po co go zatrudniać gdziekolwiek

  • Ville bywalec
    Gorzej jak Austriacy nam ukradną Horngachera

    A tak swoją drogą to co oni się tak uczepili Gregora i Fettnera? Oni są mega nijacy obecnie, już lepszy byłby np Daniel Huber

  • Mc15011 doświadczony
    @GOTS @GOTS

    Muszę Ci dać za to lajka. Bo to co napisałeś odnośnie sytuacji z naszym trenerem pasuje jak ulał. Mam nadzieję że Horngacher zostanie w Polsce, bo jeżeli odejdzie a przyjdzie taki Vasja Bajc to niestety ale szykujmy się na wszelkiego rodzaju konflikty - tak jak to było za czasów Kuttina. Natomiast odnośnie wpisu @Mikolaja wolę by trenerem naszej kadry B został... Andreas Kuettel. Z trzech powodów. Po pierwsze jego żoną jest Polka, więc mam taką nadzieję że już co nieco załapał nasz ojczysty język. Po drugie zna się na skokach jak nikt, a to jest naprawdę bardzo ważne. Dzięki temu mógłby wyszukiwać wszelkie nowinki techniczne i wdrażać w życie. Sam Kuettel zresztą wspominał, że bardzo interesuje się skokami narciarskimi. I wreszcie po trzecie byłby drugim takim przypadkiem po Stefanie Horngacherze, który osiągnąłby sukces zarówno jako zawodnik jak i trener. Ale na przeszkodzie staną na pewno takie rzeczy jak: Chęć samego Szwajcara na trenowanie i przeprowadzka z Danii do Polski. No i najważniejsza kwestia - czy rzeczywiście osiągnąłby sukces trenerski podobony do sukcesu zawodniczego.

  • Mikolaj1 weteran

    Aha i dość już Matei Bachledy i innej polskiej "myśli" szkoleniowej czas aby wszedzie pozatrudniać fachowców z zagranicy.a Mateja niech idzie Kazachstan trenować.ewentualnie Maciusiak juniorów niech trenuje.

  • Mikolaj1 weteran

    Trzeba u nas coś zrobić z tym zapleczem.Tajner musi zatrudnić jakiegoś porządnego trenera na stanowisko kadry B.Może ktoś się orientuje jak teraz wygląda rynek trenerów.Może Horngaher by kogoś polecił.Austriacki szkoleniowiec.Widhoezl/Liegl a może Andreas Kutell? Albo Nikunen?.Jeśli Tajner chce żeby w Pekinie nasi dalej rywalizowali o medale to bedzie musiał wyłożyć 2 razy wiecej kasy innego wyjścia nie ma.

    Kadra A Stefan Horngaher o ile się zgodzi z nami przedłużyć kontrakt.
    Stoch
    Kot
    Żyła
    Kubacki
    Hula
    Wolny
    Pilch

    Kadra B Widhoezl/Kutell/Liegl Bądź inny Austriak.
    Murańka
    Biegun
    Zniszczoł
    Stękała
    Kantyka
    Kastelik
    Leja
    Wąsek

    Jeśli znajdziemy jakiegoś porządnego trenera do naszego zaplecza i zatrzymamy Horngahera to w przyszlym sezonie możemy wygrać wszystko i przez lata być w czołówce.Dlatego kluczowe będą teraz te decyzje te momenty.To kwestia tylko posmarowania i wydania wiecej pieniedzy,ale jak Tajner kasy pożałuje no to bedzie jak będzie niestety.

  • SN2016 stały bywalec
    Horngacher

    Miejmy nadzieję że Horngacher odmówił. Najlepiej podpisać 4-letni lub dłuższy kontakt byśmy byli bardziej "bezpieczni".

  • GOTS weteran
    @Bojkot1970 @Bojkot1970

    Bycie trenerem głównej kadry to nie jest tylko kwestia doświadczenia. Tu potrzeba pewnej odporności medialnej, psychicznej. Trzeba być autorytetem, takim prawie guru dla swoich podopiecznych. No i oprócz tego, trzeba mieć siatkę kontaktów i mieć w sobie to coś.
    Narazie nie nie zaprzątajmy sobie głów co będzie gdyby, o tym niech myśli PZN. Kibice powinni jak najbardziej dać odczuć Horngacherowi, że jest w Polsce potrzebny, lubiany.

  • Bojkot1970 bywalec

    Asystenci w Norwegii i Niemczech to są ? Zna ich ktoś ? Ktoś tu wspomniał że chyba Ljokesoy jest asystentem Schustera ? Jak długo ?
    Uważam że asystent z 3 letnim doświadczeniem jest już nie do pogardzenia .
    Horngaher był chyba asystentem 3 lata ?
    Oczywiście wolę żeby został Stefan ale TRZEBA MIEC PLAN B.

  • salto_de_esqui weteran
    @salto_de_esqui @Kolos

    To prawda z tym mieszkaniem z żoną i dziećmi w Niemczech (chyba w Szwarcwaldzie), natomiast czytałem kiedyś z nim wywiad, w którym mówił że całą pozostałą rodzinę ma w Austrii i często tam bywa. Ale macie rację, że względy rodzinne może nie mają takiego znaczenia, znaczenie mają inne wymienione kwestie. Czas pokaże.

  • Kolos profesor
    @salto_de_esqui @salto_de_esqui

    Tyle źe Horngaher tak naprawdę prawie nigdy nie pracował w Austrii jako trener, tylko na krótko zaraz po zakończeniu kariery był asystentem trenera austrii, po czym zaczął trenować polską kadrę A, potem przez lata pracował w Niemcz3ch i teraz znów w Polsce.

    Mam nadzieję źe jeszcze trochę w Polsce zostanie.

  • GOTS weteran

    Niespodziewanie, albo w sumie po głębszym zastanowieniu spodziewanie największym wyzwaniem dla polskich skoków w 2018 roku nie był medal olimpijski, ale będzie próba zatrzymania Stefana Horngachera.
    Dla mnie jest to kluczowa sprawa, bo jak narazie nie widać nigdzie jasnej deklaracji. Sądze, że jest to ogromny, gigantyczny orzech do zgryzenia dla władz PZN.
    Jeśli chodzi o kasę, moim zdaniem nie powinno być problemu, Tajner wspominał nawet, że są firmy, które chcą zostać prywatnymi sponsorami Horngachera, główne meritum leży w sprawie chęci. Horngacher to jest typ sportowca, który chce wygrywać co jak narazie z Polakami wychodzi mu świetnie. Ktoś wspominał, o tym, że Horngacher chce wrócić do Austrii, bo tam ma rodzinę. Wątpie w to. Ożenił się z Niemką, mieszka w Niemczech, myślę, że do Austrii nie ciągną do chyba, aż tak względy rodzinne
    Poza tym, najtrudniej jest być prorokiem we własnym kraju, może Horngacher zdaje sobie sprawę z tego, że z tymi skoczkami, którzy są na teraz w Austrii będzie mu trudniej o sukces niż z Polakami?
    No cóż, wszystko wyjaśni się w Planicy, oby z pozytywnym skutkiem dla nas, bo inaczej.... a nie myślmy co będzie.

  • salto_de_esqui weteran

    Pisałem, że patrząc z perspektywy Horngachera, gdybym był na jego miejscu, to jest to najlepszy moment na pracę z inną kadrą, z lepszym zapleczem. Z Polakami osiągnął spore sukcesy, wyrobił sobie markę i naturalnym wydaje się podpisanie kontraktu z reprezentacją Austrii, tym bardziej że teraz może spokojnie wynegocjować 4-letni kontrakt do ZIO w Pekinie. W Austrii ma rodzinę i są tam świetne warunki. Nie tylko finansowe, nie tylko dostęp do technologii, ale przede wszystkim w sensie potencjału skoczków. Nie czarujmy się, u nas potencjału dużego nie ma, mamy kadrę pomału emerytów, a kwestię młodych skoczków niech zobrazuje fakt, że łącznie 32 skoczków wzięło udział w ostatnich MP, a żeby awansować do II serii wystarczyło skoczyć 65,5m. Horngacher przecież to widzi, a jemu wydaje się nie zależy wyłącznie na pieniądzach. Jak pewnie każdy kibic chciałbym, żeby Stefan został, tyle że chęciami wiadomo co jest wybrukowane. Niestety obawiam się, że Horngacher może nowego kontraktu z PZN nie podpisać. Bajdurzenie Tajnera o umowie słownej przy piwie, to albo mu się to przyśniło, albo jak zwykle mówił od rzeczy. Horngacher wyraźnie powiedział, że jeszcze nie wie gdzie będzie pracował po sezonie.

    PS. McCyferka znowu w formie, wywód o Matei jako trenerze kadry A jest bardziej komiczny niż wsadzanie wszystkich do więzienia, sabotaże i wysyłanie do prokuratury ludzi z mafii PZN/FIS.

  • bardzostarysceptyk profesor
    @erytrocyt_ka @erytrocyt_ka

    Jeśli już to raczej odwrócona kolejność.
    Nie planują (NA RAZIE !) zwolnienia Kuttina to i rozmowy ze Stefanem były niezobowiązujące.

    A przepraszam, to porzucenie przez Horngachera Polski i powrót na ojczyzny łono jest zachowaniem romantycznym. Po sukcesach na obczyźnie wraca do rodaków by ratować rodzime skoki. Można wyjąć chusteczki i się wzruszyć.

  • Stinger profesor

    Moim zdaniem jeśli Austriakom nie uda namówić się Stefana Horngachera (oby nie) to Heinz Kuttin pozostanie na stanowisku (oby tak) albo na pierwszego trenera awansuje Andreas Widhoelzl.

    Werner Schuster? Uważam, że jego odejście w tym momencie z Niemiec jest mało realne podobnie jak odejście Alexandra Stoeckla od Norwegów - obaj panowie mają tam wszystko. Skoczków, młode "gwiazdki", sukcesy i pieniądze.
    Oczywiście są Austriakami, a więc jakaś chęć powrotu do swojego kraju może być ale tyle lat już żyją z Norwegami i Niemcami więc myślę, że ten jeden argument będzie zbyt "mały".

  • Sousuke stały bywalec

    Ciekawe czy Kojonkoski wróci kiedyś do trenowania...

  • ortem bywalec
    @ann81 @ann81

    To fakt, że w Niemczech Schuster ma rozwojowego Wellingera i Freitaga, a jak wróci Freund to już powinno być całkiem super. No nic

  • Seba20 stały bywalec

    Wie może ktoś co teraz robi Tommi Nikunen? Gdy trenował Finlandię to byli potęgą obok Austrii

  • michnar stały bywalec
    -

    A ja tam życzę Austrii i Słowenii dojścia do odpowiedniej formy, zresztą innym ekipom też. Nie czarujmy się - czy konkurs drużynowy na IO był jakiś bardzo ciekawy? Może tylko w momentach, kiedy Polska i Niemcy walczyli o srebro. Wszystkie miejsca można by obsadzić już przed konkursem. Wiadomo było, że Austria będzie czwarta, Słowenia piąta, wiadomo było kto podzieli między sobą medale. Szóste miejsce Japonia, siódma Rosja i dla mnie osobiście ósma lokata była niewiadomą - lukę zapełniła Finlandia. Nie ma w konkursach drużynowych wielu emocji.

  • ann81 weteran
    @ann81 @Ortem

    Schuster na ten temat się chyba jeszcze nie wypowiadał. Może rzeczywiście jakiś ułamek szans na jego przejście do Austrii jest, ale nie oszukujmy się, w Niemczech ma tak komfortową sytuację, że skoro będą chcieli przedłużyć z nim kontrakt, zrobi to bez mrugnięcia okiem.
    Podczas, gdy Schuster ma świetnych zawodników w PŚ oraz bardzo dobre zaplecze, Horngacher ma tylko to pierwsze. Przyszłość skoków w Polsce jest niepewna. Dlatego Horngachera w Polsce trzyma o wiele mniej, niż Schustera w Niemczech.

    Mam szczera nadzieję, że pan Prezes choć tu stanie na wysokości zadania i zatrzyma Horhgachera. Bo dobrego kandydata na jego stanowisko nie ma i chyba długo nie będzie.

  • cocok stały bywalec
    @mateusz3951 @mateusz3951

    Jak dla mnie to poparcie od Krafta jest nijakie, wypowiedział się bardzo dyplomatycznie, myślę, że on się po prostu nie chce wdawać w pyskówki, bo wiele na tym straci. Natomiast to co Kuttin powiedział o Fettnerze i Schlierenzauerze powinno go na lata przekreślić jako trenera. Fakt, skakali dużo lepiej w treningach i kwali, ale co zrobić. Od nich raczej nie było, co wymagać. Widzę, że Kuttin się odgraża, że teraz da młodzików w ich miejsce, taka prywatna vendetta. To tylko o nim źle świadcze.

  • skajler doświadczony

    liczę, że słoweńcy w końcu się doczekają porządnego trenera, zaplecze ludzkie mają aktualnie największe ze wszystkich reprezentacji, taki Prevc moglby na wiele lat zostac totalnym dominatorem a i druzyna walczyc z Norwegią i Niemcami o medale imprez druzynowych, to samo Austria, Kraft pokazal na co go stac rok temu, nawet Hayboeck i Schlieri spokojnie wrócą na poziom regularnego stawania na podium i walki o indywidualne skalpy

  • ann81 weteran
    @bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk

    Moim zdaniem odejście Horngachera do Austrii wcale nie jest takie pewne. Prawdopodobne, owszem, ale to wszystko. Dajmy szansę się rozwinąć sytuacji, zamiast już wyrokować.

  • mateusz3951 weteran

    Kuttinowi pali się grunt pod nogami i powoli zaczyna personalnie atakować swoich zawodników. To jest początek końca jego pracy z kadrą Austrii. Co prawda Kraft i Hayboeck dalej go popierają, ale co z tego skoro reszta zawodników za chwilę obróci się całkowicie przeciwko niemu. Jeśli zostanie na kolejny sezon to będzie to decyzja conajmniej dziwna. Okazuje się jednak że z klasowych trenerów dostępny będzie (niestety dla nas) tylko Horngacher, oczywiście pod warunkiem że zechce się podjąć nowej pracy. Schuster i Stoeckl z pewnością nigdzie się nie ruszą.

  • ortem bywalec
    @ann81 @ann81

    A dlaczego Schuster jest nie do ruszenia? Przecież kończy mu się kontrakt tak samo jak Horngacherowi. Umknęły mi jakieś Jego wypowiedzi co do tego? Jeśli Austriacy nie ruszą Schustera to my po stracie Horngachera tym bardziej Go z Niemiec nie wydrzemy. Goran wydaje się że musi odpocząc, ja osobiście nie chciałbym Go u nas. I co nam zostaje wtedy? Wygląda na to, że drugi trener Niemców lub Norwegów, albo ktoś z Polski

  • ann81 weteran

    Jeśli Austriacy nie namówią Horhgachera (bo wiadomo już, że Stoeckl i Schuster zostają w Norwegii i Niemczech), Kuttin najprawdopodobniej pozostanie na stanowisku.Po prostu w tym momencie nie ma innych trenerów na tak wysokim poziomie, jak ta trójka. A może nie chcą ryzykować z kimś mniej doświadczonym. A jeśli Kuttin zostanie, Schlierenzauer będzie pewnie rozglądał się za osobistym trenerem.

    Podobnie widzę zapowiada się w Słowenii. Betonowy Goran rzeczywiście jest betonowy. Podejmuje nie tylko betonowe wybory (choć ostatnio już nie tak bardzo), ale zajmuje również betonowe stanowisko. Biedny Peter Prevc, biedne młode słoweńskie talenty.

    Ale my nie mamy co tego roztrząsać i analizować. Dla nas to lepiej :)

  • ortem bywalec
    @Bojkot1970 @Bojkot1970

    Zaczynać od nowa w Austrii? Przypomnij sobie ostatni sezon w Polsce przed Horngacherem i pierwszy sezon po Jego przyjściu. Jeśli odejdzie do Austrii to jestem niemal pewien, że już w przyszłym sezonie Kraft, Haboeck i nie zdziwiłbym się gdyby Gregor również prezentowali formę czołówki światowej.

  • Bojkot1970 bywalec

    Powstaje pytanie czy Horhngaher będzie wolał zaczynać od nowa czy jednak zostać u nas mając raczej pewien spokój i znanych już sobie zawodników. Myślę,że kasa wcale u nas nie będzie wiele mniejsza niz w Austrii.
    Jeżeli Stoch zdobędzie KK wówczas naprawdę będzie go trudno zatrzymać.

  • ortem bywalec

    Tzn drugą Austrię pod względem zaplecza, nie pod względem obecnej formy oczywiście :)

  • ortem bywalec

    Ja również nigdy nie uważałem Kuttina za dobrego trenera, dziwiło mnie dlaczego Austriacy Go zatrudnili, no ale tym lepiej dla nas. Z powyższego artykułu wynika że Stoeckl na 100% jest nie do ruszenia. Pozostaje dwóch trenerów, którym kończą się kontrakty - Schuster i Horngacher. Okaże się, które z tych trzech krajów dysponują największymi wpływami :). Horngacher mówi, że trzeba usiąść, porozmawiać. Jako że to inteligentny facet, bardzo możliwe jest że będzie to rozmowa nie tyle o pieniądzach co o zorganizowaniu w Polsce zaplecza dla skoków z prawdziwego zdarzenia, bo tylko wtedy Horngacher będzie mógł sobie spokojnie robić to co robi, mając stały dopływ młodych utalentowanych zawodników. Oby tak było, że uderzy pięścią w stół i powie - Apollo, albo robimy w Polsce drugą Austrię, albo do Austrii odchodzę

  • Mc15011 doświadczony

    Co do Kuttina to ja już powiedziałem z miesiąc temu i nie zamierzam tego powtarzać bo to się robi już nudne. Zresztą widzieliśmy co on takiego narobił z polską kadrą w czasie sezonu olimpijskiego - tak samo się wykłócał z Tajnerem który wcześniej był kuratorem pznu, a od początku lutego 2006 był już prezesem. Austriacy tego nie przewidzieli że Kuttin nie będzie wcale lepszy w obecnych czasach? Tak samo ma się rzecz z Janusem. Dlaczego? Bo Słowenia ma nieprawdopodobny potencjał i jeżeli będą mieli trenera w kadrze A pokroju Horngachera, Stoeckla czy Schustera to będą dominować w skokach narciarskich przez kilka sezonów albo i więcej. Bo mając takie zaplecze i system szkolenia to my się powinniśmy od Słoweńców uczyć. Taka jest niestety prawda.

  • Mc15011 doświadczony
    @bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk

    Jeżeli "betonowy bucik" Robert Mateja zostanie trenerem polskich skoczków to będzie największa kompromitacja pznu od momentu kiedy poprzedni prezes Paweł Włodarczyk w sposób bezczelny zerwał kontrakt ze ś.p. Edim Federerem, który był menagerem Adama Małysza. I nie będę szanował tego pana (Matei), dlatego że to on wraz z Żidkiem i Bachledą doprowadzili do koszmarnej sytuacji naszej reprezentacji w CoC jeśli chodzi o limity. Wtedy jak wcześniej powiedziałem jego przydomek (a to było o ile się nie mylę rok temu) to wtedy skoczyliście wszyscy na mnie żebym ja tego pana szanował bo to on w czasie kryzysu Małysza ciągnął polskie skoki. Ja teraz odpowiadam że każdemu oczy wydrapie jak powiem że Robert Mateja był złym skoczkiem. Tak naprawdę Robert miał problemy z psychiką i to spowodowało że nie osiągnął takich wyników jakie powinien osiągnąć jako zawodnik. A ten przydomek wynikał z tego, że on w ostatnich latach kariery w większości skoków spadał z progu na bulę. Ponadto Mateja ma "zasługi" za te osiągnięcia jako asystent trenera Lepistoe który był indywidualnym trenerem Małysza ale co to takiego było??? Dlatego moim zdaniem Mateja to co zrobił z naszą kadrą B, to na pierwszego trenera kadry A się nie nadaje i jeżeli tak się stanie, to będzie się bardzo cieszył jak co rusz będę dostawał od was użytkowników telefony z podziękowaniami. Niestety ale jak ja wtedy apelowałem do Dawida Kubackiego o zmianę stylu skakania to wy mnie hejtowaliście że obrażam Haradę, bo porównywałem Dawida to wielkiego japońskiego skoczka. Niestety ale to ja miałem racje. Tak samo było z Piotrkiem Żyłą ale wtedy większość była wściekła co robił z pozycją dojazdową. Więc apeluje do Tajnera żeby zrobił dwie rzeczy przed odejściem z prezesury. Żeby rękami i nogami zatrzymał Horngachera na stanowisku trenera polskich skoczków - proponując mu obowiązkową podwyżkę - i żeby PRZEPROSIŁ nasze zawodniczki w skokach narciarskich, co w tej sytuacji jest jego za****** obowiązkiem (a do tej pory tego nie zrobił).

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Kuttin nie ma racji ani trochę, nawet minimalnie. Ma taką drużynę jaką sobie wytrenował. Wystarczy otworzyć PN i tam Austria traci ponad 2000pkt do Norwegii i 1300 do trzeciej Polski. Wynik IO idealnie odzwierciedla te sytuację. Nie wiem czego on oczekiwał, że zdarzy się cud i Schlirenzauer zacznie skakać jak kilka sezonów temu, a Fettner jak w zeszłym i uratują mu stołek? Bądźmy poważni, ani jedna seria treningowa nawet nie dała cienia nadziei, że Austria do podium może się zbliżyć. A atakowanie ad persona, jest nie na miejsce gdy cały team skacze fatalnie, a lider i hegemon zeszłego sezonu spadł 2 klasy niżej. Wina trenera co do spartaczonych przygotowań jest widoczna jak na dłoni, coś jak ostatni sezon Kruczka w Polsce.

  • Kolos profesor
    @Pavel @pavel

    Kuttin ma poniekąd rację. Wprawdzie proste wyliczenia matematyczne są takie jak podajesz ale inaczej się skacze jak się ma niewielką stratę i realną szansę walki o podium a inaczej gdy się ma 100 pkt straty.

    Z drugiej strony dziwne źe Kuttin oczekiwał cudów po Schlierenzauerze, przecieź on na IO pojechał tylko za dawne zasługi i nazwisko. Od Fettnera wymaganie cudów teź było dziwne. To juź Aigner powinien skakać w druźynie za któregoś z tych dwóch

  • Kolos profesor

    Ja od początku mówiłem źe Kuttin to fatalny trener. Dobrze źe skutecznie rozmontował austriaków. Oby go jeszcze Austriacy potrzymali na stołku. Silna Austria nie jest nikomu potrzebna.

    No i zadanie dla PZN - nie dać sobie podkupić Horngahera

  • Pavel profesor

    Nie podoba mi się personalne atakowanie zawodników przez trenera i to na łamach mediów, a szczególnie gdy tłumaczenie jest tak naciągane. Zróbmy mały eksperyment zamieńmy Schlirenzauera i Fettnera na dwóch Kraftów, jako ze według słów Kuttina zaprezentował się dobrze w drużynie. Tym sposobem otrzymamy notę 1018pkt czyli dale 65pkt straty do 3 miejsca.

    Idźmy dalej, może panu Hainzowi chodziło o to, że Fettner i Schlirenzauer powinno skoczyć na poziomie Hayboecka bo Kraft to za mało. Sprawdźmy i taką sytuację. Mnożymy notę Michaela razy 3 i dodajemy wynik Krafta, daje nam to1066pkt, a więc dalej jest to za mało na 3 miejsce. Tak mi przykro.

  • erytrocyt_ka profesor

    Na sport.pl jest wywiad z Malyszem w którym mówi ze nieoficjalnie wie, że Austriacy rozmawiali z Horngagerem. Ale wczoraj czytałam ze podobno nie planuje się zwolnienia Kuttina, wiec może im odmówił.

    Tak jak ktoś napisał ostatnio, oby Stefan okazał się bardziej romantykiem, a nie karierowiczem i został z nami...

  • Gerwazy doświadczony
    Janus

    Jeśli Słoweńcy zmienią trenera na kogoś dobrego, kto wprowadzi świeżość w przygotowaniach, treningach i uda mu się odbudować prevca, to wtedy Prevc + młode wilki mogą zdominować skoki na kilka sezonów. Z Janusem nie mają raczej na to szans.

  • Aaabbbb profesor

    Jeśli ktoś ma ważny kontrakt - będzie ciężko ruszyć. Pole manewru nie jest duże (mówię o Austriakach): Janusa nie wezmą, Pointnera również, Kojonkoski za burtą, Kruczek nie da rady... pozostaje Stefan, względnie ktoś z ich rodzimego podwórka (vide nasz Maciusiak).
    Ale ogarnąć osobowości typu Kraft czy Schlieri musi też osobowość. Nie mam dobrych przeczuć. Ale zobaczymy.
    Można rozpocząć ogólnonarodową dyskusję pt. a co, jeśli...?

    Szczerze - ja nie widzę kandydata. Pointner i Kojonkoski lub Hannu nie są czynnie przy skokach, a od czasu ich sportowych emerytur wiele się zmieniło - tu trzeba być na bieżąco. Z rodzimego podwórka nie mamy człowieka przygotowanego, choć mamy jednego z największym autorytetem, ale bez warsztatu..., czyli naszego Pana Dyrektora ;).

    Najlepiej wziąć (w razie czego) kogoś z rodziny Waltera Hofera - połowa zawodów będzie w Polsce, a inni zawodnicy poza naszymi będą puszczani z najniższej belki, wyłącznie z wiatrem w plecy ;)

  • bardzostarysceptyk profesor
    @bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk

    Uzupełnienie.
    Proszę pamiętać, że słowa są nie tylko po to by o czymś informować, coś wyjaśnia czy tłumaczyć. Słowa są też by kłamać, mataczyć, z prostego robić skomplikowane, z białego czarne itd.
    I należy pamiętać o tym zawsze, a szczególnie gdy ktoś wypowiada się publicznie.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Dwie różne sprawy.

    1. Cieszy mnie, że "boski" Gregor niepotrzebnie nie kłapie paszczą. Bo chciałbym przypomnieć, że to on właśnie w poprzednim sezonie olimpijskim zwolnił poprzedniego trenera Alexandra Pointnera a Heinz Kuttin to był jego kandydat. Przynajmniej ma przyzwoitość by milczeć.

    2. Oczywiście że Horngacher odejdzie do Austrii. Bo z tego co wszyscy prominentni ludzie w PZN mówią, nic nie jest podpisane i zaklepane, wszystko na tzw "gębę". Dzisiaj się skończy PŚ w Planicy i w ciągu paru następnych dni Stefan ogłosi swoją decyzję, wcześniej raczej nie.
    Wyobraźcie sobie taką sytuację, Łukasz Kruczek odnosi już drugi sezon znakomite sukcesy z reprezentacją Włoch, a tu w Polsce "bida z nędzą". Jakie były by oczekiwania, jakie wymagania i wreszcie czy PZN oszczędzałby na kasie. Zresztą Austria to nie Włochy. Tu zdolny, mający szczęście trener szybko może osiągnąć sukces.
    Tak więc porzućmy złudne nadzieje, dzisiaj hasłem jest "Robert Mateja na trenera reprezentacji" ;)

  • yyy profesor

    Norwegia i Niemcy to jedyne kraje z których Austrii nie da rady wyciągnąć trenera. Ich kierunek pewnie będzie prosty. Pytanie tylko czy sam Stefan będzie chciał zostawić to co sam tutaj u nas zbudował.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl