Koreańska dwójka doskoczy do Pekinu? Kim kończy karierę

  • 2018-04-01 21:31

Choć wydawać się mogło, że igrzyska olimpijskie w Pjongczangu będą dla koreańskich weteranów skoków narciarskich idealną okazją do zakończenia wieloletniej przygody z tym sportem okazuje się, że dwóch z nich nie zamierza odwieszać nart na kołek i marzy o kolejnym olimpijskim starcie. Karierę zakończył za to trzeci z nich – Kim Hyun-ki, który planuje zostać trenerem.

Gdy za sprawą startu na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich 1998 południowokoreańska reprezentacja debiutowała w najbardziej prestiżowej imprezie w świecie skoków narciarskich mało kto spodziewał się, że aż trzech członków debiutanckiego zespołu zapisze się na olimpijskich kartach historii aż sześciokrotnie startując w tych zawodach (wśród skoczków więcej startów mają tylko Noriaki Kasai – 8 i Janne Ahonen – 7).

Kim Hyun-ki, Choi Seou, i Choi Heung-chul, bo o nich mowa, swój szósty olimpijski start "zaliczyli" podczas igrzysk w Pjongczangu. Ich wyniki nie były zbyt okazałe – Kim ani razu nie przeszedł kwalifikacji, a Choi Seou dwukrotnie plasował się w piątej dziesiątce. Z kolei Choi Heung-chul w igrzyskach w swojej ojczyźnie wystąpił wyłącznie dzięki przychylności Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Mimo niewypełnienia norm kwalifikacyjnych, kilkadziesiąt godzin przed konkursem drużynowym organizacje te pozytywnie odpowiedziały na prośbę Koreańczyków, chcących wystartować w tej rywalizacji, w drodze wyjątku dopuszczając gospodarzy do startu. Trójka skoczków z tego kraju, wspomożona kombinatorem norweskim Park Je-unem, w zmaganiach drużynowych zajęła ostatnią, 12. lokatę. Mimo takiego wyniku najstarszy w zespole Choi Heung-chul, za sprawą niespodziewanego "prezentu" ze strony FIS-u i MKOl-u i tak był jednym z najszczęśliwszych sportowców w kompleksie Alpensia Jumping Park.

Większość kibiców przewidywała, że start ten będzie ostatnim akordem w przygodzie ze skokami narciarskimi całej wspomnianej trójki. I trudno się temu dziwić – Koreańczycy od dawna nie tylko nie czynią postępów, ale wręcz osiągają coraz gorsze rezultaty. Do tego już dzisiaj należą do jednych z najstarszych zawodników w stawce i, choć długość sportowego życia skoczków narciarskich zdaje się stale wydłużać, ciężko sobie wyobrazić dalsze starty sportowców urodzonych na początku lat 80. XX wieku.

Jednak nic bardziej mylnego – Choi Seou, który podczas igrzysk w Pekinie będzie sobie liczył blisko 40 lat, i rok starszy Choi Heung-chul nie zamierzają odpuszczać: "Jeśli tylko będę w stanie chciałbym wystartować po raz siódmy" stwierdza pierwszy z nich, a drugi dodaje "Startowałem na igrzyskach przez 20 lat, ale wciąż nie ma wystarczająco dużo zawodników, którzy chcieliby nas naśladować. Nie możemy teraz zrezygnować".

O problemie braku następców mówi także Kang Chil-ku, który w 2016 roku, jako pierwszy z "koreańskiej czwórki", zakończył swoją przygodę ze skokami narciarskimi: "Japończycy mają wielu zawodników i trenerów, którzy są związani z tą dyscypliną. Z kolei nam zostało już tylko 2 z 4 potrzebnych do drużyny zawodników. Brakuje mi ludzi i muszę ich znaleźć."

Niewielkie pole wyboru koreańskiego szkoleniowca właśnie zawęziło się jeszcze bardziej – narty na kołku postanowił bowiem odwiesić trzeci z olimpijczyków z Pjongczangu – Kim Hyun-ki. Urodzony w 1983 roku zawodnik, który aż 18 sezonów z rzędu prezentował się w Pucharze Świata w rywalizacji z najlepszymi skoczkami świata nigdy nie osiągnął większych sukcesów. Tylko czterokrotnie udawało mu się punktować w PŚ (po raz ostatni w grudniu 2009 roku w otwierającym Turniej Czterech Skoczni konkursie w Oberstdorfie), a w zawodach mistrzowskich najwyższej rangi w czołowej "30" uplasował się raz – podczas Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich 2006. Lepiej wiodło mu się w zawodach niższej rangi, zdobywał bowiem medale zarówno zimowej uniwersjady, jak i zimowych igrzysk azjatyckich. Stawał również na podium konkursów Letniego Pucharu Kontynentalnego rozgrywanych we wrześniu 2009 roku w Pjongczangu. Zawodnik klubu High 1 planuje jednak pozostać przy skoków narciarskich: "Mam wyjechać do szkoły trenerskiej w Niemczech. Może na moje siódme igrzyska pojadę nie jako zawodnik, a trener?".

Zakończenie kariery przez Kima sprawia, iż Koreańczycy będą mieli jeszcze większy problem z zebraniem składu na konkursy drużynowe. Co prawda w sezonie 2017/2018 w cyklu FIS Cupu zaprezentowało się w sumie 5 zawodników młodszego pokolenia, jednak żaden z nich nawet nie zbliżył się do punktowanych pozycji (najwyższą, 43. lokatę, zanotował w grudniu w Notodden Yim Soo-hyeon) co nie napawa zbyt optymistycznie na przyszłość.

Nadzieją na lepsze wyniki Koreańczyków może być wsparcie naukowe, jakie tamtejsze skoki, wspólnie z innymi sportami zimowymi, mają otrzymać w kolejnych latach. W ostatnich dniach na konferencji naukowej ogłoszono obiecujące wyniki pierwszych prac, które prowadzili profesorowie Narodowego Uniwersytetu Seulskiego – Choi Hae-cheon i Kim Ho-young. Ich zdaniem wykorzystanie ich badań w praktyce pomoże koreańskim sportowcom osiągać lepsze rezultaty: "Myślę, że w ciągu 2-3 lat pojawią się lepsze wyniki, a następne igrzyska przyniosą medale. Moim zadaniem jest pomóc zawodnikom osiągnąć jak najlepsze rezultaty." powiedział Kim.

Jak jednak wygląda to wsparcie? "Prowadziliśmy niedawno badania w tunelu aerodynamicznym. Kim Hyun-ki wykorzystując swoją dotychczasową pozycję uzyskuje odległości rzędu 112 metrów, a w czasie naszego eksperymentu w tunelu znaleźliśmy pozycję, której zastosowanie pozwoliłoby mu latać w okolice 138 metrów." Koreańscy naukowcy wynaleźli również nowe smary, które, wykorzystując węglowe nanocząsteczki, mają obniżać tarcie aż o 20%: "Pomiędzy nartą a torem najazdowym tworzy się warstwa wody. Cząsteczki węgla odpychają wodę, zmniejszając powierzchnię styku, tym samym redukując siłę tarcia.". Nowy smar został już opatentowany przez jego wynalazców, którzy liczą na wykorzystanie swojego pomysłu zarówno w ojczyźnie, jak i innych krajach.

Doniesienia o naukowym wsparciu są o tyle ciekawe, że jeszcze podczas igrzysk koreańscy skoczkowie narzekali na brak odpowiedniego sprzętu, który umożliwiłby im walkę z rywalami. Czy nowy projekt przeznaczony dla wszystkich sportów zimowych, którego częścią mają być również skoczkowie, pomoże im poprawić wyniki? Czas pokaże, choć wobec tak poważnych braków kadrowych należy podchodzić do niego ze znacznym sceptycyzmem.


Paweł Borkowski, źródło: ichannela.com + chosun.com + sanhak.co.kr
oglądalność: (13064) komentarze: (55)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • janiok początkujący

    Dziś Wpadłem na fajną stronke dzięki której sprawdzisz swoje IQ
    Przeciętna człowieka to 90-109.

    www.iqtestuj.GLT.pl
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    Mi wyszlo 112 Wiec ok. A ty jakie masz? Wejdź i sprawdź:)
    Fajna zabawa

  • szert początkujący

    Wpadłem na fajną stronke dzięki której sprawdzisz swoje IQ
    Przeciętna człowieka to 90-109.

    www.tester-iq.lt.pl
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    Mi wyszlo 112 Wiec ok. A ty jakie masz? Wejdź i sprawdź:)
    Fajna zabawa

  • skompoki początkujący

    -Wpadłem ostatnio na fajną stronke dzięki której sprawdzisz swoje IQ
    Przeciętna człowieka to 90-109.

    www.youriq.glt.pl
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    Mi wyszlo 112 Wiec ok. A ty jakie masz? Wejdź i sprawdź:)
    Fajna zabawa

  • wiko22 bywalec
    @Sajmon_er @kuba923

    a gdyby chcieli wystawić drużne to powinna skakać taka 4
    Zaparov
    Karpenko za zasługi zdobył w końcu troche punktów
    Muminov
    Tkaczenko

  • kuba923 stały bywalec
    @Sajmon_er @Sajmon_er

    Niestety... Ci Kazachowie to na PŚ powinni brać tylko duet Tkachenko-Muminov, a nie buloklepów z Sokolenko na czele! Korolev, Karpenko i Sokolenko zasługują na FIS Cup, ale sporadycznie, bo założę się, że te dzieci (Danil Vassiliev itp.) są lepsi od Sokolenek. Oni zajmują tylko tej młodzieży miejsce w kadrze, w ogóle mam wrażenie, że Ci
    cali trenerzy Kazachscy nie mają rozumu, jak wysyłają zawodników rangi poza 30 FIS Cupu, na PŚ. Na CoC to może zasługuje jedynie Marat Zhaparov, bo czasami przyzwoicie skacze jak na Kazachów. Dobrze, że chociaż wzięli Tkachenkę na IO, bo jakby nie on to chyba by Sokolenko pojechał...

  • Oreo profesor
    @Oreo @gosposia

    na wikipedii podają 166 :P podaj źródło tego statystyka?

  • Sajmon_er bywalec
    @Sajmon_er @pawel96

    Moze Bjerkeengen po dobrych występach na PK w Zakopanem jezzcze nie skończy.
    Karpenko,Korolev ? Wątpie. Jeszcze chcą bulić w PŚ. Ale to naprawde nie na miejsci by
    oglądac zawodników co o 30 pkt z innymi przegrywają i to w PŚ i oni mają jeszcze po 30 pare lat
    Wasiljew chyba rok pociągnie
    Hlava po fatalnym sezonie juz zakonczy
    Glasder Amerykanin po IO tak jak wspomniałes moze skonczyc

    Tak czy siak bardzo fajne zestawienia robisz

  • pawel96 profesor
    @Sajmon_er @kolos

    Przy każdej aktualizacji spisu ktoś pisze o Ziobrze - też uważam, że już zakończył, ale póki nie będzie oficjalnego potwierdzenia, jest na liście kandydatów.

    Kofler w wywiadzie mówił, że zamierza zakończyć w Seefeld, potem, że nie wie, więc czekamy na jakieś wieści.

    Glasder miał słaby sezon, a nie najlepszy w karierze (najlepszy był 2016/17), ma prawie 30 lat, a Amerykanie z reguły kończyli kariery po IO.

    Hauer się posypał dramatycznie, a jak na Norwega jest już w wieku przedemerytalnym. Podobnie jak Bjerkeengen.

  • Kolos profesor
    @Sajmon_er @pawel96

    Ziobro właściwie zakończyl juź karierę, no niby tylko zawiesił ale kaźdy wie źe on juź raczej nie wróci. Z koleji Kofler niby nie zakończył kariery a de facto zakończył z powodu choroby, coś tam Kofler mówił o występie na MŚ 2019, ale szanse ma na to bliskie zeru.

    Ahonen zapowiedział juź ciągnięcie kariery, kto wie czy nie do IO 2022, Glasder i Hauer to chyba jeszcze nie planują konczyć kariery, zwłaszcza ten pierwszy po najlepszym dla siebie sezonie.

  • gosposia weteran
    @Oreo @Oreo

    Nie 166, ale 168.
    Sprawdziłam u dobrego i sprawdzonego statystyka.

  • pawel96 profesor
    @Sajmon_er @Sajmon_er

    Zawodnicy, którzy w trakcie sezonu zakończyli karierę:
    1. Jakub Janda (CZE, 1978) - PŚ, TCS, srebro i brąz MŚ, 6 zwycięstw i 20 podiów w PŚ
    2. Tom Hilde, (NOR, 1987) - dwa razy trzeci w TCS, 3 zwycięstwa i 15 podiów w PŚ
    3. Matjaz Pungertar (SLO, 1990)
    4. Radik Żaparow (KAZ, 1984)
    5. Roberto Dellasega (ITA, 1990)
    6. Joakim Aune (NOR, 1993)
    7. Hyun Ki Kim (KOR, 1983)
    8. Simon Greiderer (AUT, 1996)
    9. Ilja Kratow, (KAZ, 2000)

    Kandydaci do zakończenia kariery:
    Ammann, Ahonen, Kofler, Stjernen, Diethart, Wasiljew, Ziobro, Hlava, Descombes, Glasder, Bjerkkengen, Hauer, Karpenko, Korolew.

  • kuba923 stały bywalec
    @sheef @sheef

    No właśnie, jeszcze Roberto Dellasega zakończył karierę

  • Meggy92 stały bywalec
    @sheef @sheef

    A Roberto Delassega nie zakończył?

  • Kolos profesor
    @sheef @sheef

    Szczerze mówiąc nazwiska świeźo upieczonych emerytów nie powalają. To w większości trzecioligowy szrot, a zapowiadał się wielki poolimpijski exodus czołowych nazwisk...

  • sheef profesor
    Skoczkowie, którzy zakończyli kariery

    Lista zawodników, którzy zakończyli przygodę ze skokami w trakcie lub po zakończeniu sezonu zimowego 2017/2018:

    1. Jakub Janda (Czechy)*,
    2. Radik Żaparow (Kazachstan),
    3. Ilja Kratow (Kazachstan),
    4. Matjaz Pungertar (Słowenia),
    5. Simon Greiderer (Austria),
    6. Tom Hilde (Norwegia),
    7. Joakim Aune (Norwegia),
    8. Hyun-ki Kim (Korea Południowa).

    Jak do tej pory swoje kariery zakończyło dwóch Kazachów, dwóch Norwegów, jeden Słoweniec, jeden Czech, jeden Austriak i jeden Koreańczyk.

    *decyzja ogłoszona przed startem sezonu, ostatnie skoki w Wiśle.

  • kkkk doświadczony
    @SN2016 @SN2016

    I to jest podstawowy problem. Ich młodzież jest bardzo słaba, choć warunki nie są najgorsze.

  • Meier_Welle bywalec
    Szkoda...

    Ale co mają zrobić, jak mają tylko jeden kombinezon...

  • kuba923 stały bywalec

    Ciekawe kto zdobędzie te medale... Może przyszły mistrz olimpijski Choi Seou... xD

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski @Wojciechowski

    Bardziej mnie dziwi wiara koreańczyków w medale za 4 lata oraz źe badania w tunelu aeorodynamicznym sprawi źe zaczną skakać o 25 metrów dalej.

  • SN2016 stały bywalec

    Tak się mówi że ci weterani z Korei są słabi a jakiś koreański junior odstaje od nich o jakieś kilka-kilkanaście metrów :P

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl