Wypowiedzi Kota, Wolnego i Huli po indywidualnym konkursie w Wiśle

  • 2018-07-23 01:01

Maciej Kot, Jakub Wolny i Stefan Hula w pierwszych zawodach indywidualnych w ramach tegorocznego cyklu Letniego Grand Prix zajęli lokaty w drugiej dziesiątce. Czy spełnili cele, które postawili sobie przed inauguracyjną rywalizacją na obiekcie im. Adama Małysza w Wiśle?

Maciej KotMaciej Kot
fot. Tadeusz Mieczyński
Jakub WolnyJakub Wolny
fot. Tadeusz Mieczyński

Maciej Kot (11. miejsce, 124,5 i 125,5 metra):

- Podczas tego weekendu prezentowałem stabilny poziom – podobny, jak na przedsezonowych zgrupowaniach. Nie oczekiwałem tutaj świetnych wyników. Plan był taki, by skakać zadaniowo i wyeliminować błędy związane z przygotowaniem mentalnym, które występowały w zimie. To były naprawdę dobre konkursy. Pojawiły się całkiem niezłe skoki. Wiadomo, że aby osiągnąć optymalną formę, musimy wykonać jeszcze sporo pracy, ale czołówka jest blisko.

- Jestem zadowolony z tego, że te skoki były stabilne. Pozycja dojazdowa była dobra w każdej próbie. Cieszy fakt, że poziom, który prezentuję, pozwolił dziś na zajęcie niezłego miejsca oraz odniesienie wygranej we wczorajszym konkursie drużynowym, która niezmiernie cieszy.

- Wczoraj miałem nieco gorszy dzień pod względem fizycznym. Doszedł jeszcze upał, który spotęgował zmęczenie. Zmodyfikowałem dziś rozgrzewkę, by inaczej rozłożyć siły. Kamil, Piotrek i Dawid pokazali, że pomimo ciężkich treningów można walczyć o najwyższe lokaty. Forma fizyczna idzie powoli ku górze. Gdy przed sezonem zimowym będziemy trenować nieco lżej i przyjdzie świeżość, to wszystkie parametry powinny ulec poprawie.

- Pierwszą fazę testów sprzętu już zakończyliśmy. Kolejne nowinki będziemy testować zapewne na przełomie września i października. Gdy rozpocznie się sezon zimowy, chcemy skupić się na technice i stabilizacji formy. Nie mogę zdradzić, co testujemy, ale chcemy iść cały czas do przodu - również jeśli chodzi o sferę technologiczną.

Jakub Wolny (12. miejsce, 124 i 125,5 metra):

- Oddawałem bardzo podobne skoki na treningach. Dzisiaj ten z drugiej serii był zdecydowanie lepszy od pierwszego. Jest na odwrót, niż w zimie – wówczas zazwyczaj gorsze były finałowe próby.

- Dzień przerwy spowodowany brakiem udziału w konkursie drużynowym raczej nie miał żadnego wpływu na moją dyspozycję.

- Nadal ciężko pracuję nad poprawą fazy lotu, szczególnie zaraz po wyjściu z progu. Na ten moment jestem zadowolony z postępów, które poczyniłem.

- Tego lata startuję z nieco wyższego pułapu, niż przed rokiem. Myślę, że ten poziom w zimie będzie jeszcze wyższy. Jestem pewny siebie.

Stefan Hula (19. miejsce, 122,5 i 120 metrów):

- Weszliśmy w letni sezon spokojnie. Oddawałem równe skoki. Może nie były najlepsze, ale trzeba na nich budować swoją dobrą dyspozycję. Podchodzę do tego wszystkiego na spokojnie. Muszę popracować jeszcze nad pewnymi elementami. Brakuje niewiele do tego, by skoki były bardzo dobre.

- Nie ma żadnych powodów do niepokoju. Jesteśmy w trakcie okresu przygotowawczego. Jedni znoszą to lepiej, inni gorzej. U mnie na ostatnim zgrupowaniu pojawił się problem z dojazdem. Nie mogłem do końca sobie z tym poradzić, ale wszystko zaczyna wracać na właściwe tory. Należy wytrwale trenować. Nie trzeba się niczym martwić.

- Na początku przygotowań do sezonu miałem sporo problemów, lecz później zaczynało to coraz lepiej wyglądać. Moja dyspozycja podczas tego weekendu była zbliżona do tej z ostatnich skoków treningowych. Te zawody to dla nas też pewna forma treningu. Pracujemy nad tym, by w zimie nasza dyspozycja była jak najlepsza. Mieliśmy teraz okazję do porównania naszej dyspozycji z formą pozostałych zawodników.


Piotr Bąk, źródło: Informacja własna
oglądalność: (3470) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Meggy92 stały bywalec
    Zmiana

    Ależ ten Stefan nad ich głową popracował! Jeszcze chwila i wyrobi sobie pozycję jak Kojonkoski! Mika wiedział, kiedy ze sceny zejść, by pozostać legendą, a jednak żal...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl