Dawid Kubacki oraz Jakub Wolny po kwalifikacjach w Einsiedeln

  • 2018-08-04 00:14

W czołowej "10" piątkowych kwalifikacji do zawodów Letniego Grand Prix w Einsiedeln zameldowali się m.in. Dawid Kubacki oraz Jakub Wolny. Pierwszy z wymienionej dwójki oddaj najdłuższy skok całej serii - 116,5 metra, drugi natomiast lądował siedem metrów bliżej. Podopieczni Stefana Horngachera wywalczyli kolejno drugą i siódmą pozycję.

Jakub WolnyJakub Wolny
fot. Tadeusz Mieczyński

Dawid Kubacki:

- Nie podzieliłbym zdania spikera, że próba kwalifikacyjna była zjawiskowa. W moim odczuciu była w porządku. Podobnie jak ta z drugiej serii treningowej. Do tego trafiłem na lepsze warunki, niż we wspomnianym treningu. Poleciało całkiem fajnie.

- Temperatura troszeczkę dawała nam w piątek w kość. Nie mieliśmy jeszcze wakacji, więc mogliśmy się tutaj wygrzać na słońcu <śmiech>… Po dwóch dniach przerwy od skakania nosiło już nas w pokojach hotelowych <śmiech>. W Einsiedeln, pomimo przedłużającego się treningu z powodu wiatru, udało się już poskakać. Zgrupowanie w Hinterzarten było solidnie przepracowane. Nie oddaliśmy bardzo dużo skoków, ale każdy z nas pracował nad swoimi drobnymi elementami do poprawy. Myślę, że każdy z nas zrobił krok do przodu.

- W Niemczech odbył się też grill u Stefana Horngachera. Uważam, że to dobra opcja do spędzenia odrobiny czasu na luzie. Przez większość dni w roku jesteśmy razem i każdy myśli o pracy do wykonania, a na takim spotkaniu mogliśmy usiąść, zjeść steka z grilla i pośmiać się. Dzień rozluźnienia dobrze nam zrobił.

Jakub Wolny:

- Piątek był bardzo gorącym dniem. Trzeba było oszczędzać siły przed kwalifikacjami, bo skakanie w takim skwarze naprawdę nie jest łatwe. Człowiek szybko traci energię i się męczy. Po zgrupowaniu w Hinterzarten nie brakuje nam sił. Mieliśmy tam normalne treningi, ale nie jakieś super ciężkie. Była też chwila odpoczynku, więc jesteśmy dobrze zregenerowani.

- Spotkanie przy grillu u trenera było fajnym wydarzeniem. Mogliśmy spędzić trochę czasu i jeszcze bardziej się zintegrować. Pomimo tego, że cała nasza grupa dobrze się dogaduje. Niezależnie od wieku danej osoby, wszyscy dogadujemy się należycie, a po takim spotkaniu jeszcze lepiej.

- W piątek nie oddawałem szałowych skoków. Te w Einsiedeln pokażę w zawodach! Skok z pierwszego treningu był dotąd najlepszy. W kolejnych seriach miałem problem ze spóźnianiem odbicia.

- Jeżeli jest ku temu okazja, zdecydowanie wolę skakać i rywalizować w cieple, niż siedzieć w domu. Nie zastanawiałem się nad tym szczególnie, ale zarówno podczas silnego mrozu, jak i upału, jest nam trudno. Niełatwo jednak pokusić się o wskazanie tego, co przysparza więcej kłopotów.

Korespondencja z Einsiedeln, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4975) komentarze: (0)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl