LGP w Courchevel: Historyczny triumf Klimowa, słaby występ Polaków

  • 2018-08-11 19:52

Jewgienij Klimow pierwszym reprezentantem Rosji w historii, który wygrywa w zawodach Letniego Grand Prix! Stało się to podczas sobotnich zawodów w Courchevel (HS135). Na zwycięstwo pozwoliły skoki na odległość 132 m i 129 m. Drugi był Austriak Daniel Huber, a trzeci Czech Roman Koudelka. W czołowej trzydziestce znalazł się tylko jeden Polak - Przemysław Kantyka, który został zdyskwalifikowany w serii finałowej.

Jewgienij KlimowJewgienij Klimow
fot. Tadeusz Mieczyński

Po pierwszej serii na prowadzeniu znajdował się Jewgienij Klimow. Reprezentant Rosji w trudnych warunkach atmosferycznych poszybował na 132 metr i wyprzedzał na półmetku o 7,9 punktu Daniela Hubera (128,5 m). Trzecie miejsce zajmował Stefan Kraft (123,5 m), a tuż za nim plasowali się Yukiya Sato (131 m), Timi Zajc (125 m) i Markus Eisenbichler (127,5 m).

Na siódmym miejscu sklasyfikowany był Kevin Bickner (125 m) przed Robertem Johanssonem (129 m), Romanem Koudelką (125,5 m) i Halvorem Egnerem Granerudem (125,5 m).

Do finałowej serii awansował tylko jeden z Polaków. Przemysław Kantyka po próbie na 118 metr zajmował dwudziestą trzecią lokatę.

Bliski awansu był również Andrzej Stękała (114 m), który ostatecznie ukończył konkurs na trzydziestej pierwszej pozycji. Czterdziesty pierwszy był Aleksander Zniszczoł (109,5 m), natomiast czterdziesty szósty - Paweł Wąsek (104 m). Tomasz Pilch został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon.

Pierwszą serię zawodów rozegrano z 18. i 16. belki.

W finałowej serii Jewgienij Klimow pozbawił złudzeń rywali i lotem na 129 metr przypieczętował swój pierwszy triumf w zawodach Letniego Grand Prix. To jednocześnie pierwsze zwycięstwo w historii rosyjskich skoków w konkursach LGP bądź Pucharu Świata. Drugi Daniel Huber (133,5 m) ostatecznie stracił 5,6 punktu do zwycięzcy. Na najniższym stopniu podium stanął Czech Roman Koudelka (130 m). Tuż za nim uplasowali się Timi Zajc (128,5 m), Yukiya Sato (127,5 m) oraz Karl Geiger (129,5 m).

Czołową dziesiątkę konkursu uzupełnili Halvor Egner Granerud (124,5 m), Robert Johansson (124 m), Markus Eisenbichler (124,5 m) oraz Joacim Oedegaard Bjoereng (122,5 m).

Finałową próbę zepsuł Stefan Kraft, który z wynikiem 70 metrów spadł z trzeciej na dwudziestą ósmą pozycję.

Przemysław Kantyka oddał skok na odległość 128,5 m, ale został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon i zakończył zawody na trzydziestym miejscu.

Finałową rundę przeprowadzono w całości z 20. platformy.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata prowadzi niezmiennie Kamil Stoch (300 pkt.) przed Piotrem Żyłą (230 pkt.) i Jewgienijem Klimowem (205 pkt.). Ósmy jest Dawid Kubacki (121 pkt.), natomiast dziesiąty Jakub Wolny (104 pkt.).

Na czele klasyfikacji Letniego Pucharu Narodów znajdują się drużyny Polski (1309 pkt.), Niemiec (704 pkt.) i Norwegii (557 pkt.).

Kolejne zawody Letniego Grand Prix odbędą się za dwa tygodnie, w dniach 24-25 sierpnia w Hakubie (HS131).

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Letniego Grand Prix >>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Letniego Pucharu Narodów >>
Zobacz aktualny ranking WRL >>


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (24898) komentarze: (117)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Pavel profesor

    1. Dalej nie rozumiesz ewentualnie nie wiesz jak taka kontrola przed skokiem wygląda. Zawodnik staje na specjalnym urządzeniu, które "zdejmuje" pomiar. Wszyscy są kontrolowani jednakowo, nie ma żadnych "wzmożonych kontroli Polaków". Jedyna różnica była taka, że przed tym pomiarem zawodnik nie mógł naciągnąć sobie kombinezonu jak było to wcześniej, co zgubiło naszych.

    2. Masz wiedzę o treningu skokowym jak "świnia o niebie", dlatego całe szczęście plany układają trenerzy kadry, a nie ty :)

  • ZKuba36 profesor
    @Pavel @pavel

    1. Bzdury to Ty wypisujesz. Fakty świadczą o czymś innym. To nie kto inny lecz Polacy zostali najliczniej zdyskwalifikowani. Próba oszustwa systemu została udowodniona. Jedyna tego zaleta to natychmiastowa konieczność dokładnego sprawdzenia wszystkich kombinezonów i dokonanie koniecznych poprawek.
    Wyjątkowo głupio by było gdyby to 3. skoczków kadry A, w tym Stoch, zostało zdyskwalifikowanych.
    Na najbliższych zawodach LGP Polacy muszą spodziewać się kolejnej, bardzo szczegółowej kontroli.

    2. Bzdura po raz drugi. Od co najmniej 10 lat wypisuję tu oczywistą oczywistość, że nie można trenować, na zmianę, wyłącznie siły i techniki. Siła, zwłaszcza ciężka, powoduje przymulenie i obniżkę refleksu zawodnika co w efekcie zakończy się spóźnianiem odbicia na progu. Spóźnianie odbicia skłoni trenera do zwiększenia liczby skoków aby skoczek nabrał automatyzmu. W Courchevel doszło do czegoś nieprawdopodobnego: rano siłownia, po południu trening skokowy. W efekcie Polacy siadali na belce trochę podmęczeni a nie wypoczęci.
    Tak się dziwnie składa, że bardziej sobie cenię trenera Maciusiaka niż trenera Horngachera i dr. Pernischa razem wziętych. Fatalny występ na ZAWODAC (!!!) kadry B to dla mnie szok!
    Jeżeli bardziej przydatny byłby trening, w kontekście przygotowań do zimy, to należało zrezygnować z zawodów.
    Jeżeli kadra B zdecydowała się na start w LGP, to należało przygotować się jak do ZAWODÓW a nie zawody traktować jak trening i kompromitować siebie i skoczków, bo korzyść z tego żadna.

  • Pavel profesor
    @ZKuba36

    1. Bzdura. Polacy odlatywali bo nie mieli z kim przegrać. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wpadł by na to, że polski sztab zaprezentuje nowe stroje w lecie, kiedy jest czas, aby reszta ekip skopiowała to rozwiązanie. Co więcej nie było żadnych wzmożonych kontroli Polaków tylko trochę inne zasady. Jak czytamy w wywiadzie z Pilchem zawodnicy nie mogli się "naciągać" zaraz przed kontrolą, z czego można wnioskować na czym polegał nasz patent na "oszukanie systemu".

    2. Bzdura po raz drugi. Plan treningowy został rozpisany jeszcze przed letnim skakaniem co czytamy w wywiadzie z Maciusiakiem. Same zawody LGP nie były ani jakoś specjalnie traktowane, ani specjalnie nie modyfikowano treningu, aby na nich korzystnie wypaść.

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    1. Sprawa dyskwalifikacji.
    Po laniu, jakie kadra A sprawiła rywalom, należało spodziewać się, że wszyscy zaczęli podejrzewać, iż Polacy wymyślili jakieś nowe stroje, które same latają. Można było spodziewać się, że kontrola polskich kombinezonów będzie bardzo dokładna i wielokrotna. Na dodatek wszyscy wiedzieli, że zadaniem Źidka jest maksymalne oszukiwanie rywali ale tak aby nie dać się złapać. Wszyscy tak robią w skokach narciarskich. Nie udało się.
    Zawodnicy innych drużyn wykonują jakąś dziwną gimnastykę na belce i ciekawe co by się stało gdyby przerwać tę gimnastykę, zdjąć skoczka z belki i dokonać ponownego pomiaru dresu...
    Dobrze, że wpadli zawodnicy kadry B a nie np Stoch, Żyła, Kubacki.
    2. Fatalne skoki.
    Głupsze podejście do ZAWODÓW (!) LGP trudno sobie wyobrazić. Czyj to był pomysł? Chyba nie Maciusiaka.
    Kto, na 2 tygodnie przed bardzo ważnymi (dla kadry B) zawodami, wypuszcza skoczków na tygodniowy urlop, tracąc całkowicie kontrolę nad zawodnikami? Jedni trenują (chyba wyłącznie siłę, bo co innego mogą robić) lub nie trenują wcale. Trener postanawia sprawdzić formę skoczków przed zawodami. (Rozumiem trenera, choć znacznie wydłużyło to czas podróży). I tu panika. Pilch, Wąsek i Czyż zapomnieli jak się skacze!
    Trener wprowadza rytm skoki, siła, skoki, siła, skoki. Panie trenerze, po raz pierwszy mi Pan podpadł.
    To nie mogło zakończyć się inaczej.
    3. Plusy dodatnie: Kantyka - drugi skok! Stękała - światełko w tunelu.

  • koronex1989 doświadczony

    Wiadomo wyniki kadry A w sezonie będą priorytetowe ale swoją drogą presja na zawodnikach z kadry B i Maciusiaku będzie o wiele większa niż w poprzednich latach. Jeśli będzie podobnie źle jak ostatnio ale będzie nieznaczna poprawa, to obawiam się że Horngacher da sobie spokój i po tym sezonie odejdzie widząc że dalszych perspektyw w polskiej kadrze nie będzie.

  • sheef profesor
    Okiem Kibica - Polacy w Courchevel

    Polacy niestety na minus. Dużym rozczarowaniem jest też duża liczba dyskwalifikacji w tym konkursie. Póki co nie wygląda to najlepiej ale na razie póki co nie wieszałbym psów na zawodnikach. Oby zdążyli z przygotowaniami przed zimą.

  • Skiman334 początkujący
    Kocham skoki

    Jeżeli kochasz skoki i masz chęć zobaczyć jak pewne rzeczy by wyglądały w grze musicie tutaj wbić
    https://www.youtube.com/watch?v=jdT3Im7XcIk

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @Pavel @pavel

    W końcu mądra opinia na rangę profesora, a nie "jak ony skaczo, maciusiak out, nie ma zaplecza, szparagi i brokuły!"

  • bxi doświadczony
    @Pavel @pavel

    Obyś miał rację ? życzę tego Tobie i sobie!

  • Pavel profesor
    @bxi

    Konkurs we Francji nie pokazuje nic. Nie wiesz na jakim etapie przygotowań jest kadra B, nie wiesz czy np nie zrobili ciężkiego treningu siłowego kilka dni przed zawodami, takie są uroki skoków latem. Frietag i Wellinger też zakończyli zawody w trzeciej dziesiątce, tylko co z tego? Do wyników z lipca i sierpnia nie ma co przykładać wagi, myślę, że już zawody wrześniowe powinny nam nieco rozjaśnić na co stać nasze zaplecze wszak kadra B będzie miała za zadanie powalczyć o limity PK, a może i siódmego w PŚ. Także póki co nie wyciągał bym daleko idących wniosków i spokojnie poczekał na rozwój wypadków.

  • wiola4697 profesor
    @bxi @bxi

    Ogarnij się...do zimy jeszcze daleko, a na tym etapie nie można za dużo wniosków wyciagac..

  • bxi doświadczony
    Sezon ogórkowy

    Nie ma co się oszukiwać - był to bardzo słaby konkurs w wykonaniu Polaków, pokazujący gdzie jest obecnie kadra B. Od dawna wszyscy wiemy że mamy problem z zapleczem. Dyskwalifikacje za złe stanięcie przy pomiarze zdarzają się i najlepszym, choćby Piotrkowi Żyle. Trzy dyskwalifikacje dają do myślenia, że albo specjalnie przyciśnięto Polaków przy pomiarze lub jest jakiś błąd przy kombinezonach. Trwa sezon ogórkowy i lista osób z pierwszej dziesiątki, jak i całej trzydziestki wygląda dość egzotycznie. W takim zestawieniu kadra B miała duże szanse na zdobycie w lecie punktów, o zwycięstwie raczej nikt nie myślał ale druga trzecia dziesiątka była realna. Pewnie będą mieli okazję poprawić się w Japonii lub (i) Rosji.

  • INOFUN99 profesor
    @Pjoter_63 @StrasznyRybolakOtchlani

    Tande zostal zdyskwalifikowany w Planicy rok temu w pierwszej serii konkursu finałowego

  • Pjoter_63 stały bywalec
    @Pjoter_63 @StrasznyRybolakOtchlani

    To chybaa inne kwalifikacje oglądałeś bo wtedy była loteria i Tande był 41. w kwalifikacjach. Zresztą tuż za nim był Deschwanden który polecial na 230 metrów ale z bardzo mocnym pod narty.
    A co do LGP to po pierwsze ja mówię o zimie a po drugie to wtedy nie był tak znany i utytułowany jak obecnie.
    Tande pierwsze zwycięstwo ma z 2015 roku na otwarcie sezonu w Klingenthal.
    Otwarcie sezonu który był fatalny dla Polski.
    Także zanim wytkniesz nie prawdę pomyśł dwa razy

  • StrasznyRybolakOtchlani doświadczony
    @Pjoter_63 @Pjoter_63

    Nieprawda z tym Tande, bo był zdyskwalifikowany też w tym roku w Planicy w kwalach do pierwszego konkursu, oraz dwa razy z rzędu w Ałmatach w 2014 w LGP, kiedy prowadził po I serii

  • Pjoter_63 stały bywalec
    @Pjoter_63 @Falke

    Tak Tande był raz w PŚ w Planicy 2017 gdy już byl w słabej formie i miał zapewnione 3. miejsce w PŚ.
    Ale to tylko raz. A w zeszłym sezonie co on odstawiał to powinien kilka DSQ dostać...
    A Eisenbichler to samo i zero DSQ...
    O Freundzie nie mówiłem i Schlierim.
    To było w 2012 i 2015 roku z innych powodów

  • Falke początkujący
    @Pjoter_63 @Pjoter_63

    Tande, Freund i Schlierenzauer byli juz dyskwalifikowani.

  • mc150193 weteran
    @ZXCVBNM_9999 @zxcvbnm_9999

    Jaka zemsta??? To akurat jest truskawka na torcie! Bo Żidek po tym sezonie miał definitywnie wylecieć z polskiej kadry wraz z Mateją, Bachledą i Hankusem. No a tak widzimy co tu się wyprawia...

  • kkkk doświadczony
    @monia866 @dejw

    Chodzi bardziej o to, że to pierwszy Ruski z wygranym konkursem w PŚ/LGP. Z tego co wiem za czasów ZSRR też nie wygrali, stąd jest historyczny sukces i życiowy też bo to pierwsze zwycięstwo w 1 lidze, wiem że to letnia wersja, ale podium w Insbrucku raczej przypadkowe, bo wtedy loteria była.

  • SN2016 stały bywalec
    @SN2016 @Ravv

    Dzięki za info, nie oglądałem obrazu, a w wynikach nie ma odległości.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl