Svenja Wuerth przeszła kolejny zabieg

  • 2018-08-30 13:31

Svenja Wuerth, która w grudniu minionego roku zerwała więzadła krzyżowe w lewym kolanie, pod koniec sierpnia przeszła kolejny zabieg. Zawodniczka została poddana artroskopii w celu usunięcia blizny i części złamanej śruby. Na początku tygodnia, za pośrednictwem mediów społecznościowych, poinformowała swoich kibiców o tym, iż wizyta u specjalisty przebiegła bez zakłóceń.

Svenja Wuerth i Carina VogtSvenja Wuerth i Carina Vogt
fot. Dominik Formela

Jak informuje 25-latka, przez najbliższy tydzień będzie poruszała się przy pomocy kul ortopedycznych, po czym będzie mogła wznowić rehabilitację. W środę niemiecka federacja podała, iż w optymistycznym wariancie Wuerth do pełnych treningów wróci za około 8-10 tygodni.

Przypomnijmy, że zawodniczka z klubu SV Baiersbronn urazu nabawiła się przy lądowaniu podczas konkursu drużynowego w Hinterzarten, kiedy z impetem uderzyła w bandę okalającą Adlerschanze (HS108). Wykonany wówczas rezonans magnetyczny wykazał zerwanie przedniego więzadła krzyżowego w kolanie. Podopieczna Andreasa Bauera pierwszą operację przeszła na początku stycznia, a szkoleniowiec winą za omawiane zdarzenie obarczył jury Pucharu Świata w Hinterzarten, zwracając uwagę na zbyt wysoko ustawioną belkę przy sypiącym śniegu i grząskim zeskoku.

Skoczkini należy do grona wyjątkowych pechowców, bowiem po raz drugi w karierze, to kontuzja wyeliminowała ją z udziału w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. W styczniu 2014 roku Niemka, z powodu złamania szóstego kręgu szyjnego, była o krok od doznania paraplegii. - Brakowało dwóch, może trzech milimetrów, abym dziś poruszała się na wózku inwalidzkim - mówiła wówczas.

Największym dotychczasowym sukcesem Wuerth jest zdobycie złotego medalu w mikście podczas Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym w Lahti w 2017 roku. W składzie Niemców znaleźli się wtedy również Carina Vogt, Markus Eisenbichler i Andreas Wellinger. Jej najlepszym sezonem był 2016/2017, który ukończyła na 10. miejscu w klasyfikacji generalnej cyklu. Kolejny, który został przerwany przez kontuzję, również zaczął się dla niej pozytywnie. W Lillehammer plasowała się na pozycjach 5-7.


Kinga Sielaszuk, źródło: facebook.com/DSVNordisch + instagram.com/svenja_wuerth
oglądalność: (4225) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Lizakowaty stały bywalec

    Trener to powinien nie tylko jury obwiniać za ten upadek, ale również siebie, ponieważ ta zawodniczka kompletnie nie potrafiła lądować. W większości skoków z ubiegłego sezonu miała poważne problemy przy lądowaniu...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl