LGP w Rasnovie: Geiger znów najlepszy, Kubacki trzeci, komplet Polaków w czołowej dziesiątce!

  • 2018-09-23 16:37

Karl Geiger potwierdził swoją dominację w Rasnovie (HS97). Reprezentant Niemiec zwyciężył w niedzielnym konkursie po skokach na odległość 99,5 m i 100,5 m. Drugi był Rosjanin Jewgienij Klimow, który lotem na 101,5 m ustanowił nowy rekord skoczni. Trzecie miejsce zajął Dawid Kubacki. Polacy w komplecie zameldowali się w czołowej dziesiątce zawodów.

Karl GeigerKarl Geiger
fot. Tadeusz Mieczyński
Dawid KubackiDawid Kubacki
fot. Tadeusz Mieczyński

W pierwszej serii konkursowej swoim rywalom odskoczył Karl Geiger. Reprezentant Niemiec lotem na 99,5 m poprawił swój własny rekord skoczni, dzięki czemu prowadzi na półmetku z przewagą 5,1 punktu nad Rosjaninem Jewgienijem Klimowem (98 m). Na trzeciej pozycji znajduje się Dawid Kubacki (98 m), tracący 5,8 pkt. do lidera. Tuż za czołową trójką plasuje się Japończyk Ryoyu Kobayashi (96,5 m).

Na kolejnych pozycjach uplasowali się reprezentanci Polski. Piąty po I serii jest Piotr Żyła (95,5 m), szósty Kamil Stoch (95 m), siódmy Stefan Hula (96,5 m), a ósmy Maciej Kot (94,5 m). Czołową dziesiątkę uzupełniają Niemiec Stephan Leyhe (95,5 m) i Austriak Manuel Fettner (94 m). Jedenaste miejsce zajmuje Jakub Wolny (94,5 m).

Z powodu nieprzepisowych kombinezonów zdyskwalifikowanych zostało aż ośmiu zawodników - Kazach Sabirżan Muminow, Austiak Julian Wienerroither, Słoweńcy Rok Tarman i Anze Lanisek, Czesi Cestmir Kozisek i Roman Koudelka, Japończyk Yuken Iwasa oraz Niemiec Andreas Wank.

Pierwszą rundę konkursową przeprowadzono w całości z 24. belki startowej.

W finałowej serii Karl Geiger przypieczętował drugie w karierze zwycięstwo w zawodach Letniego Grand Prix lotem na odległość 100,5 m. Reprezentant Niemiec wyprzedził o 4,4 punktu Jewgienija Klimowa, który wynikiem 101,5 m ustanowił nowy letni rekord skoczni. Miejsce na podium utrzymał Dawid Kubacki. Reprezentant Polski zajął trzecie miejsce dzięki próbie na odległość 98,5 m.

Tuż za podium sklasyfikowanych zostało trzech kolejnych Biało-Czerwonych, którzy w finale zgodnie oddali skoki na odległość 96,5 m. Czwarte miejsce w zawodach zajął Piotr Żyła, piąty był Kamil Stoch, natomiast szósty Stefan Hula.

Na siódmej pozycji sklasyfikowany został zwycięzca zawodów w Hakubie, Japończyk Ryoyu Kobayashi (94,5 m). Ósmy był Jakub Wolny (96 m), a dziewiąty Niemiec Stephan Leyhe (94 m). Czołową dziesiątkę zamknął Maciej Kot z rezultatem 94 m.

Za nieprzepisowy kombinezon zdyskwalifikowany został Czech Lukas Hlava.

Finałową rundę rozegrano z 25. platformy.

Dawid Kubacki po raz dwunasty w karierze stanął na podium zawodów indywidualnych Letniego Grand Prix. To jednocześnie 91. miejsce reprezentantów Polski w czołowej trójce indywidualnych zawodów LGP.

Jewgienij Klimow (505 pkt.) jest już bliski końcowego triumfu w Letnim Grand Prix 2018. Reprezentant Rosji wyprzedza o 138 pkt. Kamila Stocha (367 pkt.) oraz o 145 pkt. Piotra Żyłę (360 pkt.). Szóste miejsce zajmuje Dawid Kubacki (231 pkt.), dziewiąty jest Jakub Wolny (162 pkt.), a jedenasty Stefan Hula (157 pkt.).

W Pucharze Narodów niezmiennie prowadzą Polacy (1808 pkt.) przed Japończykami (1299 pkt.) i Niemcami (1130 pkt.).

Kolejne zawody Letniego Grand Prix odbędą się w niedzielę 30 września w Hinzenbach (HS94).

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Letniego Grand Prix >>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Letniego Pucharu Narodów >>
Zobacz aktualny ranking WRL >>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (18560) komentarze: (78)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @Pavel @gosposia

    Tylko że falstart w lekkoatletyce, dsykwalifkacja za sprzęt w skokach i czerwona kartka w piłce to zupelnie inne przewinienia i nie da się tego porownywać. W lekkoatletyce po prostu kiedyś dopuszczano że dany zawodnik może zrobić jeden falstart bez konsekwencji.

    Dla mnie jest oczywiste że jak sklasyfikowano mniej niż 30 skoczków bo 30-stego zdyskwalifkowano to może on wystąpić raz jeszcze .

    Zastanów się czemu Hlava mimo dsq w 2 serii został sklasyfikowany na 30 miejscu. Według twojego rozumowania nie powinno być w ogóle ujętego w tabeli wyników,

  • gosposia weteran
    @Pavel @kolos

    Falstart, jak na to wskazują nader liczne przykłady z przeszłości, też można było naprawić. Tylko że jak w l.a.stworzono nowy przepis, to po to, by go przestrzegać. W skokach wręcz przeciwnie.
    Przeczytaj w słowniku definicję słowa DYSKWALIFIKACJA. Ono powinno zamknąć dyskusję.
    Jeżeli FIS dopuszcza do dalszej części konkursu zawodników, których wcześniej "dyskwalifikuje", to znaczy, że ich de facto nie dyskwalifikuje. A jeśli ich nie dyskwalifikuje niech tego nie nazywa dyskwalifikacją. Chyba proste. To znaczy proste dla tych, którzy rzeczy nazywają po imieniu. W europejskiej nowomowie jest jednak, jak wiadomo, inaczej.

  • Kolos profesor
    @Pavel @gosposia

    Tam gdzie się odbywają dwie serie i i gdzie jest ustalona z gory liczba uczestników drugiej serii to nic dziwnego że zawodnik z dsq może wystartować raz jeszcze.

    Po za tym nie mieszałbym falstartu w biegu na 100 m z dsq za nieprzepisowy kombinezon. To zupełnie inne przewinienia. Po za tym wadę kombinezonu zawsze można poprawić a falstart to flastart.

    Wspomniany precedens miial miejsce na FC w Pjongchang 23 stycznia 2016 roku. Zawodnik z Koreii który dostał dsq w 1 serii, poprawił kombinezon i skoczył w 2 serii i został sklasyfikowany na 25 miejscu. Co ciekawe jeszcze 3 innych skoczków dostało dsq ale oni już drugiej proby skoku nie podejmowano.

    Po za tym w skokach nie ma czegoś takiego jak dsq z konkursu. Dyskwalifikuje się zawsze skoczka w danej serii, dany skok. Jeśli się zdarza się konkirs gdzie jest

  • gosposia weteran
    @Pavel @kolos

    Ponieważ FIS to jest organizacja mafijna, więc wszystko jest możliwe i, na zasadzie absurdu, możesz mieć faktycznie rację. W sensie, że przepisy firmowane przez narciarską centralę dopuszczają start osobników zdyskwalifikowanych.
    W normalnym świecie jednak, tam gdzie rozumieją sens słowa "dyskwalifikacja", taka sytuacja jest niemożliwa.
    To tak jakby na boisku mógł dalej grac piłkarz, który chwilę wcześniej dostał czerwoną kartkę. Albo jakby w biegu na 100m mógł w powtórce startować sprinter, któremu chwilę wcześniej wyłapano falstart. No przecież po to ich wykluczono, żeby im ten start uniemożliwić. Dlaczego? Bo ZŁAMALI PRZEPISY. A jak ktoś łamie przepisy to kara może być tylko jedna.
    Paranoja.

  • Kolos profesor
    @Pavel @pavel

    Ni nie ma skutecznych kontroli na 100%. Ale twprzenie systemu który wręcz zachęca do oszustw to już jest paranoja.

    Przecież u nie jednego skoczka widać wręcz na oko jak ma ponaciagany kombinezon a kontrole przechodzi.

    Nie wiem co za problem odgornie narzucić postawę jaką ma przybrać skoczek podczas kontroli? To by z miejsca eliminowało 99% i przynajmniej na początku by bolało co prawda.

    Ale nie lepszy system który celowo jest tak ustawiony żeby wykrywał może 5% wszystkich przekrętów...

  • Kolos profesor
    @Pavel @gosposia

    Mylisz się. Jeśli po dsq zostało mniej niż 30 sklasyfikowanych w zawodach to ci z dsq mogą się zgłosić do drugiej serii. Był już taki przypadek w FIS Cupie w koreii południowej, bodaj ze dwa lata temu. Mogę ci dokładniej sprawdzić jak chcesz.

    Zdyskwalifkowany zawodnik nie wyparowuje ze zawodów, tylko jest sklasyfikowany na ostatnim miejscu po wszystkich tych których nie zdyskwalifkowano. Gdyby w Rasnovie dsq dostało by 12 zawodników to wszyscy zostaliby sklasyfikowani na 30 miejscu i mogliby skoczyć w II serii.

    W jednym masz rację - gdyby zdyskwalifikowano wszystkich zgłoszonych to faktycznie jak piszesz nie rozegrano by serii 1 ale rozegrano by serię 2 do której przystąpić mogliby wszyscy z dsq.

    Gdyby było inaczej to Hlava ktory dostał dsq w 2 serii nie zostałby sklasyfikowany na 30 miejscu, tylko byłby po za konkursem.

    Oczywiście nie dam głowy że w LGP/PŚ FIS pozwolił bh na takie zabawy jak w FC. No ale precedens był.

  • gosposia weteran
    @Pavel @kolos

    Jak zwykle się zagalopowałeś.
    Gdyby w pierwszej serii zdyskwalifikowano 12-tu zawodników, to żaden z nich nie skakałby w serii drugiej z prostego powodu. Zdyskwalifikowanych nie dopuszcza się do dalszego udziału w zawodach.
    Łatwo stąd wywnioskować, że gdyby w serii inauguracyjnej, zdyskwalifikowano wszystkich skoczków, druga seria by się po prostu nie odbyła. To tak na wszelki wypadek, jakbyś miał jeszcze jakieś wątpliwości.

  • gosposia weteran
    wydawało się, że jak już jadą do tej Rumunii...

    ...to jadą po zwycięstwo w LGP. Może nie dla samego zwycięstwa, ale jakby przy okazji.
    A tu patrz Pan.
    Dla samych skoków to dobrze, że wygra Klimow.
    Stochowi to tak potrzebne jak umarłemu kadzidło, a dla Rosjan, co by nie powiedzieć, to jest wielka rzecz. Przekładając na język piłkarski to tak jakby drugoligowy klub zdobył puchar kraju.

  • Becouse_Life bywalec
    @dejw @dejw

    No z tą dyskusją z samym sobą pojechałeś:).

  • Xellos profesor
    @dejw @dejw

    Fajny komentarz. Od rana, po nocce coś pociesznego ;) W lecie nic lepszego przeczytać się nie da. Ja osobiście uważam, że Stoch powinien celować w Mistrzostwa Świata Weteranów. Tam ma szanse na wygranie złota.

  • dejw profesor
    @dejw @Becouse_Life

    Ja Ciebie shi bardzo przepraszam że uraziłem twoje wyrafinowe gusta swoją próbą - nie od dziś wiadomo, że w swoim mniemaniu jesteś jedynym potrafiącym umiejętnie posługiwać się błyskotliwą ironią, ale uwierz że naprawdę nie każdy miał tyle szczęścia co ty, by urodzić się Lordem Śmieszkiem, Królem Szydery i Władcą Drwiny.
    Przy okazji, komicznie i kuriozalnie brzmią uwagi na temat niskiego poziomu zgłaszane przez osobnika notorycznie łamiącego regulamin forum i słusznie za to banowanego, zakładającego co chwila nowe konta, aby tylko nabijać setki pogardliwych komentarzy na temat wszystkiego co jest związane ze skokami, działalnością strony i forumowiczami, a nawet dyskutującemu samemu ze sobą ^^

  • Pavel profesor
    @kolos

    Z pierwszą tezą mogę się zgodzić, kontrola nie jest w 100% skuteczna i spokojnie można się nauczyć odpowiednio stawać do niej, aby przejść po mimo kombinezonu mocno dyskusyjnego. Tylko, że żadna kontrola nie jest w 100% skuteczna i każda działa na zasadzie "wyścigu zbrojeń" ekipy wymyślają coś, aby obejść przepisy, władze zmieniają zasady kontroli i tak w kółko. Mimo wszystko jest na tyle skuteczna, że nie mamy już latawców, a przekroczenia normy są minimalne.

    Co do drugiej części, nie, nie zależy od szczęścia. Jak się uda fartem w pierwszej serii to utopisz na dole lub w drugiej. Dobitnie to widać po narodowościach dyskwalifikowanych, niemal cała czeska kadra odpadła, a np polska w całości przeszła. Wszystko rozbija się o przeszkolenie pozycji podczas kontroli, w 100% przepisowy sprzęt lub rozwiązanie pozwalające obejść przepisy. Nie ma tu przypadku, raz na ruski rok, któryś skoczek może popełnić błąd o załapać dsq, ale jeżeli spełni któryś z trzech warunków powyżej opisanych spokojnie przejdzie wszelkie pomiary. W momencie gdy spora część danej kadry odpada mamy ewidentny problem z pozycją do kontroli lub marną próbę obejścia przepisów.

  • Domin10 weteran
    @dejw @dejw

    Nie zdziwie sie jak ktoś wezmie na poważnie twoją ironię np pewien wojskowy regularnie odwiedzający tą strone.

  • Kolos profesor
    @Pavel @pavel

    Tylko że to dalej bez sensu - ten sam kombinezon (przynajmniiejw tym samym konkursie), nie może być jednocześnie nie regulaminowy i regulaminowy. Albo od początku spelnia normy czyli kontrola jest od czapy albo od początku był zły a kontrole sa do niczego.

    To absurd że przejście kontroli zależy od szczęścia jak mi się ułoży kombinezon w czasie dojścia do kontrolera (+ jak stanę do kontroli) a nie od rzeczywistych parametrów kombinezonu. To jest przecież loteria. Można by przed konkursem losować numery startowe skoczków którzy mają dostać DSQ (uwzględniniem że najlepszej dziesiątki się nie tyka), na jedno wychodzi....

    A do tego jeszcze czołowe ekipy mają w posiadaniu maszynki do kontroli i zwyczajnie uczą się jak je oszukiwać...

    Widać wyraźnie że to nie ma nic wspólnego z walką z oszustami, chodzi tylko o pokazówkę i udawanie że coś się robi. Taka iluzja kontroli

  • edko bywalec
    super menadżer skoków narciarskich

    http://www.skijumpingmanager.fora.pl/?sid=0701f5bbcd21faf8573a32208b6109e2

  • Becouse_Life bywalec
    @dejw @pawelf1

    Chyba Cię pogięło. Konta kasują mi pryszcze z administracji.

  • Pavel profesor
    @kolos

    Dalej nie rozumiesz, wystarczy, że podczas pokonywania tych kilku schodków kombinezon trochę bardziej mu się obsunął, albo trochę inaczej się ustawił i tyle, tu jest tolerancja mierzona w milimetrach. Czesi chcieli wprowadzić jakąś kombinację co widać po ilości zdyskwalifikowanych zawodników z ich kadry i nie pykło.

  • Kolos profesor
    @mc150193 @mc150193

    I tak i Sedlakowi dostało się za te liczne DSQ - odsunęli go od kontrolowania sprzętu.

  • Kolos profesor
    @Pavel @pavel

    Ale Hlava dwa razy był mierzony tak samo (przed skokiem), ideentyczny pomiar identyczny badany parametr. I co śmieszniejsze za pierwszym razem go przeszedł a za drugim już nie,

    Jak ktoś dostał dsq w I serii to mogę uwierzyć że coś przekombinował/zbyt naciągnął. Ale w drugiej serii? To co Hlava miał nieregulaminowy kombinezon w I serii pierwszej a robiący kontrolę był ślepy i nie zauważył?

    Bo jakoś mi się nie wydaje żeby Hlava jakoś inaczej obciągał kombinezon w II serii niż pierwszej.

  • pawelf1 profesor
    @dejw @Becouse_Life

    Aż tak bardzo się wstydzisz swojego wpisu ,że musisz zakładać nowe konto by go zamieścić?:):):):)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl