Werner Schuster o pracy z Niemcami, powrót Freunda jeszcze w listopadzie!

  • 2018-11-12 11:12

Werner Schuster rozpoczyna jedenasty sezon ciągłej pracy z niemiecką kadrą narodową. Austriak, który w 2008 roku zastąpił na tym stanowisku Petera Rohweina, w rozmowie ze stacją telewizyjną ZDF opowiada o wnioskach z tego okresu czasu, a także oczekiwaniach względem zimy 2018/2019. Nawiązuje też do Severina Freunda, który zdaniem niemieckich mediów do występów wśród najlepszych ma wrócić już w Ruce.

Werner SchusterWerner Schuster
fot. Tadeusz Mieczyński
Severin FreundSeverin Freund
fot. Sarah Braunias
Werner SchusterWerner Schuster
fot. Tadeusz Mieczyński
Severin FreundSeverin Freund
fot. Tadeusz Mieczyński

- W momencie, kiedy obejmowałem stanowisko trenera kadry narodowej Niemiec, nie rozmyślałem nad tym, co się w tym czasie wydarzy i jak długo potrwa. Do całego projektu podszedłem stosunkowo naiwnie. Byłem młodym szkoleniowcem, pełnym entuzjazmu, z zaledwie rocznym doświadczeniem w Pucharze Świata, które nabyłem w reprezentacji Szwajcarii - mówi Schuster.

- W tym okresie zainspirował mnie i wspierał Horst Huettel. Nie zawsze wszystko szło gładko, zwłaszcza na początku przygody z reprezentacją. Mieliśmy skoczków u schyłku swoich karier, gdzie jednak wciąż było coś do zrobienia. W tym samym czasie chodziło oczywiście o zbudowanie młodego zespołu, co z pewnością nie było łatwym zadaniem. Wszystko zadziałało jednak świetnie. Chłopacy już osiągnęli więcej niż mogłem się spodziewać, choć nie było długoterminowego planu - zauważa szkoleniowiec.

Czy 49-latek wciąż nie rysuje długofalowych planów wobec swoich podopiecznych? - Nie, brak dalekosiężnego myślenia dotyczy wyłącznie mojej kariery trenerskiej. Zawsze pozwalałem na to, aby sprawy w moim życiu toczyły się dość spontanicznie. Na szczęście, wszystko przynosiło pozytywne efekty. Projekt Niemcy, niezależnie kiedy dobiegnie końca, już okazał się sukcesem. Mogę powiedzieć, iż warto było się go podjąć. Spotkałem wielu wspaniałych ludzi, zyskałem ogrom nowych doświadczeń i przede wszystkim czuję, że to jeszcze nie koniec. Drużyna wciąż jest młoda i silna, a na horyzoncie są kolejne cele. Takim jest m.in. powrót Severina Freunda, któremu zawdzięczam bardzo dużo. Pomógł nam na pewnych etapach, a ponowne wprowadzenie go do światowej czołówki będzie ciekawym zadaniem. Wciąż dużo przed nami.

- Severin otrzymuje kompletne wsparcie od sztabu szkoleniowego w procesie odbudowywania swojej dyspozycji, ponieważ to bardzo emocjonalny temat i dla mnie. Jak powiedziałem, zawdzięczam mu dużo i niesamowicie go cenię. Jest fantastycznym sportowcem, z jakim nie pracowałem nigdy wcześniej. Może nie jest najbardziej utalentowanym skoczkiem świata, patrząc na parametry motoryczne, ale jego siłą jest mentalność. W tej dziedzinie nie ma sobie równych na tle wszystkich zawodników, których dotąd prowadziłem. Przede wszystkim, to bardzo skromny człowiek. Trwająca półtora roku przerwa to długi okres. W tym czasie znacznie zmieniło się jego życie. Ożenił się, tej jesieni został ojcem, ale wciąż dostrzegam w nim pasję do skoków narciarskich. Najważniejsze jednak, aby utrzymał cierpliwość. Jest sportowcem, który potrafił to robić w przeszłości. Zwykle chciał przeskakiwać poszczególne poziomy podczas wspinania się na szczyt, jednak teraz musi iść krok po kroku. Już na ostatnich treningach pokazywał swój potencjał, ale jak daleko go to zaprowadzi? Trudno w tej chwili powiedzieć. Ma wszystko ku temu, aby wrócić na szczyt, ale droga będzie trudna.

Wysoki poziom w niemieckiej reprezentacji będzie ułatwieniem czy utrudnieniem dla Severina? - Myślę, że może być to coś pomocnego, ponieważ ma więcej czasu. Nie jest w centrum uwagi i nie wisi nad nim presja całego środowiska. Podczas jego nieobecności w zespole wykreowały się nowe gwiazdy. Andreas Wellinger i Richard Freitag odnosili wielkie sukcesy, a i Markus Eisenbichler ma na swoim koncie indywidualny medal mistrzostw świata. Karl Geiger i Stephan Leyhe to z kolei dwójka, która jest blisko najwyższego poziomu. Nie ma zatem powodu, aby przyspieszać powrót Severina. Należy jednak pamiętać, że nie ma gwarantowanego miejsca w zespole, gdzie będę mógł wystawić tylko czterech zawodników. Wierzę jednak, że poradzi sobie z tą sytuacją i to inni będą musieli pokonywać go w walce o miejsce w zespole.

Czy nowy sezon przyniesie przełamanie Niemców w kwestii Turnieju Czterech Skoczni, którzy na końcowy triumf czekają od sezonu 2001/2002? - Cóż, byliśmy przygotowani na to w ciągu kilku ostatnich sezonów, ale to nie wystarczało. Na początku, ciężko nam było sprostać oczekiwaniom. Od czterech-pięciu sezonów skutecznie rywalizujemy w imprezach rangi mistrzowskiej, ale na TCS to za mało. Dwukrotnie "potykaliśmy się" o skoczków w kapitalnej dyspozycji. Najpierw Freund musiał uznać wyższość Petera Prevca, który w sezonie 15/16 ustanowił rekord 15 zwycięstw w ciągu jednej zimy, a następnie Andreas Wellinger i Richard Freitag polegli w boju z Kamilem Stochem, sięgającego po Wielki Szlem. W przypadku Richarda nie możemy zapomnieć jednak o upadku na Bergisel. Wnioski? Trzeba mieć w zespole skoczka z absolutnego topu, bądź we właściwym momencie znaleźć się w dobrym miejscu i czasie. Zespół wydaje się silniejszy niż kiedykolwiek, ale niczego nie możemy wymusić. Damy jednak z siebie wszystko. Mamy doświadczenie i wierzymy, że ktoś z tego pokolenia sięgnie po Złotego Orła, ale wymuszanie presji nie przyniesie oczekiwanego efektu.

Kilka dni po rozmowie ZDF z Schusterem, niemieckie media poinformowały o planowanej dacie powrotu Freunda do Pucharu Świata. Ich zdaniem ma się to wydarzyć przy okazji drugiego etapu sezonu 18/19. Ten będzie miał miejsce w dniach 23-25 listopada w fińskiej Ruce. To właśnie nieopodal Kuusamo Freund święcił swój ostatni dotychczasowy triumf. Sportowiec zza naszej zachodniej granicy wygrywał tam 26 listopada 2016 roku, a więc kilka tygodni przed pierwszym zerwaniem więzadeł krzyżowych w kolanie. To ta kontuzja, a także jej odnowienie, odebrały mu szanse na występ podczas Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym w Lahti i na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu.

- Po prostu lubię skocznię w Ruce. To miłe miejsce, aby zacząć od nowa - jest cytowany przez serwis bild.de Freund. 30-latek dodaje, że absencja w Wiśle da mu dodatkowy tydzień na spokojny trening. - Nie powinien wracać, aby zajmować 36. miejsce. Nominujemy go do składu tylko wtedy, gdy będzie w stanie walczyć o lokaty w czołowej 15-20 - mówi Schuster.


Dominik Formela i Konstanze Schneider, źródło: ZDF + bild.de
oglądalność: (6610) komentarze: (15)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Pavel profesor
    @mc150193

    Nie będę odnosił się do całej dyskusji, ale tak sobie przejrzałem ten ostatni komentarz i pierwsze jego zdanie to totalna bzdura. Warto takie rzeczy prostować bo są to dosyć zamierzchłe czasy o większość użytkowników już ich nie pamięta i może się zasugerować tego typu wpisami i wyrobić sobie błędne zdanie.

    Hanawald w sezonie 1999/00 był zdecydowanie lepszy od Schmitta w samiutkiej końcówce sezonu gdzie wygrał trzy ostatnie konkursy. Natomiast "druga część" czyli +/- Sapporo (14 konkurs z 26 rozegranych) mamy wynik:

    Schmitt - 809
    Hanawald - 723

  • mc150193 weteran
    @TradingbetsPL @kolos

    Zacznijmy od tego, że Hannawald w drugiej części sezonu 1999/2000 był znacznie lepszy od Schmitta (który de facto zdobył PŚ), a to, że wygrał w 2000 roku loty w Vikersund tylko tą znakomitą formę potwierdził. Co do Harrachova to nawet jakby były 4 serie to Hanni i tak by to wygrał. Po pierwsze jako jedyny przekroczył w obu skokach 200 m, a po drugie miał ogromną przewagę nad resztą stawki już na półmetku. Ok jedynie z czym się zgodzę to PB - 220 metrów jak na obecne czasy nie jest już imponującym wynikiem. Na początku XXI wieku powiedziałbym co innego. Te statystyki odnośnie zwycięstw w konkursach lotów należy wyrzucić do śmieci, bo to są odpady. Patrzymy na medale MŚwL i tutaj jest 3:0 dla Hannawalda i to się niestety nie zmieni.

  • gosposia weteran
    @TradingbetsPL @kolos

    Umiesz zaskoczyć.
    Jesteś jak socjalizm. Walczysz z problemami, które nigdzie więcej nie występują:)
    Jako, że się tak łagodnie wyrażę, "umiarkowana zwolenniczka" (o interpretację proszę pytać @fridki:)) Svena Hannawalda stwierdzam z pełnym przekonaniem, że jeżeli Niemiec nie był świetnym lotnikiem to w dziejach skoków narciarskich świetnych lotników nie było w ogóle.

  • Kolos profesor
    @TradingbetsPL @mc150193

    Co do tego że Hannavald to był "świetny lotnik" to by się zastanawiał, wprawdzie ma dwa tytuły MS w lotach ale to były szalone edycje 2000,2002 gdzie w obu przypadkach z dużym trudem i w dziwacznych warunoach udalo się przeprowadzić 2 serie skoków. W PŚ na lotach nigdy nie miał wybtinych wyników - 8 razy na podium, 4 razy wygrał loty. Jak wiec klasyfikować Adama Małysza? Medalu MŚ w lotach nigdy nie zdobył ale w PŚ wygrał 6 konkursów w lotach.

  • TradingbetsPL początkujący
    Kadra Niemiec

    Kadra Niemiec - czyli przede wszystkim świetnyi Wellinger i Freitag, lecz pozostali nasi zachodni sąsiedzi mogą być także bardzo mocni w tym sezonie. Niemcy Puchar Narodów od sezonu 2002/03 wygrali tylko raz! Jeśli wzniosą się na szczyt swoich możliwości, są w stanie powalczyć o kolejną wygraną z Norwegami. Z personaliów, to może być przełomowy sezon dla Eisenbichlera, który już w pojedynczych zawodach od jakiegoś czasu mocno miesza. Z racji jego niestabilności nie odważę się na niego stawiać, jednak coś mi się zdaje, że Niemiec może w końcu ustabilizować formę na wysokim poziomie i mocno namieszać w TOP 6 całego sezonu. Co roku lepiej prezentują się średniacy Geiger i Leyhe. To może być dla nich pierwszy sezon, w którym z miejsc w drugiej dziesiątce przesuną się do pierwszej. Do tego są młodzi zdolni Schmid i Siegel oraz Wank i Pascke, którzy także pewnie uciułają trochę punktów. No i wraca po 2 letniej absencji Severin Freund! Niesamowita paka i bardzo ciekawa wewnętrzna rywalizacja zarówno do 4 w drużynie jak i 7 na Puchar Świata. Co do Severina, dobrze wiemy, że jest to skoczek wybitny, którego stać na wszystko. Przeczuwam jednak, że jego powrót nie będzie kolorowy i na początku raczej go czeka walka o wspomniane TOP 4 w niemieckim teamie, niż walka o tytuły w tym sezonie. Także spodziewam się ciężkich powrotów w stylu Schlirenzauera niż łatwej drogi na szczyt. Niemniej jednak medal w wykonaniu Niemca na MŚ specjalnie mnie nie zaskoczy. Co do Niemców taka jeszcze jedna uwaga. Mogą priorytetowo potraktować Turniej Czterech Skoczni. Zarówno w PŚ, MŚ, IO jak i MŚ w lotach mają oni w ostatnich latach swoich zwycięzców. W TCS jednak zawsze coś szło nie tak. Może czas przełamać złą passę i starać się trafić z formą właśnie na ten okres? Tym bardziej realne, że MŚ po sezonie Olimpijskim wydają się dużo mniej prestiżową imprezą.

  • Złoty Orzeł profesor

    Ciekawe, gdzie sa teraz kibice Freunda z 2015. A no tak, Stochowi kibicuja

  • SebaSzczesny profesor

    To że wróci nie znaczy że będzie wygrywał także spokój zachowajcie.

  • Nobody stały bywalec

    Fajnie że Freund wraca, oby jak najszybciej odbudował mistrzowską formę, im więcej zawodników z TOP-u, tym ciekawiej.

  • tik_tak stały bywalec

    W sezonie 15/16 Prevc wygrał "tylko" 15 razy

  • Dama_Karmelowa profesor
    @jma @jma

    Schuster jest mądrym trenerem i w taki sposób ściąga presje z Freunda. Wiadomo, że nie należy oczekiwać cudów, ale zapewne gdzieś się tacy uchowali, którzy oczekują po zawodniku z taką przerwą występów na podium.
    Pomijając fakt, że ta wypowiedź to jedno wielkie lanie wody

  • skokowy123 profesor
    @jma @jma

    Tak samo Gangness. Nie ma tematu jego powrotu na 1 period. Ba, jak mówił Stoeckl nie wierzy by był w stanie rywalizować podczas TCS.
    Freund może sobie wróćić w Ruce. A Gangnessa w tym roku nie zobaczymy.
    No i pytanie-jakie składy Niemców i Norwegów?
    Na 4 dni przed treningami i kwalifikacjami Skokowy123.

  • Złoty Orzeł profesor
    @Major_Kuprich @Major_Kuprich

    W Pucharze Kontynentalnym.

  • Major_Kuprich profesor
    Lans gdzie jesteś

    Twój idol za 2 tygodnie zacznie masakrować rywali.

  • Kocurello1 doświadczony
    @jma @jma

    A czego się spodziewać po zawodniku, który stracił 1,5 sezonu ?

  • jma profesor

    Czytam między wierszami, że Freund nic nie ugra w tym sezonie.

    "Takim jest m.in. powrót Severina Freunda, któremu zawdzięczam bardzo dużo. Pomógł nam na pewnych etapach, a ponowne wprowadzenie go do światowej czołówki będzie ciekawym zadaniem. Wciąż dużo przed nami."

    "Zwykle chciał przeskakiwać poszczególne poziomy podczas wspinania się na szczyt, jednak teraz musi iść krok po kroku. Już na ostatnich treningach pokazywał swój potencjał, ale jak daleko go to zaprowadzi? Trudno w tej chwili powiedzieć. Ma wszystko ku temu, aby wrócić na szczyt, ale droga będzie trudna."

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl