Wypowiedzi skoczków i trenerów po inauguracji PŚ w Wiśle

  • 2018-11-21 16:46

Inauguracyjny weekend jubileuszowej, 40. edycji Pucharu Świata, już za nami. Co powiedzieli skoczkowie oraz trenerzy po konkursach w Wiśle, które przyniosły wiele niespodziewanych rozstrzygnięć?

Daniel HuberDaniel Huber
fot. Tadeusz Mieczyński
Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer
fot. Tadeusz Mieczyński
Johann Andre ForfangJohann Andre Forfang
fot. Dominik Formela
Andreas StjernenAndreas Stjernen
fot. Tadeusz Mieczyński
Timi ZajcTimi Zajc
fot. Tadeusz Mieczyński
Anze SemenicAnze Semenic
fot. Tadeusz Mieczyński
Killian PeierKillian Peier
fot. Tadeusz Mieczyński

Werner Schuster (trener reprezentacji Niemiec):

- Drugie miejsce Stephana Leyhe dało nam wszystkim ogromną radość. Widać, że Stephan czyni postępy, stale pracujemy nad jego rozwojem. To jest naprawdę wielki wyczyn – zarówno dla niego, jak i dla zespołu. Jestem bardzo szczęśliwy. Widać, że już na początku sezonu moi skoczkowie prezentują dobry poziom.

Antti Aalto (7. miejsce indywidualnie, 9. miejsce z drużyną):

- Skoncentrowałem się na oddawaniu swoich normalnych skoków. W lecie wykonałem naprawdę wiele pracy. Teraz pokazałem, że jestem w stanie utrzymać swój poziom. Moje pierwsze próby w Wiśle były technicznie bez zarzutu, jednak brakowało mocy. Kolejne skoki były coraz lepsze. Przed finałową serią starałem się zachować spokój i zrobić to samo, co poprzednio. Najważniejszą kwestią było bezpieczne lądowanie.

- Moje cele się nie zmieniły. Chcę utrzymywać stałą, dobrą dyspozycję przez cały sezon.

Lauri Hakola (trener reprezentacji Finlandii):

- Podczas treningu przed zawodami zauważyliśmy, że rywale nie odskakują nam daleko. Antti oddawał w Wiśle skoki bez zbędnego napięcia. Jego technika naprawdę dobrze funkcjonuje – to wystarcza, by osiągać dobre wyniki.

Kari Paetaeri (długoletni trener Anttiego Aalto z Vuokatti):

- Do tej pory rozwój skoczków w naszym kraju ograniczały bariery mentalne. Antti miał potencjał, by zostać zauważonym od razu, gdy rozpoczął treningi w Vuokatti. Ma świetne warunki fizyczne. Stosunek jego wysokości do wagi jest bardzo dobry. Zwykle sprawiał wrażenie skromnego i pokornego, jednak w przypadku takich sukcesów, poczucie własnej wartości i pewności siebie wzrasta. Skoki w Wiśle dały niezwykle istotny sygnał. Jego potencjał z pewnością przełoży się na kolejne dobre wyniki, o ile tylko uwierzy w siebie. Czeka nas teraz rywalizacja w Finlandii. Przewaga własnego obiektu na pewno będzie miała znaczenie w przypadku naszych zawodników.

Daniel Huber (3. miejsce z drużyną, 18. miejsce indywidualnie):

- Podczas pierwszej próby w niedzielnym konkursie indywidualnym zachowałem się nieco zbyt agresywnie. Druga była w porządku. Podczas skoków napotkałem parę niewielkich problemów, które musimy na spokojnie przeanalizować. Należy utrzymać teraz pozytywne nastawienie. Wiemy, że gdy dopracujemy pewne detale, skoki w Finlandii będą mogły wyglądać zupełnie inaczej.

Gregor Schlierenzauer (48. miejsce indywidualnie):

- Życzyłem sobie nieco lepszego rozpoczęcia sezonu zimowego. Miałem spore oczekiwania. W ciągu kilku ostatnich miesięcy ciężko pracowałem, osiągając niezłe rezultaty na skoczni. Życzenia pozostają jednak życzeniami. Mam jeszcze wiele wyzwań przed sobą. Dziękuję za wsparcie od kibiców. Akceptuję również słowa krytyki. Nie wszystko jest w tym momencie oczywiste, ale przyjmuję tę sytuację taką, jaka jest. Jestem bardzo zadowolony z trzeciego miejsca moich kolegów w konkursie drużynowym. To na pewno jest dla naszego zespołu budujące.

Andreas Felder (trener reprezentacji Austrii):

- Jestem zadowolony z wyników moich skoczków. W konkursie drużynowym wyróżnili się Clemens Aigner i Daniel Huber. Forma Stefana Krafta i Michaela Hayboecka jest równa, ale ich skoki mogą być jeszcze lepsze. Mam nadzieję, że przed kolejnymi konkursami moi podopieczni będą bardziej pewni siebie.

Johann Andre Forfang (10. miejsce z drużyną, 10. miejsce indywidualnie):

- Patrząc na rywalizację drużynową, to najgorszy możliwy do wyobrażenia początek. Było nam bardzo przykro, lecz musimy stawić temu czoła. Takie sytuacje się zdarzają. Balansujemy na ostrzu noża. Wystarczy nieco pecha – nawet delikatne przesunięcie przy pomiarze może być powodem dyskwalifikacji.

- W oddaniu dobrych skoków przeszkodziły nieco warunki. Nawet lekkie powiewy z tyłu powodowały, że nie mogłem odlecieć dalej. Nie jestem aktualnie w optymalnej formie. Gdybym był w lepszej dyspozycji, zareagowałbym na niekorzystny wiatr nieco lepiej. Muszę nad tym popracować.

Robert Johansson (10. miejsce z drużyną, 16. miejsce indywidualnie):

- To najbardziej brutalna sytuacja, z jaką można się spotkać w Pucharze Świata, szczególnie dlatego, że stało się to na początku sezonu. Mój sobotni wynik został anulowany, przez co nie mogliśmy walczyć o podium w rywalizacji drużynowej. Nie czuję się z tym dobrze. Okazało się, że kombinezon był zbyt luźny w obszarze, gdzie panuje zerowa tolerancja.

Andreas Stjernen (10. miejsce z drużyną, 35. miejsce indywidualnie):

- Patrząc na poprzednie sezony, wyniki tegorocznej inauguracji zdają się być nieco dziwne. Zawody w Wiśle pokazały jednak, że niektórzy poczynili wielki postęp podczas sezonu letniego. Musimy wykonać jeszcze nieco pracy i poprawić wiele elementów. Co do rywalizacji drużynowej, nie poddajemy się. Mamy doświadczony zespół i wiemy, że możemy walczyć w kolejnych konkursach o zwycięstwo.

Daniel-Andre Tande (10. miejsce z drużyną, 36. miejsce indywidualnie):

- To właśnie jest najciekawsze w skokach – nagle ktoś może zacząć skakać źle, a ktoś inny świetnie. Ja skaczę coraz lepiej, chociaż być może rezultaty jeszcze na to nie wskazują. Trochę trudno to zrozumieć, bo czuję, że wszystko funkcjonuje dobrze.

Alexander Stoeckl (trener reprezentacji Norwegii):

- To była bardzo wyrównana rywalizacja. Skok o 3-4 metry dalszy dałby spory awans w klasyfikacji. W niedzielnym konkursie moi podopieczni oddali kilka dobrych skoków. Przykładem były próby Johanna Andre Forfanga. Wpływ na nasze wyniki na pewno miała dyskwalifikacja Roberta Johanssona. Na szczęście zmiana w kombinezonie została w niedzielę zaakceptowana.

- Rozczarowały mnie nieco rezultaty Daniela-Andre. Nie czuł się dobrze na skoczni w Wiśle. Brakuje mu też nieco pewności siebie. Choroba storpedowała jego przygotowania do sezonu.

- Często podczas inauguracyjnego weekendu zdarza się wiele nieoczekiwanych rzeczy, a wyniki bywają zaskakujące. Moi podopieczni oddali kilka niezłych, pojedynczych skoków. W tym tygodniu będziemy pracować nad poprawą techniki.

Timi Zajc (7. miejsce z drużyną, 5. miejsce indywidualnie):

- Zakończyłem ten weekend bardzo pozytywnie. Po piątym miejscu, które zająłem w niedzielę, o wiele łatwiej będzie pracować dalej. Wynik konkursu drużynowego nie wprawił nas w zadowolenie. W rywalizacji indywidualnej bardzo chciałem się przełamać. Wszystkie trzy niedzielne skoki – od serii próbnej do finałowej – były bardzo dobre.

Anze Lanisek (7. miejsce z drużyną, 20. miejsce indywidualnie):

- To moje pierwsze punkty od sezonu 2016/17, dlatego jestem zadowolony. Moje skoki nie były jeszcze na najwyższym poziomie, ale pozwoliły mi na walkę o punkty. Do najlepszych brakuje mi coraz mniej. Rezultat konkursu indywidualnego uważam za pozytywny.

Anze Semenic (26. miejsce indywidualnie):

- Inauguracyjne zawody mogę zaliczyć do udanych, chociaż są jeszcze pewne rezerwy. W tym tygodniu zamierzamy dalej trenować, by wrócić do rywalizacji z pozytywną energią.

Gorazd Bertoncelj (trener reprezentacji Słowenii):

- Wyniki w Wiśle były dla nas dobre. To początek sezonu, wiemy, że jesteśmy na dobrej drodze. Mamy nadzieję na podtrzymanie pozytywnej passy w Kuusamo. Po konkursie drużynowym przeprowadziliśmy dokładną analizę wideo. Rozmawialiśmy, skupiając się na najważniejszych detalach. To przyniosło pozytywny skutek. Timi Zajc osiągnął świetny wynik. Nawet Anze Lanisek, który wykonał dwa średnie skoki, zdołał zająć niezłe miejsce. Gdy poprawi swój poziom, rezultaty mogą być jeszcze lepsze.

Viktor Polasek (8. miejsce z drużyną, 12. miejsce indywidualnie):

- To dla mnie niespodziewany wynik. Moim głównym celem było przejście kwalifikacji. Oba skoki podczas konkursu były bardzo dobre i pozwoliły mi na uplasowanie się na świetnej pozycji. Mam nadzieję, że podtrzymam tę dobrą passę. Do tej pory to mój najlepszy rezultat.

Killian Peier (5. miejsce z drużyną, 17. miejsce indywidualnie):

- Przed tymi zawodami w mojej głowie kłębiło się wiele myśli. Musiałem sobie z nimi poradzić. Wiedziałem, że miejsce w czołowej "20" jest realne i osiągnąłem ten cel. Pomimo trudnych warunków, starałem się walczyć podczas każdego skoku o jak najlepszy rezultat. Jeśli chodzi o sferę mentalną, stałem się bardziej wytrwały. Ciągle czynię w tej płaszczyźnie postępy.

Wypowiedzi zawodników, którzy stanęli na podium rywalizacji drużynowej w Wiśle znajdziecie >>TUTAJ<<, natomiast opinie czołowej trójki zmagań indywidualnych >>TUTAJ<<.


Piotr Bąk, źródło: ARD/yle.fi/oesv.at/nrk.no/vg.no/sloski.si/czech-ski.com/nzz.ch
oglądalność: (4701) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • zimowy_komentator profesor
    @kasztelan @kasztelan

    A ja jestem niepoprawnym optymistą i liczę na zimowe punkty Tkaczenki :)

  • gosposia weteran
    @gosposia @pi0ter

    Bo każdy sukces niesie z sobą konsekwencje.
    Podobnie jak każda porażka.
    Jak ktoś uważa inaczej to jest w błędzie. Albo lepiej.

  • kasztelan doświadczony

    Raduje się serce gdy zawodnicy z państw z głównego szeregu (POL GER, AUT, NOR) zajmują znaczną część czołówki, w tym 2/3 podium. To coś czego skoki potrzebują, mam nadzieję że w tym sezonie na stopniach stanie dużo różnych zawodników z różnych nacji, są ku temu idealne warunki (brak hegemonów). Klimow i R. Kobayashi powinni za to na stałe pozostać w czołówce generalki PŚ.

    7 miejsce Aalto i 12 miejsce Polaska cieszą tym bardziej, jeżeli zauważymy że są oni w sumie jedynymi skoczkami, którzy skacząc dość przeciętnie latem, w Wiśle skakali naprawdę nieźle. Ci co skakali słabo latem (Freitag, Wellinger, Kraft, Słoweńcy, Norwegowie) w Wiśle spisali się również słabo.

    11 różnych nacji punktowało w Wiśle, punktowali Peier, Insam, aż trzech Czechów. A są jeszcze Bickner, Zografski, którzy mogą w Kuusamo pokusić się o miejsce w "20". Można też liczyć na pierwsze punkty o Boyd-Clowesa i Learoyda. Dawno nie mieliśmy tak ciekawej sytuacji w PŚ

  • pi0ter bywalec
    @gosposia @gosposia

    Zwłaszcza w przypadku Aalto - tamtejsze skoki potrzebują wyników niczym ryba wody. Swoją drogą, odkąd sięgam pamięcią to nie widziałem na ich stronach takiego tłoku jak w niedzielę

  • gosposia weteran
    tak właśnie powinno być

    Ważne jest to, co mają do powiedzenia ci z drugiego szeregu, a nie tylko Stoch, Wellinger czy Tande.
    Mnie najbardziej interesowały wypowiedzi (nie licząc tych, co na podium) Aalto, Zajca, i Polaska. Każdy osiągnął w wiśle życiowy rezultat. Wszyscy trzej na pewno dostali olbrzymiego kopa. Co się pewnie przełoży na kolejne dobre wyniki.

  • zimowy_komentator profesor
    Za to lubię skoki

    Z każdą inauguracją jest nowe rozdanie i ktoś kto w ubiegłym sezonie skakał dobrze teraz klepie bulę, a ktoś kto niedawno klepał bulę skacze coraz lepiej.

  • Major_Kuprich profesor
    Uwagi

    Antti Aalto (7. miejsce indywidualnie, 6. miejsce z drużyną):

    Poprawcie na: "9 miejsce z drużyną".

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl