Powrót Aigro do Pucharu Świata dopiero w lutym?

  • 2018-12-05 16:25

Jedną z największych pozytywnych niespodzianek początku sezonu 2018/2019 okazał się Artti Aigro. Estoński 19-latek zadziwił środowisko udanymi skokami w Ruce, gdzie w drugim konkursie zajął 19. lokatę, zdobywając pierwsze w karierze punkty Pucharu Świata. Do zawodów najwyższej rangi powróci jednak prawdopodobnie dopiero w lutym.

Artti AigroArtti Aigro
fot. Dominik Formela

Aigro, który początkowo łączył uprawianie skoków narciarskich i kombinacji norweskiej, od dawna uznawany był za "cudowne dziecko" estońskich skoków. Już jako 13-latek należał do krajowej czołówki, zdobywając swój pierwszy indywidualny medal mistrzostw kraju latem 2012 roku, gdy nieznacznie przegrał tylko z Kaarelem Nurmsalu. Z kolei punkt w zawodach rangi Pucharu Kontynentalnego zdobył w swoim debiucie na niespełna dwa tygodnie przed 15. urodzinami, w sierpniu 2014 roku na skoczni w Kuopio. Po pierwszych sukcesach jego talent nieco przygasł i w kolejnych latach Aigro nie prezentował się tak dobrze, jak tego od niego oczekiwano, choć pojedyncze starty pokazywały, iż wciąż drzemie w nim olbrzymi potencjał.

Świetny występ w Ruce był więc sporym zaskoczeniem nie tylko dla kibiców, ale i dla szkoleniowca zawodnika. - Zacznijmy od tego, że w czasie tego weekendu chcieliśmy trenować, jednak nie było śniegu i nie mogliśmy skakać, więc zostaliśmy zmuszeni, by przyjechać do Ruki. Wynik był przyjemną niespodzianką zarówno dla Arttiego, jak i dla mnie. Daj Boże, żeby kontynuował takie rezultaty, ale nie popadajmy w euforię – tonuje nastroje Silver Eljand w rozmowie z gazetą Õhtuleht.

67-letni trener, z którym współpracuje Aigro, dodaje, że jego podopieczny ma trzy główne cele na najbliższy sezon. - Po pierwsze chcemy udanie zaprezentować się na mistrzostwach świata juniorów w Lahti, które odbędą się pod koniec stycznia. W zeszłym roku chcieliśmy zająć miejsce w czołowej "10", jednak to się nam nie udało (Aigro zajął wówczas 26. pozycję – przyp. red.). W tym roku spróbujemy ponownie. To jest dla nas najważniejsze, bo to jego ostatni rok w kategorii juniora. Drugim celem jest przekroczenie odległości 200 metrów na skoczni mamuciej. Rok temu osiągnęliśmy już 190,5 metra (190,5 m to odległość podana przez Eljanda, jednak ciężko stwierdzić czy to efekt pomyłki, czy wynik taki Aigro uzyskał np. jako przedskoczek – dotąd bowiem za jego rekord życiowy uznawano wynik 183,5 metra osiągnięty podczas treningu przed piątkowymi kwalifikacjami w marcowym Pucharze Świata w Planicy – przyp. red.). Po trzecie chcemy zdobyć tytuł mistrza kraju seniorów.

Po zawodach w Ruce Estończycy powrócili do kraju, gdzie trenowali w ostatnich dniach. - Jesteśmy bardzo wdzięczni centrum sportowego Tehvandi, gdzie odbywa się 90% naszych przygotowań. Mamy tutaj bardzo dobre warunki do treningu.

Teraz z kolei udadzą się do Lillehammer, gdzie w kolejny weekend wystąpią w trzyosobowym składzie inauguracji Pucharu Kontynentalnego. Oprócz Aigro w Norwegii wystartują też Martti Nõmme i Kevin Maltsev. Do Pucharu Świata przed Świętami Bożego Narodzenia powróci Nõmme, najstarszy z nich, który wystartuje w konkursach w Engelbergu.

W przypadku Aigro plany na najbliższe tygodnie są inne niż w przypadku jego starszego kolegi z reprezentacji. - Przeniesiemy się do Pucharu Kontynentalnego, żeby uniknąć negatywnych emocji. Nie jesteśmy w światowej czołówce, więc chcemy skakać z zawodnikami na podobnym do nas poziomie, by móc oddawać więcej prób i mieć więcej rywalizacji.

Do zawodów najwyższej rangi 19-latek ma powrócić dopiero po najważniejszej dla niego imprezie sezonu, czyli mistrzostwach świata juniorów. - Powiedziałem już Hillarowi (Heinowi, drugiemu z trenerów opiekujących się Aigro – przyp. red.), że pojawimy w Pucharze Świata, gdy presja najważniejszego startu będzie za nami.

Doświadczony trener, który w przeszłości opiekował się między innymi ojcem Arttiego – Kalevem, nie chce przemęczać swojego podopiecznego i ze spokojem podchodzi do przyszłości. - Trenujemy go z jego ojcem już od 15 lat. Wypracowaliśmy sobie pewien stopień zrozumienia. Idziemy powoli do przodu. Musimy pracować porządnie i mądrze. Gdyby Veerpalu (Andrus, estońska legenda biegów narciarskich, dwukrotny mistrz olimpijski – przyp. red.) w młodości był nadmiernie eksploatowany to nigdy nie miałby tak długiej i udanej kariery sportowej.


Paweł Borkowski, źródło: sport.ohtuleht.ee
oglądalność: (7344) komentarze: (19)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bernat__Sola profesor
    @Toyminator @zimowy_komentator

    Mam wrażenie, że to niezabranie Pilcha na Oberstdorf i Ga-Pa wpłynęło znacząco na to, jak jest postrzegane branie juniorów na konkursy w Polsce. Przecież Murańkę brali na zagraniczne konkursy jako 16-latka, Byrta jako 18-latka, a G. Miętusa jako 17-latka.

  • Bernat__Sola profesor
    @Joorny @wiatrhula111

    Nie tylko w Polsce, sama Warszawa ma więcej ludzi niż Estonia.

  • Bernat__Sola profesor
    @DanielBlanco @DanielBlanco

    W wieku Aigro to Ahonen wygrywał konkursy i stawał na podium generalki PŚ, a nie zajmował 19. miejsca.

  • Bernat__Sola profesor
    @dawe19 @dawe19

    Akurat Wąsek skacze, jak na swoje dotychczasowe wyniki, po prostu przeciętnie. OK, miał parę miejsc w top10 PK, ale miał też sporo konkursów bez punktów. Chyba, że chodzi Ci o to, że wygrał FIS Cup.

  • Bernat__Sola profesor
    @semion @semion

    Dla mnie trener wybroniłby się z obu decyzji - rzucanie na głęboką wodę nie musi być dobre dla zawodnika. On by nie punktował regularnie w PŚ i nie walczył z najlepszymi. Talentem na poziomie Gregora i Thomasa to on nie jest. Jak Aigro będzie miał choć 1 medal IO/MŚ/MŚwL lub miejsce na podium generalki PŚ/TCS, to Cię przeproszę.

  • zimowy_komentator profesor
    @Toyminator @toyminator

    Pamiętajcie, że u nas w Polsce podział wiekowy wygląda nieco inaczej niż na świecie, czyli:

    0-12 lat - niemowlę (starty dziecięce)
    13-20 lat - dziecko (starty w FiS Cup)
    21-25 lat - junior (starty w PK, ewentualne starty w PŚ ale z wypiekami na twarzy))
    26-30 lat - młodzieniec (początek startów w PŚ, ach może będą punkty)
    31< - przeciętny kadrowicz A (regularne starty w PŚ, teraz albo nigdy)

  • zimowy_komentator profesor
    Z jednej strony to i dobrze

    Wiara w to, że Artii teraz będzie regularnie punktował jest wiarą zdecydowanie na wyrost... Chłopak mógłby się rozczarować, a tak z czystą głową będzie startował w PK i być może tam odnosił sukcesy. Po głównej imprezie wróci do PŚ i się okaże. Szkoda tylko, że w tym czasie Nomme będzie klepał bulę, choć jeszcze niedawno wydawało mi się, że jest bliski punktów i pierwszy je zdobędzie. Artii mnie niesamowicie zaskoczył, bo stawiałem go niżej od Nomme.

  • wiatrhula111 weteran
    @Joorny @Joorny

    Na pewno jest świadom ,że w Polsce żyje więcej ludzi niż w Estonii

  • wiatrhula111 weteran
    @semion @semion

    To Pilch skończył karierę ,że tak o nim piszesz?

  • Kuczus123 początkujący
    @dawe19 @dawe19

    Nawet jezeli bedzie prezentowal forme Pilcha czy Waska to w Estonii moze byc mocarzem. Taki poziom skokow jaki tam maja wola o pomste do nieba. Ale fajnie ze cos sie tam dzieje bo jest kilka krajow ktore maja warunki ku temu aby skoki sie tam rozwijaly lub chociaz pojawialy a o profesjonalnych skoczkach ani widu ani slychu.

  • DanielBlanco bywalec

    Z takim podejściem trenerów nie wróżę sukcesów temu zawodnikowi. W sierpniu skończy 20 lat, a jest traktowany jak dzieciak. Jest w najwyższej jak dotychczas formie w swoim życiu, a zamiast rywalizować z poważnymi zawodnikami w poważnych zawodach, będzie skakał z przeciętniakami i nielotami.
    Pamiętam jak trener Austrii A.Pointner studził szum medialny wokół jego 16-letniego podopiecznego G.Schlierenzauera. Mówił, żeby nie nakładać presji na tak młodym zawodniku, że liderem drużyny jest T.Morgenstern i to na nim powinna spoczywać odpowiedzialność za wyniki Austrii. T.Morgenstern miał wówczas 20 lat.
    Cóż to za argument o nadmiernej eksploatacji? N.Kasai zaczął skakać regularnie z najlepszymi mając 17 lat. Odniosił bardzo dobre wyniki jako nastolatek, jak i jako 40-kilku letni weteran. J.Ahonen również miał bardzo długą i owocną karierę. Już mając 15 lat regularnie skakał wśród najlepszych, był traktowany jak zawodnik a nie jak dzidziuś.

  • Joorny stały bywalec
    Aigro

    Ciekawe czy jest świadom, iż w Polsce ma więcej kibiców niż w Estonii :)

  • Jannush profesor

    Szkoda, póki ma formę to powinien skakać w PŚ, a tak to potem nie będzie przechodził kwali, forma spadnie i będzie lipa.
    Żeby utrzymać formę trzeba startować i trenować z najlepszymi, taki stary trener a tego nie wie...

  • dawe19 doświadczony
    Przestroga

    Żeby tylko nie skończył jak Pilch i Wąsek.. z nieźle zapowiadających się skoczków spadli na poziom buloklepów..

  • konrad95 doświadczony

    Mądra decyzja trenera. Jaki jest sens skakania w PŚ i odpadania w kwalifikacjach lub po pierwszej serii.
    Jeszcze ma czas na rywalizację z seniorami. Lepiej oddawać więcej konkursowych skoków w PK

  • dzika_swinia weteran
    @semion @semion

    Kiedy był w tej wielkiej formie? Bo z tego co pamiętam na TCS punktów nie zdobył, a w Zakopanem był trzydziesty, trochę daleko od tego co prezentowali Morgi i Schlieri :)

  • Toyminator profesor
    -

    Piękne kariery a teraz skaczą słabo :) Coś za coś. Albo skaczesz świetnie w wieku 16 lat, a potem masz problemy, albo skaczesz później, i masz to samo....albo jesteś Ahonenem i masz statystyki gdzieś XD
    Co za różnica czy ktoś skacze teraz, czy później ? Ile lat Stoch się docierał ,żeby dojść do wysokiego poziomu. A Estońska federacja, pewno nie ma też tyle kasy, żeby leciał na każde zawody.

  • semion weteran
    Heh, klasyk po prostu

    Austriacy wystawiali odważnie Morgiego i Schlieriego kiedy ci mieli po 16 lat. Piękne kariery, mnóstwo sukcesów. Nasz Tomek Pilch, kiedy był w wielkiej formie został skutecznie przygaszony i jak widzimy - już się nie pozbierał. Tu powtórka z rozrywki - chłopak zamiast punktować i walczyć z najlepszymi jest chowany pod spódnicę do mamy, bo "jeszcze ma czas", bo "spokojnie".
    Szkoda go.

  • AndzejZ początkujący
    Trener

    Bardzo mądrze i rozsądnie brzmi ten trener. A maniera mówienia "my" jest urocza.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl