Felder gorzko o Schlierenzauerze: Przeoczył moment, który dostrzegł Stoch

  • 2018-12-12 23:10

Znamy skoczka, który zajmie miejsce Gregora Schlierenzauera w przedświątecznych zawodach z cyklu Pucharu Świata. Decyzją austriackiego sztabu szkoleniowego szansę występu w szwajcarskim Engelbergu otrzyma Markus Schiffner.

Markus SchiffnerMarkus Schiffner
fot. Tadeusz Mieczyński
Andreas FelderAndreas Felder
fot. Tadeusz Mieczyński
Michael HayboeckMichael Hayboeck
fot. Sarah Braunias
Stefan Kraft, Clemens Aigner i Andreas FelderStefan Kraft, Clemens Aigner i Andreas Felder
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński

Trener, który odpowiada za przygotowanie Austriaków do domowych Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym Seefeld 2019, podjął decyzję o włączeniu Schiffnera do składu na bazie zgrupowania w Lillehammer, a także jego wyników w Pucharze Kontynentalnym. 26-latek pochodzący z Linzu w minioną sobotę na Lysgaardsbakken był dwunasty, a dzień później wskoczył na najniższy stopień podium.

- Za nami kilka dni solidnego treningu w Lillehammer, które zaoferowało optymalne ku temu warunki. Tylko w poniedziałek musieliśmy ćwiczyć na normalnej skoczni, ponieważ było zbyt wietrznie na skorzystanie z dużej. Na polecenie moich asystentów, Andreasa Widhoelzla i Floriana Schabereitera, postanowiłem dać szansę Markusowi Schiffnerowi. Podium w Pucharze Kontynentalnym jest dobrym potwierdzeniem jego dyspozycji. Jesteśmy przekonani, iż będzie w stanie potwierdzić swoją wartość sportową także w Pucharze Świata - czytam w komunikacie prasowym tamtejszej federacji.

Felder do składu na PŚ w Engelbergu włączył również Michaela Hayboecka, który odpuścił Puchar Świata w Niżnym Tagile, spędzając ten czas na spokojnym treningu w Austrii oraz Norwegii. Hayboeckowi i Schiffnerowi towarzyszyć będą Clemens Aigner, Philipp Aschenwald, Manuel Fettner, Daniel Huber oraz dwukrotny mistrz świata - Stefan Kraft.

Warto podkreślić, iż Schiffner nie znalazł się w żadnej z kadr na sezon 2018/2019, a powołanie na szwajcarskie zawody będzie dla niego okazją do zmazania plamy po słabiutkim sezonie olimpijskim, w trakcie którego nie zdobył choćby punktu do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, choć miał ku temu sześć okazji. Schiffner najbardziej owocną dotąd zimę przeżył dwa lata temu, gdy był członkiem ekipy na MŚ w Lahti, a w trakcie całego sezonu zdobył 81 punktów. Najlepiej wypadł w Bischofshofen, gdzie otworzył drugą dziesiątkę. Odnotujmy, że pierwsze punkty w życiu zdobył przed trzema laty, właśnie na Gross-Titlis-Schanze.

Od rywalizacji w konkursach najwyższej rangi odpocznie za to Gregor Schlierenzauer, którego przesadnie nie zamierza bronić nawet szkoleniowiec reprezentacji. - Kiedy wróci do składu? Trudno powiedzieć. Czas jego przerwy nie jest określony, ponieważ w tej chwili nie jest w stanie mierzyć się z najlepszymi. Jego pojedyncze pozytywne wyniki były efektem splotu szczęśliwych czynników. Nie powinien wrócić, dopóki nie odnajdzie odpowiedniego systemu i nie ustabilizuje techniki. Dajemy mu jednak czas, aby to zrobił - mówi Felder na łamach kleinezeitung.at

Felder w kontekście Schlierenzauera jako przykład posługuje się historią Kamila Stocha. - Czasy się zmieniają, skoki również. Materiały kombinezonów czy nowinki technologiczne zmieniają tę dyscyplinę. Nie można trzymać się tych samych, starych wartości. Spójrzmy na Kamila Stocha. Dwa lata po zdominowaniu igrzysk w Soczi znalazł się w trzeciej dziesiątce Pucharu Świata. Co zrobił? Zmienił system, przebudował technikę i dostosował się do panujących standardów. Choć jego skoki nie mają nic wspólnego z tymi z 2014 roku, dziś znowu jest na szczycie. Gregor trochę przeoczył taki moment, ale nie należy tracić nadziei. To nadal świetny sportowiec, który ma wszystko, aby sprostać kolejnym wyzwaniom.

28-letni Schlierenzauer to nie jedyny utytułowany Austriak, który walczy o powrót do formy sprzed lat. Podobnie wygląda sytuacja sześć lat starszego Andreasa Koflera, który po przerwie spowodowanej chorobą immunologiczną w Pucharze Kontynentalnym jest cieniem zawodnika z 2006 roku. To wtedy o włos, na kompleksie we włoskim Pragelato, przegrał z Thomasem Morgensternem walkę o tytuł mistrza olimpijskiego na dużej skoczni.

- Najtrudniejsze zadanie? Nie stracić radości z uprawiania skoków - jest cytowany Kofler przez Tiroler Tageszeitung. Motywacją dla dwunastokrotnego zwycięzcy konkursów z cyklu Pucharu Świata były wspomniane MŚ w Seefeld, które odbędą się w jego Tyrolu. Zajmowanie miejsc w drugiej dziesiątce Pucharu Kontynentalnego nie przybliża go jednak do powołania do kadry Feldera.

- Chcę profesjonalnie podchodzić do swoich obowiązków tak długo, jak tylko będzie to możliwe. Co mi pozostaje? Mogę rzucić ręcznik lub pozostać skupionym na swoich celach - dodaje doświadczony skoczek, który po raz ostatni na podium PŚ stawał przed dwoma laty w Engelbergu.

Austriacy w czwartek z Norwegii polecą bezpośrednio do Szwajcarii, gdzie udadzą się do kantonu Obwalden na ostatni test przed 67. Turniejem Czterech Skoczni. Najwyżej klasyfikowanym do tej pory podopiecznym Feldera jest Kraft, który zajmuje 13. miejsce w zestawieniu ogólnym bieżącego sezonu. Kolejni przedstawiciele kraju-gospodarza najbliższych MŚ znajdują się w trzeciej dziesiątce.

Skład Austrii na PŚ w Engelbergu (HS140):

- Stefan Kraft (13. miejsce w PŚ 2018/2019);

- Manuel Fettner (23. miejsce w PŚ 2018/2019);

- Daniel Huber (24. miejsce w PŚ 2018/2019);

- Philipp Aschenwald (36. miejsce w PŚ 2018/2019);

- Clemens Aigner (42. miejsce w PŚ 2018/2019);

- Michael Hayboeck;

- Markus Schiffner.

Program PŚ w Engelbergu (HS140):

Piątek, 14.12.2018

10:30 - Odprawa techniczna

16:00 - Oficjalny trening

18:00 - Kwalifikacje

Sobota, 15.12.2018

15:00 - Seria próbna

16:00 - Pierwsza seria konkursowa

Niedziela, 16.12.2018

12:45 - Kwalifikacje

14:15 - Pierwsza seria konkursowa


Dominik Formela, źródło: Komunikat prasowy OESV + kleinezeitung.at + tt.com
oglądalność: (18046) komentarze: (45)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Vindictive początkujący
    Schlieri

    Ja tam wierzę w Gregora i sądzę że jeszcze w tym sezonie wróci do top10 :) to jest dla mnie mistrz ;) nigdy takiego już nie będzie jak on!

  • Bernat__Sola profesor
    @Kuczus123 @Kuczus123

    Ostatnim dominatorem był Kamil pod koniec ubiegłego sezonu.

  • Bernat__Sola profesor
    @gosposia @kolos

    Poza Koflerem jeszcze Höllwarth i Loitzl ;)

  • Bernat__Sola profesor
    @Toyminator @toyminator

    Podczas tego, jak go nazwałeś, "olbrzymiego dołka", Małysz wciąż był w top15 generalki PŚ. W porównaniu do obecnych skoków Schlierenzauera to nie był to żaden kryzys. Schlieri skacze jak Małysz w późnych latach 90-tych.

  • Bernat__Sola profesor
    @Nowyskoczek5 @Skokowy123

    Dobry jak na niego.

  • Bernat__Sola profesor
    @skokowy123 @Skokowy123

    A co to ma do Austriaków?

  • gosposia weteran
    @gosposia @kolos

    Ja nie piszę o "trendach' tylko konkretnie o Schlierim.
    Zgrał się. Być może można się nawet skłaniać do terminu "wypalenie".
    W przeciwieństwie do Hannawalda, do którego nie wiedzieć czemu to przylgnęło, termin ten może mieć tutaj uzasadnienie.

  • Kolos profesor
    @gosposia @pawel96

    Jeśli tak to tym bardziej, moje na wierzchu :)

  • Kolos profesor
    @gosposia @gosposia

    Na tle obecnych trendów w skokakach to 28 lat to jest "tylko" a nie aż. Zwłaszcza jak mowimy o jednym z najbardziej utytulowanych skoczków w historii. Co innego kiedy mowilibysmy o jakimś 28-letnim dorobkiewiczu co to dopiero w tym sezonie pierwszy raz wchodzi do najlepszej 10.

  • pawel96 profesor
    @gosposia @kolos

    Fettner w jednym z wywiadów zapowiedział zakończenie kariery po sezonie.

  • mc150193 weteran
    @mario0993 @mario0993

    "No i jak szybko wystrzelił z tymi 3 zwycięstwami to zaraz wpadł w wielki kryzys"(...) który zaczął się po przygotowaniach do MŚ w Trondheim 1997. Skocznia była nieprzygotowana do treningów i tam Adam się rozregulował. A to było w... Beskidach. To właśnie tam trzeba szukać genezy wielkiego kryzysu formy Małysza jaki był w sezonie olimpijskim oraz po nim. Natomiast z całą resztą się zgadzam. Co do istnienia Polski w skokach... przepraszam ale tutaj początki polskich skoków sięgają lat 20-tych i 30-tych gdzie jego nestorem był Stanisław "dziadek" Marusarz. Co do nieistnienia to jeżeli chodzi o kryzys jaki był w Polsce po zakończeniu kariery przez Piotra Fijasa (1989-1994) to też się zgodzę.

  • mario0993 stały bywalec
    @mario0993 @mc150193

    Pełna zgoda, że Małysz był w stanie wygrywać konkursy Pucharu Świata w młodym wieku lecz mnie bardziej chodzi o coś innego. Mianowicie, Schlieri pojawił się jako cudownie utalentowany 16-latek i właściwie przez cały czas był na topie. Pochodził z kraju o ogromnych tradycjach narciarskich, kraju będącego potęgą w skokach. Wszystko było świetnie zorganizowane, ośrodki treningowe na najwyższym poziomie. Opieka trenerska też na najwyższym śwatowym poziomie.

    Z kolei Małysz musiał zmagać z faktem iż Polska nie istniała właściwie jeśli chodzi o skoki. No i jak szybko wystrzelił z tymi 3 zwycięstwami to zaraz wpadł w wielki kryzys i o mało nie zakończył kariery. Musiał na nowo zbudować siebie i to zajęło trochę czasu. Gregor nigdy czegoś takiego nie przerabiał, więc sądzę iż to nie jest nadużycie by posiłkować sę przypadkiem Adama

  • firefly profesor
    @mc150193 @mc150193

    Wiązania wiązaniami, kontuzje kontuzjami, ale syndrom wypalenia dość wyraźnie widać w Weitergehen. Niestety u Gregora kryzys psychiczny zbiegł się z innymi problemami i efekt jaki jest, każdy widzi.

  • mc150193 weteran
    @mario0993 @mario0993

    Akurat Adam Małysz był wielkim talentem i wygrał zawody PŚ mając 18 lat i 3 miesiące, a potem dołożył dwie wygrane w Sapporo i Hakubie. I przez dwa sezony, czyli 95/96 i 96/97 był w czołowej 10 PŚ więc porównanie Małysza że dochodził do wyników latami jest wielkim nadużyciem. Fakt, że był na dnie i to przez 2 sezony 97/98 i 98/99 ale on miał jeszcze coś do udowodnienia i udowodnił wszystkim niedowiarkom że da się wygrywać i być w czołówce. Przez 10 lat pięknej kariery rozpoczynając to wszystko od 29 grudnia 2000 roku i w efekcie wygrana w klasyfikacji generalnej PŚ (2000/2001). Potem nigdy nie wypadł po za czołową 15 PŚ a reszty nie ma co wspominać, bo każdy kibic skoków powinien znać jego osiągnięcia na pamięć.

  • Jannush profesor

    Tak to jest gdy prezentuje się najwyższy poziom jako nastolatek - następuje szybkie wypalenie.
    Podobnie było z Nieminenem, Peterką, Stevem Collinsem. Czeka to zapewne również Domena Prevca.
    Stoch zaczął błyszczeć dopiero mając prawie 24 lata, to dopiero 8 sezon w którym Kamil jest w dobrej formie (nie wliczam kryzysowego 2015/2016).

  • mc150193 weteran

    Trudno mi powiedzieć co będzie dalej z Gregorem. Na pewno to jest sportowiec wybitny przy takich osiągnięciach jakie ma i tu nie ma żadnej wątpliwości. Czy on się wypalił? Moim zdaniem nie - przypominam, że Gregor Schlierenzauer miał już 2 razy (!!!) zerwane więzadła krzyżowe i o ile mnie pamięć nie myli w tym samym kolanie. Więc tym bardziej jest mu ciężej wrócić do dawnej formy. Oczywiście wiem, że Gangnes aż 4 razy zrywał więzadła krzyżowe (2 razy na obu kolanach). Czy kariera Gregora przypomina kariery Nieminena czy Peterki? Zdecydowanie nie, dlatego że Ci dwaj skoczkowie owszem w bardzo młodym wieku zdobywali PŚ oraz wygrali TCS, a Nieminen do tego zdobył złoty medal olimpijski ale osiągnęli takich sukcesów jakie osiągnął Gregor. Ponadto Austriak nie mógł się dostosować do nowych wiązań - przez to jego technika jest bardziej drewniana. Pamiętacie te słynne wiązania z bolcami, które wpierw się nie wypinały przy upadku? To właśnie o nich mówię - fakt poprawiono te wiązania i teraz przy upadku się wypinają ale to nie to samo co wiązania z paskami, a Gregor był do nich wręcz stworzony. "Kamil zmienił system i technikę". To jest prawda ale przede wszystkim zmienił trenera i podkreślam dojrzewał latami do wygrywania, dzięki temu Kamil ma bardzo mocną psychikę. Ponadto Kamil zdecydowanie lepiej skacze na mamutach, niż dawniej co doprowadziło do wywalczenia srebrnego medalu na MŚ w lotach. Niech Gregor popatrzy też na Kasaiego. Fakt, że Japończyk jest w słabej formie ale to jest idealny materiał dla takiego zawodnika - nawet wybitnego jak Gregor. Sprzęt się zmieniał, technika latania się zmieniła, a Kasai potrafił się dostosować, dzięki temu cały czas był i jest w PŚ a Gregor tego nie potrafi i musi zrozumieć, że w skokach jest wyścig zbrojeń. Pozdrawiam.

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony
    @firefly @firefly

    Z tym że cudowne dzieci ostatnio jakby się wykruszyły, są chwilowymi wyjątkami od reguły, jak Domen Prevc. A skoki na wysokim poziomie zrobiły się sportem panów coraz bliżej trzydziestki, a nawet wyżej. Odpowiadają za to chyba profesjonalizacja i wyścig technologiczny. Gregor Schlierenzauer jest jak romantyczny poeta w surducie przechadzający się po fabryce procesorów.

  • Kuczus123 początkujący

    Przykro patrzec na Schlierenzauera z obecna forma. Ostatni dominator w skokach skacze zle i nic nie widac aby zanosilo sie na poprawe. Szkoda bo bez niego skoki nie sa takie same.

  • gosposia weteran
    @gosposia @kolos

    Nie zrozumiałeś.
    Argument z wiekiem taki sobie właśnie w sensie, że "ma tylko 28 lat".
    W jego przypadku to raczej aż 28 lat.

  • Janek145 weteran

    Najwyżej sklasyfikowany Austriak to na razie Kraft, który zajmuje 13 pozycję w generalce. Do jakich to czasów doszło. Jeszcze 7-8 lat temu, Austriacy wygrywali wszystko jak leci, a my mieliśmy tylko kończącego powoli karierę Małysza i rozwijającego się Stocha. Teraz Austriacy oglądają w PŚ nasze plecy, a reprezentacja Polski ma silną drużynę i wielkiego mistrza jakim jest Kamil. Musimy to doceniać, bo nie wiadomo jak długo przyjdzie nam jeszcze oglądać sukcesy polskich zawodników w PŚ.

  • dejw profesor
    @sosik333 @sosik333

    Kurs z tym zawodnikiem zostaje anulowany, czyli zmniejszony do 1,0 co obniża jednie całkowity kurs AKO.

  • sosik333 doświadczony

    Ktoś się orientuje jak wygląda sytuacja, kiedy u buka zabetuje sie pare skoczków, a jeden z nich nie wystąpi w konkursie? Zwrot stawki czy strata?

  • Kolos profesor
    @gosposia @gosposia

    Na MŚ czy IO w takiej formie faktycznie mogą go nie wziąść. Aczkolwiek skoro się mieści ciągle, nawet w takiej formie w 6 najlepszych Austriaków... Nadal uważam że Schlierenzauer długo jeszcze pociągnie na samym nazwisku. Tym bardziej że reszta Austriaków też formą nie powala. Więc przynaniej jakościowo specjalnie Schlierenzauer konkurencji nie ma.

    A argument z wiekiem nie jest taki sobie. Znajdż mi austriacka który skakał dłużej niż do 32 roku życia :)

    Tacy skoczkowie jak Goldberger, Horngaher czy Koch kończyli kariery w wieku właśnie 32 lat. No Kofler trochę przeciągnął swoją karierę bo ma prawie 35 lat ale to z powodu MŚ u siebie w Austrii. Wyjątek potwierdzający regułę :)

    Fettner też ma akurat 32 lata, ciekawe czy po sezonie zakończy karierę?

  • jmc stały bywalec
    Trudno przesiąść się z Mercedesa do malucha

    Tak bywa w życiu, że świetnie znosimy zmiany z gorszego na lepsze i bardzo ciężko w drugą stronę.
    Schlierenzauer ma problem z powrotem ponieważ ciągle pamięta swoje sukcesy. Domyślam się, że to go strasznie blokuje ponieważ wyczuwa oczekiwania kibiców i co najgorsze własne oczekiwania wobec siebie. Jego zwycięstwa były tak spektakularne, że teraz bardzo ciężko będzie mu o nich zapomnieć i zacząć trenować od zera. Ma podobną formę jak Ahonen sprzed dwóch lat, ale ma większą przewagę od Fina ponieważ jest młodszy. Adam Małysz, który po 4-latach po raz 4 zdobył Kryształową Kulę nigdy nie miał tak słabej formy między rokiem 2003 a 2007 jak obecnie Schlierenzauer. Dlatego próba powrotu do czołówki będzie dla Austriaka czymś nowym i w jakimś sensie jest pionierem na swojej drodze. Poprzedził go oczywiście Ahonen, ale bez sukcesu. Jedynie Kasai, starszy od niego prawie 20 lat może być dla niego dobrym przykładem, że walczyć należy do końca :) Mam nadzieję, że pokona siebie i znów zacznie cieszyć się skakaniem.

  • firefly profesor

    Porównywanie Gregora do Kamila jest kompletnie bez sensu. Dwie totalnie różne historie i kariery. Schlierenzauer rozkwitł bardzo wcześnie i po prostu się wypalił. Stoch długo czekał na eksplozję formy, długo na nią pracował i to nauczyło go pokory i cierpliwości. U Gregora to się po prostu wydarzyło niejako samo z siebie, a potem samo z siebie się skończyło. Kamil musiał na to pracować latami. Dlatego Stoch ma dużo odporniejszą psychikę i łatwiej poradził sobie z momentem kryzysu (pomijając wszystkie inne kwestie i zmianę trenera).

    Ile jest historii skoczków, którzy od lat nastoletnich do 30-stki (albo dłużej) ciągle byli w czołówce? Podejrzewam, że mało. Albo jesteś cudownym dzieckiem jak Schlieri i sukcesy osiągasz młodo albo jesteś tzw. late bloomerem i szczyt kariery przypada na jej końcówkę.

  • mateusz3951 weteran

    Patrząc na Gregora ciężko sobie wyobrazić, żeby był w stanie wrócić do wygrywania. Jest to od lat, cień dawnej legendy i dominatora. Jedyną osobą, która byłaby w stanie przywrócić Schlierenzauera do walki z najlepszymi jest moim zdaniem Stefan Horngacher, ale na ich współpracę się raczej nie zanosi.

  • gosposia weteran
    @gosposia @kolos

    Argument z wiekiem taki sobie.Szczególnie jak się wgryźć w wypowiedź Feldera.
    Na skoczni to on faktycznie może dociągnąć dłużej niż do 2022 roku. Pytanie tylko w jakiej roli.
    Nikt mu nie pozwoli w takiej formie skakać na igrzyskach czy MŚ. A o lepszą trudno go, w dającej się w tej chwili przewidzieć perspektywie, posądzać.
    Czarno widzę.

  • Kolos profesor
    @gosposia @gosposia

    Jak Schlierenzauer będzie chciał to ma zawsze miejsce w kadrze za nazwisko.

    On ma dopiero 28 lat ale Austriacy nigdy nie są zbyt żywotni, na ogół kończą kariery w wieku ok. 32 lat. Chyba że z powodu urazów wcześniej (Kuttin, Morgenstern).

    Nie sądzę żeby Schlierenzauer cokolwiek, jeszcze ugrał w skokach ale pewnie do IO 2022 dociągnie na skoczni.

  • gosposia weteran
    nie mi o tym przesądzać, ale...

    Schlierenzauer nie znajdzie już antidotum na swoją mierną dyspozycję. Oprócz wszystkich innych rzeczy siadła mu głowa.
    Czy pójdzie drogą Ahonena i z uporem godnym lepszej sprawy będzie wciąż brnął w pucharowe starty?
    Przy czym, w przeciwieństwie do Fina, ma w kraju na tyle silną konkurencję, że nikt mu, jeśli będzie w takiej formie, na starty w I lidze nie pozwoli.
    Skończy jak Kofler w PK? Tego by chyba nie zdzierżył. I ja, z szacunku do jego osiągnięć, chyba też.
    Ale jego decyzja.

  • gosposia weteran
    "na polecenie Widhoelzla i Schabereitera"

    A mnie się zawsze wydawało, że to trener główny wydaje polecenia asystentom:)
    No chyba, że ktoś tu spaprał tłumaczenie. Czego w żaden sposób nie podejrzewam.
    Jednakże, jakby co, to być może to tłumaczenie powinno brzmieć: "z polecenia moich asystentów...". to ma wtedy zupełnie inne znaczenie.
    To jak było?

  • gosposia weteran
    zwiększone szanse Olka na start w T4S

    Absencja Schlierenzauera w engelbergu i zastąpienie go Schiffnerem rodzi konsekwencje również innego rodzaju.
    Konsekwencje, które dają do myślenia.
    Albo Austriacy odpuścili kwotę startową w następnym periodzie, co byłoby w jakiś tam sposób zrozumiałe, bo i tak połowę Turnieju, z urzędu, będą skakać w kilkunastu, albo liczą mocno na Hofera, który spisał się w Lille prawie tak samo dobrze jak Schiffner.
    W każdym razie przed Kuusamo strata najlepszego Austriaka do najlepszego Polaka to już nie 8, ale 16 punktów. W wielu wypadkach taka różnica w różnicach robi różnicę. miejmy nadzieję, że w tym wypadku nie będzie to miało znaczenia, bo olek zwyczajnie z Hoferem dwa razy wygra.
    I ze Schmidem, na wszelki wypadek, też. O 33 pkt:)

  • AlanWake stały bywalec
    @AlanWake @AlanWake

    W sensie Schiffner, nie Gregor:)

  • AlanWake stały bywalec

    Taki polski Murańka, czyli wiadomo że nic z niego nie będzie.

  • Scotty663 początkujący
    Gregor

    Dla mnie i chyba jak i dla większości kibiców którzy o skokach mają nie przeciętną wiedzę, Gregor jest i będzie kozakiem. A to czy wróci to zależy od tego co mu w głowie siedzi i jak ktoś mu to poukłada bo techniką i doświadczeniem nie odstaje od nikogo.

  • mario0993 stały bywalec
    @mario0993 @Dama_Karmelowa

    Ja wyraziłem swoje subiektywne przeczucie, że Schlieri nie zdoła powrócić. A jego ewentualny słaby występ na domowych MŚ mocno utwierdzi mnie w tym przeczuciu. Na chwilę obecną to wygląda niedobrze a tego czasu do Seefeld jest nie tak znowu wiele. Sądzę, że konkurs mistrzowski na skoczni w Innsbrucku, a więc na skoczni na której się wychował to jest coś co może rozpalić motywację w kimś tak utytułowanym jak Gregor.

    Niezależnie od tego czy uda mu się czy nie to jego legendarny status nie ucierpi w moich oczach. Niektórzy twierzdą, że takie rozmienianie się na drobne jak w przypadku Ahonena jakoś jest niegodne legendarnych skoczków. Nigdy nie wiadomo jaki jest idealny moment na zakończenie kariery. Jednemu może zależeć by zakończyć w chwale a inny może uznać, że to nie ma znaczenia. Zarówno Ahonen jak i Schlieri zapisali się już na trwale w histori skoków. I jeden i drugi mają na koncie rekordy robiące kolosalne wrażenie i za 30 lat to że przez ostatnie lata karier tułali się na dalszych miejscach nie będzie aż tak istotne.

    Ja bym na pewno nie radził Schlieriemu by zakończyć karierę bo się ośmiesza czy coś w tym stylu. Kiedy tylko go widzę na belce to przypominają się dawne czasy. On jest symbolem minionej ery. Ery Morgensterna, Ammanna, jego samego i złotej Austriackiej drużyny Pointnera. Samo to czyni go wartościowym dodatkiem do całego spektaklu. Tylko pytanie czy mu się będzie chciało jeszcze skakać.

  • Dama_Karmelowa profesor
    @mario0993 @mario0993

    Weź pod uwagę to, że Gregor jest po ciężkiej kontuzji kolana, tylko on wie ile go to kosztowało i kto wie, może gdyby nie to prezentowałby się lepiej. Nie mówię o wygrywaniu, ale stałej obecności w szerokiej czołówce.

    Za każdym razem, gdy myślę o nim albo Ahonenie mój szacunek do decyzji Adama Małysza o zakończeniu kariery na szczycie rośnie coraz bardziej. Wielkie legendy zasługują na lepsze pożegnanie niż wypad z kadry lub tułanie się w czwartej dziesiątce zawodów.

    Chyba, że sport znowu nas zaskoczy i Schlieri wróci. Niezbadane są wyroki boskie, a w skokach zwłaszcza.

  • Toyminator profesor
    -

    Żeby znalazł chęć, to musiałbym mieć dwa następne sezonu naprawdę przyzwoite. Takie na 300 pkt. Wtedy może zaskoczy na OI. Po za tym, trzeba mu dobrego trenera. Przypominam że Małysz też miał olbrzymi dołek, gdyby nie Fin, to by karierę mógł skończyć wcześniej. Gregorowi potrzeba mocnego kopa.

  • mario0993 stały bywalec

    Ilekroć widzę Schlierenzauera na belce, ilekroć obserwuję jego przeciętne skoki mam takie same uczucie jakie w ostatnich latach budziły we mnie skoki Ahonena. Mam na myśli takie dziwne uczucie, trudne do wytłumaczenia. Oto wielki niegdyś skoczek, jeden z najlepszych w historii dyscypliny skacze jak cień swojego cienia. Kiedyś przed nim drżano, teraz już straszy tylko nazwisko i to coraz mniej. Lata swoje robia, przemijanie jest nieuchronne, wiek podeszły jak na wyczynowca.. no, ale moment... przecież gościu ma wciąż 28 lat a nie jak Ahonen 39,40 lub 41.

    Schlierenzauer jest dziwnym przypadkiem. Wydaje się być na tym samym szczeblu kariery co Ahonen w ostatnich latach tylko, że jest o te 10 lat młodszy. W czasach w których wiek 30 lat dla sportowca staje się coraz mniejszym ograniczeniem Austriak wydaje się być szczególnie podatny na zły wpływ czasu.

    Ja osobiście nie wierzę w jego powrót. W tym sezonie jest cel: Mistrzostwa Świata u siebie w Innsbrucku. Jak tam wypadnie blado no to nie widzę dla niego drogi powrotu. Mój brak wiary w niego wynika w pewnym sensie z tego, że sukces przeszedł do niego za łatwo. Nigdy nie musiał na to pracować latami, wspinać się kroczek po kroczku jak choćby Stoch, Małysz. Jak dla mnie to nie jest typ sportowca, który upadnie na dno i wróci na szczyt silniejszy niż dawniej.

  • SebaSzczesny profesor

    Szliri był geniuszem ale nie wierze żeby kiedykolwiek wygrał jeszcze jakis konkurs. W locie wygląda jak drewno. Skacze bo skacze ale nic z tego nie wynika. Nic sie nie poprawia. Skacze jakby asekuracyjnie jakby sie czegoś bał.

  • skokowy123 profesor
    @Nowyskoczek5 @Nowyskoczek5

    Przeciętny jak już :)
    Po za jednorazowym wyskokiem w Bischo na koniec TCSu gdzie był 11,najwyższa pozycja to 20w Sapporo.
    A przed sezonem 16/17 zapunktowal raz w karierze-24. miejsce w Engelbergu 2015.
    Nic nie osiągnął

  • Nowyskoczek5 profesor

    Licze na Schiffnera .
    Mial dobry sezon 2016/2017 i mam nadzieje ze w tym sezonie pokaże na co go stac.


  • Toyminator profesor
    -

    On nie przeoczył żadnego momentu, bo to nie jest skoczek typu Stoch. Gregor się wypalił i tyle. Potem odszedł, i znowu próbował. Dalej jest szansa, że będzie skakał na poziomie top 10. Może z dwa razy jeszcze wygra. Ale to jest coraz bardziej wątpliwe .Teraz zdobywa punkty, jak jest mocny wiatr pod narty, bo taki skoczek jak on, potrafi to wykorzystać nawet w żenującej formie. I tyle.

  • tik_tak stały bywalec
    Stoch

    "Co zrobił? Zmienił system, przebudował technikę i dostosował się do panujących standardów" I chyba przede wszystkim zmienił trenera...

  • Ad1K weteran

    Jestem ciekaw co miał dokładnie na myśli Felder w kontekście zmiany techniki u Kamila. Dla mnie osobiście niewiele się ona różni. Podejście do lądowania na pewno jest inne, w locie to zależy od kamery, ale ciężko mi stwierdzić czy lata wyżej czy niżej.

  • skokowy123 profesor

    Olek dopełnij formalności.
    I wtedy na TCS pokaż się na luzie a może punkty wpadną.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl