Adam Małysz: To nie jest łatwa sytuacja, ale nie można się załamywać

  • 2019-01-04 19:35

Reprezentacja Polski w piątkowych zawodach w Innsbrucku zdobyła zaledwie 59 punktów. Najlepiej wypadł Kamil Stoch, który awansował na 4. miejsce klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni, natomiast szanse na podium znacznie oddaliły się od Dawida Kubackiego. Z gry kompletnie wypadł Piotr Żyła, który w Tyrolu nie awansował do drugiej serii. Czy zdaniem Adama Małysza możemy mówić o delikatnym kryzysie ekipy Stefana Horngachera?

- Z pewnością możemy mówić o jakimś rozczarowaniu. Trzeba być jednak optymistą i patrzeć do przodu. Dla nas był to zdecydowanie trudny konkurs. Dawid Kubacki zepsuł trochę drugi skok, a do tego nie miał sprzyjających warunków. Nie bardzo rozumiem decyzje podjęte dziś przez jury, które podniosło belkę startową dla grupy z Kamilem Stochem, aby po chwili ponownie skrócić najazd.

Co można powiedzieć o porażce Piotra Żyły, który w piątek stracił szanse na dobry wynik w 67. TCS? - Podczas imitacji i serii próbnej poprzedzającej zawody wydawało się, że jest odmieniony i wie, o co chodzi. W konkursie zapomniał o niezbędnym spokoju i skoczył z typowym dla siebie szarpnięciem rękami. Nie możemy być zadowoleni z tego dnia, ale nie będziemy płakać. Wyciągniemy konsekwencje i ruszamy do przodu.

- Tylko Stefan Horngacher potrafi okiełznać Piotrka. Wydawało się, że już to w pewnym sensie zrobił, bo podczas porannej imitacji wiedział jak ma dojechać do progu i odbić się z niego, ale zawody udowodniły, że to wciąż za mało. Gdy przychodzą nerwy i chęć mocniejszego odbicia, znów pojawia się ten błąd. Turniej Czterech Skoczni to specyficzna impreza, podczas której nie ma przerw i luzu. Nawet oficjalny trening nie jest wystarczający, bo zawodnik ma tylko dwa skoki na przygotowanie się do kwalifikacji, gdzie trzeba odpalić. Piotrek w tym momencie nie daje sobie z tym rady. Wydaje się, że jest coraz bliżej dobrej dyspozycji, następnie przychodzą zawody, i znów psuje - dodaje dyrektor kadry narodowej.

Podobnie jak w sezonie 2017/2018, gdy po udanych pucharowych zawodach w Willingen Piotr Żyła kompletnie pogubił się w Pjongczangu, tak teraz nie jest w stanie nawiązać do dyspozycji z początku zimy. Dlaczego duże imprezy tak bardzo rozregulowują ostatnio tego skoczka? - To zawodnik zero-jedynkowy. Mam nadzieję, że nie będzie ciągle przeciętniakiem. Chciałbym, aby odpalił i został. Ma potrzebne doświadczenie w Pucharze Świata, gdyż ma już 31 lat. Oby w końcu zadziałało to na tyle, aby przez szereg konkursów był w stanie skakać powtarzalnie. Do Engelbergu wydawało się, że już się to udało. Przyszedł jednak Turniej, większa presja, i znowu jest gorzej. Już podczas Mistrzostw Polski widziałem w nim chęć wygrania ich za wszelką cenę, jakby to była walka o złoto olimpijskie. Już tam pojawiły się błędy, które trzeba było eliminować w Niemczech i Austrii. Czas pokazał, że dla niego to wciąż zbyt duże obciążenie. Piotrek to nieobliczalny sportowiec, wszystko może zmienić się ze skoku na skok.

Tak niestabilny skoczek w składzie, w perspektywie nadchodzących mistrzostw świata, nie jest zbyt dużym ryzykiem? - Z jednej strony tak, ale z drugiej strony Maciej Kot ma kryzys, Stefan Hula nie skacze optymalnie, a Jakub Wolny wciąż stara się przebić do liderów grupy. Pozostają Kamil Stoch i Dawid Kubacki. Z pewnością nie jest to łatwa sytuacja, ale nie można się załamywać. Trzeba zakasać rękawy i do mistrzostw świata wykonać maksymalną pracę, aby słabsi skoczkowie się podnieśli, a liderzy zaczęli skakać jeszcze stabilniej. Kamilowi brakuje już niewiele.

Grono skoczków z czterema wygranymi konkursami w jednym TCS powiększy się już w niedzielę? - Dyspozycja Ryoyu Kobayashiego jest z innej planety. Ma bardzo duże szanse, aby w Bischofshofen wygrać po raz czwarty w tej edycji Turnieju Czterech Skoczni. Jego dyspozycji nie da się opisać normalnymi słowami. Gdy skoczek jest w tak wysokiej formie, staje się nieobliczalny.

Korespondencja z Innsbrucku, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11166) komentarze: (14)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Falke początkujący
    @Adrian36 @Adrian36

    "Małyszek myślał że zbuduje potęgę.. a tu coś nie wyszło." Popatrz prosze na wyniki ostatnich dwoch lat, nie panikuj i nie tak z gory na Maljysza. Potegi nie ma i nie musi byc, ale otatnie dwa lata w porownaniu z historia polskich skokow (albo z wynikami Austrii z ostatnich lat) to niebo a ziemia.

  • the_foe doświadczony
    @alo @kolos

    fetysz każdego trenera bo tylko tak trener może zdobyć kryształową kulę.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    KIEDY

    Kiedy Zniszczoł wyjdzie z przeciętności?
    Kiedy Stękała wróci do świata żywych?
    Kiedy Wolny zrobi prawdziwy progres?
    Kiedy Kantyka przestanie się błąkać na granicy FISCup/COC?
    Kiedy Murańka pokaże swój talent?
    Kiedy juniorzy zaczną wbijać się do PŚ?
    Kiedy Kot wróci do formy?
    Kiedy Żyła będzie stabilny?
    Tyle pytań, brak odpowiedzi.

  • Adrian36 stały bywalec

    Małyszek myślał że zbuduje potęgę.. a tu coś nie wyszło.
    Nie zbuduje sie potegi samym nazwiskiem, takie myslenie moze miec celebryta skokowy Kurzajewski jedynie a nie kibice. Udalo mu sie tylko z zatrudnieniem Austriaka, ktory zaczyna sie powoli gubic tez. Reszta to sama masa zlych decyzji. Od plakania w mediach na temat Kastelika i trzymaniem Pilcha w domu. No i ta sprawa z Ziobrą.. ktory przy wspanialym zwiazku i przy tej skromnosci niby wszystkich teraz ze skokow jest stolarzem i chłop ma skokii gdzies.
    Sztuczne wybudowanie pozycji Pana Dyrektora nic nie dalo, mialo to chyba przyciagnac kibicow na zadanie i żeby Kurzajewski mogl sobie znow piac z zachwytu..

  • Funegosum weteran
    @alo @jmc

    Mogą, kto im zabroni ????, ale czy będą ?????

  • jmc stały bywalec
    @alo @Alo

    Kuba i Piotrek mogę w niedzielę dobrze skakać.

  • Jannush profesor

    Puchar Narodów to najważniejsze osiągnięcie dla trenera, bo dobrze obrazuje poziom reprezentacji jako całości. Nic dziwnego, że każdy trener pragnie go zdobyć.

  • EmiI profesor
    @alo @OjciecMarek

    No bo sukces indywidualny jest sukcesem zawodnika, a sukces drużynowy sukcesem trenera i trenerzy mają tego świadomość. No ten "jeden punkt więcej", jako jedyny jasno określony cel, podałem jako przykład bo byłem świadkiem tego wywiadu z odległości dwóch metrów :P

  • dervish profesor

    Jezeli chodzi o PN to obawiam się, ze już dziś powinniśmy się przygotować na odparcie ataków Japonii.
    Pisałem o tym po kilku pierwszych konkursach, że na dłuższa metę trudno opierać walkę o KK w PN jedynie na 3 solidnych skoczkach. Wystarczyło ze jeden z nich ma słabszy okres (Żyła) i od razu nasze możliwości drastycznie spadają, z drużyny walczącej w każdym konkursie o miejsca 1-3 gwałtownie spadamy poza podium, czasami bardzo daleko od jego najniższego stopnia.

    Biorąc pod uwagę aktualna formę naszej kadry na PŚ poprzez proste porównanie z forma i nade wszystko liczbą punktujących w kadrze Niemiec uważam, że szanse na efektywną obronę 1 miejsca w Pucharze Narodów należy rozpatrywać w kategoriach cudu. Jest bliska zeru.


    P.S.
    Widzę pewien polityczny postęp. Wielki Autorytet nie uznał za stosowne by zlinczować Piotra przy pomocy mediów społecznościowych. Wprawdzie coś tam mówi o wyciąganiu konsekwencji ale na całe szczęście tym razem pozostawia sprawę w rękach trenera. Czyli tak jak być powinno.

  • OjciecMarek profesor
    @alo @EmiI

    Ba, Kruczek w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego po medal w Falun powiedział wprost, że Polska ma potencjał na wygranie Pucharu Narodów i to jest jego cel ;). Wyszło na to, iż najpotrzebniejszym elementem do spełnienia marzenia była jego dymisja...

    Schuster zapytany przed paroma laty w wywiadzie dla berkutschi, jaki nagłówek prasowy chciałby zobaczyć po sezonie, odparł "Niemcy najlepsze w Pucharze Narodów".

  • bxi doświadczony
    @alo @Alo

    Pozostało tylko 20 punktów przewagi nad Niemcjami. Straciliśmy dziś 64 punkty. Słabsze konkursy się zdarzają, trzeba liczyć na lepsze wyniki w następnym konkursie.

  • EmiI profesor
    @alo @kolos

    Kruczek też mówił że celem sezonu jest zdobycie więcej punktów niż w poprzednim i podawał to nawet jako główny cel.

  • Kolos profesor
    @alo @Alo

    Tak naprawdę Puchar Narodów jest bez znaczenia. To fetysz Horngahera ale tak naprawdę niezbyt prestiżowe trofeum.

  • alo profesor

    Z pewnoscia mozna powiedziec ze po niedzielnym konkursie stracimy prowadzenie w Pucharze Narodow. Nie wierze w to ze nagle Piotrek Stefan Olek Maciek i Kuba zaczna lepiej skakac

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl