TCS w Bischofshofen: Ryoyu Kobayashi zgarnia Wielkiego Szlema! Dawid Kubacki drugi w konkursie i czwarty w turnieju!

  • 2019-01-06 18:58

Ryoyu Kobayashi dołączył do ekskluzywnego grona wszystkich czterech konkursów w trakcie jednej edycji Turnieju Czterech Skoczni. Reprezentant Japonii skompletował sukces triumfując w zawodach w Bischofshofen (HS142) po skokach na odległość 135 m i 137,5 m. Drugie miejsce w konkursie zajął Dawid Kubacki, a trzecie Austriak Stefan Kraft. Punktowało trzech Polaków.

Ryoyu KobayashiRyoyu Kobayashi
fot. Tadeusz Mieczyński
06.01.2019 - Podium PŚ w Bischofshofen06.01.2019 - Podium PŚ w Bischofshofen
fot. Tadeusz Mieczyński

W pierwszej serii konkursowej najlepszy okazał się Markus Eisenbichler. Wicelider Turnieju Czterech Skoczni poszybował na 137 metr i o zaledwie 0,2 punktu wyprzedzał Dawida Kubackiego. Reprezentant Polski był autorem najdłuższego lotu rundy, uzyskując 138 metrów. Trzeci był Austriak Stefan Kraft (134 m), a czwarty - triumfator poprzednich konkursów 67. TCS, Japończyk Ryoyu Kobayashi (135 m). Lider turnieju tracił 4 punkty do prowadzącego w zawodach Niemca.

Na kolejnych pozycjach sklasyfikowani byli Robert Johansson (132 m), Roman Koudelka (133 m), Halvor Egner Granerud (128,5 m), Jewgienij Klimow (132,5 m) oraz Killian Peier (131,5 m). Czołową dziesiątkę zamykał triumfator poprzednich dwóch edycji Turnieju Czterech Skoczni, Kamil Stoch (129 m).

Do finału awansował jeszcze jeden zawodnik trenera Stefana Horngachera. Piotr Żyła po skoku na 130 metr zajmował dwunastą lokatę.

Już na pierwszej serii konkursowej udział w rywalizacji na Paul-Ausserleitner-Schanze zakończyli trzydziesty szósty Stefan Hula (115 m), czterdziesty Maciej Kot (115 m) oraz czterdziesty piąty Jakub Wolny (109,5 m).

Pierwszą rundę konkursową rozegrano z 12. belki startowej.

W finale Ryoyu Kobayashi postawił wszystko na jedną kartę i ponownie przeskoczył swoich rywali. Japończyk poszybował na odległość 137,5 metra i odniósł czwarte zwycięstwo w 67. Turnieju Czterech Skoczni, zaś piąte z rzędu w Pucharze Świata! Drugie miejsce utrzymał Dawid Kubacki (130 m), który stracił 13,8 punktu do triumfatora. Podium uzupełnił zawodnik gospodarzy, Stefan Kraft (131,5 m). Czwarty był Stephan Leyhe (137 m), a piąty - lider na półmetku, Markus Eisenbichler (131,5 m).

W czołowej dziesiątce zawodów w Bischofshofen sklasyfikowani zostali również Roman Koudelka (130,5 m), Halvor Egner Granerud (135 m), Killian Peier (127 m), Robert Johansson (126,5 m) oraz Karl Geiger (133,5 m).

Kamil Stoch po skoku na odległość 123,5 metra spadł na dwunastą pozycję. Trzynasty był Piotr Żyła (127 m).

Finałową serię przeprowadzono z 13. platformy.

Ryoyu Kobayashi został trzecim skoczkiem w historii, który wygrał wszystkie cztery konkursy zaliczane do jednej edycji Turnieju Czterech Skoczni. Wcześniej tej sztuki dokonali Niemiec Sven Hannawald (2001/2002) oraz Kamil Stoch (2017/2018). To także drugi reprezentant Japonii, który zwyciężył w końcowej klasyfikacji TCS, po Kazuyoshim Funakim (1997/1998).

Dawid Kubacki po raz piąty w karierze (a drugi w sezonie) stanął na podium zawodów zaliczanych do Pucharu Świata. To jednocześnie 188. indywidualne podium w historii startów reprezentantów Polski w PŚ.

W klasyfikacji końcowej 67. Turnieju Czterech Skoczni, Ryoyu Kobayashi (1098,0 pkt.) wyprzedził o 62,1 pkt. drugiego Markusa Eisenbichlera (1035,9 pkt.). Trzecie miejsce zajął kolejny z Niemców, Stephan Leyhe (1014,1 pkt.), a tuż za podium znalazł się Dawid Kubacki (1010,8 pkt.). Szóstą pozycję zajął Kamil Stoch (994,0 pkt.). dziewiętnastą Piotr Żyła (842,1 pkt.), dwudziesty dziewiąty Jakub Wolny (654,5 pkt.), trzydziesty szósty Stefan Hula (479,1 pkt.), pięćdziesiąty pierwszy Aleksander Zniszczoł (194,5 pkt.), a sześćdziesiąty szósty Maciej Kot (95,0 pkt.).

Ryoyu Kobayashi, który odniósł dziś ósme pucharowe zwycięstwo w sezonie i zarazem karierze, umocnił się na prowadzeniu w Pucharze Świata. Japończyk w jedenastu konkursach zgromadził 956 punktów i wyprzedza Piotra Żyłę (529 pkt.) i Kamila Stocha (504 pkt.).

Nowym liderem Pucharu Narodów została reprezentacja Niemiec (1915 pkt.), która o 11 punktów wyprzedziła drużynę Polski (1904 pkt.). Na trzeciej pozycji plasują się Japończycy (1530 pkt.).

Kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się za tydzień, 12-13 stycznia w Predazzo (HS135).

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>
Zobacz końcową klasyfikację generalną 67. Turnieju Czterech Skoczni >>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Pucharu Świata >>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Pucharu Narodów >>
Zobacz aktualny ranking WRL >>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (76651) komentarze: (798)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Wzrost_skoczkow_narciarskich bywalec
    Wzrost TOP3 TCS

    R.Kobayashi 175cm
    Eisenbichler 172cm
    Leyhe 182cm

  • Wzrost_skoczkow_narciarskich bywalec

    R.Kobayashi 175cm
    Kraft 166cm
    Kubacki 180cm

  • MK92 stały bywalec
    TCS 2018/2019

    Po dwóch z rzędu niesamowitych dla nas edycjach TCS można było przewidzieć, że w końcu nastanie słabszy moment dla Polaków.

    Kobayashi zapisał się w elitarnym gronie, ale kto by jeszcze kilka lat temu pomyślał, że dwa sezony z rzędu ktoś zgarnie szlema w TCS? To sprawa tak niesamowita jak triumf ex aequo Ahonena i Jandy w roku 2006.

  • monia866 doświadczony
    Kto zawiódł

    Kamil Stoch i Piotr Żyła typowani byli głównych faworytów oprócz Kobayshiego,więc można powiedzieć,że trochę zawiedli. Zwłaszcza po ostatnich dwóch bardzo udanych dla nas Turniejach Czterech Skoczni,podium Polaka jest czymś normalnym,a jego brak porażką;) Dwa lata temu mogło być nawet całe polskie podium,bo Maciejowi Kotowi b.mało brakło do trzeciego miejsca,a jak twierdzą niektórzy,to właśnie on powinien być na "pudle"zamiast Tandego,bo Norwegowi źle policzono punkty czy coś (już nie pamiętam dokładnie;). W jakiej formie jest teraz Maciej,wszyscy wiedzą;) Kiedyś drugi skoczek naszej kadry,po Stochu...

    Teraz Dawid próbował dostać się na najniższy stopień podium i tez mu się nie udało;( Znowu nie duzo brakło (3,4pkt).Wiadomo,że nie zostałby zapamiętany jak zwycięzca,ale zawsze to miejsce na "pudle";)
    Dobrze,że choć na drugie miesce w konkursie się załapał (które "eksperci" Eurosportu,Błachut i Rudziński chcieli mu odebrać,bo nie potrafili wyliczyć,że jednak Dawid jest drugi,a nie czwarty w Bischofshofen;).
    No i można powiedzieć,że było biało-czarwone podium ,bo flagi Japoni,Polski i Austri mają właśnie te kolory;)

    Niemcy dalej czekają na swojego zwycięzcę TCS,ale przynajmniej mają dwóch reprezentantów na podium. Zawsze to jakaś "nagroda pocieszenia". Zawiedli Freitag, Wellinger i typowany na "czarnego konia" Geiger,a niespodziewanie "wskoczył" Leyhe,który nie stał na podium w żadnym konkursie.A np. Kubacki i Kraft byli na drugich,trzecich miejscach i może bardziej im sie to trzecie miejsce na koniec TCS należało.W tym turnieju, jak i całym PŚ wygrywa się jednak regularnością.Potwierdza to przykład J.Ahonena,który potrafił wygrac cały TCS nie wygrywając ani jednego konkursu;)

  • monia866 doświadczony
    67. TCS pokazał,

    a raczej potwierdził jak nieprzewidywalne są skoki;) Nie zawiódł tylko główny faworyt R. Kobayashi;) Już po Innsbrucku było wiadome,że wygra TCS,pytanie tylko w jakim stylu. Czy powtórzy wyczyn Hannawalda i Stocha?
    Szczerze,wydawało mi się,że nie da rady;) Gdyby zaczął wygrywać od Obersdorfu,łatwiej mogłam w to uwierzyć.
    Jednak jego passa trwala od początku sezonu,praktycznie nie schodził z podium,więc myślę:" W końcu dopadnie go zmęczenie i nie dotrwa do Bischofshofen". Po I serii był dopiero 4-ty. W drugiej tez nie skoczył rewelacyjnie i gdyby Eisenbichler czy Kubacki nie "zmaścili" swoich skoków w II serii,mogliby go pokonać.

    Jak wiadomo,w tej dyscyplinie psychika odgrywa b.ważną rolę.Dawid i Marcus jakby przestraszyli się swojego rywala,wiem,że nie dali mu celowo wygrać,ale nie uwierzyli,ze sa w stanie pokonac takiego dominatora.Tym samym przegrali już w swojej głowie,zanim jeszcze oddali skok.Nie siedze w ich głowie,ale podejrzewam,ze tak mogli mysleć;) Ten sam schemat sprawdzał się przy skokach Małysza,który często "atakował" z 4-tej,5-tej,nawet 6-tej pozycji.Ci co mieli skakac po nim,widząc jego skok,spadali na bulę;)Nie wytrzymywali psychicznie;)

    Ryoyu ma o tyle dobrze,że jeszcze nie ma wyrobionego nazwiska w świecie skoków.Japonia owszem,ma tradycje w tym sporcie,ale on sam jest znany dopiero do tego sezonu ! Jeśli chciał,zeby o Japoni zrobiło sie znowu głośno,to teraz udało mu się ten cel osiągnąć;) Pozatym startuje prawie cały czas w Europie,daleko od rodzinnego kraju i może dlatego nie czuje dużej presji?Bo kto ją ma wywierać,czy europejskim dziennikarzom zależy na wygranych jakiegos Japończyka?;) Nawet nie wiem czy u siebie czuje tę presję,skoro skoki w Japoni nie są tak popularne jak w Polsce czy Niemczech;)
    Wpływ na jego zachowanie może miec też azjatycka mentalność. Może się nauczył tego spokoju i opanowanie od mistrzów zen?;) W każdym razie jest jakby z boku,z zewnątrz,jakby ta cała otoczka medialna TCS go nie dotyczyła. Dopiero teraz jak wygrał,zacznie się większe zainteresowanie jego osobą;)

    Jeszcze jeśli chodzi o dietę,to problem obfitego świątecznego menu też go nie dotyczy;) W Japoni,z czego mi wiadomo,nie obchodzi się Wigili ani Swiąt hucznie jak u nas. Jest to chyba normalny dzień pracy;) Dopiero w Nowy Rok mają wolne i własnie 1 stycznia celebrują jak my Boże Narodzenie (nie chodzi o zwyczaje,tylko,że b.uroczyście;)

  • pawel96 profesor
    @mario0993 @mario0993

    Adrian Dworakowski to jeden z redaktorów sj.pl

  • unnameduser stały bywalec
    @mario0993 @mario0993

    A jak tak w ogóle oceniacie Tajnera jako trenera?

  • mario0993 stały bywalec

    A co to za typ ten Adrian Dworakowski, którego tweet o Pointnerze jako o najbardziej przereklamowanym trenerze świata został retweetowany przez konto twitterowe skijumping.pl? Trochę kuriozalne to jest, że takie stronnicze tweety są "podawane dalej" przez wydawałoby się profesjonalny portal skokowy. Gdyby to było retweetowane przez TVP, to nie zdziwiłoby mnie to wcale.

    Śmieszy mnie w tym wszystkim jedno, a mianowicie, czy ktoś wyobraża sobie, by podano dalej tweet takiego Janusza Brzeszczyszczykiewicza zaczynający się słowami "Najbardziej przereklamowany trener świata Apoloniusz Tajner znowu bajdurzy..."

    Ktoś wyobraża sobie taką możliwość? Ja w każdym razie na pewno nie. Jednym słowem obiektywizmu i bezstronności pogratulować...

  • Pavel profesor
    @FunFact

    Cztery lata różnicy, to sporo.

  • tik_tak stały bywalec
    @MS_ad @MS_ad

    Tutaj szlemem nazywają wygranie na czterech skoczniach TCS. Też nie wiem skąd ta nazwa.

  • MS_ad bywalec
    Jaki głupi tytuł newsa

    Do wielkiego szlema to Japończykowi jeszcze daleko daleko daleko

  • FunFact weteran
    @tjzE @tjzE

    Markus Eisenbichler vs Piotr Żyła

    Brąz MŚ vs Brąz MŚ
    2 miejsce na TCS vs 2 miejsce na TCS

    Miejsca w klas. gen. PŚ w ostatnich latach:
    15 vs 19
    39 vs 35
    8 vs 11
    10 vs 16

    Bilans miejsc na podium:
    0-3-3 vs 1-3-5


    Zadziwiająco podobnie wyglądają ich kariery w ostatnich 4 latach. A jak wziąć pod uwagę podia Żyły tylko z tego okresu, to jego bilans jest następujący: 0-3-4

  • StrasznyRybolakOtchlani doświadczony
    @Pitek30 @erytrocyt_ka

    Nie adresowałem tego bezpośrednio do ciebie, chodziło mi raczej o wpis Pitka, według którego agresywne wybicie i MOCNE wybicie to jedno i to samo.

  • firefly profesor
    @zimowy_komentator @TuPoprawnyOptymista

    TVP spóźnia zdecydowanie mniej - zazwyczaj zdążę zerknąć na wiatr przed skokiem, a samą odległość obejrzeć już w TV.

    Co do reszty to zgoda - nie byłoby problemu, gdyby wcześniej podawali na grafice punkty za wiatr.

  • firefly profesor
    @zimowy_komentator @Raptor202

    Z tym jest ciężko, bo zawsze ciekawi mnie wiatr, z jakim skaczą, a w relacji TV ta informacja pojawia się dopiero po skoku i to nawet nie z odległością, ale z ostateczną notą.

  • firefly profesor
    @zimowy_komentator @Znawca_Skokow_2025

    TVP nie opóźnia aż tak bardzo. Eurosport jest spóźniony także w stosunku do TVP.

  • unnameduser stały bywalec
    @zimowy_komentator @firefly

    Dawniej, mimo opowiadania nieraz bzdur, siłą Szaranowicza były emocje i entuzjazm. Teraz już nawet tego nie ma i nie da się go po prostu słuchać, tym bardziej że błędów jest coraz więcej. A jego następców - Szczęsnego i Babiarza lepiej przemilczeć.

  • tupoprawnyoptymista stały bywalec
    @zimowy_komentator @firefly

    Zawsze jest opóźnienie w sygnale telewizyjnym, mniejsze lub większe. Nie ważne, czy to bedzie Eurosport, TVP czy TVN z Polsatem. Jak masz dekoder cyfrowy z dyskiem, to można ustawić tak, co sam czasem uskuteczniam, że sprawdzasz ile jest opóźnienia (z satelity mam kilka sekund, z naziemnej mniej) dajesz nagrywanie ciągłe i ustawiasz tak, żeby jednocześnie dać odtwarzanie o te kilka sekund później. Trochę sie trzeba z tym bawić, ale działa. A nie byłoby potrzeby, gdyby Hoferek nie ukrywał ile jest aktualnie punktów za wiatr (przed skokiem i w trakcie), tylko jedyne co jest to ta durna grafika. Zmieni sie Hofer, może pozmieniaja pewne rzeczy.

  • erytrocyt_ka profesor
    @Pitek30 @StrasznyRybolakOtchlani

    Nie miałam na myśli tego, że jego sylwetka w locie jest jakaś zbyt agresywna, zupełnie nie o to mi chodzi. Chodzi mi tylko o to, że jednak jest to sport niebezpieczny, a przez to urazowy, bo jak byłochociażby w przypadku Stocha? Nabawił się urazu w sumie to nie wiadomo kiedy, utrwaliło się to i wykluczyło go na dłuższy czas.
    Nigdy nic nie wiadomo i nie da się mówić tak hop siup, że na pewno zdobędzie KK. Baaardzo możliwe, że tak będzie, już nic mnie w jego przypadku nie zdziwi, no ale...

  • Raptor202 profesor
    @zimowy_komentator @firefly

    Starczy nie korzystać z relacji FIS w trakcie oglądania.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl