Stoch i Kubacki komentują drużynowe podium w Zakopanem

  • 2019-01-19 20:20

Biało-Czerwoni wywalczyli trzecie miejsce w konkursie drużynowym, który w sobotę rozegrano na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Najjaśniejszymi postaciami naszej drużyny byli Kamil Stoch oraz Dawid Kubacki. Skład ekipy trenera Stefana Horngachera zamykał dziś ten drugi, który w rundzie finałowej ustanowił oficjalny rekord Wielkiej Krokwi. Aktualnie wynosi on 143,5 metra.

Kamil Stoch (136 oraz 131,5 metra):

- Uważam, że mieliśmy dziś szczęście w nieszczęściu. Jako drużynę, stać nas na dużo lepsze skoki, ale Dawid Kubacki ciągnął nas za uszy do samego końca. Moim zdaniem, zapracowaliśmy na to podium. A to, że ktoś inny popełnił jeszcze gorszy błąd? To już nie nasza wina.

- Mój pierwszy skok był na dobrym poziomie. To była solidna próba. W drugiej rundzie, w locie, stało się coś, czego nie do końca rozumiem. Trener powiedział mi jednak na szybko, tuż po naszym zejściu z podium, że on zna powód takiego stanu rzeczy. Czeka nas spokojna rozmowa w hotelu.

Wydłużone oczekiwanie na finałowy skok, wskutek upadku Davida Siegela, utrudniło zadanie? - I tak i nie. Ja muszę trzymać się myśli, która ma mi pomóc w oddaniu udanego skoku. Widziałem, że na dole leży gość, a ze śniegu zbierają go ratownicy medyczni. Nie mogę przewidzieć jak długo potrwa udzielanie mu pomocy, więc w tym czasie muszę koncentrować się na sobie.

Lądowaniu w drugiej serii towarzyszyło dużo nerwów? – Nie. Wiedziałem, że coś jest nie tak. Bywało już dużo gorzej, gdy lądowałem na jednej narcie. Dziś udało się na dwóch.

- Przed niedzielnymi zawodami mamy pozytywne nastroje. Dziś było naprawdę fantastycznie. Nasi kibice są niezawodni i po raz kolejny stworzyli coś, co zawsze przyprawia mnie o gęsią skórkę, a do tego dodaje mnóstwo energii. Oczywiście, inaczej byłoby z dudniącą na stadionie muzyką, ale doping i tak był słyszalny. Nasi fani są w tym najlepsi na świecie.

Dawid Kubacki (134 oraz 143,5 metra):

- Dziś cieszy mnie zarówno podium, jak i rekord skoczni. To miłe wydarzenia, na które dziś zapracowaliśmy. To, że odpadł Norweg, nie jest naszym problemem. To ich sprawa, ponieważ to oni tak zadbali o swój sprzęt. Nie uważam, żeby była to kwestia szczęścia, bądź nieszczęścia. Podjęli ryzyko i dziś się ono nie opłaciło. My możemy być dziś zadowoleni z trzeciej pozycji.

- Dobrze czułem się w sobotę na Wielkiej Krokwi. Po rekordowym skoku nawet nie bolały mnie za bardzo nogi, więc było w porządku. Rekord dał mi satysfakcję, bo chyba było widać radość po skoku. Jest to coś naprawdę fajnego, bo nie co dzień się je bije. Dobrze było się tak przelecieć na koniec dnia.

- W niedzielę przyjdziemy na skocznię i będziemy wykonywać standardową pracę. Sobota udowodniła, że stać nas na dobre skoki. Jutro pokaże się aż jedenastu Polaków, więc walki ze strony całej reprezentacji nie zabraknie. Plany są jednak niezmienne - ciągła praca. Fakt ustanowienia rekordu nie nakłada na mnie żadnej presji. Jeśli warunki na to pozwolą, wówczas można skakać daleko. W sobotę było ich bardzo dużo. Mnie czeka swoje zadanie do wykonania. Warunki są sprawą drugorzędną.

Korespondencja z Zakopanego, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9330) komentarze: (43)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Dama_Karmelowa profesor
    @fridka1 @erytrocyt_ka

    Powiedziała to w wywiadzie po gali, tradycyjnie udzielili go z prezesem. Nie doprecyzowałam :)

  • cavalierjan19 profesor

    Cieszą bardzo takie skoki jak ten drugi Dawida, szkoda pierwszego, ale podium jest. Podejście Kubackiego do skoków bardzo mi się podoba, widać, że zadaniowe podchodzenie do rzeczy bardzo mu pomaga i trzymając się tego jest w stanie walczyć o zwycięstwo. Dziś zapewne będzie walczył o nie ze Stefanem Kraftem.
    Oczywiście chciałbym, żeby do walki o triumf włączył się Kamil. Niestety wciąż są z czymś problemy. Dobrze, iż Horngacher wie co nie tak poszło w drugiej próbie Kamila. Skok z próbnej i pierwszej serii napawają optymizmem, mam nadzieję iż Kamil, tak jak w Predazzo, powalczy o podium. Realnie będę jednak zadowolony z miejsca w pierwszej szóstce. Do MŚ jeszcze dużo czasu i myślę, że do tego czasu forma powinna przyjść. Naiwnie wierzę jeszcze, iż Stoch powalczy w tym roku o KK, ale będzie o to wyjątkowo ciężko i nawet wybitna forma Stoch niekoniecznie będzie mu w stanie je zapewnić.

    A co do wywiadu z TVP, nie do końca rozumiem oburzenie związane z odpowiedzią Kamila na pytanie Jabłońskiego. Nie była ona jakoś specjalnie chamska czy ostra, czuć było, że Stoch zwyczajnie zażartował. W dużym stopniu go rozumiem, dziennikarze często zadają irytujące pytania, które z reguły co wywiad się powtarzają, nasi zawodnicy to też ludzie, czasem mogą im puścić nerwy. Moim zdaniem i tak są bardzo wytrwali jeżeli chodzi o zadawanie się z rozmaitymi dziennikarzami. A co do dziennikarzy, chciałbym zobaczyć kiedyś z powrotem Szczęsnego w roli prowadzącego wywiady ze skoczkami. Naprawdę dobrze mu to szło, do tego zna on na dość wysokim poziomie niemiecki, sęk w tym, że sam Babiarz skoków komentować na TVP nie będzie.

  • erytrocyt_ka profesor
    @fridka1 @madrek

    A ja widzę, to zupełnie inaczej niż Wy obie :) Ile to się mówiło, że Kamil już jest spełniony, ma wszystko, więc pewnie już mu nie będzie jakoś zależeć, a tymczasem widać, jak mu nie zależy. Według mnie, Kamila dalej bardzo cieszy skakanie, o czym zresztą sam mówi, tylko teraz po prostu jest lekko sfrustrowany tym, że nie idzie mu tak jakby tego chciał, a przecież i tak do tej pory w tym sezonie tylko RAZ był poza czołową dziesiątką, a w klasyfikacji generalnej jest na drugim miejscu. Ale nie o tym mowa. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego z taką pewnością uważacie, że Stoch skacze już tak bardziej z przymusu i zobowiązań sponsorskich, ja tego tak kompletnie nie widzę w ten sposób.
    Co do tego, co powiedziała Ewa na Gali Mistrzów Sportu, to aż sobie obejrzałam jej wypowiedź, bo nie przypominam sobie żeby powiedziała coś w stylu, że zechce go niedługo zatrzymać dla siebie. I faktycznie takie słowa nie padły, ale być może chodzi Ci o galę mistrzów sportu rok temu, tego nie wiem. W tym roku padły za to słowa, iż Kamil na każdy konkurs czeka, bo kocha to robić i każdy z konkursów daje mu wiele radości. I to Stoch w dalszym ciągu podkreśla, a tu się mu przypisuje, że go to męczy. Może po prostu bardzo chciałby skakać na takim poziomie jak rok temu, ale nie idzie aż tak dobrze i może to go trochę męczy, a nie, że już skakanie mu wychodzi bokiem. Bo i tak w dalszym ciągu ten poziom wysoki.

  • xzcvvy weteran
    @bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk

    Ja slucham tylko wywiadów ze skijumping.pl, bo tylko tu nadają się do słuchania, ewentualnie eurosport.

    I naprawdę nie dziwię się zawodnikom ze czasem coś może i chamsko odburkna czy pozwolą sobie na uczczypliwosci ale kiedy zadaja naprawde głupie pytania, czy pytaja tysiace razy o jedno i to samo.
    Każdy z nas miałby tego dość

  • fridka1 profesor
    @fridka1 @madrek

    Akurat pisałam o przyszłości, a nie o przeszłości, a ty mi tu z nostalgią wyjeżdżasz i odnosisz się do moich innych postów. Takie jest moje zdanie, mam prawo je wyrazić, nikogo nie obrażam i oczywiście może ci się moja opninia nie podobać, ale forum służy do wymiany myśli.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Ja napiszę tak.

    Niektórzy bronią, niektórzy atakują Kamila. Ale gdyby jakimś cudem, byłbym czołowym
    polskim skoczkiem, to zamiast brylować na skoczniach, siedziałbym w więzieniu.
    Za co ?. Za ciężkie pobicie dziennikarza, który po raz 26 zadał takie samo głupie pytanie
    podczas jednego sezonu. Dlatego napisałem o byciu czołowym, bo tego skoczkowego
    prekariatu to panowie dziennikarze nie męczą.

    Już od jakiegoś czasu mam wrażenie, że duża część dziennikarzy sportowych istnieje tylko
    dla siebie. Wmówili sportowcom i trenerom, że muszą udzielać wywiadów i ciągle
    odpowiadać na takie same pytania, bo tego domagają się kibice. Natomiast nam wmówili,
    że czytać lub słuchać wywiadów jest obowiązkiem kibica, a dziennikarze i zawodnicy męcząc
    się w wywiadach robią to dla nas. A tak naprawdę tylko oni mają w tym interes, by załapać
    jakąś kasę.
    Już od dłuższego czasu wywiadów z polskimi skoczkami, trenerami i działaczami nie
    słucham. Przelecę tylko wzrokiem tekst, a nuż jest coś naprawdę ciekawego. Ale to jest rzadko.

  • iwo1333 bywalec
    @Mikolaj1 @Mikolaj1

    Serio wam się w tyłkach od tych sukcesów poprzewracało? Koleś zajmuję drugie miejsce w PŚ, przed tygodniem stoi dwa razy na podium, dzisiaj oddaje jeden gorszy skok, a w wywiadzie powiedział coś kąśliwego do dziennikarza a wy (wy, bo opinii podobnych to twojej jest wiele) już chcecie odsyłać Kamila na treningi, do Ramsau najlepiej, bo przegrał KK? A co z podium PŚ? Nic nie znaczy, no bo w końcu ma już dwie kryształowe kule? Nawet pojedyncze wygrane w konkursach PŚ, te w Sapporo coś znaczą.

  • Ad1K weteran

    Kubackiego wydaje nie ruszać to co obecnie skacze, twardo stąpa po Ziemii. Teraz ma już wszystko by wygrywać, niech tylko głowa cały czas wytrzymuje, widząc obniżkę formy Kobayashiego może jeszcze być ciekawie w PŚ, jednak będzie oczywiście o to bardzo trudno.

  • przemek32143 profesor

    Jeżeli Stoch jutro będzie skakał słabo to powinien odpuścić wyjazd do Japonii.Właściwie to on i Żyła mogli by spokojnie potrenować bo Kamilowi bardzie zależy na medalach MŚ niż podium PŚ.Żyła z kolei z tą formą nie ma co myśleć o podium PŚ więc mała przerwa na treningi może mu tylko pomóc.Kubacki za to musi startować cały czas puki jest forma i łapać dobre wyniki.

  • Nowyskoczek5 profesor

    Jeszcze raz gratulacje Dawid rekordowego skoku ! Z niecierpliwością czekam na jutrzejszy konkurs.

  • madrek doświadczony
    @fridka1 @fridka1

    Tak, tak, coś się kończy, a poza tym kiedyś to były lepsze skoki, Małysz wzbudzał większe zainteresowanie, no i w ogóle kiedyś to było. Oczywiście opcja, że Kamil jest zły, bo nie może ustabilizować się na top poziomie, już Ci do głowy nie przyszła. Sorry, ale te twoje nieustanne nostalgiczno-wspominkowe komentarze stają się dla mnie coraz bardziej groteskowe. Zresztą, po co gadać, lepiej udowodnić, że jest się pewnym, tego, co się pisze. Proponuję zakład, że Kamil Stoch będzie skakać co najmniej do MŚ w 2023. Tak do 2023, a nie do 2022, bo rok po igrzyskach mistrzostwa świata będą w Planicy, czyli drugim domu Kamila.

  • Dama_Karmelowa profesor
    @fridka1 @fridka1

    Bardzo dobrze wyraziłaś to, co i ja czuję słuchając Kamila od TCS. Na początku sezonu niby był u niego luz, teraz kompletnie tego nie widać, za to rzeczywiście ma się odczucie, że jego już to męczy. A i w skokach coś się kończy, a coś nowego zaczyna.
    Całkowicie zrozumiem, jeżeli to będzie ostatni sezon Kamila. Sport to nie wszystko, zresztą żona wspomniała na gali mistrzów sportu, że już niedługo zechce zatrzymać męża dla siebie. Tylko będzie mi potwornie smutno.

  • yyy profesor
    @krzychszp @fridka1

    A twoim zdaniem mamy pisać tylko o tym, że '' ojej ojojoj Ryouy ma coraz większa przewagę nad Kamilem w generalce. Bo Boże mistrzostwa świata przed nami a Kamil zamiast coraz lepszy, to stoi w miejscu.'' Kurde o co ci chodzi, forum jest do komentowania, a po to wyznaczono te klasyfikacje żeby nim się emocjonować. Jesteś typowym Januszem,a na tym forum są ludzie zafascynowani skokami. W piłce nożnej prowadzi się statystyki kanadyjskie, jakieś złote buty itd, dostaje się za to nagrody, a przecież to sport drużynowy nie liczy się tylko wygrana drużyny.

  • Toyminator profesor
    @krzychszp @fridka1

    Te same zdanie. PN fajnie jak nasi są wysoko.Ale szczerze nie jest to super ważne. Tak samo MŚ w lotach, dla mnie najmniej ważna impreza dla najlepszych. Od kolejny pucharek.

  • fridka1 profesor
    @krzychszp @krzychszp

    Tylko Kamil nie jest typem zawodnika, który tak podchodzi do swojej kariery czy w ogóle imprez mistrzowskich. MŚ w lotach to w moim osobistym rankingu przeceniana impreza, podobnie jak klasyfikacja PN, którą się tu wszyscy podniecają, podobne zdanie mam o tych wszystkich Rawair czy tam Planica 7 (8 albo 9 who cares). Miło jest coś takiego wygrać, dodatkowy wazonik się dostanie czy tam trochę kasy wpadnie, ale naprawdę jak czasami czytam jak się tu wszyscy przejmują "że Niemcy nas wyprzedzili o 10 punktów w PN, ojojoj, co to teraz będzie" ,to naprawdę śmiech mnie ogarnia (i nie żebym się chciała kłócić, znowu to taka moja luźna refleksja). PN to, jak tu ktoś kiedyś fajnie napisał, "fetysz Horngahera" i tyle, a loty może i są widowiskowe, ale nie mają tego samego prestiżu jak MŚ na skoczki dużej. Taki Tande nie jest traktowany ze swoim złotem z lotów, tak samo jak Małysz ze swoim złotem MŚ na skoczni dużej czy normalnej, a który złota czy nawet medalu w lotach nigdy nie zdobył. Niby to mistrz świata o to mistrz świata, a wszyscy wiedzą jak jest.

  • krzychszp doświadczony
    @fridka1

    Jak zdobędzie Ms w Lotach zrówna się z największym skoczkiem w historii, to musi motywować ;)

  • fridka1 profesor
    @krzychszp @krzychszp

    Pewnie tak, chociaż osobiście uważam, że MŚ w lotach to impreza mocno przeceniana i nie sądzę, by była dla Kamila aż tak istotna jak się tu uważa. Wiem, że brakuje mu w kolekcji złota z tej imprezy, ale jednocześnie nie jest to chyba dla niego trofeum do tego stopnia motywujące, by przeciągać karierę. Pewnie wystąpi jeszcze w przyszłym sezonie, ale bardziej ze względu za zobowiązania sponsorskie niż same loty. Podejrzewam, że zarówno Stoch jak i Horngaher już dawno podjęli decyzje dotyczące swojej przyszłości i wyniki z tegorocznych MŚ nie będą miały na to żadnego wpływu. To tylko takie mydlenie oczu kibicom i mediom, że niby "będziemy rozmawiać", "pomyślimy, zobaczymy". Pic na wodę.

  • krzychszp doświadczony
    @fridka1

    Myślę, że Kamil bedzie jeszcze skakał w przyszłym sezonie i spróbuje zaatakowac MS w Lotach a potem uda się na zasłużoną sportową emeryturę.

  • fridka1 profesor

    Indywidualne osiągnięcia na MŚ to najsłabszy punkt CV Kamila i jeżeli nie wydarzy się cud lub nie trafi odrobina szczęścia to, na chwilę obecną, nic nie wskazuje na to, by jego dorobek miał się poprawić. Byłaby szkoda, bo jednak to swoje złoto zdobył szmat czasu temu, później było tylko gorzej i to nawet w bardzo dobrym dla niego 2017 roku. Słuchając Kamila ma się wrażenie, że on powoli oswaja nas z nieuchronnym końcem kariery, ma się wrażenie, że to wszystko przestaje go już kręcić, jakby myślami był już w zupełnie innym punkcie swojego życia. Deklaracje deklaracjami, uśmiech na twarzy niby jest, ale ma się poczucie patrząc na Stocha, że to już nie jest szczere. Coś powoli się kończy i nie chodzi wcale o przymusowe "wysyłanie na emeryturę". On już na niej mentalnie jest. Ja mu się nie dziwię. Ma piękną i mądrą żonę, szerokie perspektywy na "życie po życiu" czego nie można powiedzieć o Piotrku Żyle, który pewnie będzie skakał do 40-stki, bo nie sprawia wrażenia osoby, która poradzi sobie poza skocznią (nie obrażając nikogo, taka tylko luźna refleksja).
    Niby są miejsca na podium, cieszmy się, bo to ostatnie podrygi naszych "staruszków", ale jednak ten sezon jest jakiś dziwny, wielu faworytów się posypało, wiele karier zbliża do końca, pojawiła się nowa młoda gwiazda, weszła do tego towarzystwa z wielkim hukiem... Chodzi mi o to, że coś się powoli kończy. Jakby się MŚ dla nas nie potoczyły, lepiej czy gorzej, to zmiany są nieuchronne.

  • dejw profesor
    @Mikolaj1 @Mikolaj1

    Co to znaczy PŚ przegrany? Bo nie będzie pierwszy? A końcowe podium, to już takie nic nie warte osiągnięcie, że nie warto się po nie schylić?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl