Stefan Horngacher: Nadal w to nie wierzę

  • 2019-03-01 21:10

Audaces fortuna iuvat - szczęścia sprzyja odważnym. Pomimo fatalnych wyników w pierwszej serii Dawid Kubacki i Kamil Stoch nie zwiesili nosów na kwintę i w drugiej serii odważnie sięgnęli po medale. Dzięki temu Stefan Horngacher z nieco zmieszanym, ale jednak uśmiechem, odpowiadał na pytania tłoczących się przy metalowej barierce dziennikarzy.


- Pytacie, kiedy podczas konkursu zacząłem wierzyć, że może być medal? Nigdy. Nie wierzyłem nawet wtedy, gdy na ekranie komputera pojawiły się wyniki. Dla mnie to było po prostu niemożliwe. Wskoczyć z 27. miejsca na pierwsze? Takie rzeczy po prostu się nie zdarzają. Nie na mistrzostwach świata. Niewiarygodne. Fatalna pierwsza seria i bardzo odległe miejsca, zerowe szanse na medale. I po drugiej mamy złoto i srebro. Naprawdę muszę pogratulować chłopakom determinacji i skupienia na skokach. Świetne skoki w drugiej serii. Do tego wiatr, śnieg no i stało się. Ale uczciwie trzeba powiedzieć, że przecież skład podium nie jest niespodzianką. Przecież ta trójka dominowała podczas treningów i świetnie skakała w kwalifikacjach. Jestem zupełnie usatysfakcjonowany, ponieważ w tym konkursie uzyskaliśmy najlepszy wynik, jaki był możliwy przy naszym potencjale - ocenił Horngacher.

- Po pierwszej serii przelatywały mi przez głowę myśli, że ta seria nie powinna się odbyć. Nikt nie potrzebuje tego rodzaju konkursów ani w pucharze świata ani tym bardziej, w mistrzostwach świata. Teoretycznie można było przełożyć ten konkurs na niedzielę, prognozy były niezłe, to by zapewniło równiejsze szanse dla zawodników. Myślę, że należy rozważać takie opcje. Mówię to z myślą o przyszłych mistrzostwach świata czy igrzyskach olimpijskich. Przecież podobna sytuacja była na Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczang. Taka impreza kosztuje wiele przygotowań, w sensie zarówno pieniędzy jak i czasu. Te najważniejsze konkursy nie powinny tak wyglądać - stwierdził Stefan.

- Jury mogło anulować wyniki, lub spróbować przeczekać. Ale nie czekać do ostatnich skoczków by podnieść belkę i zmienić korytarz. To jak wbić komuś nóż w ciało. Odjęcie punktów za belkę a w ramach korytarza możesz dostać takie warunki, że nie masz szans - powiedział trener.

- Pierwsza seria była nie fair dla nas, ale druga nie fair dla Geigera, Ryouyu Kobayashi i kilku innych. Podsumowując, zawody były trochę niesprawiedliwe ale szczęśliwe dla nas. Trudno mi jeszcze poukładać w głowie, które emocje przeważają - muszę na spokojnie usiąść i przemyśleć. Złoty i srebrny medal w jednym konkursie - niewiarygodne - wciąż kręcił głową Horngacher.



- Podsumowując całe te mistrzostwa, choć przed nami jeszcze konkurs drużyn mieszanych, muszę powiedzieć, że jako całość nie były to bardzo dobre mistrzostwa dla Polski. Przegraliśmy dwa razy, wygraliśmy raz. Tak trzeba nazwać konkursy na Bergisel - porażki. Ale potem cały sztab wykonał ciężką prace, by wrócić na właściwe tory i na tej skoczni wykonaliśmy mnóstwo dobrej roboty. Zawodnicy byli w doskonałej formie fizycznej, potrafili w 100% skupić się na zadaniu i ostatecznie - gdy ma się dwa medale, trzeba być zadowolonym. Ale wszyscy mnie już znają pod tym kątem - ja zawsze oczekuję więcej. Bo mogliśmy ugrać na tych mistrzostwach więcej - ocenił Stefan.

- Jutro konkurs drużyn mieszanych, z mojej strony wystąpią Kamil i Dawid. Historyczne wydarzenie dla Polski. Dla mnie też fajna sprawa, bo w Lahti czułem się źle oglądając ten konkurs w hotelu. Nawet nie chodzi o szanse medalowe, ale gdy inni skaczą a nasza drużyna nie, czujesz, że coś tracisz, jesteś w niewłaściwym miejscu. Tym razem mamy dwie dziewczyny, które skaczą całkiem nieźle. No i spójrzcie na dzień dzisiejszy. To są skoki. Wszystko jest możliwe - uśmiechnął się ponownie Horngacher.

Jak będziemy świętować? Nie ma czasu na świętowanie. Powrót do hotelu, krótki trening i regeneracja, w końcu jutro też jest konkurs [chwila ciszy i wybuch gromkiego śmiechu ze strony wszystkich polskich dziennikarzy]. Żartowałem. Oczywiście, że będzie jakaś krótka celebracja. Kotłuje się w nas mnóstwo emocji. No ale jednak musimy się skupić na jutrze - zakończył austriacki trener polskiej kadry.

Korespondencja z Seefeld, Marcin Hetnał


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (19408) komentarze: (35)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Lestek weteran
    @dervish @dervish

    Niemcy nie oglądają się na fair play? Wiesz w ogóle, co to ten termin znaczy? Bez urazy, ale napisałeś stek bzdur, że głowa boli... Jeśli Horngacher wybierze Niemcy, to tylko dlatego, że będzie chciał.

  • Toyminator profesor
    @dervish @dervish

    Gratulacje. Piszesz czasami większe głupoty, niż Major.

  • Raptor202 profesor
    @dervish @fridka1

    Ja się już przekonałem, że dyskusja z ludźmi odpornymi na racjonalne argumenty, a do takich zalicza się dervish, jest bezcelowa.

  • fridka1 profesor
    @dervish @dervish

    Tak, tak jak zwykle wszystkiemu winni przebrzydli Niemcy. Stefan jest wolnym człowiekiem (przynajmniej od marca), czy my do wszystkiego musimy mieszać ideologię i historię, imperializm- s...lizm. Na kogoś trzeba zrzucić winę, a jak napatoczy się Niemiec to się do tego najlepiej nadaje, nie? Który to już raz znajdujemy sobie winnego?

  • Funegosum weteran

    No cóż, moja 6 letnia córka, kiedyś po zjedzeniu wyjątkowo dużego i pysznego deseru, ogłosiła:
    "Jestem spełniona!".
    Ani my kibice, ani, jak sądzę, sami zawodnicy, po tych mistrzostwach spełnieni nie są. Tak to już jest dla nas w ważnych imprezach: w zeszłym roku brakowało 4 serii w MŚwL i złota Kamila, w Pjonchungu - sami wiecie, teraz też jest słodko-gorzko: dla mnie do spełnienia brakuje zdecydowanie medalu drużynowego (pal licho Bergisel).

    Czy to źle? Myślę, że w kontekście odejścia Horngachera, tak, to źle, bo niedosyt jest dobry przy młodych, nasi tacy nie są i lepiej by było, gdyby spełnieni byli już teraz :)

    A może się mylę.... ilu po 2 miejscu Kamila w PŚ mówiło, że "eee, stracił swoją ostatnią szansę na KK...", a co było rok później!?

    Jak mawiali starożytni Rzymianie: pożywiom uwidzim :)

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @alo @alo

    Aż do IO 2022. Odpada

  • alo profesor

    Swoją drogą ciekawe co sie stanie po sezonie ze Stoecklem. Sezon jakby nie bylo kiepski i ten wystep na mistrzostwach przelał czare goryczy. Do kiedy on ma kontrakt u Norwegow? Czy nie pasowałoby sie mu przyjrzeć i zatrudnic u nas?

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @dervish @dervish

    No cóż, DSV zachowało się wrednie.
    Teraz my powinniśmy torturrować Metzlera o przyjście do Polski, postępowanie byłoby podobne.

  • dervish profesor
    pretensje

    Jeżeli Stefan Horngacher nie pozostanie w Polsce to nie będę miał pretensji do niego. W każdym bądź razie, zrozumiem jego decyzję.

    Pretensje czy raczej żal będę miał do DSV czyli niemieckiego odpowiednika PZN. O to, że podkupili nam trenera.
    Gdyby Niemcy nie złożyli mu oferty to Sztefan pozostałby w Polsce.
    Sytuacja do tej pory niebywała w sporcie skoki narciarskie (poprawcie jeżeli sie mylę i znacie analogiczny przypadek). Jedna federacja podkupuje trenera konkurencyjnej federacji wbrew jej woli. To tak jak by ktoś korzystając z wygasnięcia kontraktu nie ogladając się na wolę dotychczasowego pracodawcy podkupił Norwegom Stoeckla albo Kojokoskiego w okresie ich największej chwały.

    Jedni powiedzą takie są prawa rynku, trener nie jest niewolnikiem itp itd. Ale są też niepisane zasady fair play. Niemcy nie oglądają się na nie, z właściwym sobie imperialnym zadufaniem po prostu zabierają rywalom trenera po to by sobie zrobić dobrze a rywala osłabić.

    To nie jest analogiczna sytuacja z wcześniejszym transferem Horna z Niemiec do Polski. Tam była czysta sytuacja.
    Po pierwsze to był dla trenera awans na wyższe stanowisko a po drugie DSV nie sprzeciwiała się transferowi a nawet wydała formalna zgodę.

    Poza tym Horngacher trafił do Niemiec niejako z Polski bo wcześniej był trenerem naszej kadry B i można powiedzieć, ze to w Polsce najpierw jako trener kadry B a teraz kadry A zrobił sobie trenerską renomę i sławę.

  • Uchel stały bywalec
    Trener

    Bardzo bym chciał żeby Horngacher pozostał w polskich skokach. W moim odczuciu jest to wspaniały trener z dużą wizją rozwoju naszych talentów. Niestety po licznych nagonkach i niemiłym szumie medialnym bardzo wątpię by chciał pozostać w takim grajdole gdzie brak podstawowych zasad kultury. Przykro.

  • Kolos profesor

    Horngaher ma rację. W ogóle co to za polityka FIS-u że jakiś nieistotne mixt robi się w sobotę a konkurs indywidualny mężczyzn w piątek? Czemu indywidualny nie mógł być w niedzielę, po mixtie?

  • Mati87 weteran
    @dervish @dervish

    może dzis nie ogłosił bo nawet go oto nikt nie spytał. Kazdy celebruje ten sukces i chyba na moment zapomnieli, że dziś miał ogłosić decyzję, a on na tym korzysta i zyskuje czas.

  • Jol początkujący
    @Skoczek3211 @skijumpingexpert

    Apetyt rośnie w miarę jedzenia i niektórzy nie pamiętają już czasów, kiedy mieliśmy tylko Małysza, a także wcześniej, kiedy Małysz co najwyżej "pałętał" się pod koniec 30-stki. Być może starsi fani potrafią docenić, że mamy drużynę, która wchodzi w drużynówce do 2 serii i że więcej niż jeden skoczek punktuje. A nie narzekać w stylu "eee 5 miejsce, słabo".

  • skijumpingexpert profesor
    @Skoczek3211 @Skoczek3211

    W jakim świecie ty żyjesz skoro te mistrzostwa były nieudane?

  • grzmiwuj doświadczony
    Decyzja

    No przecież to jest oczywiste, jaka będzie decyzja - niezależnie od tego, co Małysz powie przed kamerą na potrzeby TV. Każdy rozsądny człowiek podjąłby na jego miejscu identyczną decyzję - wrócił do Niemiec. Czy jeszcze ktokolwiek się łudzi?

  • dervish profesor
    jutro decyzja

    Adam Małysz nadal jest dobrej myśli. Twierdzi, że Horngacher jeszcze nie podjął decyzji.
    Nie wiem czy to optymizm urzędowy.

    Obawiam się, że Pan Sztefan odłożył ogłoszenie decyzji (pierwotnie chyba miał ja ogłosić już dzisiaj) aby nie zepsuć albo nie przyćmić dzisiejszego mega sukcesu. Życzę sobie bym znów pomylił się tak jak pomyliłem sie gdy po pierwszej serii przewidywałem, że mistrzostwa świata okażą się dla nas jedną wielką katastrofą.

  • kibicsportu profesor
    -

    Kacper Merk na twitterze napisał, że jutro będzie oficjalnie decyzja Stefana Horngachera

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    Postąpi jak będzie chciał

    Przypadki takie jak Pointner pokazują, żeby nie odstawiać rodziny na boczny tor. Jest inteligentny i to rozumie, a że w Niemczech mieszka na stałe, to i tam by miał najlepiej.

  • jmc stały bywalec
    @alo @Alo

    A ciekawe czy Stefan przeczyta Twój komentarz. Czy w ogóle ktoś czyta nasze komentarze:)
    Oby przeczytał i dał się przekonać :)

  • jmc stały bywalec
    @Damins @fridka1

    Zobaczymy po decyzji czy jesteś dobry w czytaniu między wierszami :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl