Pavel Mikeska: Wybór Doleżala to najlepsze rozwiązanie dla PZN-u

  • 2019-03-25 08:21

Michal Doleżal jest drugim Czechem, który poprowadzi polską reprezentację w skokach narciarskich. W latach 1994-1999 pieczę nad skoczkami znad Wisły sprawował Pavel Mikeska. Autor pierwszych dużych sukcesów Adama Małysza na temat swojego rodaka wypowiada się w samych superlatywach.

- Osobiście uważam, że decyzja o powołaniu Michała Doleżala jest najlepszym rozwiązaniem dla Polskiego Związku Narciarskiego - mówi Mikeska - Michal jest częścią tego zespołu już trzeci rok i zna bardzo dobrze system, którym kierował się w pracy Stefan Horngacher. Trenowałem Michala w 2002 roku, mogę powiedzieć, że podchodził do skoków bardzo analitycznie, dla innych członków zespołu już wtedy był prawdziwą osobowością. Bardzo dobrze współpracowało mi się z nim również jako trenerem. Dużym wyzwaniem będzie dla niego poprawa jakości polskiego zaplecza i kadry juniorów, które odstają od poziomu, jaki prezentuje kadra A. Jednak w warunkach, którymi dysponują polskie skoki nie powinien być to problem nie do rozwiązania. Mam na myśli dużą liczbę dobrze przygotowanych skoczni o zróżnicowanych rozmiarach, trenerów wysokiej klasy, dobrze funkcjonujących Szkół Mistrzostwa Sportowego, a także licznych sponsorów. Mam nadzieję, że Piotr Żyła będzie słuchał trenera i nie będzie niepotrzebnie eksperymentował, bo już się na tym spalił.

Pięć lat pracy Mikeski w Polsce to z jednej strony pierwsze sukcesy Małysza, niezłe wyniki Roberta Matei, życiowy wynik Wojciecha Skupnia na igrzyskach w Nagano, ale z drugiej strony liczne konflikty wewnątrz kadry i w efekcie zakończenie współpracy w atmosferze wzajemnych pretensji i oskarżeń. Od samego początku nie miał w Polsce łatwo. Związek borykał się z problemami finansowymi, do tego część krajowych trenerów patrzyła nieprzychylnym okiem na pierwszego w historii polskich skoków szkoleniowca kadry zza granicy. Czech przez długi czas bronił się jednak wynikami: - Pracę z reprezentacją Polski generalnie wspominam dobrze, ale uważam, że PZN nie zachowął się w porządku wobec mnie - twierdzi czeski trener - Również Adam Małysz wygłaszał na mój temat opinie, które niestety nie zawsze były do końca zgodne z prawdą. Uważam, że spadek formy Adama po prostu musiał w którymś momencie nadejść. Podobnie było przecież choćby w przypadku Kamila Stocha. Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem Apoloniusza Tajnera: "Sukcesy Małysza za Mikeski były wynikiem talentu Adama, późniejsze sukcesy efektem ciężkiej pracy". W ostatnich latach próbowałem nakłonić PZN, by wspierał skoki dziewcząt. Sam społecznie po pracy trenowałem Asię Gawron i Asię Szwab. Podejście polskiego związku do sprawy spowodowało co najmniej pięcioletnie opóźnienie w stosunku do tego, co w tej kwestii działo się na świecie. Nie rozumiałem też decyzji o usunięciu ze składu kadr Asi Szwab i Magdy Pałasz. Sądzę, że obie pokażą jeszcze, co potrafią. Generalnie uważam, że wyniki z Seefeld pokazały, że warto inwestować w Polsce w skoki kobiet.



Mikeska jest bardzo krytyczny wobec sytuacji swoich rodzimych skoków, które borykają się z licznymi problemami. Nakreślony przez niego obraz tej dyscypliny za naszą południową granicą nie napawa optymizmem - Trudno będzie naprawić to, co z czeskimi skokami zrobił pan Rotislav Jozífek. Nasi skoczkowie nie mają gdzie trenować. Jedyna teoretycznie czynna duża skocznia, w Libercu, jest zupełnie nieużywana z powodu nie do końca jasnych kwestii związanych z użytkowaniem gruntów. Innym problemem jest zabezpieczenie finansowe zawodników. W Czechach nie ma czegoś takiego jak stypendia dla młodych sportowców. Tylko Dukla Liberec może w jakiś sposób wesprzeć niektórych skoczków. Ale ta Dukla ma także swoje ograniczenia finansowe i personalne, poza tym nie wszyscy zawodnicy pochodzący z Frensztatu, którzy stanowią około 75 procent wszystkich reprezentantów Czech, są gotowi na przenosiny do Liberca. Teraz Jakub Janda próbuje wziąć odpowiedzialność za czeskie skoki, ale najpierw musi posprzątać bałagan, którzy pozostawili po sobie inni. Sytuację może poprawić przebudowa całego kompleksu we Frensztacie zobaczymy za kilka lat, co z tego wyjdzie.

Pavel Mikeska aktualnie nikogo nie trenuje, zaznacza jednak, że jest bacznym obserwatorem świata skoków i wciąż może się dzielić trafnymi spostrzeżeniami dotyczącymi różnych skokowych niuansów. Polskim skokom życzy wielu kolejnych lat sukcesów.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (14248) komentarze: (19)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    ...

    Warto przypomnieć, że Mikeskę zatrudnił w Polsce... Apoloniusz Tajner. Tym większy należy mieć szacunek dla obecnego prezesa, który, piastując różne stanowiska, już od wczesnych lat 90-tych aktywnie brał udział w wyciąganiu polskich skoków z zapaści.

  • GOTS weteran
    @dervish @dervish

    Mikeska miał po prostu za trudny charakter, i nie słuchał innych uważał że tylko on ma rację i nie dopuszczał żadnych uwag ze strony zawodników. Lecz trzeba mu oddać, że to on tchnął na nowo życie w polskie skoki i zbudował solidnie podstawy, na których potem Tajner zbudował mistrzostwo Małysza.

  • Oczy Aignera profesor
    Pavel Mikeska w akcji

    Oto skok jednego z podopiecznych Pavla Mikeski:
    https://www.youtube.com/watch?v=p1zPYr0YRXs

  • Oreo profesor

    Mikeska to chyba mądry koleś

  • Wojciechowski profesor
    @DanielBlanco @W_S

    Otóż to. Człowiek nie na dzisiejsze czasy, ale wtedy w znacznej mierze nie tylko uratował polskie skoki od zupełnej katastrofy, ale też starał się o nie walczyć. A pojawił się w Polsce w sumie... z bezradności działaczy i jako kompromis między wiecznie skłóconymi środowiskami zakopiańskim i beskidzkim w PZN.

    A naprawdę było już bardzo źle, już na kilka lat przed Mikeską przestało dziwić, że Polska ledwo kogo wystawia nawet na... igrzyska olimpijskie (!).

  • W_S profesor
    @DanielBlanco @DanielBlanco

    Mikeska może i był trudnym człowiekiem do współpracy, ale trenerem był dobrym, zrobił sporo dobrego dla polskich skoków. Za jego kadencji Polacy ponownie zaczęli skakać w PŚ, MŚ, IO jako zawodnicy walczący o coś, a nie statyści, jak to było po erze Fijasa, kiedy mieliśmy dwóch słabych skoczków(Kowal i Klimowski) i poza tym nie było nic, bo inni skoczkowie z tamtych czasów byli jeszcze gorsi.

  • Skoczek3211 weteran

    Czech chwali Czecha,a tacy są właśnie Czesi,więc nie zwracałbym dużej uwagi na tym co mówi Mikeska.

  • dervish profesor

    Era Mikeski w PZN zakończyła się po tym jak Adam Małysz zagroził, że wróci do zawodu dekarza by dachy naprawiać.

    Dopiero Tajner zebrał ekipę która zrewolucjonizowała polskie skoki stajac się za razem przykladem dla całego świata i to on zrobił z Małysza Wielkiego Mistrza.

  • nicoz weteran
    Najlepsze rozwiązanie

    może dla PZN-u tak, ale czy dla skoków narciarskich w Polsce to czas pokaże.

  • Kolos profesor

    Sam fakt że pierwsze sukcesy Adama Małysza to jedyne znaczące osiągnięcia jakie Mikeska może wpisać w swoje CV, mówi sporo o nim.... Faktem jest że gdy trenował polską kadrę to bieda i amatorszczyzna była straszna. No ale to nie przeciętne zdolności Małysza, zadecydowały że mimo tego Małysz zdołał zostać Mistrzem. Ile w tym zasługi Mikeski trudno stwierdzić.

    Jego CV to trenowanie kadry A Polski, potem Czech, potem Czeskich kobiet a na końcu był osobistym trenerem Słowaka Tomasza Zmoraya. Co zmiana posady to spadek w dół zamiast awans.

  • DanielBlanco bywalec

    Pamiętam sytuację z debiutanckiego sezonu Małysza w PŚ oraz Mikeski jako trenera Polski.
    PZN postanowił, że z powodu skromnych funduszy jest w stanie wysłać na TCS tylko jednego skoczka z Polski i będzie to Wojciech Skupień. Wtedy Mikeska postanowił, że te bardzo skromne środki finansowe podzieli na 2 skoczków, bo dostrzegł ogromny talent w 17-letnim Małyszu i zabierze także jego na Turniej, by mógł się rozwijać. Skupieniowi niezbyt to się podobało...
    Pavel również dokładał z własnych pieniędzy, by Małysz mógł startować w poważnych zawodach.
    Bez Mikeski nie byłoby Małysza-mistrza, czeski trener miał świetny warsztat w tamtych czasach.
    Małysz wielokrotnie w późniejszych latach wykazywał się niewdzięcznością wobec Mikeski, deprecjonując jego wkład w późniejsze sukcesy dekarza z Wisły.
    Prawdziwą twarz Małysza, a nie lansowaną latami przez media, możemy oglądać od czasu gdy został dyrektorem w PZN.

  • kryska stały bywalec

    Największe zagrożenie dla polskich skoków to gdyby ktoś zbudował szkółki piłkarskie w Zakopanem i Wiśle, bo wtedy liczba skaczących dzieci by spadła poniżej poziomu krytycznego.
    Ze skoków w Finlandii jest w stanie wyżyć może 4 zawodników, a z hokeja pewnie ponad 200. Więc jeśli rodzice fińskiego dzieciaka z Kuopio chcą go wysłać do klubu sportowego, to jak myślicie gdzie trafi? Bo ja myślę, że do Kalevan Pallo. Nie mówiąc już, że za skokami ciągnie się etykietka sportu ekstremalnego.

  • Malopolska doświadczony
    @Malopolska @toyminator

    Też mam taką nadzieję, ale chodziło mi raczej o wieloletnią perspektywę. Na razie raczej nie mamy się czego obawiać.

  • Tomek1982 stały bywalec
    Bandyci i analfabeci, a nie ludzie.

    No niestety wszędzie rządzą bandyci i analfabeci.

  • Toyminator profesor
    @Malopolska @Malopolska

    Nie nie jest. Do poziomu Finlandii nie spadniemy nigdy. Oni popełnili dużo większe błędy.

  • jma profesor
    Boże chroń nas przed Mikeską

    To trener samochwała. Wszystkie sukcesy to jego dzieło, wszystkie porażki - onych. W tym przypadku - zawsze winny PZN, do którego Mikeska ma jakiś kliniczny uraz. Kompletnie bezkrytyczny wobec siebie i nie dbający o atmosferę w drużynie tylko o posłuch. Na plus - bardzo dobry warsztat trenerski.

    Pamiętajmy, że gdyby nie zwolnienie Mikeski to Małysz byłby dziś pewnie świetnym dekarzem z Wisły, który kiedyś coś tam wygrał w Pucharze Świata.

  • Malopolska doświadczony

    Interesujące rzeczy mówi Mikeska... Co do sytuacji z rozwojem skoków pań to w 100% racja.
    Generalnie trudno porównać sytuację polskich skoków za czasów Pavla do obecnej, bo to przepaść pod każdym względem. Najważniejsze żeby nie zaprzepaścić tego co już mamy, a jest to możliwe choćby na przykładzie Finlandii.

  • Matthias88 doświadczony
    @fridka1 @fridka1

    Małysz skarżył się, że Mikeska w nocy strasznie chrapał :) Pudło rezonansowe...

  • fridka1 profesor

    Ja cenię Mikeskę za to, że zbierał kasę do kapelusz po to, by Adam mógł w ogóle pojechać na zawody PŚ, ale pamiętam także jak Małysz się skarżył na Pavla, bo powiedział, że bardziej od współpracy z psychologiem przydałaby mu się wizyta u psychiatry. To chyba jedyny trener o którym Adam woli nie wspominać. Mnie martwi, że Dolezal może nie mieć nazwiska, siły przebicia, autorytetu nie tyle u zawodników co we władzach FiS. Mało który czeski trener to dziś marka.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl