Andrzej Stękała po weekendzie w Hakubie: Letnie wyniki nie są ważne

  • 2019-08-24 21:59

Weekend z zawodami Letniego Grand Prix w Hakubie zostały zdominowany przez japońskich skoczków, którzy na doskonale znanym sobie obiekcie nie dopuścili do podium przedstawiciela żadnego innego kraju. W sobotnim konkursie najlepszym z Polaków był Andrzej Stękała, który po piątkowej wpadce zdołał uzyskać życiowy rezultat w letnich zawodach najwyższej rangi, do czego sam podchodzi z dystansem.

- W piątek trafiłem na niekorzystne warunki. Do tego progu za bardzo przeleciałem do przodu, przez co leciałem bardzo nisko nad zeskokiem. Przy takim wietrze nie dało się zrobić niczego więcej... - mówi Stękała o pierwszym konkursie na skoczni olimpijskiej w prefekturze Nagano, podczas którego nie zdołał awansować do rundy finałowej.

W sobotę 24-latek wypadł dużo lepiej, skacząc 125 oraz 122,5 metra. Takie skoki dały mu ósmy wynik dnia i najlepszy rezultat w karierze. - Jestem zadowolony z tych prób, jednak mam świadomość, że czeka mnie jeszcze dużo pracy. Cieszę się jednak, iż moje skoki wyglądają coraz lepiej. 

Przed rokiem Stękała również reprezentował nasz kraj w Hakubie. Wówczas, wraz z Krzysztofem Biegunem, stanowił tło dla światowej czołówki. Co było kluczem do tak dużego skoku jakości w ciągu dwunastu miesięcy? - Najważniejsza była determinacja i wiara w siebie. Ciężkie treningi oraz doskonała współpraca ze sztabem szkoleniowym i trenerem Maciejem Maciusiakiem przynoszą oczekiwane efekty.

Weekend na wyspie Honsiu był popisem Japończyków. Co na temat ich dyspozycji sądzi członek polskiej kadry narodowej B? - Skaczą dobrze, ale nie uważam, aby dysponowali jakąś nowinką sprzętową, która może dawać im taką przewagę. Lubię Japończyków i przyjazdy do tego kraju. Jego mieszkańcy mają bardzo pozytywne nastawienie do życia. Radość widać na każdym kroku, a do tego mamy tutaj sporo fanów polskiej reprezentacji. Owszem, zmiana strefy czasowej bywa problematyczna, natomiast zawody były wieczorem, więc mogliśmy się wyspać.

- Dotychczasowy okres przygotowawczy oceniam na szóstkę. Daję z siebie maksimum, a letnie wyniki nie są najważniejsze, więc nie przykładam do nich szczególnej uwagi. Oczywiście, dobre skoki na igelicie cieszą, ale skoki narciarskie są zimową dyscypliną sportu - kontynuuje członek zakopiańskiego AZS-u.

Teraz członków kadry B czeka długo wyczekiwany urlop. - Cieszę się, że teraz będzie chwila na odpoczynek. Jak spędzę ten czas? Na pewno z bliskimi - zapowiada zawodnik. 


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6288) komentarze: (11)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • wiatrhula111 weteran
    @Pavel

    Te wszystkie wpisy utwierdziły mnie tylko w przekonaniu, że mam rację.
    Nie ma tu żadnych dowodów na lenistwo, albo na brak profesjonalizmu, jeżeli waga mu wzrosła z powodu braku zaangażowania to dlaczego nie został skreślony od razu jak niegdyś Leja?
    "W sezonie zimowym dawałem z siebie 110 procent, ale latem nie miałem problemów z wagą"
    To też ważny cytat, a problemy z motywacją to miał dopiero jak wyniki mu się posypały.
    Jednakowoż dziękuje ci za jakiekolwiek źródła.

  • Pavel profesor
    @ZXCVBNM_9999

    Ziutku Stękała był wtedy w kadrze A, a nie B.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @Pavel

    Mój wniosek jest taki, metody Horngachera nie spasowały z zawodnikami zaplecza, do tego blokada rotacyjna i zawodnicy ci stracili motywację. Stękała niby wziął winę na siebie, ale jego wypowiedzi wyglądają jak ofiary która bierze winę na siebie.
    Tak naprawdę nie wiemy co się działo w środku, ale cała kadra B po sezonie 2018/19 jechała po Horngacherze aż miło co pokazuje, że zgrzyty na linii trener-zawodnik nie były jednostkowe. Horngacher osiągnął wiele z kadrą A, ale w kadrze B za jego panowania był kryzys jak nigdy. Sytuację utrudnił jeszcze duet Mateja Zidek, i mieliśmy co mieliśmy.

  • Pavel profesor
    @wiatrhula111

    " Kilkanaście miesięcy temu były różnego typu zgrzyty i problemy. Nie za bardzo chciało mi się skakać" --> https://www.skijumping.pl/wiadomosci/25053/andrzej-stekala-czuje-sie-czlonkiem-kadry-b/

    "Zabrakło profesjonalizmu z mojej strony." --> https://www.skijumping.pl/wiadomosci/23216/andrzej-stekala-nic-do-mnie-nie-przemawialo/

    "Skąd takie wyniki? Po prostu słabo skaczę latem, wkradły się małe błędy, których ciężko się pozbyć. Na dodatek trochę wzrosła mi waga, co razem powoduje, że moja dyspozycja jest taka, jaka jest. Jestem jednak pewny, że zimą będzie już petarda" --> https://www.skijumping.pl/wiadomosci/21854/andrzej-stekala-zima-bedzie-juz-petarda/

  • wiatrhula111 weteran
    @Pavel

    Pisałem niżej żebyś mi wskazał jakieś źródło tej tezy, bo jak tu tylko widzę w kółko powtarzane frazesy i to jest równie absurdalne jak to, że Kot powinien jeździć na zawody w zeszłym sezonie bo zdobył punkty PŚ zamiast Zniszczoła, któremu ta sztuka się nie udała nie zważając na jego formę.

  • mareko bywalec
    @Pavel

    Nie wiem czy "olał przygotowania do sezonu", czy po prostu nie mógł dojść do porozumienia z Horngaherem, któremu nie można odmówić fachowości ale można mieć wiele zastrzeżeń co do polityki kadrowej i betonowania składu. A jeśli faktycznie "olał" to myślę, że drugi raz takiego błędu nie powtórzy. W ogóle cała kadra B, a szczególnie Andrzej najwyraźniej odżyli po odejściu Horngahera. Wiem, że to lato i że nie ma co wyciągać pochopnych wniosków ale już widać, że jest sportowa rywalizacja w kadrach, zawodnicy wiedzą, że każdy ma szansę na starty w PŚ, niezależnie od przynależności kadrowej.

  • Pavel profesor
    @wiatrhula111

    Heh podawać za wzór "zaangażowania i ciężkiej pracy" zawodnika, który olał przygotowania do sezonu przez co z poziomu regularnego punktowania w PŚ spadł na poziom walki o 30-tkę w PK, a później wyleciał z kadry :)

  • wiatrhula111 weteran
    @Oczy Aignera

    Ogółem spaniały to jest skoczek z niego

  • Oczy Aignera profesor
    @wiatrhula111

    Andrzej to jest Andrzej. To jest dopiero Andrzej.

  • wiatrhula111 weteran

    Andrzej to ogólnie symbol zaangażowania i ciężkiej pracy, nigdy nie wykazywał większego potencjału i miał problemy z awansem do 30tki na mistrzostwach Polski, by po nieco ponad roku wygrać Fis Cup, stanąć na podium kontynentala, a potem latać po 230 metrów i zajmować miejsce w dziesiątce konkursu pucharu świata, może teraz ten szybki postęp się powtórzy

  • wiatrhula111 weteran

    Właściwie to skąd ta informacja, że Andrzej olał pierwszy etap przygotowań, przed pierwszym sezonem Horngachera u nas?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl