Dominik Kastelik o pracy w kopalni: Górnictwo i skoki łączy adrenalina

  • 2019-09-07 09:50

- Wiążę przyszłość z pracą górniczą, natomiast nigdy nie można być pewnym powrotu na górę... - mówi naszemu serwisowi Dominik Kastelik, były członek polskiej kadry młodzieżowej w skokach narciarskich, który tego lata podjął się pracy w kopalni węgla kamiennego PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. Dziś nie ukrywa, iż nie myśli o powrocie do profesjonalnego sportu, jednak nie wyklucza możliwości oddania skoku.

Dominik KastelikDominik Kastelik
fot. Tadeusz Mieczyński

- W ostatnich miesiącach żyłem jak typowy "Kowalski". Na kopalnię poszedłem za namową znajomych. Wielokrotnie, kiedy się spotykaliśmy, opowiadali mi o zaletach tej pracy. Postanowiłem zatem spróbować na własnej skórze - zdradza 21-latek, który po raz ostatni mierzył się na skoczni w 2018 roku.

- Mamy przydzielonego busa, który zbiera nas z domów do kopalni. Dojazdy zabierają trochę czasu, ponieważ mając stawić się w pracy o północy, muszę wyjść przed dom o 22. Warunki pracy? Różne, jak wszędzie. Niekiedy jest gorąco, a niekiedy zimno. Czasami wieje tak mocno, że urywa głowę, natomiast najgorzej jest, kiedy po kolana stoi się w wodzie - opowiada Kastelik o swoim nowym zajęciu.

Jak były skoczek, a więc sportowiec o wątłej posturze, odnajduje się w tego typu pracy? - Może się wydawać, że z moją budową ciała jest bardzo trudno, ale takich górników jest wielu. Przedtem pracowałem już fizycznie, ponieważ nikt nie da mi niczego za darmo. Praca to obowiązek.

Czy skoki narciarskie to zamknięty rozdział życia uczestnika mistrzostw świata juniorów w narciarstwie klasycznym 2017? - Przychodziły myśli o powrocie, ale... spójrzmy prawdzie w oczy. Odkąd przestałem trenować, przybrałem 15 kg. W grę wchodzi jedynie powrót hobbystyczny. Kiedyś miałem w planach wyjść jeszcze na szczyt skoczni i zjechać w dół, ale to jeszcze nie ten czas. Wiążę przyszłość z pracą górniczą, natomiast nigdy nie można być pewnym powrotu na górę...

W 2017 roku krajowe media obiegł wpis Adama Małysza, który podczas MŚJ rozgrywanych w Park City publicznie skrytykował zawodnika za nieprofesjonalne podejście do sportu, po upadku zaliczonym w konkursie drużynowym, który odebrał naszej reprezentacji szanse na medal. - Nie chcę się wypowiadać na ten temat. Zamknąłem ten rozdział. Dziś w zasadzie nie mam kontaktu z ludźmi ze środowiska skoków narciarskich. Od czasu do czasu rozmawiam jedynie z prezesem Sokoła Szczyrk, Panem Wojciechem Fickowskim.

W jaki sposób nowe otoczenie Kastelika reaguje na jego kontrowersyjną przeszłość w sportach zimowych? - Niedawno, będąc w biurze, moja planistka po zajrzeniu do sieci przyznała, że nie miała pojęcia o moich przejściach w skokach.

- Zawsze kochałem adrenalinę, a praca górnika się z tym wiąże. To łączy ją ze skokami. Znajomi śmieją się, że kiedyś latałem nad ziemią, a teraz pod nią chodzę - zakończył były sportowiec z Gilowic.

Z Dominikiem Kastelikiem rozmawiał Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (13256) komentarze: (50)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • DanielBlanco bywalec
    @dervish

    A czy do działań, o których piszesz, nie należy odpowiednia alokacja środków finansowych, które jak wiadomo, są ograniczone? Czyż nie lepiej przeznaczyć te dość skromne zasoby finansowe na tych, którzy na to zasługują, tych którzy wykazują się pracowitością, zaangażowaniem i profesjonalizmem? Równocześnie odcinając od wsparcia patałachów i nierobów?
    Z uporem od paru lat wypominasz powołania do kadr i finansowanie K.Miętusa czy (w mniejszym stopniu) Ł.Bukowskiego, którzy przynajmniej się starali, a jednocześnie krytykujesz zakończenie finansowania tych, którzy notorycznie łamią zasady. Czy to nie jest brak konsekwencji w swoich poglądach?

  • dervish profesor

    Pytanie kto jest ważniejszy wielki pan działacz czy skoczek? Czy to skoczkowie są dla działaczy czy na odwrót?
    Komus sie chyba role pomyliły: działacze jak sama nazwa wskazuje powinni działać i pełnić role usługowe dla sportowców. To sportowcy a nie działacze są esencją sportu. A tu widziany, że czasami zdarza się, że działacze gwiazdorzą zapominając o swoim zadaniu i zamiast wspierać niszczą skoczków czyli niszczą materię dzięki której istnienie działaczy ma sens.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Jakoś polskie skoki się nie zawaliły bez tych Kastelików, Byrtów czy Rutkowskich. PZN ma zapewnić warunki do treningu, trenerów i sprzęt, reszta leży w gestii samego zawodnika, nie chce trenować, jego sprawa nikt tu niańką dorosłego chłopa nie będzie. Mieli wysłać do niego delegację z prezesem na czele, który trzy noce i trzy dni stałby przed drzwiami aż wielki PAN SKOCZEK wyszedłby i stwierdził, że on jednak łaskawie potrenuje? Bądźmy poważni, to nie przedszkole.

  • unnameduser stały bywalec
    @unnameduser

    Komentarze sprawiają, że nabijane są odsłony newsów, stąd może być ta decyzja.

  • unnameduser stały bywalec
    @kibicsportu

    Przecież to jest (mało udana) wersja forum. A forum zostało wykasowane ze skijumping.

  • kibicsportu profesor
    Do Redakcji

    Wpadłem na pomysł, aby można było zrobić na stronie jakiś osobny dział, żeby można było dyskutować itp... Nie chodzi tutaj jakiś czat, bo tego typu rzeczy raczej się nie sprawdzają. Tylko normalny system komentarzy, jak pod każdym artykułem, tylko to by było dostępne cały czas. Tam można by było się emocjonować podczas konkursów itp..
    Coś podobnego jest na stronie polskich kibiców Fc Barcelony, tam nazwali ten dział La Rambla. Chyba ze względu, bo jest taka ulica w Barcelonie. Na tym się nie znam, bo nie jestem kibicem Barcy, ale uważam, że to jest dobra rzecz, bo nie będzie zaśmiecania komentarzami pod artykułami.. Oczywiście nie wiadomo jakby to się przyjęło tutaj, ale myślę, że jest to dobry pomysł. Na stronie o Barcelonie się sprawdza.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Ciągle zapomnisz o skali, 2 pkt PŚ inaczej znaczą gdy masz takich skoczków z takim dorobkiem kilkudziesięciu a inaczej gdy raptem kilku.

    Skoki narciarskie to nie piłka nożna gdzie ewentualnie można sobie pozwolić na olanie dużego ale knąbrnego talentu bo wielkiej szkody nie będzie. Bo są setki jak nie tysiące innych piłkarzy.

    W skokach narciarskich, w Polskich warunkach strata Byrta, Rutkowskiego czy Kastelika to conajmniej zauważalna strata. Niekluczowa ale jednak widoczna.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Stoch i Małysz olali trenera i treningi ucinając całkowicie kontakt? Serio jak ktoś nie chce trenować nikt na siłę go ciągnął nie będzie, tym bardziej jak jest to zupełnie przeciętny zawodnik, którego największym sukcesem są 2 punkty PŚ.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Z takim podejściem jak twoim to nie mielibyśmy żadnych sukcesów w skokach. Ani Małysza ani Stocha ani żadnych innych.

    Zresztą sport zawodowy to jednak nie jest praca jak każda inna. A gdyby nawet to w każdej innej pracy też się nie pozbywają pracowników tak lekką ręką gdy tych pracowników brakuje. A skoczków nam nie nadbywa, tym bardziej takich prezentujących jakiś poziom.

    Po za tym tu mówimy o juniorach, młodych chłopakach którzy tym bardziej bywają niestabilni i potrzebują więcej wsparcia. Już nie mówiąc że zawodnika który ma problemy ale nigdy wcześniej nie sprawiał kłopotów, nie wyrzuca się z kadr niemal z dnia na dzień, a tak zrobiono z Byrtem.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Sport zawodowy to praca jak każda inna, jak ci się robić nie chce i nie wykonujesz poleceń szefa to dostajesz wypowiedzenie umowy i szukasz szczęścia gdzie indziej. Chłop był w kadrze, miał stypendium, warunki do treningu, sprzęt i profesjonalną opiekę merytoryczną, dostał na tacy wszystko co związek może zaoferować, wystarczyło od siebie włożyć trochę wysiłku, olał to, jego wybór. PZN nie jest od tego, aby prosić na kolanach przypadkowych skoczków, aby raczyli stawić się na treningu, miał wybór, wybrał co wybrał, jego sprawa.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Z jakiegoś powodu na "błędach" Kruczka skorzystał akurat Byrt a nie kto inny. Prawda? Punktów PŚ Byrt nie zdobył bo Kruczek jest/był Be tylko wywalczył sobie samodzielnie.

    No i nie wiem jak można w takiej sytuacji rozgrzeszać PZN? Jak skoczka z pogranicza kadr B/A można zostawić bez pomocy gdy ten miał problemy (nie aż takie straszne chyba skoro jeszcze potem próbował skakać) ? W sumie najbardziej komromitujące jednak było to że do Byrta podobno nie mógł dodzwonić trener, ale już dziennikarze bez problemu...

    Nie twierdzę że Byrt był nie samowicie jak utalentowany, no ale jednak był kadrowiczem i to nie takim tragicznie słabym. Nie mamy po 10-20 równorzędnych zawodników i jeszcze drugie tyle aspirujących do kadr żeby mówić że strata Byrta, Kastelika czy Rutkowskiego to takie nic.

  • DanielBlanco bywalec

    Dobrze, że takich patałachów jak "bohater" niniejszego artykułu i kilku innych mu podobnych, nie ma już w naszych kadrach. Teraz mamy profesjonalistów, ludzi z charakterem i chcących ciężko pracować. I choć nie wszyscy mają tak wielki talent do tego sportu jak Kamil Stoch czy Adam Małysz, to mamy wreszcie sukcesy drużynowe i po kilku (a nie jednego) zawodników w czołówce światowej w każdym sezonie.

  • Qwerty_PL bywalec
    @Lestek

    Oj tam, oj tam - wygrałeś. Dzisiaj spędzę w ramach pokuty godzinę na klęczniku. :)

  • Lestek weteran

    @Pavel Przekazałem to info w komentarzach już kilka dni temu, razem z nazwiskiem. Reakcji nie było. Po drugim wpisie, jak na razie, także nie.

    @Qwerty_PL I komu się w główce pomieszało, cwaniaczku?

  • Qwerty_PL bywalec
    @Pavel

    A, to nawet nie wiedziałem. Info o Kasteliku też chyba pojawiło się teraz odnośnie pracy w kopalni, a na onecie/interii o tym było kilka dni temu.

  • michcio2434343 bywalec
    @Qwerty_PL

    Gorzej tylko, że połowa ludzi w Polsce uważ autora "durnego wpisu" za nadczłowieka który zawsze ma rację

  • Pavel profesor
    @Kolos

    W PŚ zapunktował tez J. Kot, tylko co z tego? Byrt skorzystał na błędach Kruczka inaczej ciężko byłoby mu się na MŚ załapać. Po sezonie chciał być mądrzejszy od wszystkich i wyszło, że wcale nie jest, życie. Ja błędu PZNu nie widzę, wypadł przypadkowy zawodnik w sumie żadna strata, traciliśmy dużo lepszych skoczków.

  • Kolos profesor
    @Qwerty_PL

    Chodzi o Juhani Karkkinena mistrza świata w skokach z 1958 roku. Zmarł 29 sierpnia. Redakcja do dziś tego nie zauważyła. A pisał o tym nawet Onet...

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Tym niemniej Byrtowi udało się zapunktować w PŚ i zmieścić w składzie na MŚ. Wielu skoczków z dobrych skokowo krajów (i nie tylko) chciałoby osiągnąć choć tyle.

    Byrt to zmarnowany talent (wszystko jedno jak wielki lub nie był to talent) i to zmarnowany z winy PZN.

    Gdyby olewać zawodników po każdym jednym wybryku\problemach/słabszych momentach to pewnie Stoch już dawno by zakończył karierę zanim cokolwiek by osiągnął, Małysz zresztą podobnie i w Polsce nie byłoby komu skakać na przyzwoitym poziomie... Warto czasem dawać szansę i pomagać nawet tym skoczkom którzy niekoniecznie zrobią wielkie kariery ale rokują na coś więcej niż spadanie z buli.

  • Pavel profesor
    @EmiI

    Nie szalejmy tak z tym poziomem drugiej dziesiątki PK :) Był to raptem jeden konkurs w Zakopanem, poprzedni start to miejsce 24, a kolejny 29. Zaliczył też trzy starty w FIS Cupie gdzie tylko raz wszedł do 30-tki.

    Z resztą na sezon 2015/16 kadra B była zbudowana z mocnych zawodników, tam większość miała trzycyfrowe wyniki w PK. Serio ten Byrt nijak się nie łapał był po prostu za słaby. O ile mieliśmy sporo dziwacznych decyzji kadrowych tak tu raczej nie było wątpliwości

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl