Juliane Seyfarth: Marzę o locie poza 200. metr

  • 2019-11-20 22:25

Juliane Seyfarth ubiegłą zimę może zaliczyć do bardzo udanych. Uplasowała się na 3. pozycji w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, po drodze wielokrotnie stając na podium, w tym na najwyższym jego stopniu. W rozmowie z portalem sportschau.de zdradziła swoje cele na nadchodzący sezon, odnosząc się również do tematu lotów narciarskich pań.

Juliane SeyfarthJuliane Seyfarth
fot. Tadeusz Mieczyński
Juliane SeyfarthJuliane Seyfarth
fot. Tadeusz Mieczyński

U skoczkini pochodzącej z Eisenach skoki narciarskie to dyscyplina rodzinna – uprawiali ją również jej dziadek oraz ojciec. Czy to było głównym powodem decyzji o przywdzianiu kombinezonu i sprawdzenia swoich sił na skoczni? – Już jako małe dziecko byłam zachwycona tą dyscypliną. Zaczęłam od biegów narciarskich, lecz w wieku 9 lat postanowiłam spróbować skoków.

Coraz częściej mówi się o możliwej rywalizacji kobiet na skoczniach mamucich. Swoje zdanie na ten temat wyraziła między innymi najlepsza zawodniczka zeszłego sezonu, Maren Lundby. Co na ten temat sądzi Seyfarth? – Światowa Federacja Narciarska póki co nie zezwala kobietom na rywalizację w tego typu konkursach. Przyznam jednak szczerze, że chciałabym sama spróbować lotów narciarskich. Moim marzeniem jest przekroczenie 200 metrów. Póki co, mój nieoficjalny rekord życiowy to 142 metry osiągnięte w Klingenthal. W oficjalnych zawodach skoczyłam najdalej 141 metrów, w Czajkowskim.

Skoczkini reprezentująca klub TSG Ruhla w sezonie 2018/19 czterokrotnie triumfowała w konkursach Pucharu Świata, zdobyła również dwa tytuły drużynowej mistrzyni świata – w rywalizacji pań oraz w mikście. Poza tym, pokonała w krajowych mistrzostwach drugą zawodniczkę zeszłego sezonu PŚ, Katharinę Althaus. Jakie cele stawia sobie przed inauguracją zimowego cyklu? – Odpowiedź przychodzi mi łatwo. Chcę skakać jak najlepiej w każdym konkursie. Jeśli w rywalizacji pokażę to, co wykonuję na treningach, dobre wyniki przyjdą same.

Kogo 29-latka powinna obawiać się tej zimy najbardziej? Które rywalki mogą stanowić największe zagrożenie w walce o czołowe lokaty? – W tym momencie ciężko to stwierdzić. Widziałam, że Maren Lundby zwyciężyła w mistrzostwach Norwegii z podobną przewagą, jak ja nad Kathariną Althaus w naszym czempionacie. Na pewno liczyć będzie się Sara Takanashi. Słowenki i Rosjanki również będą walczyć o miejsca na podium.

Niemiecka sportsmenka dość często udostępnia za pomocą mediów społecznościowych pozowane zdjęcia. Czy kariera modelki jest czymś, czego chciałaby spróbować po zakończeniu swojej przygody z profesjonalnym sportem? - Sesje zdjęciowe to moje hobby. Nie wiem jeszcze, czym będę się zajmować po zakończeniu kariery. Nawiasem mówiąc, aktualnie studiuję zarządzanie międzynarodowe – zdradziła Seyfarth.


Piotr Bąk, źródło: sportschau.de
oglądalność: (5589) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Oczy Aignera profesor
    Głos

    Jej głos ją poniesie. Kto oglądał mikst w Hinterzarten, ten ją pewnie słyszał.

  • Kolos profesor

    Cóż, też liczę że kobietom w końcu pozwolą latać na skoczniach mamucich. Ale pewnie to kwestia jeszcze paru lat przynajmniej...

  • alo profesor

    Niby Niemka,ale niebrzydka ta Juliane :-)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl