Nikunen i Ahonen postulują zmiany w przeprowadzaniu kontroli sprzętu

  • 2019-12-03 20:40

Nadal nie milkną echa sobotniego konkursu w Ruce, który zapisał się w historii największa liczbą dyskwalifikacji wśród czołowych skoczków. Głos w tej sprawie zabrali także fińscy eksperci związani ze skokami narciarskimi.

- Skoczkowie i trenerzy od dawna mieli wrażenie, że zawodników z czołówki traktuje się z większą pobłażliwością, przez co mogli oni bardziej odważnie podchodzić do eksperymentów z kombinezonami. Został teraz zapoczątkowany trend, który sprawi, że wszyscy jednakowo będą się obawiać dyskwalifikacji - uważa Lauri Hakola, trener reprezentacji Finlandii. 

Wtóruje mu Mika Kojonkoski, szef komisji ds skoków narciarskich w FIS:
- Widać teraz, że celem kontroli jest sprawiedliwa ocena regulaminowości sprzętu u wszystkich zawodników. To, że dyskwalifikowani zostają zawodnicy odnoszący sukcesy, reprezentujący silne drużyny pokazuje wiarygodność tego działania.

Kojonkoski dodaje, że przepisy dotyczące sprzętu nie zostały zaostrzone w żaden sposób przed tym sezonem. Kombinezony są sprawdzane wybiórczo i akurat tym razem niejako losowo głównym celem kontroli stały się nogawki. - Kontroli poświęcamy dużo uwagi, ale nie jesteśmy w stanie zatrudnić armii kontrolerów, stąd przy pomiarze możemy skupić się tylko na niektórych aspektach - dodaje aktualny trener młodych chińskich skoczków narciarskich. 

W taki sam sposób wypowiada się Janne Ahonen, który sam od kilku lat zajmuje się produkcją kombinezonów: - W kombinezonach można skontrolować wiele rzeczy. Podczas konkursu i zaraz po zawodach nie ma czasu na to, by sprawdzać dokładnie każdy aspekt. Dlatego kontroler decyduje się na wyrywkowe sprawdzanie tylko części sprzętu. Akurat tym razem przepuszczalność kombinezonów była sprawdzana w rzadziej kontrolowanych miejscach. I akurat nogawki okazały się nieregulaminowe.

Sporo kontrowersji wywołała sobotnia wypowiedź Tommiego Nikunena dla portalu Yle.fi. Były trener Finów i współtwórca wielkich sukcesów Ahonena i spółki dał do zrozumienia, że w ubiegłym sezonie kontrole dla najlepszych mogły być dalekie od sprawiedliwych. Jak twierdzi, poprzedniej zimy zawodnicy mieli być czasem na półmetku zawodów z góry informowani, jakie części  ich kombinezonu odbiegają od norm i które będą  sprawdzane po finałowej serii. Mogli zatem odpowiednio się do tego przygotować i założyć na drugi skok taki kostium, który spełniał wymagane normy w konkretnych miejscach. - Absolutnie w to nie wierzę. To całkowicie niemożliwe, by coś takiego mogło mieć miejsce - stanowczo zaprzeczył Kojonkoski.


Według Nikunena najlepszym rozwiązaniem byłoby kompleksowe sprawdzanie kombinezonu tylko raz, na samym początku weekendu. Taki pomysł zdecydowanie popiera Ahonen: - To pozwoliłoby na wyeliminowanie oszustw, zaoszczędziłoby też skoczkom sporo stresu. Bywa czasem tak, że organizm, ciało skoczka, minimalnie zmienia się przez weekend. Ktoś może być jednego dnia węższy w talii o centymetr niż dnia poprzedniego. W tej chwili ten sam kombinezon, niezależnie od zawodnika może raz być zgodny z przepisami, a raz nie. 

Były znakomity skoczek wielokrotnie w czasie swojej kariery podnosił kwestię nadużyć, które związane są ze sprzętem u skoczków. Po sezonie 2014/15 w świat poszła jego wypowiedź porównująca je do stosowania dopingu: - W minionym sezonie machinacje z kombinezonami przekroczyły wszelkie dopuszczalne granice. - denerwował się Fin - To jest tak, że jeżeli z powodu kaszlu łyknę nieodpowiednią tabletkę, zdyskwalifikują mnie na minimum dwa lata. A jeżeli za sprawą sztuczek z kombinezonem wygram złoty medal, to w najgorszym razie zdyskwalifikują mnie w tym konkretnym starcie. To jest gorsze niż doping i powinno być surowo karane!


Adrian Dworakowski, źródło: Yle.fi
oglądalność: (7079) komentarze: (17)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • fridka1 profesor
    @Kolos

    Adam w 2010 mówił: "Jeżeli mi zdrowie pozwoli to chciałbym wystartować jeszcze na MŚ" i w wielu innych wywiadach już po zakończeniu kariery, że decyzję podjął już dawno. Proszę nie łapać mnie za słówka. Chodzi mi głównie o to jak to dziś wszyscy się podniecają, że Małysz stał na podium generalki po ostatnim sezonie w życiu i na podium konkursu w Planicy i że wiedział kiedy zejść ze sceny. Owszem, wiedział, ale nie był w stanie przewidzieć czy będzie miał w danym roku formę. Myślisz, że gdyby spadał na bulę w 2011 to kontynuowałby karierę z uporem maniaka "aż będzie w formie by skończyć ze skakaniem będąc na szczycie", tak jak sobie życzył? Mógłby się nie doczekać, tak jak Janne nie doczekał indywidualnego medalu olimpijskiego, a Ammann wygranej w TCS.

  • Kolos profesor
    @fridka1

    "Małysz zaplanował zakończenie kariery na długo przedtem" dość odważna teza. Czy decyzja o zakończeniu kariery podjęta maksymalnie kilka miesięcy przed, (a realnie chyba jeszcze mniej) ostatnim sezonem 10/11 to plan "długo przedtem"?

  • Oreo profesor

    "Why are you booing me, I'm right" -- Ahonen 2015

  • Raptor202 profesor
    @Adam90

    Jak na Małysza, to miejsce poza pierwszą dziesiątką PŚ jak najbardziej było oznaką słabszej formy. Poza tym jakie to ma znaczenie, czy zawodnik kończy karierę będąc w dobrej formie, czy też nie? Niech każdy kończy wtedy, kiedy ma na to ochotę.

  • Adam90 profesor
    @fridka1

    ale w 2008 w cale nie miał gorszej formy. To ,ze nie zdobył medali czy zwycięstwa, a przeciez był na podium parę razy :).

    Ale masz racje :)

  • unnameduser stały bywalec
    @SebaSzczesny

    Wygrane w konkursach PŚ i medale drużynowe.

  • fridka1 profesor
    @Adam90

    Nie da się sobie zaplanować "W 2011 będę w formie". Można mieć nadzieję, że zakończę karierę będąc w formie, ale żadnej pewności, że tak się stanie. Adam zaplanował koniec kariery na 2011 na długo przedtem i nie mógł wiedzieć w jakiej będzie w danym roku dyspozycji. Ułożyło się szczęśliwie dla niego, ale wcale nie musiało. Mógł mieć gorszą formę jak np. w 2008 i co? Też by zakończył karierę niezależnie od dyspozycji, taki wyznaczył sobie termin i tyle.

  • SebaSzczesny profesor
    @Adam90

    Jakie sukcesy ma Kot bo chyba o czymś zapomniałem

  • Kolos profesor
    @Najman96

    Nie ma takiej potrzeby. Wystarczą jasne, ostre i jednoznaczne zasady kontroli sprzętu a nie jak jest teraz - "skoczek: stanę sobie jak chcę do kontroli", "kontroler: skontroluję sobie co zechcę i u kogo zechcę"...

    Powinna być jedna, konkretną zapisana w przepisach pozycja stawiania do kontroli i kontroli powinni podlegać wszyscy bez wyjątku i powinni mieć skontrolowany każdy możliwy aspekt kombinezonu i reszty sprzętu.

  • Adam90 profesor
    JAne Ahonen

    Jane mógł zakończyć tak samo karierę jak Małysz. W końcu są tego samego rocznika. 2007-08 zakończył sezon na 3 miejscu klasyfikacji generalnej i już mógł nie wracać ,a szkoda ,ze wrócił bo jednak teraz się boryka problemami. Jeszcze mógł zakończyć jak Małysz. Adaś wiedział kiedy kończyć ,bo powtarzał chciał kończyć kiedy będzie w formie, jeszcze dołozył medal i odpowiednim momencie zakończył. Ciekawe czy po sezonie byłby nadal w formie.
    Stoch przejął pałeczke a po Ahonenie nie ma nikogo. Był Larinto talent wielki, teraz chyba mają najdzieje na fińskie skoki.
    No cóż my też długo bedziemy czekać po sukcesach Kota, Kubackiego czy Stocha, bo młodzi nie atakują :)
    Sory za błedy.

    Jeszcze 2008-09 ładnie Finowie skakali, potem juz było co raz gorzej.

  • Bajlandopl doświadczony

    Uwielbiam jak w temacie zawodowym wypowiadają się ludzie, którzy skokowo teraz są amatorami:). Ale paradoksalnie mają rację, te nogawki Norwegów przy kostkach (dla niepełnosprytnych: ironia) są tak wiarygodne, jak astma norweskich biegaczek.

  • Morgensternowy_ doświadczony
    @Oczy Aignera Adam to jednak wiedział, kiedy zejść ze sceny

    Jednak myślę, że Adam z 1-2 sezony mógłby jeszcze wyciągnąć, aczkolwiek możemy tylko gdybać. Janne powinien już w 2011 całkowicie zakończyć karierę, max po 2014 roku. Ta pierwsza data byłaby odpowiedniejsza. Tymi powrotami zniszczył tylko swoją markę. Już po Vancouver można było się spodziewać, że więcej żadnego medalu nie zdobędzie. 30 i 40 lat robią różnicę. Powrócić nie powróci, bo raczej poszedł po rozum do głowy. Co najwyżej może być fińskim Goldbergerem, ale też szanse nikłe. Na takiego gościa Finowie będą czekać po 50 lat jak nie więcej.

  • Najman96 początkujący

    Nie co utopijnym rozwiązaniem to iż FIS na oficjalnie oceniane serię daje swoje kombinezony.

  • Morgensternowy_ doświadczony
    @Kolos No też jednak

    te kontrole są bezsensownie zaprogramowane jako iż zmuszają skoczka do skakania w tak obcisłym kombinezonie, że ledwie co chodzić można. Wyobraź sobie chodzenie w stroju bardzo przylegającym do ciała. Ni to komfortowe. Wiem, że skoczek ma w tym skakać, a nie narzekać na dyskomfort, wszakże trzeba być naprawdę przyzwyczajonym i pilnym w tym. Jednak co jak co, ale system kontroli powinni ulepszyć. Skonfiskowanie tego wydaje się być bezsensowne. Gdyby ich nie było, to Nacje by miały wolność sprzętową. To nie lata 50'te. Choć nie napisałeś, że trzeba je likwidować, ale to tylko moja opinia na ten temat.

  • Oczy Aignera profesor
    @Major_Kuprich

    Wróci latem 2021 roku przed sezonem olimpijskim. Będzie chciał po raz kolejny powalczyć o indywidualny medal na ZIO.

  • Major_Kuprich profesor
    Ahonen kiedy powrót

    Kadra narodowa przyjmie Cie z otwartymi ramionami.

  • Kolos profesor

    To wszystko potwierdza, że te całe kontrole są zupełnie bez sensu: wyrywkowo, wybiórczo, do tego łatwo pomiar oszukać.

    FIS zdecydowanie powinien uszczelnić i wzmocnić system kontroli sprzętu.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl