Nakładki w kaskach - co kryje się za niemieckim rozwiązaniem?

  • 2019-12-06 20:22

Niemieccy skoczkowie już od pewnego czasu, jako jedyni, stosują alternatywną wersję kasków. Sąsiadom zza naszej zachodniej granicy oprócz klasycznej ochrony głowy towarzyszą specjalne nakładki osłaniające kości policzkowe. Wspomniane rozwiązanie nie zostało rzecz jasna wprowadzone bez przyczyny. 

Karl GaigerKarl Gaiger
fot. Tadeusz Mieczyński

Nie od dziś wiadomo, że aerodynamika należy do jednego z kluczowych aspektów w skokach narciarskich. Jak się okazuje, osłony stosowane przez Niemców mają przysłużyć się zawodnikom właśnie w tym zakresie. - Taki kask umożliwia swobodny przepływ powietrza, poprawiając tym samym aerodynamikę - tłumaczy Sven Hannawald, ekspert niemieckiego Eurosportu.

Jaki wpływ na same skoki według triumfatora Turnieju Czterech Skoczni z sezonu 2001/02 może mieć wprowadzenie omawianej innowacji? - Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, dzięki temu zawodnik będzie mógł rozwinąć większą prędkość po wyjściu z progu.  


Równie ważne, co szansa na lepszy wynik, jest bezpieczeństwo. - Podczas upadku skoczkowie byliby mniej narażeni na zadrapania twarzy, co miało miejsce np. przy okazji upadku Piotra Żyły w Wiśle – twierdzi Ralph Eder. Ponadto rzecznik prasowy DSV nie omieszkał zapewnić, że namiastka dodatkowej ochrony nie ma negatywnego wpływu na przywołaną już wcześniej aerodynamikę.

 

Sposób, w jaki Niemcy zachwalają swoją nowinkę techniczną, przedstawia ją w najlepszym możliwym świetle. Niemniej jednak, podczas dwóch pierwszych weekendów w sezonie 2019/20, spośród podopiecznych Stefana Horngachera, tylko Karl Geiger i Richard Freitag stosowali czarne nakładki. Dlaczego? - Ostateczna decyzja należy do zawodnika - przyznaje Eder.

Do grona tych, którzy nie zdecydowali się do tej pory na wprowadzenie modyfikacji sprzętowej, należy Markus Eisenbichler. W zeszłym sezonie 28-latek z Siegsdorf największe sukcesy święcił w tradycyjnym kasku, a zaistniałe w ostatnim czasie okoliczności zmuszają go do skoncentrowania się na innych obszarach skoków. - Markus wciąż nie jest przekonany do tej innowacji, co wynika między innymi z faktu, iż obecnie ma na głowie inne kwestie, na czele z doskwierającym kolanem - zdradził Hannawald.

Warto zwrócić uwagę, że korzystający ze specjalnych osłon Geiger i Freitag, podczas ostatnich zawodów Pucharu Świata, które odbyły się w fińskiej Ruce, byli najwyżej sklasyfikowanymi reprezentantami Niemiec. Wicemistrz świata z Bergisel zajął 7. miejsce, a jego dwa lata starszy kolega uplasował się na 15. pozycji. Czy ta tendencja znajdzie swoją kontynuację w Niżnym Tagile?


Michał Grzela, źródło: eurosport.de
oglądalność: (15385) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kamil G bywalec
    @Jane Doe

    Pewnie tak😂😂😂

  • Kamil G bywalec
    @Kolos

    Wszyscy wyglądają głupio w tych kaskach

  • Toyminator profesor
    @Tomek1982 -

    Nie skaczą, bo to w sumie tylko fajnie wyglądało.Ale to był chyba jakiś plastik.Wyrżnął by łbem, to by miał dodatkowo plastik w mordzie ;D

  • Toyminator profesor
    -

    Bo to uwno prawda jest. Jedynie co, to chroni twarz. Tak samo jak kombinezon ,buty czy wiązania,same nie skaczą. Ale dobrze jest mieć wygodny kombinezon, najlepsze wiązania(i to one robią najwięcej) No i wygodne buty, w których noga nie lata.I tyle. A i tak trzeba mieć formę. Niedługo będą mówić, że ktoś ma nakładki na jajka,i dzięki temu,jest lepszy lot. Całe te nowinki, to tylko i wyłącznie gra psychologiczna, bo jest ona w tym sporcie ważna.

  • Jane Doe początkujący
    Markus Eisenbichler

    Markus Eisenbichler nie stosuje tych nakładek zapewne z tego powodu, że uniemożliwiałyby mu należycie rozciągnąć mięśnie twarzy przed skokiem xD

  • Kolos profesor
    @Tomek1982

    Nie tylko Japończycy skakali w maskach, np. Finowie też. Zdaje się, że masek FIS zakazał.

  • Kolos profesor

    Freitag strasznie głupio wygląda w tym kasku.

    Pod kątem aeridynamiki to nie sądzę, żeby ewentualne korzyści były zauważalne.

  • Tomek1982 stały bywalec
    Spoko nakładki.

    Zawsze to jakaś ciekawostka. Szkoda że Japońce nie mają już swoich masek. Nasi mogli by skakać w chustkach zbójeckich.

  • W_S profesor

    W sumie Niemcy testowali to 2 lata temu przed IO, więc nie jest to dla mnie żadne zaskoczenie. Testowali, coś musiało być nie tak, może dopracowali to przez sezon 18/19 i teraz będzie lepsze, wygodniejsze. Ciężko określić dokładnie co to może dać Niemcom, być może chodzi tylko i wyłącznie o nastraszenie rywali jakąś nowinką.

  • dervish profesor

    Legenda głosi, że Niemcy ściągnęli pomysł tych masek od Dartha Vadera i to on ma licencję na brakującą twarzową cześć tej osłony ;).

  • Oreo profesor

    I na pewno jest im cieplej w twarz xD

  • Oczy Aignera profesor
    Brakująca część

    Legenda głosi, że brakującą część ma Andreas Widhoelzl.

  • Morgensternowy_ doświadczony
    To nic nowego

    Oni wynaleźli je z 2 lata temu. To jest tzw. sequel tych słynnych masek sprzed kilkunastu lat, choć mogliby zrobić na całą twarz. Tylko z jakiego materiału są zrobione? Podejrzewam, że są z PCV. Czyli nie są bezpieczne w razie upadku na skoczni, który mógłby spowodować pęknięcie nakładek i w konsekwencji czego twarz skoczka mogłaby zostać zraniona. Dlatego też maski zostały zlikwidowane ze wzgl. bezpieczeństwa. Mogły by zostać wykonane z gładkiego i elastycznego materiału jakim jest np kauczuk lub lateks.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl