Liderzy kadry o pierwszym drużynowym triumfie pod wodzą Doleżala

  • 2019-12-14 21:13

Trzy lata temu w Klingenthal nasi reprezentanci odnieśli pierwsze w historii drużynowe zwycięstwo w Pucharze Świata, które potem Stefan Horngacher uznał za pierwszy znaczący punkt zwrotny podczas jego pracy w Polsce. Dziś w tym samym miejscu nasi skoczkowie uciszyli swoich zniecierpliwionych krytyków, znów pewnie wygrywając zawody drużynowe, których nie byli faworytami. Oto co do powiedzenia mieli po zawodach dwaj najwyżej sklasyfikowani w Pucharze Świata reprezentanci Polski.

Kamil Stoch:

- Z mojej perspektywy wszystko wyglądało dobrze, skoki są na dobrym poziomie, nie są wybitne, ale są przyzwoite. Bardzo się cieszę z tego wyniku, jako drużyna zrobiliśmy świetną pracę. Każdy wykonał super robotę, Kuba, Piotrek, a Dawid w tej ostatniej serii udowodnił, że to zwycięstwo nam się należało. Ja ze swojej strony mogę czuć pewien niedosyt, ale skoki, jak mówiłem, są na dobrym poziomie.

- Dzisiaj skakało mi się łatwiej niż wczoraj, bo nie miałem problemu z nartami, ale poza tym elementem te skoki wyglądają bardzo podobnie. W piątek miałem problemy w powietrzu, ale technicznie na progu niczym się one nie różnią. 

Dawid Kubacki:

- Pokazaliśmy dziś swoją siłę i serce do walki. Dziś warunki nam nie przeszkodziły, możemy mówić nawet o pewnej dozie szczęścia, żadnemu z nas nie trafiły się trudniejsze warunki, a nawet niektórzy mieli do nich szczęście. Z tego można się cieszyć, ale ja przede wszystkim cieszę się ze swoich skoków. W porównaniu do wczoraj zrobiłem dwa kroki do przodu i te skoki były o niebo lepsze. Koledzy się postarali, żeby ta zielona kreska nie była zbyt daleko. Ja zresztą też w pierwszej serii skoczyłem swoje o, z drugiej strony nieważne, gdzie tą kreskę namalują i tak trzeba skakać daleko. 

- Na pewno jest to przyjemne uczucie  jechać w tej ostatniej grupie, czuć zaufanie i trenera i kolegów z drużyny. Nasze skoki od początku nie wyglądały źle, czasami nam brakowało szczęścia. W Wiśle mogło być dużo lepiej, ale wzięliśmy się do pracy, potem bywało różnie, nie zawsze z naszej winy, ale każdy z nas był spokojny, że praca da efekty. Na pewno ten dzień wleje trochę spokoju w nasze głowy. 

Korespondencja z Klingenthal, Dominik Formela i Adrian Dworakowski


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4403) komentarze: (8)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • wiola4697 profesor

    Chłopaki jeszcze raz wielkie gratulacje ! :)

  • Morgensternowy_ doświadczony
    Kamil nie wyglądał na wyjątkowo zadowolonego

    Czegoś brakuje w jego w skokach. Nie uważam, że stracił formę, ponieważ w Tagile pokazywał, że przy dobrych warunkach może nawet i przelecieć skocznię. Myślę, że jeśli oddałby świetny skok w konkursie, wtedy byłby przełom u Kamila.
    Dawid odpalił petardę. Szczególnie ten drugi skok, który przypieczętował nam wygraną. Nie chcę niczego siać, ale Dawid z roku na rok zalicza też coraz lepsze początki sezonów. Działa jak parowóz, rozpędza się wolno, ale jak się rozpędzi, to nikt nie jest w stanie go zatrzymać.
    Skocznie niemieckie nam najwidoczniej odpowiadają, co było widać i w Willingen, w Oberstdorfie i w poprzednich sezonach. Kamil ze skokami Dawida mógłby powiększyć wczoraj przewagę do nawet 50 pkt nad Austriakami, ale to już nie jest takie istotne.

  • Dama_Karmelowa profesor
    @xzcvvy

    O. Tego nie widziałam, dzięki. Zmienia to trochę postać rzeczy, w takim razie Kamil najwyraźniej zmienił zdanie odnośnie swojej formy, co w sumie cieszy. O jak przydałby się taki naprawdę dobry konkurs w jego wykonaniu, najbardziej skorzystałby na tym sam zawodnik, a i kibice uspokoiliby nieco nastroje.

  • dervish profesor

    Gratulacje dla Michała Doleżala. Nie kazał nam długo czekać na pierwsze zwycięstwo. Dzisiejszy sukces pokazuje, że trener zna się na swojej pracy. Póki co w tym sezonie na pewno nie wypada gorzej od wielkiego poprzednika, a nawet bez większej przesady można powiedzieć, że polska kadra prezentuje wyższy poziom niż kadra Niemiec. Dowodzą tego klasyfikacja PN i wyniki dwóch drużynówek w których doleżalowcy zdecydowanie pokonali horngacherowców.

    Zobaczymy co będzie dalej, na razie początek sezonu to jedna wielka loteria wietrzna. Z dotychczasowych wyników trudno wyciągać głębsze wnioski. Z oszacowaniem jak kto jest przygotowany należy poczekać przynajmniej do połowy sezonu a na podsumowanie i ogłoszenie kto jest wielkim wygranym a kto wielkim przegranym trzeba będzie poczekać az do finału którym będą MŚL.

  • kibicsportu profesor
    @Dama_Karmelowa

    Raczej te słowa, że być może lepiej nie będzie, to jest typowa wypowiedź Kamila, żeby nic nie obiecywać itp..

  • xzcvvy weteran
    @Dama_Karmelowa

    Ja z kolei trafiłam na taką wypowiedz Kamila ponoć z konferencji: Jestem zadowolony ze swoich skoków, oczywiście wiem, że pewne rzeczy mogę zrobić lepiej, ale moja forma jest na dobrym poziomie, więc nie mam obaw. Najlepsze skoki jeszcze przyjdą - skwitował cytowany przez grupę "inSJders
    Źródło: sport.pl
    🤷

  • Dama_Karmelowa profesor

    Jak dla mnie ten wywiad jest taki mało kompatybilny z obrazkiem po Kamila skokach, kiedy był wyraźnie niezadowolony. Mam niejasne przeczucie, że albo mu ktoś nagadał po zeszłotygodniowej deklaracji, że nie ma formy żeby przestał udzielać tak szczerych wypowiedzi albo sam stwierdził, że nie będzie siał zamętu wywiadami. Inna sprawa, że w wywiadzie dla dziennikarki TVP (btw jak na standardy TVP bardzo spoko babka) stwierdził coś w rodzaju, że być może lepiej nie będzie. A w tym wszystkim jeszcze trener i Małysz mówią, jak to niewiele brakuje Kamilowi do formy. Powoli rozumiem z tego coraz mniej.
    Cieszy, że Dawid i Piotrek wygrzebali się z tego marazmu zdaje się na dobre. Skoro oni mogli to może i reszta, Kamil też.

  • xzcvvy weteran
    "... Jak na to co jest, to jest dobrze..."

    Czy tylko mnie to zastanawia co "autor miał na mysli"?
    Kamil mówi, że są na dobrym poziomie skoki. Jednak jakies takie mogą się wydawać że brakuje tej prędkości przelotowej no i tej mocnej energii na progu.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl