W drodze do Engelbergu – konkursy u stóp anielskiej góry

  • 2019-12-20 11:40

Za nami udany weekend na Vogtland Arenie w Klingenthal, przypieczętowany siódmym w historii, a pierwszym za kadencji trenera Michala Doležala, triumfem naszego zespołu w konkursie drużynowym Pucharu Świata. Walka o punkty tym razem przenosi się do Engelbergu.

Anielska góra, jak po niemiecku można przetłumaczyć nazwę szwajcarskiego miasta, to miejsce, które regularnie gości w kalendarzu zawodów najwyższej rangi. Konkursom, odbywającym się zazwyczaj tuż przed świętami Bożego Narodzenia, towarzyszy także iście świąteczna atmosfera.

Historia zmagań na Gross-Titlis-Schanze sięga już sezonu 1979/1980. Były one wówczas częścią Turnieju Szwajcarskiego. Zawody, które miały miejsce w latach 1951-1992 na kilku szwajcarskich skoczniach (najczęściej w Engelbergu, Sankt Moritz i Gstaad), od 1980 roku były rozgrywane również w ramach Pucharu Świata. Zwycięzcą pierwszych pucharowych zawodów na dużej skoczni, 2 marca 1980 roku, został Austriak Toni Innauer. Były rekordzista świata w długości lotu (176 metrów w Oberstdorfie w 1976 roku) wyprzedził Norwega Johana Sætre oraz reprezentanta gospodarzy, Hansjoerga Sumiego.

W 1984 roku miasto było też areną walki o medale mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. W latach 90., kiedy Turniej Szwajcarski przestał istnieć, Engelberg stał się miejscem, gdzie skoczkowie najczęściej walczyli o pucharowe punkty po raz ostatni tuż przed Turniejem Czterech Skoczni. Kilkukrotnie rywalizacja odbywała się także w styczniu
(w latach 80. miała miejsce również w lutym i marcu).

Zwycięzcy konkursów PŚ w Engelbergu w ramach Turnieju Szwajcarskiego
Lp. Zawodnik Kraj Data
1 INNAUER Toni Austria 2 marca 1980
2 BERGERUD Per Norwegia 25 stycznia 1981, 30 stycznia 1983
3 OSTWALD Klaus NRD 31 stycznia 1982
4 WESSFLOG Jens NRD 17 lutego 1985, 24 stycznia 1988
5 FELDER Andreas Austria 23 lutego 1986, 19 stycznia 1992
6 NIKKOLA Ari-Pekka Finlandia 11 lutego 1990
7 PETEK Franci Jugosławia 11 lutego 1990

W historii tych zawodów dochodziło też często do bardzo interesujących rozstrzygnięć. W sezonie 1989/1990, konkurs wygrało dwóch zawodników – późniejszy zdobywca Kryształowej Kuli, Fin Ari-Pekka Nikkola oraz reprezentant Jugosławii, Franci Petek. Natomiast na najniższym stopniu podium… również stanęło dwóch skoczków. Byli to Austriak Andi Rauschmeier oraz kolejny z zawodników z Jugosławii, Primož Ulaga. To jedyny taki przypadek w 40-letniej historii Pucharu Świata.

W sezonie 1995/1996 po raz pierwszy na dwóch czołowych miejscach konkursu w Engelbergu znaleźli się z kolei skoczkowie z tego samego kraju. Austriak Andreas Goldberger, który w tamtej edycji Pucharu Świata wygrał klasyfikację generalną po raz trzeci w swojej karierze, triumfował z przewagą zaledwie 0,2 pkt. nad swoim kolegą z zespołu, Reinhardem Schwarzenbergerem.

Rok później, na podium zawodów na Gross-Titlis-Schanze po raz pierwszy stanął polski skoczek. 11 stycznia 1997 roku, trzecią lokatę zajął Adam Małysz, plasując się za triumfującym Słoweńcem Primožem Peterką oraz Niemcem Dieterem Thomą.

W sezonie 2000/2001 zawody w Szwajcarii odwołano z powodu panującej wówczas w całej Europie odwilży i braku śniegu. Rywalizacja w następnej edycji Pucharu Świata była jednak naprawdę emocjonująca. W pierwszym konkursie różnice w czołówce po pierwszej serii były niewielkie. Prowadził Fin Veli-Matti Lindstroem, który ustanowił rekord skoczni lotem na 134. metr (142,2 pkt.). Drugi był Niemiec Stephan Hocke (134 m, 141,7 pkt.), a trzeci Adam Małysz. Skoczek z Wisły wylądował pół metra bliżej od wspomnianej dwójki i tracił do prowadzącego Lindstroema 2,4 pkt.

W drugiej serii znakomite skoki oddali Alan Alborn i Simon Ammann. Amerykanin i Szwajcar, będący późniejszymi rewelacjami sezonu 2001/2002, wylądowali na 137. metrze. Jednak wyższe noty za styl tego pierwszego sprawiły, że na prowadzeniu przez dłuższy czas znajdował się Alborn. Przed finałowym skokiem Adama Małysza, skoczek z Alaski zajmował 4. miejsce z notą 278,4 pkt. Prowadził Sven Hannawald (278,9 pkt.) przed Mattim Hautamaekim (278,8 pkt.) i Martinem Hoellwarthem (278,5 pkt.). Po skoku na 133,5 metra w pierwszej kolejce, Polak poprawił się o 2 metry, jednak otrzymał dużo niższe noty od rywali, skaczących bliżej. Z notą 278,7 pkt. czterokrotny mistrz świata uplasował się na trzecim miejscu, a ostatecznie spadł na czwarte. Zwycięzcą został Stephan Hocke, dla którego był to pierwszy i jedyny triumf w pucharowych zawodach.

W drugim konkursie najlepszy okazał się już Adam Małysz, który na półmetku był trzeci (132 metry). Wiktorię zapewnił mu drugi skok – 134,5 metra, dzięki któremu wyprzedził drugiego Simona Ammanna o 6 punktów. Trzeci był prowadzący po pierwszej serii, Austriak Martin Koch. Świetną dyspozycję potwierdził Alan Alborn, który uplasował się na 4. lokacie.

W 2002 roku wygrywali Janne Ahonen i Sven Hannawald, natomiast jedną z niespodzianek było 2. miejsce w sobotniej rywalizacji w wykonaniu absolutnego debiutanta w zawodach najwyższej rangi – Austriaka Mathiasa Hafele. Rok później, już po przeniesieniu punktu konstrukcyjnego skoczni na 125. metr, odbył się tylko jeden konkurs, zakończony triumfem Norwega Sigurda Pettersena. Późniejszy zwycięzca 52. Turnieju Czterech Skoczni w serii próbnej ustanowił rekord obiektu wynikiem 138 metrów.

Osiągnięcie to wyśrubował w sezonie 2004/2005 Janne Ahonen. Dominator tamtej edycji Pucharu Świata wygrał oba konkursy – były to ostatnie do tej pory fińskie zwycięstwa w Engelbergu. Ponadto w pierwszym konkursie skoczył 141 metrów. Ten rezultat był przez 11 lat rekordem Gross-Titlis-Schanze i należał w pewnym momencie do czterech skoczków: do wspomnianego Ahonena, a także Simona Ammanna, Jana Ziobro i Andersa Bardala.

W 2005 roku w jedynym konkursie w Szwajcarii bezkonkurencyjny był Czech, Jakub Janda. Kolejne konkursy były popisem młodych zawodników. Najpierw wygrał 16-letni wówczas Gregor Schlierenzauer, który wyprzedził Andersa Jacobsena i Adama Małysza. Natomiast dzień później po raz pierwszy w karierze zwyciężył Jacobsen.

W latach 2007-2010 wygrane w Engelbergu dzielili między sobą Szwajcarzy i Austriacy. Gospodarze odnieśli wtedy 4 zwycięstwa – jedno było udziałem Andreasa Kuettela, a pozostałe trzy – Simona Ammanna. Wśród Austriaków wygrywali za to Andreas Kofler, Gregor Schlierenzauer i Thomas Morgenstern. Historia triumfu tego ostatniego w 2010 roku była dosyć… nietypowa.

„Morgi” po pierwszej serii był drugi, tuż za Adamem Małyszem. Przed finałowym skokiem liderowi Pucharu Świata popsuł się jednak zamek w kombinezonie. W związku z tym, jako pierwszy swoją finałową próbę oddał Małysz. Reprezentant Polski skoczył daleko – 135 metrów – dzięki czemu po raz 84. w karierze stanął na podium pucharowych zawodów, dokładnie na drugim jego stopniu. Chwilę później Morgenstern odebrał bowiem wiślaninowi szansę na zwycięstwo, lądując pół metra dalej i wyprzedzając „Orła z Wisły” o 2,2 punktu.

Po zakończeniu konkursu lider naszej kadry był zadowolony z miejsca na podium:
- Morgiemu tuż przed finałowym skokiem zepsuł się zamek. Powiedziałem mu więc, że pojadę przed nim, bo szkoda tracić czas. Może dzięki temu Austriak wygrał i powinien mi podziękować? Ale on skacze bardzo dobrze i trzeba skakać jeszcze lepiej, żeby go pokonać. – tak w rozmowie z naszym portalem mówił czterokrotny medalista olimpijski.

Podobnego zdania był ówczesny trener naszej kadry, Łukasz Kruczek, który stwierdził, że problemy Morgensterna z kostiumem były „zwykłym zdarzeniem losowym”.
Nazajutrz, Małysz uplasował się na trzeciej pozycji.

Po tym, jak czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli zakończył karierę, w jego ślady poszedł Kamil Stoch. Skoczek z Zębu w kolejnych latach regularnie plasował się w czołowej „3” zmagań w Szwajcarii. 18 grudnia 2011 roku dokonał tej sztuki po raz pierwszy, przegrywając tylko z Andreasem Koflerem. Rok później, Polak startował z 10. numerem startowym, wracając do startów po fatalnej inauguracji sezonu. Zrobił to w wielkim stylu, prowadząc po pierwszej serii. W drugiej, świetnym skokiem z obniżonego rozbiegu – 136,5 metra - popisał się dziewiąty na półmetku, Kofler. Stoch skoczył bardzo dobrze, jednak ponownie musiał uznać wyższość wicemistrza olimpijskiego z dużej skoczni w Pragelato, przegrywając o 0,1 punktu.

2013 rok był chyba najlepszym pucharowym weekendem w Engelbergu dla Biało-Czerwonych. W pierwszym konkursie w pięknym stylu debiutanckie zwycięstwo odniósł Jan Ziobro, w drugiej serii wyrównując również rekord skoczni po skoku na 141. metr. Drugi był Kamil Stoch. Dublet w wykonaniu podopiecznych Łukasza Kruczka był pierwszym takim wynikiem w historii polskich skoków od 1980 roku, kiedy na Wielkiej Krokwi w Zakopanem Piotr Fijas był 1., a tuż za nim uplasował się nieżyjący już Stanisław Bobak.

W drugim konkursie wygrał Stoch, a Ziobro był trzeci. Polaków rozdzielił wtedy Niemiec Andreas Wellinger.

Po zwycięstwach Richarda Freitaga i Romana Koudelki w 2014 roku, kibiców czekały ostatnie dwa konkursy przed modernizacją Gross-Titlis-Schanze. Pierwszy z nich zakończył się dubletem braci Prevców. Wygrał Peter, a drugi był Domen (było to pierwsze podium w jego karierze w zawodach najwyższej rangi). Skład podium uzupełniła legenda światowych skoczni – Japończyk Noriaki Kasai.

Następnego dnia ponownie wygrał Peter Prevc. Triumfator Pucharu Świata nie dał szans rywalom i przypieczętował swoje zwycięstwo nowym rekordem skoczni – lotem na odległość 142 metrów.

W 2016 roku szwajcarski obiekt został wyposażony w sztuczne oświetlenie. Dokonano także modernizacji zeskoku, w związku z czym rozmiar skoczni przeniesiono ze 137. na 140. metr. W pierwszym wieczornym konkursie w Engelbergu zwyciężył Michael Hayboeck, natomiast dzień później wygrał Domen Prevc. Najmłodszy z braci Prevców poleciał w tamtych zawodach aż na 144. metr, czym ustanowił rekord skoczni. Nie był to jednak najdalszy skok tego dnia. W serii finałowej Daniel Andre Tande wylądował pół metra dalej od Słoweńca. Niestety Norweg zakończył tę próbe podpórką. W tych zmaganiach drugi był Kamil Stoch, którego pierwszy skok na 143,5 metra był rekordem Gross-Titlis-Schanze przed skokiem Prevca.

Ostatnie dwa lata to zwycięstwa czterech różnych skoczków. W 2017 roku wygrywali Anders Fannemel oraz Richard Freitag. Niemiec przegrał w pierwszym konkursie z Fannemelem różnicą 0,1 punktu. Natomiast w ubiegłym sezonie swój premierowy triumf odniósł Karl Geiger, a dzień później najlepszy okazał się Ryoyu Kobayashi. Za każdym razem na podium znajdowali się Polacy. Raz drugą, a dwukrotnie trzecią pozycję osiągał Kamil Stoch, który łącznie ośmiokrotnie kończył rywalizację w Szwajcarii w czołowej „3”. Drugie miejsce dwukrotnie zajmował także w 2018 roku Piotr Żyła.

Czołówka tabeli wszech czasów PŚ w Engelbergu
Lp. Zawodnik Kraj I miejsce II miejsce III miejsce Łącznie
1 AHONEN Janne 5 4 3 12
2 SCHLIERENZAUER Gregor 4 2 3 9
3 AMMANN Simon 3 4 1 8
4 KOFLER Andreas 3 3 3 9
5 MORGENSTERN Thomas 3 2 3 8
6 PETERKA Primoz 2 1 0 3
6 FREITAG Richard 2 1 0 3
8 SCHMITT Martin 2 0 1 3
8 FELDER Andreas 2 0 1 3
10 BERGERUD Per 2 0 0 2
10 WEISSFLOG Jens 2 0 0 2
10 CECON Roberto 2 0 0 2
10 PREVC Peter 2 0 0 2
14 STOCH Kamil 1 5 2 8

Ciekawe statystyki PŚ w Engelbergu

0,1 pkt. – taką różnicą punktów Kamil Stoch przegrał z Andreasem Koflerem pucharowe zawody, rozgrywane 15 grudnia 2012 roku. Taka historia powtórzyła się 16 grudnia 2017 roku, gdy Norweg Anders Fannemel wyprzedził o 0,1 pkt. drugiego Niemca Richarda Freitaga.

1 – tylko raz zdarzyło się, aby dwóch zawodników wygrało ex aequo zawody na Gross-Titlis-Schanze. 11 lutego 1990 roku tej sztuki dokonali Fin Ari-Pekka Nikkola oraz reprezentant Jugosławii, Franci Petek. Podobnie tylko raz zdarzyło się, aby w Engelbergu całe podium zajęli skoczkowie z jednego kraju. 17 grudnia 2010 roku w pierwszej „3” zawodów znaleźli się Austriacy – Thomas Morgenstern, Andreas Kofler i Wolfgang Loitzl.

4 – tylu Polaków stawało na podium konkursów Pucharu Świata w Engelbergu. Byli to Adam Małysz (1-1-3), Kamil Stoch (1-5-2), Jan Ziobro (1-0-1) oraz Piotr Żyła (0-2-0).

8 – dla tylu zawodników zwycięstwa w Engelbergu były pierwszymi (czasami nawet jedynymi) wygranymi w karierze. W tym gronie znaleźli się Klaus Ostwald (NRD), Franci Petek (Jugosławia), Janne Ahonen i Jani Soininen (Finlandia), Stephan Hocke i Karl Geiger (Niemcy), Anders Jacobsen (Norwegia) oraz Jan Ziobro (Polska).

10 – tyle razy konkursy w Engelbergu kończyły się dubletem skoczków z jednego kraju.
Do takiej sytuacji po raz pierwszy doszło 14 stycznia 1996 roku. Zwyciężył wówczas Austriak Andreas Goldberger, a tuż za nim – ze stratą 0,2 pkt. – uplasował się jego rodak Reinhard Schwarzenberger. 21 grudnia 2013 roku w Szwajcarii oglądaliśmy polski dublet. Wygrał Jan Ziobro, a drugi był Kamil Stoch.

58 – tyle konkursów indywidualnych Pucharu Świata odbyło się do tej pory w Engelbergu.

16 lat, 7 miesięcy i 8 dni – w takim wieku swój premierowy konkurs w karierze wygrał w Engelbergu, Janne Ahonen. Miało to miejsce 20 grudnia 1993 roku. Obecnie Fin jest czwartym najmłodszym zawodnikiem, któremu udało się odnieść zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata. Łącznie triumfował on na Gross-Titlis-Schanze aż pięciokrotnie, a 12 razy stawał na podium.

Przed najbliższymi konkursami w Engelbergu, klasyfikacji generalnej przewodzi Ryoyu Kobayashi. Japończyk ma na swoim koncie 290 punktów i wyprzedza drugiego Stefana Krafta o 14, a trzeciego Daniela Andre Tande o 17 punktów. Wiadomo, że lider kadry Hideharu Miyahiry wystartuje w Szwajcarii i będzie miał szanse na powiększenie swojej przewagi. Jeśli obrońca Kryształowej Kuli wygra jeden z tegorocznych konkursów, w tabeli wszech czasów Pucharu Świata w Engelbergu, skoczkowie z Kraju Kwitnącej Wiśni mogą wyprzedzić Polaków.

Drużynowa tabela wszech czasów PŚ w Engelbergu
Lp. Kraj I miejsce II miejsce III miejsce Suma
1 Austria 16 19 26 61
2 Niemcy 7 7 2 16
3 Finlandia 7 5 9 21
4 Norwegia 6 4 6 16
5 Słowenia 5 3 1 9
6 Szwajcaria 4 6 2 12
7 Polska 3 8 6 17
8 Japonia 3 2 4 9
9 NRD 3 0 1 4
10 Czechosłowacja (obecnie Czechy) 2 2 2 6
11 Włochy 2 1 0 3
12 Jugosławia 1 0 1 2
13 Stany Zjednoczone 0 1 0 1

W nadchodzących konkursach zabraknie z kolei między innymi Thomasa Aasena Markenga. 19-letni Norweg w zeszły weekend w Klingenthal zerwał więzadła krzyżowe w lewym kolanie, a także uszkodził łąkotkę. Tegoroczny mistrz świata juniorów jest już po operacji, ale jego przerwa w startach może potrwać nawet rok.

W polskiej kadrze nie nastąpiły żadne zmiany – o pucharowe punkty w najbliższy weekend powalczą znowu: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Maciej Kot, Jakub Wolny, Stefan Hula i Klemens Murańka.

Polska kadra na PŚ w Engelbergu 2019 – najlepsze wyniki w historii
Zawodnik Wynik
STOCH Kamil 1. miejsce (2013/14)
ŻYŁA Piotr 2. miejsce (2018/19)
KUBACKI Dawid 5. miejsce (2018/19)
HULA Stefan 7. miejsce (2010/11)
MURAŃKA Klemens 7. miejsce (2013/14)
KOT Maciej 12. miejsce (2016/17)
WOLNY Jakub 22. miejsce (2018/19)

Program PŚ w Engelbergu (HS140):

Piątek, 20.12.2019
10:30 - Odprawa techniczna
16:00 - Oficjalny trening
18:00 - Kwalifikacje

Sobota, 21.12.2019
15:00 - Seria próbna
16:00 - Pierwsza seria konkursowa

Niedziela, 22.12.2019
13:30 - Kwalifikacje
15:00 - Pierwsza seria konkursowa


Wojciech Skucha, źródło: Informacja własna
oglądalność: (3655) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • MarcinBB redaktor
    Polska a Japonia

    No i wygrał Kobayashi jeden z konkursów ale Japonia Polski nie wyprzedziła, bo wygrał też Stoch :-) Za to Polska wyprzedziła Szwajcarię - gospodarzy, było-nie było. A Kamil w tabelce indywidualnej wyprzedził Peterkę, wskakując z 14. na 6. miejsce.

  • Wojciechowski profesor

    Absolutny debiut Hafelego w 2003 to trochę od podejścia zależy, warto dodać przy okazji. To był jego debiut w konkursie głównym PŚ, ale w kwalifikacjach już wcześniej odpadał.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl