Pointner o przewadze austriackich skoczkiń nad tamtejszymi skoczkami

  • 2020-01-15 08:51

Po dwóch zwycięstwach Maren Lundby w Lillehammer, gdzie rozpoczynał się kobiecy Puchar Świata 2019/20, pozostałe trzy konkursy bieżącej edycji kończyły się triumfami Austriaczek. Co ciekawe, dla każdej z nich była to premierowa wygrana w zawodach najwyższej rangi. O przewadze austriackich skoczkiń nad skoczkami  w tamtejszych mediach wypowiedział się Alexander Pointner.

Stefan KraftStefan Kraft
fot. Tadeusz Mieczyński
Alexander PointnerAlexander Pointner
fot. Tadeusz Mieczyński

- Co ma kadra narodowa kobiet, czego nie ma męska? Kilka zawodniczek zdolnych do wygrywania! Po Chiarze Hoelzl w Klingenthal, tym razem pierwszy w karierze skok na najwyższy stopień podium świętowały Marita Kramer i Eva Pinkelnig - wylicza 49-latek.

- Męski zespół staje się teatrem jednego aktora. Bardzo dobre wyniki Stefana Krafta nie mogą przykryć problemów Philippa Aschenwalda, bądź reszty. Gdy Kraft odnajduje moc, inni walczą tylko o czołową "10" - zauważa Pointner.

Głównym szkoleniowcem Austriaczek jest Harald Rodlauer, który przed sezonem 2018/19 zastąpił na tym stanowisku Andreasa Feldera, gdy ten przejął stery męskiego zespołu po Heinzie Kuttinie. - Rodlauer zbudował profesjonalny i wydajny zespół. Mam na myśli jego sportową i szkoleniową część. Oprócz wspomnianych triumfatorek, są jeszcze Daniela Iraschko-Stolz i Jacqueline Seifriedsberger, które stać na podobne wyniki - dodaje były trener Austriaków, który na łamach Tiroler Tageszeitung śmiało nazywa kobiecą reprezentację "Super Orlicami".

- Duch zespołu Rodlauera i jego otwartość bardzo przypomina mi czasy, kiedy prowadziłem austriackich skoczków - uważa Tyrolczyk, który dziewięciokrotnie doprowadził swoich rodaków do zdobycia Pucharu Narodu. 

Pointner dostrzega też trudności, z którymi już na początku sezonu mierzył się 53-letni Rodlauer. - Musiał stawić czoło konfliktowi. Na szczęście, dzięki wsparciu Mario Stechera, udało się zażegnać spór z Danielą Iraschko-Stolz, który został szybko rozwiązany.

- Skoki narciarskie kobiet dokonały niezwykle dużego rozwoju w ostatnich latach, o czym świadczy liczba konkursów Pucharu Świata na dużych obiektach. Naprawdę można zdziwić się umiejętnościami sportowymi oraz lotniczymi zawodniczek - kończy wieloletni ojciec sukcesów austriackich skoczków.

Panie po zmaganiach na Okurayamie pozostały w Japonii, gdzie w tym tygodniu czekają je aż trzy konkursy na 102-metrowym obiekcie w Zao. W piątek i niedzielę odbędą się zawody indywidualne, z kolei na sobotę zaplanowano pierwsze tej zimy zmagania drużynowe. Oficjalny trening i kwalifikacje wyznaczono na czwartek.


Dominik Formela, źródło: Tiroler Tageszeitung
oglądalność: (6301) komentarze: (9)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kamil G bywalec
    @Morgensternowy_

    Skoro austriackie męskie skoki "leżą i kwiczą" to co robią fińskie?

  • dejw profesor

    Sytuacja u Austriaków w porównaniu z tym jak to wyglądało ostatnio wygląda znakomicie.
    Ich epicka dekada się już dawno skończyła. Skończyło im się złote pokolenie, które wygrywało co popadnie. Skończył się urodzaj talentów, a perełki które się trafiały, nie potrafiły się przebić, lub nękani kontuzjami już zakończyli karierę (Streitler, Greiderer).
    Teraz po paru sezonach chudych mają potwora Krafta (który robi swoje już od pięciu, sześciu lat), do którego dołączyli w końcu koledzy - i nie, nie muszą wcale kosić seryjnie podiów, aby być bardzo znaczącym wsparciem dla lidera w konkursach zarówno indywidualnych jak i drużynowych.
    W tym sezonie, to tylko Austriacy mogą sobie pozwolić na świadome odrzucenie punktujących zawodników z zaplecza na TCSie, bo ich desygnowana od Wisły 6ka, po prostu daje radę i nie zawodzi.
    Do tego wszystkiego dołącza się też to czego w ostatnich latach brakowało, czyli prawdziwy wysyp talentów: od rocznika 02 w dół, w tym w samym 2002 mają pięć bardzo mocnych nazwisk.

  • Morgensternowy_ doświadczony
    cz.2

    Przyszedł sezon Olimpijski i cytując klasyka: A miało być tak pięknie, a wyszło jak wyszło. Okazało się, że poszło im gorzej niż ustawa przewiduje. 66. TCS był w ich wykonaniu najgorszym od lat. Hayboeck był najlepszym z nich plasując się na uwaga...14 miejscu. Kraft był na 20 miejscu. Na MŚ w lotach było podobnie. Gdyby nie 4 miejsce Krafta indywidualnie, byłaby ogromna kompromitacja. Te przeciętne 5 miejsce drużynowo jeszcze dodało oliwy do ognia w atmosferze Austrii.
    Dobra, przyszedł weekend w Willingen 5, który sobie postanowiła odpuścić główna kadra Austrii, a wysłać w zamian zaplecze.
    Każdy myślał, że ten trening da jakieś w końcu efekty przed IO w Pjongczang, no to dobra. Przychodzą te Igrzyska i że tu zacytuję ponownie klasyka: i cały misterny plan poszedł w p***u. Najlepszy z Austriaków na HS109 był 13-ty Kraft, zaś na dużej szósty Hayboeck, który się spalił jak kiełbaska na grillu będąc przed szansą obronienia po raz kolejny posadę Kuttinowi zdobycia srebra olimpijskiego. Stało się gorzej. W drużynówce obaliliśmy ich prawie 95 punktami z medalu olimpijskiego, więc sytuacja stała się jasna i klarowna, że jedynym wyjściem będzie zwolnienie Kuttina z trenowania, największego awanturnika skoków narciarskich (Zobacz konflikty na linii Kuttin-PZN 2005). I tak się stało. Po sezonie nie było wyjścia i Austria znalazła na to złoty środek zatrudniając Feldera, obecnego trenera AUT-ów. Ubiegły sezon był podobny do tego Olimpijskiego, tylko, że Kraft zdobył 2 miejsce w PŚ w 2 w Raw Air.
    Obecny sezon lepiej się przedstawia do dwóch poprzednich. Możliwe, że będzie podobny do tego 2016/2017, ale to tylko moje przewidywania, choć nie życzę im źle.
    Gonimy powoli Norwegów w PN, a ostatni weekend pokazał, że byliśmy mocni drużynowo, więc możemy się stać konkurentem dla AUT-ów.

  • Morgensternowy_ doświadczony
    Tak poza tym

    To co mówi były trener Austriaków, jest racją. Męskie skoki Austriackie leżą i kwiczą. Dobra, może to zbyt mocne określenie, ale to nie jest to, co było parę lat temu, gdzie 4 austriackich skoczków biło się o podium. Wtedy byli złotymi orłami. Był to złoty okres dla nich. Fakt, w PN prowadzą, ale ich występy nie przypominają już tej dominacji sprzed paru ładnych lat.
    Kraft jest głównie tym wyróżniającym się Austriakiem w PŚ i trzeba to przyjąć po prostu.
    Na taką dominację będą musieli czekać dziesiątkami lat. Odkąd Pointner został wywalony z trenowania kadry A Austrii, zaczęły się dziać problemy. Zaczęły nieco kuleć. Kuttin przejął po nim schedę i zaczęło się partolić. Sezon 2014/2015 był jeszcze w miarę ok, bo Schlieri porządnie skakał, Haybock i Kraft. Zdobyli 3 miejsce w PN, 3 Kraft w Generalce PŚ. Zdobyli srebro drużynowe, Kraft z Hayboeckiem podbili TCS, a srebro wywalczył Schlierenzauer w Falun i Kraft na normalnej też chyba zdobył, albo i nie.
    Negatywne skutki zaczęły się pokazywać już w następnym sezonie, gdzie nie dość, ze nikt z nich nie zajął miejsca na podium w PŚ, to zaliczyli słabszy start w TCS i do tego spadli z podium w PN. W generalce Kraft i Hayboeck zajęli miejsca w TOP 10, którzy uratowali 4 litery Kuttinowi. 3 Austriaka należało szukać w trzeciej ,,10" generalki. 2016/2017 Już bardziej mimo tego był dla nich udany, ale na pierwszym planie byli tylko i wyłącznie Michael i Stefan. Dominacja Krafta, Kulka za PŚ i za loty, 2 miejsce w PN, brąz na MŚ team i dublet Krafta, to były sukcesy omawianego sezonu.
    c.d.n

  • Morgensternowy_ doświadczony
    @ZXCVBNM_9999

    Kto wie czy będzie jeszcze tak dobrym trenerem, jak deprechy dostał parę lat temu.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @Malopolska

    Pointnera to zapraszam do kadry B. Maciusiak,Mateja i Kwiatkowski jako asystent. Żidek out, sprzętowo leżymy. Do kadry C zapraszam... Floriana Liegla (asystenci Topór, Miętus i Fijas). Kadry A nie ruszamy, jak na razie pracę Doleżala oceniam pozytywnie. U Maciusiaka - mimo wszystko potrzeba bardziej dynamicznej poprawy i lepszego kunsztu trenerskiego.

  • Malopolska doświadczony
    @Sousuke

    Dlatego piszę, że chciałbym, a wiem, że Czesi kasy nie mają...

  • Sousuke stały bywalec
    @Malopolska

    Z budżetem 80 tys. €? ;)

  • Malopolska doświadczony

    Pewnie tak się nie stanie, ale chciałbym żeby Pointner zastapił „tymczasowego” Hajka w kadrze Czech.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl