Peier ambasadorem YOG 2020, osamotniony Ammann w Titisee-Neustadt

  • 2020-01-16 12:12

Już w piątek skoczkinie i skoczkowie narciarscy odbędą pierwszą sesję treningową przed zawodami o medale 3. Zimowych Igrzysk Olimpijskich Młodzieży (YOG 2020) w Lozannie. Jednym z ambasadorów wydarzenia jest Killian Peier, którego zabraknie na starcie turnieju Titisee-Neustadt 5. Jedynym Szwajcarem na Hochfirstschanze będzie Simon Ammann.

Simon AmmannSimon Ammann
fot. Tadeusz Mieczyński
Killian PeierKillian Peier
fot. Tadeusz Mieczyński

Czterokrotny mistrz olimpijski wraca do rywalizacji wśród najlepszych po krótkiej absencji, która wypadła w trakcie Pucharu Świata we włoskim Predazzo. Kiedy zawodnicy mierzyli się na 102-metrowym obiekcie w Dolinie Płomieni, 38-latek trenował przed kolejnymi wyzwaniami związanymi z dużymi skoczniami. Teraz, na Hochfirstschanze, będzie osamotniony. Trenerzy szwajcarskiego zespołu postanowili wycofać resztę zespołu z rywalizacji, aby móc przygotować się do kolejnej części sezonu.

Jednym z największych nieobecnych turnieju Titisee-Neustadt 5 będzie Killian Peier. Medalista ostatnich mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w międzyczasie pełni funkcję ambasadora 3. Zimowych Igrzysk Olimpijskich Młodzieży, które 9 stycznia rozpoczęły się w jego ojczyźnie. Przy tej okazji 24-latek opowiedział o swoich pierwszych krokach w tej dyscyplinie.

- Kiedy zobaczyłem osiągnięcia Simona Ammanna, po prostu chciałem skakać na nartach. Simon to wzór do naśladowania i tytan pracy. Moi rodzice również byli zainteresowani tym tematem, ale co mogliśmy zrobić, skoro mieszkaliśmy w La Sarraz, z dala od jakiejkolwiek skoczni? Rodzice dowiedzieli się, że idealny wiek do rozpoczęcia treningów to 10 lat. Do tego czasu trenowałem koszykówkę, gimnastykę itp. W ramach prezentu na 10. urodziny dostałem szansę oddania kilka skoków na sprzęcie do narciarstwa alpejskiego w Le Brassus. Kolejnego dnia trener udostępnił mi odpowiedni sprzęt, po czym oddałem mnóstwo skoków, m.in. na francuskich skoczniach, również we francuskim Premanon - opowiada Peier na łamach olympic.org, nawiązując do kompleksu Les Tuffes, gdzie w tym tygodniu rozpocznie się rywalizacja skoczków w ramach YOG 2020.

Peier doświadczył udziału w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich Młodzieży w 2012 roku, kiedy reprezentował Szwajcarię w premierowej edycji tej imprezy w Innsbrucku. Na średniej skoczni w Seefeld zdołał wywalczyć 9. miejsce. Zawody padły łupem Anze Laniska. - To było niesamowite przeżycie i szansa, aby zaznać wydarzenia sportowego organizowanego na wysokim poziomie. Dobrze było zasmakować olimpijskiej atmosfery, a także poznać innych sportowców z całego świata. Również tych, którzy uprawiają dyscypliny z jakimi wcześniej nie miało się styczności. To uświadomiło mi, że robię to, co naprawdę lubię.

Zawodnik nawiązuje też do sytuacji z 2018 roku, kiedy nie dostał się do kadry swojego kraju na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu, co było bodźcem do jeszcze bardziej wytężonej pracy. - Przez cały sezon liczyłem, że polecę do Korei Południowej, ale tak się nie stało. Musiałem zmierzyć się z rzeczywistością. Nie spełniłem wszystkich kryteriów. Na tym etapie nie dysponowałem odpowiednią formą, a także nie byłem wystarczająco silny psychicznie. Zadałem sobie mnóstwo pytanie dotyczących sportu, któremu poświęciłem połowę życia. Poszukałem rezerw.

Zmiana podejścia przyniosła najlepszy okres w dotychczasowej karierze Peiera. W lutym 2019 roku został brązowym medalistą mistrzostw świata na dużej skoczni, a w grudniu wywalczył pierwsze pucharowe podium, finiszując drugi w Niżnym Tagile. - Podszedłem bardziej profesjonalnie do swoich obowiązków. Pracowałem z trenerem indywidualnym, który pomógł mi lepiej poznać siebie. Dzięki temu zrobiłem duże postępy, szczególnie na polu mentalnym. Znalazłem sposób na wydostanie się ze swojej strefy komfortu. Fizycznie byłem gotowy, ale musiałem znaleźć klucz do połączenia wszystkich elementów. Kolejnym ruchem była też zmiana miejsca zamieszkania, aby zmienić otoczenie.

Juniorzy podczas tegorocznego wydarzenia zmierzą się nie w szwajcarskiej Lozannie, lecz w oddalonym o 65 km francuskim Premanon, tuż przy granicy ze Szwajcarią. - W pobliżu Lozanny nie ma skoczni, więc to doskonały wybór. Słyszałem o współpracy, która umożliwia trenowanie Szwajcarom na tym kompleksie. To na pewno pomoże skoczkom pochodzącym ze strefy przygranicznej. Ja, jako ambasador YOG 2020, podczas spotkań z młodymi sportowcami staram się przekazać, iż przy odrobinie determinacji można dostać się do światowej czołówki. Nie trzeba być Niemcem czy Austriakiem, bądź pochodzić z innej planety. W Szwajcarii nie ma wielu skoczków, więc każdy zachęcenia każdego dzieciaka do tej dyscypliny jest bardzo ważne. Taki jest cel YOG, inspirowac młodych ludzi do uprawiania sportu. Niekoniecznie skoczków, bo nowe generacje sportowców są ważne w każdej dyscyplinie. Tegoroczna impreza odbywa się w regionie, w którym dorastałem, co napawa mnie dumą. 

W 2012 roku po złote medale w Innsbrucku sięgali Anze Lanisek i Sara Takanashi, natomiast cztery lata później w Lillehammer brylowali Bor Pavlovcic i Ema Klinec. Na podium stawali też Yukiya Sato, Katharina Althaus czy Marius Lindvik. Polacy nadal czekają na premierowy krążek tego wydarzenia w skokach narciarskich. Tej zimy w Lozannie nasz kraj reprezentować będą Jan Habdas, Adam Niżnik, Wiktoria Polanowska i Wiktoria Przybyła. Wszyscy już w piątek wezmą udział w pierwszych seriach treningowych na 90-metrowej skoczni w Premanon.

Program oraz lista zgłoszeń YOG 2020 znajduje się >>>TUTAJ<<<.


Dominik Formela, źródło: facebook.com/SwissSkijumpTeam + olympic.org
oglądalność: (4964) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • HAZARD weteran
    @alo

    Trening dopiero dzisiaj się odbędzie.

  • alo profesor

    Jakieś info po treningach YOG? Będzie można gdzieś śledzić w ogóle te zawody w niedzielę?

  • W Punkt doświadczony

    Peier nie jedzie do Neustadt nie dlatego, że jest jakims tam ambasadorem tylko dlatego, że jest bez formy i chce coś poprawić. A że przy okazji może zrobic coś pożytecznego pro publico bono, to inna sprawa.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl