Michal Doležal: Zaryzykowaliśmy

  • 2020-01-25 19:40

To był wyrównany konkurs, w którym w walce o podium niemal do końca liczyło się sześć drużyn. Ostatecznie Polska zajęła piąte miejsce.

Ta lokata naszych skoczków zapewne nikogo nie dziwi - biorąc pod uwagę fakt, że od jakiegoś czasu regularnie punktuje tylko trzech Polaków. Co mogło dziwić bardziej, to fakt, że walka była tak wyrównana, a stawiana wśród faworytów konkursu Austria zakończyła konkurs dopiero na szóstym miejscu. Tym samym, Polsce do podium zabrakło ledwie sześć i pół punktu a wspomnianej Austrii - dziesięć.

- Podium było blisko. Ale chwilowo nie mamy czwartego do drużyny. Czwartego wystarczająco stabilnego. Zaryzykowaliśmy z Jakubem Wolnym, bo on w tym sezonie skakał lepiej w konkursach drużynowych, niż w indywidualnych. W dodatku jego błąd jest mniejszy i łatwiejszy do poprawienia, niż u pozostałych zawodników. Pokazał dziś lepsze skoki niż wczoraj. Walczył, osiągnął maksimum swoich możliwości i podziękowałem mu dziś za jego wkład. Na skok Dawida zdecydowałem się obniżyć belkę, bo jest w na tyle dobrej dyspozycji, że mógł świetnym skokiem pomóc nam nawet wywalczyć podium. Nie było nic do stracenia - stwierdził szkoleniowiec, który w Zakopanem dwukrotnie pokazał oblicze ryzykanta. I choć się nie udało, to jednak brakło niewiele.

- W składzie musi dojść do zmian, ale czekamy na jutrzejsze rozstrzygnięcia. Zarówno tutaj w Zakopanem, jak i na wyniki Pucharu Kontynentalnego w Sapporo. Jutro zadecydujemy o składach kadr na kolejne zawody Pucharu Świata i Pucharu Kontynentalnego - zapowiedział Doležal. 

- W tym momencie jest to chyba najtrudniejszy moment dla polskich skoków, od czasu, gdy podjąłem pracę w Polsce. Z jednej strony mamy Dawida w życiowej, fenomenalnej formie, i Kamila w bardzo dobrej dyspozycji i od czasu do czasu też bardzo dobre występy Piotra. Z drugiej - słabe wyniki reszty. A przecież chcielibyśmy, żeby przynajmniej regularnie punktowali. Tymczasem jest, jak jest - ocenił Czech.

- Polska kadra ma przyszłość, bo wciąż mamy wielu utalentowanych skoczków. W tej chwili jednak nie skaczą oni na miarę swych możliwości.  To głównie kwestia psychiki. Musimy znaleźć sposób, by ich forma poszła w górę. Muszę się zastanowić, czy gdzieś nie popełniłem błędów w przygotowaniu. Z drugiej strony, skoczkowie przygotowywali się przecież tak samo i jedni są w świetniej dyspozycji a inni chwilowo w słabej. Pracujemy nad tym nieustannie, by ich odbudować - zakończył trener Polaków. 

Korespondencja z Zakopanego, Dominik Fomela i Marcin Hetnał


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9310) komentarze: (48)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • art1988 początkujący
    @fridka1

    Bo Niemcy czy Austria to od zawsze potęgi w skokach narciarskich, to reprezentacje które od zawsze się liczyły w stawce czy to indywidualnie czy drużunowo. Oni pod względem szkolenia juniorów, zaplecza trenerów i co za tym idzie talentów zawsze będą ligę wyżej od Nas. Dzisiaj mamy swój czas w skokach. Kiedyś on na pewno minie tak jak czas Kowalczyk w biegach narciarskich, czy Lewandowskiego w piłce nożnej.
    Mieliśmy erę Małysza ale bez drużyny, teraz mamy erę Stocha i Kubackiego i do tego jest drużyna więc doceńmy to i przestańmy ślepo wierzyć w to że bedziemy wygrywać w skokach do końca świata ;)

  • nicoz weteran
    Brawo Polacy

    Polska to dziwny kraj. Wyniki Małysza Stocha a teraz Kubackiego są wspaniałe biorąc pod uwagę możliwości, wiek i ilość trenującej młodzieży. Trener nie wiele zdziała jak nie ma kogo trenować ale bez niego ani rusz. Mam nadzieję, że Dolezal nie czyta tych wszystkich komentarzy a zajmuje się swoją pracą. Dziś nie zobaczymy Wolnego i nie ma ryzyka, że coś zepsuje. Będzie ciekawie a tylko szkoda, że Małysz nie skacze.

  • atomek81 stały bywalec
    @MarcinBB

    Z drugiej strony chyba nie można tej wypowiedzi brać tak dosłownie, przecież trener nie będzie w wywiadzie rozbierał na czynniki pierwsze treningu skoczków. Myślę, że chodziło o takie ogólne stwierdzenie. Skoczkowie mają zapewnione takie same warunki, nikt nie jest faworyzowany, itp. A że skaczą różnie, no cóż, takie są skoki.
    Z wypowiedzi Wolnego wynika (a nie mam podstaw żeby mu nie wierzyć), że wszystko jest w jego głowie. Możliwe, że po dobrym zeszłym sezonie i bardzo dobrej drużynówce w Klingenthal jego oczekiwania przerosły jego możliwości i wszystko się posypało. Podobnie było parę lat temu u Żyły np.

  • fridka1 profesor
    @KubaRM93

    Dolezal to chłopiec do bicia. Nie trener jest problemem. Nie jest winą Dolezala to jak wygląda zaplecze i Pesel kadry A. Robi co może w zastanych warunkach. Nie mam pewności czy u Horngachera Wolny nie zaliczyłby zjazdu. Dolezal u Stefana robił więcej niż się tu niektórym wydaje. Często asystent jest niedoceniany, a to asystent odwala czarną robotę. Horngacher też był "wiecznym asystentem" dopóki Polska nie dała mu szansy pokazać co potrafi. Gdyby nie Polska to Stefan nadal pracowałby na niemieckim zapleczu, a inni za niego zbieraliby laury.

  • fridka1 profesor
    @art1988

    Nie chodzi o jeden konkurs. Chodzi o to, że np. Niemcy zdziesiątkowani przez kontuzje swoich mistrzów, z odnowionym składem są w stanie wygrać konkurs wielką przewagą, a my mamy beton, 3 chłopaków po 30-stce, którzy nie wiadomo ile jeszcze pociągną, jednego młodego w kryzysie i brak dopływu świeżej krwi. Nie o wynik jednej drużynówki chodzi, bo konkurs stał na świetnym poziomie i większość dała z siebie ile mogła.

  • art1988 początkujący
    @dawe19

    Nigdzie nie napisałem, że jest OK jeśli chodzi o nasze zaplecze, juniorów i Kadre B. Gdybyśmy wczoraj wygrali to by nie było tej dyskusji bo wszyscy by sie zachwycali sukcesem. Drażni mnie to, że Tacy jak ty płaczą zza monitora bo chcą mieć czterech Stochów w zespole, którzy co roku bedą skakać na czołówkę PŚ. Zerknij w historię człowieku. Teraz jest moment, że mamy chociaż 3 dobrych zawodników. Lata 80,90, początek ery Małysza to momenty gdzie nie było zespołu i takie wyniki jak teraz to każdy brałby w ciemno.
    Co do Eisenbichlera to przed sezonem uznawany był za lidera Niemców. Mistrz Świata z zeszłego sezonu w pierwszych 5 konkursach zdobywa zaledwie 14 pkt i Niemcy mają problem. Dwie pierwsze drużynówki im nie poszły (5 i 6 miejsce) ale nikt nie płakał tak jak polscy kibice po jednym nieudanym konkursie. Teraz to Oni wygrali i nawet 2 skoki Wolnego po 135m nie pozwoliłyby nam z nimi wygrać.

  • MarcinBB redaktor
    @dervish

    Jednocześnie ten fragment wypowiedzi lekko mnie zaniepokoił. Bo dobry trener rozumie, że metody treningowe trzeba na tym poziomie wyczynu dobierać indywidualnie. Skoczkowie, to nie egzemplarze tego samego modelu maszyny.
    Nie zmienia to jednak mojej, wciąż ogólnie pozytywnej, oceny Dolezala. Aczkolwiek widzę pewne aspekty, które wymagają poprawy.

  • luki2662 stały bywalec
    @Vow_Me_Ibrzu

    Zobaczymy po sezonie. Tym bardziej że Hajek ma być trenerem do końca sezonu. A to czy Janda robi dobrze czy źle wszystko ma drugie dno. U nas jest problem w tym ze jak były wyniki to nikt nie chciał patrzeć w przyszłość teraz ta przyszłość się zbliża i co wtedy będzie? Mnie by nie zdziwiło jakby Maciek po tym sezonie powiedział że kończy karierę bo nie ma motywacji. Nie ma autorytetu trenereskiego i to widać. Ale kto by chciał teraz być trenerem wiekowej kadry.

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony
    @luki2662

    Jeżeli Doležal patrzy w kierunku Czech, to chyba w osłupieniu — wywalenie trenera w połowie sezonu jest rzeczą niebywałą. Takie zagrywki Jandy raczej robią z niego człowieka, z którym nikt poważny i z pozycją nie będzie chciał współpracować (tak jak Horngacher nie chce mieć nic wspólnego z Austrią przy obecnych władzach tamtejszego związku).

  • luki2662 stały bywalec

    Patrząc racjonalnie gdyby jutro Dawid nie wygrał a w 30 byłoby tylko trzech skoczków to będzie dopiero ciekawa dyskusja. Choć jak widziałem skoki Żyły to on obecnie jest bardziej niestabilny niż w sezonach za kadencji Kruczka.

  • luki2662 stały bywalec
    @KubaRM93

    I tu bym się zatrzymal bo oprócz Doležala jest drugi trener Pan Klimowski który robi zaj.... Robotę. Czytałem wywiad jakiś czas temu jak Stefan gdy odchodził rzucił propozycję by poszedł z nim trenować Niemców bo tam by ktoś tak dokładny się przydał. Co do Doležala może się okazać że po sezonie sam zrezygnuje. Bo coś tak dziwnie patrzy w kierunku swojej ojczyzny

  • dawe19 doświadczony
    @art1988

    [***] Polskie skoki za niedługo będą w głębokim kryzysie i 6 miejsce w drużynówce będzie sukcesem, a Ty mówisz, że jest spoko i to tylko jeden nieudany konkurs, który każdemu zdarzyć się może. Jesteś PRowcem Tajnera? Tu nie chodzi o zawalony konkurs, tylko o to, że totalnie nie mamy nikogo poza 3 skoczkami. Jak oni pokończą kariery, to będzie totalne dno. Niemcy, Austriacy, Norwegowie, Słoweńcy a nawet Japończycy - im zdarzają się słabe konkursy, ale mają armie młodych skoczków, którzy powoli dorównują do tych starszych, bardziej uznanych. A u nas? Juniorzy, kadra B i połowa kadry A są lata świetlne poza jakimkolwiek poziomem. I porównujesz Eisenbichlera do Kota czy Huli? Jak Eisenbichler nie ma Twoim zdaniem formy, to współczuję. To ja bym chciał, żeby nasi wszyscy skoczkowie tak samo nie mieli formy jak Eisenbichler.

  • pawel96 profesor
    @jma

    Aby Murańka wywalczył dodatkowe miejsce, potrzeba w zasadzie tylko dwóch czynników:
    - W drugim konkursie w Sapporo powinien być przed Takeuchim
    - Pedersen nie pojedzie na PK do Planicy

    I Murańka limit wywalczy, opuszczając PK w Planicy, w tym czasie startując w PŚ w Sapporo. Austriacy i Słoweńcy kwotę powiększą, Takeuchi zostanie w Sapporo, Niemcy nie punktują w PK, wystarczą tylko te dwa warunki.

    A co do mojego składu, dałbym tak: Kubacki, Stoch, Żyła, Zniszczoł, Murańka i szóstego niech wylosują. Może być i Wąsek, w ramach rekompensaty za brak startu w Zakopanem, bez różnicy w sumie. Wolny na trening.

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony

    Dyskusja o zwalnianiu trenera jest przy tych wynikach bezprzedmiotowa, niech zwalniacze zajmą się czymś pożytecznym, np. korzenioplastyką. Nawet gdyby do końca sezonu wszystko oklapło (na co się nie zanosi), Czech już zaklepał sobie kolejny. Jeżeli zastanawia się, czy nie popełnił jakichś błędów, bardzo dobrze, to przecież jego pierwszy rok na samodzielnym stanowisku.

  • Oczy Aignera profesor
    @marro

    Czech na pewno weźmie więcej niż trzech.

  • art1988 początkujący

    15 lat temu był tylko Małysz... Nie było drużyny. Dzisiaj mamy 2 skoczków ścisłej światowej. Kubacki nie schodzi z podium, Stoch skacze dobrze i równo, Żyła cały czas trzyma jakiś tam równy poziom. To, że dzisiaj zabrakło czwartego skoczka nie znaczy, że trzeba skreślać drużynę i trenera. Nikt nie pamięta niedawnego zwycięstwa w Klingenthal, gdzie Kuba Wolny skakał znakomicie ??
    Nie będziemy cały czas wygrywać... Każdy kto zna się na skokach i śledzi ten sport wie, że od kilku lat mamy mocną trójkę (Stoch, Żyła, Kubacki). Hula, Kot, Wolny to nie są zawodnicy topowi, którzy będą znaczyć o sile naszej drużyny. Wolny w całej karierze miał tylko 1 dobry sezon gdzie regularnie punktował, Kot od sezonu 16/17 skacze coraz gorzej, Hula najstarszy w kadrze i równiez 1 mega dobry sezon. To jest piękno skoków, że co chwila wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie.
    Każda reprezentacja ma ten sam problem co my !! Czemu Schlierenzauer, Hayboeck, Freitag , Eisenbichler, Amman nie skaczą jak za najlepszych czasów. Dlaczego dzisiaj zawiódł zawsze mega równy Kraft ? Odpowiedź jest prosta !! Bo to są SKOKI NARCIARSKIE !! Nie na darmo Kubacki i Stoch przy kazdym wywiadzie mówią, że nie kalkulują, nie patrza na liczby i wyniki tylko na to jaką pracę trzeba wykonać podczas skoku. Czasami możesz być dobrze przygotowany fizycznie, miec najlepszego trenera na śweicie ale jesli zabraknie jak to mówi Hajto "tych detali" to nie będzie wyniku. Przekonali się o tym m.in Biegun i Ziobro. Niedługo przyjdzie zadyszka Kubackiego bo wiecznie tak mocny nie będzie. Cieszmy się chwilą. gdy mamy na dzień dzisiejszy najlepszego skoczka na świecie !!

    Bez pozdrowień dla kibiców sukcesu !!

  • jma profesor

    Niektórym brakuje tu realizmu. Zostawić Murańkę w Sapporo? To jak wymiana konia w czasie wyścigu. Skoro Murańka poleciał na PK, a nie został na jeden występ w rodzinnym Zakopanem to chyba jasne, że doskacze ten period w PK, żeby wywalczyć siódme miejsce. Po co nam siódme miejsce? To inna para kaloszy, choć uważam, że lepiej rotować składem siedmiu niż sześciu szczególnie w periodzie gdzie jest osiem konkursów indywidualnych. Moim skromnym zdaniem, nawet jak Murańka nie wywalczy siódemki to do PŚ pewnie wróci.
    Jedyna szansa na pozostawienie Murańki na tydzień w Japonii to jego... słaby występ jutro i zmniejszenie szans na siódemkę, ale to mało prawdopodobne.
    Na chwilę obecną jedynymi wartościowymi zmiennikami do PŚ są Zniszczoł i Murańka. Jeśli cała trójka "do poprawki" zostanie w kraju trenować, to w Sapporo nie będzie miał kto startować, bo obok pewniaka Zniszczoła zostaje słaby i chimeryczny Stękała i jeszcze słabszy Wąsek.
    Dlatego do treningów przewiduję raczej Wolnego i Kota, gdyż Huli żaden trening nie pomoże, a w starciu Hula vs Wąsek odpowiedzią jest małe szanse na punkty vs iluzoryczne szanse na punkty. W tym sezonie miejsce Wąska jest niestety w PK.
    Ale poczekajmy jeszcze na występ Kota jutro. Bo jak odnotuje dobry występ to może jednak do Sapporo pojedzie. Szanse? 5%.

  • dervish profesor

    Poczytajcie jak oceniają konkurs Małysz i Żyła oraz dziennikarz Piotr Majchrzak z którymi podobnie jak z trenerem Dolezalem całkowicie się zgadzam.

    "- To był bardzo spóźniony skok - powiedział Adam Małysz o próbie Piotra Żyły w pierwszym skoku. Żyła poszybował zaledwie 123 metry, czyli zaledwie pół metra dalej od Jakuba Wolnego, o którego tak obawialiśmy się w sobotniej drużynówce. Żyła skakał co prawda z jednego rozbiegu niżej, ale ten skok chluby mu nie przyniósł. Polak zgromadził zaledwie 122,9 pkt i do najlepszych stracił blisko 20 punktów! I ta strata okazała się kluczowa w ostatecznym rozrachunku. Od Wolnego nie mogliśmy w tym momencie oczekiwać dużo lepszych skoków, ale już od Żyły tak. - Na pewno tak było. Do podium zabrakło mojego pierwszego dobrego skoku, ale takie są skoki. Czasem tak bywa. Trzeba to zaakceptować i pracujemy dalej - powiedział Żyła w rozmowie ze Sport . pl."

    "Wszyscy mają jednak świadomość, że gdyby Piotr Żyła w pierwszej serii skoczył około 130 metrów, to Polska bez problemu dostałaby się na podium, bo przecież 6,4 pkt, które straciliśmy do Słowenii to zaledwie 4 metry!"

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @Xenkus

    Szczerze? Równie dobrze mógł Niznik skakać, nikt nie przewidzi tego co mogłobyć. Każdy wybór to ryzyko.

  • xzcvvy weteran
    @Xenkus

    Bezsensowne gdybanie. A dlaczego, napisałam o tym poniżej ⤵️

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl