Słoweńscy lotnicy wkraczają do akcji, złamany ząb P. Prevca

  • 2020-02-05 09:27

Udane występy na drugoligowym froncie zaowocowały powołaniem na Willingen Five dla Anze Semenica oraz Jurija Tepesa, których tegoroczną imprezą docelową mają być marcowe mistrzostwa świata w lotach narciarskich. Wspomniana dwójka w Niemczech zastąpi Cene Prevca oraz Roka Justina.

Jurij TepesJurij Tepes
fot. Tadeusz Mieczyński

Dla 30-letniego Tepesa będzie to pierwsza próba w bieżącej edycji Pucharu Świata. Dojdzie do niej na obiekcie, której jest współrekordzistą od 2014 roku, kiedy na Muehlenkopfschanze wyrównał wynik Janne Ahonena z 2005 roku, lądując na 152. metrze. Olimpijczyk z Soczi tegoroczne zmagania na śniegu rozpoczął w Pucharze Kontynentalnym, gdzie w najwyżej plasował się na 4. i 5. pozycji, kolejno w Planicy oraz Bischofshofen. Po weekendzie na Bloudkovej Velikance słoweńscy trenerzy podjęli decyzję o włączeniu syna Mirana Tepesa do składu na Puchar Świata.

Podobnie stało się w przypadku Anze Semenica, triumfatora niedzielnego konkursu drugoligowców. Skoczek mający na swoim koncie jedno zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata - Zakopane 2018 - po raz kolejny w seoznie 2019/20 dołączy do ekipy trenera Gorazda Bertoncelja, licząc na przełamanie. Do tej pory 26-letniemu Słoweńcowi udało się zdobyć zaledwie jeden punkt w rywalizacji elity, co miało miejsce w fińskiej Ruce.

Kibice zgromadzeni w rejencji Kassel zobaczą też Zigę Jelara, który wywalczył dodatkowe miejsce startowe na 6. period Pucharu Świata. Dla 22-letniego uczestnika ostatnich mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym, podobnie jak dla Tepesa, będzie to premierowe starcie tej zimy.

W Hesji, podczas trzeciej edycji Willingen Five, trzon zespołu wicemistrzów świata w lotach narciarskich tworzyć będą bracia Prevcowie - Domen i Peter, a także Anze Lanisek i Timi Zajc. Wspomnieni Cene Prevc i Rok Justin sprawdzą się w Pucharze Kontynentalnym w Brotterode.

Jak takie roszady argumentuje trener Bertoncelj? Chodzi o predyspozycji lotnicze, które nowi skoczkowie w składzie na Puchar Świata pokazywali w przeszłości. Z tego powodu tę samą siódemkę zobaczymy przy okazji zmagań w Bad Mitterndorf, już w następnym tygodniu.

Szkoleniowiec zdradził też serwisowi siol.net, iż w Sapporo z niecodziennym problemem zmagał się Peter Prevc. Jak czytamy na łamach tamtejszych mediów, 27-latkowi podczas pobytu w Azji złamał się ząb, co powodowało dolegliwości bólowe. Kolejnym kłopotem tamtejszej reprezentacij okazał się zaginiony sprzęt, który nie dotarł na czas z Japonii do Słowenii.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Četrto in sedmo mesto. Super skoki, super rezultati. 🤸‍♂️🤜 #sloskinordicteam @triglavgroup

Post udostępniony przez Peter Prevc (@pprevc)


Dominik Formela, źródło: siol.net
oglądalność: (15131) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dejw profesor
    @Oczy Aignera

    Leyhe skoczył wówczas tyle na ile był w stanie. A że był w stanie na niewiele to już inna kwestia.
    Eisnebichler z kolei latał tam zdecydowanie poniżej swoich możliwości, które pokazał indywidualnie, i do tego jeśli dobrze pamiętam to z wyższych belek.

  • Oczy Aignera profesor
    @dejw

    Stephan w 2. serii skoczył zaledwie 186,5 metra. Markus w obu seriach przekroczył 200 metrów, ale stać go było na więcej.

  • dejw profesor
    @Oczy Aignera

    Medal Niemcom na ostatniej drużynówce na MŚwL zawalił nie Leyhe, tylko Eisenbichler.

  • nanus111@onet.pl stały bywalec
    @kibicsportu

    Gdyby Wolny się ogarnął to przy ew medalu Doleżal mógłby czuć się już jako trener spełniony, a na pewno trener, który odniósł sukces.
    Teraz pytanie - gdyby Wolny się ogarnął to czy ew medal na MŚ w L drużyny nie byłby większą zasługą Sobczyka. A jeśli rzeczywiście Sobczyk współpracuje z "słabszą" grupą to pojawiłaby się rozterka - jest taki dobry, bo przywrócił Kubie blask, czy taki słaby, gdyż nie potrafił przygotować swojej części zespołu optymalnie do pierwszej części sezonu.
    Nie sądzę, żeby to Doleżal zajmował się grupą mniej utytułowaną. Siłą rzeczy najważniejsza uwaga idzie w stronę liderów. To mi się podoba, gdy na TCS mieliśmy dawniej lidera Stocha to wszystko kręciło się wokół niego. Wtedy jest takie coś fajnego w sztabie, mamy lidera, nosimy za niego torby, podchodzimy, pytamy czy jest dobrze, jak jest, dmuchanie na zimne, tak jak w tym roku przy okazji sukcesu Dawida (warto zaznaczyć, że sam Adam przyjechał dopiero na drugą cześć Turnieju, czyli był potrzebny)

  • kibicsportu profesor
    @alo

    Gdyby Wolny się ogarnął, to na spokojnie moglibyśmy mieć medal w drużynie na MŚwL.
    Wtedy Norwegia, Słowenia, Polska głównymi faworytami.
    Jakoś Austria, Niemcy, Japonia nie wydaje mi się, że mogą namieszać w drużynie.
    Takie jest moje zdanie.

  • Oczy Aignera profesor
    @alo

    Moim zdaniem Japończycy mają większe szanse na medal w drużynie niż Niemcy. Ryoyu, Daiki i Junshiro mają bardzo solidne rekordy życiowe. Najdłuższy skok Yukiyi jest mniej okazały, ale oddał go na "zepsutej" Vikersundbakken. Markus i Karl mogą pochwalić się bardzo dobrymi życiówkami. Stephan ze swoją techniką bez korzystnego wiatru daleko nie poleci. Kluczowym skoczkiem w niemieckiej ekipie będzie Constantin Schmid. Junshiro nie jest w optymalnej formie, ale to prędzej Stephan zepsuje skok w konkursie drużynowym. Dwa lata temu na MŚwL to przecież dzięki niemu nasi reprezentanci zdobyli brąz.

  • alo profesor
    @lukas943

    Na ten moment wyrastają na głównych faworytów do złota MŚwL w druzynie. Lepiej wyglądają nawet od Norwegow którzy mają lotników: Johansson,Forfang,Lindvik i Tande. Niemcy i Austriacy trochę gorzej ale o brąz spokojnie mogą powalczyć. My i Japonczycy możemy tylko o medalu pomarzyć na ten moment chyba że coś się zmieni do tego czasu na lepsze u nas,przede wszystkim będziemy mieć czwartego skoczka i Żyła ze Stochem ustabilizują formę. Bo jeden zaczyna kombinować a drugi popełnia co rusz błędy których nikt by się nie spodziewał a i tak po drodze zdarza się konkurs wygrac.

  • lukas943 stały bywalec

    Jeżeli Słoweńcy mogą pozwolić sobie na odsunięcie o PŚ regularnie punktującego Cene Prevca to świadczy naprawdę o sporym problemie bogactwa, do pełni szczęścia brakuje im tylko choćby jednego skoczka w TOP formie.

  • Paweł39 weteran

    Rok Justin to taki Kubacki DWA ;]
    Wysoki lot i nagły spadek. On wychodzi z progu na rekord skoczni a tutaj nagle spada w dół.
    Kubacki dwa dosłownie ;]
    A Tepes znowu jest bardzo wiatroczuły, jak będzie wiało w plecy to u niego pewna bula ;] jak pod narty to moze przeskoczyć skocznie. To porównanie do Wolnego bardziej u nas tak pasuje.

  • Nowyskoczek5 profesor

    To my bierzemy od nich Cene . Byłby naszym numerem 4 .

  • alo profesor

    Czyli nie tylko my mieliśmy kłopot z dotarciem sprzętu do kraju....

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl