Minimalizacja ryzyka i dodatkowe treningi - Słoweńcy pozostaną na północy Europy

  • 2020-02-28 14:57

Przed nami ostatnia prosta Pucharu Świata w skokach narciarskich 2019/20. Po pobycie w Lahti wszystkie ekipy czekają przenosiny do Norwegii, gdzie odbędzie się czwarta edycja turnieju Raw Air. Bezpośrednio z Finlandii polecą tam Słoweńcy, którzy chcą ograniczyć ryzyko związane z rozwijającym się w okolicach ich ojczyzny koronawirusem.

- Sytuacja zdrowotna na północy Europy, jak na razie, jest dobra. Nie ma niebezpieczeństwa, więc pozostaniemy tam - tłumaczy taki ruch trener Gorazd Bertoncelj, który do Lahti zabrał siedmiu swoich rodaków. Oprócz trzech braci Prevców, w Finlandii swoich sił spróbują też Anze Semenic, Rok Justin, Timi Zajc oraz Ziga Jelar.

Gdzie dokładnie przebywać będą drużynowi wicemistrzowie świata w lotach narciarskich z 2018 roku? - Poświęcimy dwa dni, które zazwyczaj spędzamy w domowym zaciszu, aby wykorzystać je na dodatkowe treningi w Lillehammer - zdradza szkoleniowiec na łamach vecer.com.

Turniej Raw Air rozpocznie się 6 marca od prologu na Holmenkollen w Oslo. Finał, będący też ostatnim etapem walki o Kryształową Kulę, nastąpi 15 marca w Vikersund. Sezon 2019/20 ma zakończyć się potyczką o medale światowego czempionatu w lotach narciarskich na słoweńskiej Letalnicy. 3 marca, o czym informowaliśmy >>>TUTAJ<<< ma odbyć się spotkanie kryzysowe komitetu organizacyjnego tego wydarzenia.

Jednym z faworytów marcowych mistrzostw świata w lotach narciarskich, które ma zorganizować Planica, jest Timi Zajc. Nastolatek ze spokojem podchodzi do informacji o kolejnych regionach zakażonych koronawirusem i możliwości odwołania imprezy. - Na razie mnie to nie obchodzi. Trzy razy więcej ludzi umiera na grypę niż na tego wirusa - czytamy słowa piętnastego skoczka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. - Jadę do Skandynawii i nie myślę o chorobie - zapewniał Zajc przed wylotem na północ Europy, gdzie spędzi przełom lutego i marca.

Z pozytywnym nastawieniem do Lahti przybył też najstarszy z braci Prevców, Peter, który w Rumunii otarł się o pucharowe podium. Jak się okazuje, 27-latek dobrowolnie wziął udział w konkursach w Rasnovie, gdzie zabrakło pozostałych liderów reprezentacji prowadzonej przez Bertoncelja. - Pozostało niewiele czasu do końca sezonu. Usłyszałem od trenerów, że nie mamy już rezerw sprzętowych, więc nie chciałem tracić czasu na trening. Ćwiczę od zawodów do zawodów. Każdy skok to nowe wyzwania - tłumaczy zdobywca Kryształowej Kuli w sezonie 2015/16, który tej zimy zajmuje ósmą lokatę w klasyfikacji generalnej.


Dominik Formela, źródło: vecer.com
oglądalność: (5106) komentarze: (0)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl