Stoch o Raw Air: Wygranie czegoś tak trudnego podnosi morale

  • 2020-03-06 21:17

- Turniej Czterech Skoczni jest wyniesiony medialnie i napompowany. Nie wiadomo kiedy to pęknie. Raw Air to świeża sprawa i nie może jeszcze konkurować, ale jest większym wyzwaniem. Dla zawodników, dziennikarzy i organizatorów. Nagroda też jest kusząca - uważa Kamil Stoch, który wygrał norweską imprezę w 2018 roku. Tegoroczną edycję rozpoczął od zajęcia 27. miejsca w prologu na Holmenkollbakken w Oslo.

Stoch rozpoczął pobyt w stolicy Norwegii od skoków treningowych na odległość 124 i 122 metrów. Gorzej było w kwalifikacjach, w których przy niekorzystnym wietrze uzyskał 120 metrów. -  Nie ma powodów do zmartwień. Za mną bardzo dobry dzień. Skoki oddane w piątek były w porządku. Było w nich dużo dobrej energii i sprawiły mi sporo przyjemności. Dlaczego w kwalifikacjach nie poleciałem dalej? Nie wiem, szczerze mówiąc. Z progu i w locie wszystko wydawało się w porządku, ale zdążyłem się przyzwyczaić zimy, że tak czasem bywa. Pewnych rzeczy człowiek nie zrozumie, jednak na wiatr nie można zrzucać winy.

Jakie jest stanowisko trzykrotnego mistrza olimpijskiego w kwestii porównywania Turnieju Czterech Skoczni do Raw Air? - Turniej Czterech Skoczni jest wyniesiony medialnie i napompowany. Nie wiadomo kiedy to pęknie. Raw Air to świeża sprawa i nie może jeszcze konkurować, ale jest większym wyzwaniem. Dla zawodników, dziennikarzy i organizatorów. Nagroda też jest kusząca, wiadomo o co walczymy. Sama świadomość wygrania czegoś tak trudnego podnosi morale - mówi sportowiec, który w przeszłości brylował w obu tych imprezach.

Brak kibiców na trybunach Holmenkollbakken jest znaczącą odmianą dla naszego mistrza? - W Oslo zawsze była świetna atmosfera, bo na skoczni pojawiało się wielu Polaków. Zawsze dało się usłyszeć głośny doping, a my lubimy być oklaskiwani i poniekąd podziwiani. Cieszę się, że zawody się odbywają, dzięki czemu mam możliwość rywalizowania i robienia tego, co uwielbiam, a więc skakać na nartach.

Korespondencja z Oslo, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5350) komentarze: (15)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • TheDriger stały bywalec
    @FanSN

    Mów za siebie, wiadomo że w sezonie olimpijskim MSwL schodzą na drugi plan, ale tak jak w tym roku, kiedy są jedyną mistrzowska imprezą wszyscy na nią czekają - i kibice i trenerzy. Gdyby MS klasyczne zrobić w tym samym roku co igrzyska to wiadomo, że też zeszłyby na drugi planyw danym sezonie. Uważam, ze złoty płatek jest tak samo warty z obu imprez.

  • razor7v8 początkujący
    @dervish

    Tak, główna nagroda w TCS - 2500 EUR na jeden skok konkursowy, w Raw Air - 3750 EUR na jeden skok. Do tego nagrody za 2 i 3 miejsce. Zdecydowanie bardzo opłaca się

  • FanSN stały bywalec
    @TheDriger

    Akurat MŚwL są deprecjonowane zarówno przez kibiców, jak i większość zawodników.

  • TheDriger stały bywalec
    @bomos

    Jasne, ze można szykować szczyt formy na koniec sezonu, w końcu w tym roku MSwL zamykają kalendarz, do tego Raw Air i już mamy najważniejsza część sezonu w samej końcówce.

  • TheDriger stały bywalec
    @dervish

    Może teraz wydaje się to nierealne, ale za 20,30 lat pokolenia wychowane na Raw Air mogą go piastować tak samo jak TCS. Przykładem mogą tu byc MSwL, które rozpoczęły się w latach 70-tych, a dziś mają renomę i są traktowane prawie na równi z klasycznymi MS trwającymi od lat 20-tych. Co do argumentu z formuła turnieju to natomiast się zgadzam, zliczanie punktów z drużynowek i prologów jest niepotrzebne.

  • dervish profesor
    @bomos

    A z tymi 60 tysiakami jak podzielić je na liczbę skoków konkursowych to nadal rowerek bardziej się opłaca niż TCS?

  • bomos doświadczony
    @Xenkus

    Jest tak traktowane, bo Norwegowie sypnęli kasą na nagrody. A zarobki w skokach jakie są powszechnie wiadomo, więc warto im o tą nagrodę powalczyć. Tu chodzi przede wszystkim o pieniądze, a te gadanie o trudności to taki dodatek. I ten turniej poza nimi nie daje póki co nic poza tym. Z tym przygotowaniem szczytowej formy na Raw Air to przesadzasz, szczyt formy na koniec sezonu no fajnie. Chyba, że komuś zależy tylko na tych 60 tys. euro.

  • Xenkus profesor

    No proszę. Mówiło się, że Raw Air nic w skokach nie będzie znaczył, ot taki twór o którego nikt szczególnie się nie będzie zabijał. Teraz okazuje się, że te trofeum jest poważnie traktowane, a myślę, że im dłużej tym ten turniej będzie jednym z najważniejszych w skokach, na który każdy będzie chciał przygotować szczytową formę.

  • dervish profesor

    Rowerek nigdy nie prześcignie prestiżem TCS-u. Moze być trudniejszy, bardziej wyczerpujacy fizycznie, może dawać lepsze nagrody ale prestiżu TCS-u nigdy nie osiągnie. Nawet nie patrząc na tradycję, już sama formuła Rowera jest jego słabą stroną.

  • wiola4697 profesor

    Kamil, dziękujemy za dziś i powodzenia jutro dla całej ekipy! :)

  • tjzE weteran
    @tibijczyk

    Wygrał, bo był najlepszy w danym momencie. Nie zawsze musi wygrywać zawodnik pokroju Stocha, Krafta lub Kobayashiego. Trochę szacunku dla innych skoczków trollu.

  • tibijczyk stały bywalec

    TCS stracił w tym sezonie resztki prestiżu, skoro wygrał go zawodnik pokroju Dawida

  • tjzE weteran
    @Kolos

    Już kiedyś o tym mówił.

  • Kolos profesor

    No i proszę, nawet Kamil Stoch mówi, że TCS to już tylko otoczka, i że jeszcze nie ale jeszcze trochę i Raw Air będzie bardziej prestiżowy

  • krzychoSt weteran

    Mam wrażenie że z tym trenerem już nigdzie nie zajdziemy. Stoch już największe osiągnięcia ma za sobą, zresztą on i Żyła już powoli będą kończyć kariery. Kubacki mógłby jeszcze coś osiągnąć ale od kilku konkursów ma coraz większe problemy. natomiast młodych wprost zmiotło. Najbardziej żal Wolnego, przecież pod koniec sezonu zaczął wskakiwać do top10.
    Nie ma trenera jest asystent i to nie z Austriackiej czy Norweskiej szkoły tylko CZECH - MASAKRA

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl