Roman Koudelka nie kończy kariery. "Nadal chcę rywalizować"

  • 2020-03-30 15:33

Wprawdzie ubiegła zima nie była rewelacyjna dla Romana Koudelki, ale nie oznacza to, że lider czeskiej kadry zakończy swoją przygodę z zawodowym sportem. W rozmowie ze sport.cz 26. zawodnik klasyfikacji generalnej PŚ 2019/20 opowiedział o szczegółach zakończenia sezonu, przygotowaniach wraz z nowym trenerem oraz o niezwykle szczęśliwej chwili, jaką były narodziny dziecka.

Roman KoudelkaRoman Koudelka
fot. Tadeusz Mieczyński

Drugi syn Koudelki przyszedł na świat w zeszłym tygodniu, lecz ze względu na konieczność odbycia kwarantanny Koudelka nie mógł być obecny przy porodzie.

 

 

- Niestety, takie mamy teraz czasy. Po powrocie z Norwegii musiałem przebywać w odosobnieniu. Żona wraz ze starszym synem udała się do moich rodziców, a ja byłem sam przez 14 dni. Syn był zaskoczony, bo do ostatniej chwili myślał, że będzie miał młodsza siostrę. Cały czas mówiliśmy, że to będzie dziewczynka. Takie były plany, ale oczywiście to nie ma znaczenia. Najważniejsze, by dziecko było zdrowe – przyznał Czech.

Czy gdyby mistrzostwa świata w lotach narciarskich w Planicy nie zostały przeniesione z powodu pandemii koronawirusa, Koudelka wziąłby w nich udział? – Nie, oprócz tych zawodów odpuściłbym również konkursy w Vikersund. Ustaliliśmy to wcześniej ze sztabem szkoleniowym. W Norwegii panował wielki chaos. Już po kwalifikacjach w Trondheim spekulowano, że to mogły być ostatnie skoki w sezonie, a pozostałe konkursy zostaną odwołane. Decyzja zapadła jednak dopiero wtedy, gdy byliśmy gotowi do wyjazdu na skocznię. Nie była to łatwa sytuacja – skomentował Koudelka.

- Podczas dwutygodniowej kwarantanny miałem sporo czasu na przemyślenia. Już po kilku dniach pobytu w domu uświadomiłem sobie, że tęsknię za skokami. Nadal chcę rywalizować. Jeśli nie miałbym tej chęci, kontynuacja kariery nie miałaby sensu. Zeszły sezon nie należał do wymarzonych, choć nawet z niego mogę wyciągnąć kilka pozytywów – podsumował skoczek, który pięciokrotnie stawał na najwyższym stopniu podium w konkursach Pucharu Świata. Po raz ostatni dokonał tego 4 marca 2016 roku na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle.

Reprezentant klubu LSK Lomnice nad Popelkou niezbyt dobrze zareagował na nagłą zmianę trenera kadry w środku sezonu, o czym pisaliśmy >>>TUTAJ<<< . Przypomnijmy, iż w styczniu posadę głównego szkoleniowca Czechów stracił David Jiroutek. Jego miejsce zajął Antonin Hajek.

- Zmiana trenera w trakcie zimy nie jest standardowym działaniem. Nie wiem, jak będą wyglądać przygotowania pod okiem trenera Hajka. Pozostaje mieć nadzieję, że wyjdzie to na dobre. Dla mnie istotna jest możliwość treningu według austriackiego systemu szkoleniowego. W ten sposób pracuje nad formą większość zawodników z czołówki. Realizowałem go wraz z trenerem Richardem Schallertem i Davidem Jiroutkiem. Polega głównie na intensywnym treningu siłowym. Aby był skuteczny, należy zaopatrzyć się w platformy dynamometryczne, na których w określonych odstępach czasu wykonywane są testy. Po dwóch tygodniach można ocenić postępy, następnie dostosowując na ich podstawie dalszy harmonogram. Ma to ręce i nogi, dlatego bardzo ufam tym metodom treningowym - podsumował 30-latek.


Piotr Bąk, źródło: sport.cz
oglądalność: (4726) komentarze: (9)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bernat__Sola profesor
    @INOFUN99

    A brak motywacji pewnie z braku formy. Czyża w takiej formie, jak latem, zapewne i tak zabrakłoby w kadrach na ten sezon i zostałoby mu skakanie w LOTOS Cupie razem z Leją, Rudą i Pękalą.
    Zresztą nie wiadomo, jak z motywacją u Jonathana.

  • INOFUN99 profesor
    @Bernat__Sola

    Tylko, że różnica jest taka, że owszem na formę Bartka zmiany w parametrach fizycznych wpłynęły i to dosyć mocno, lecz nie można zapominać, że głównie przez brak motywacji Czyż rzucił nartami w kąt.

  • Bernat__Sola profesor
    @Oczy Aignera

    No i wszyscy wiemy, jak to się skończyło u Czyża. Jonathan to był wielki talent, ale niestety może niedługo zakończyć karierę, chyba, że jest pasjonatem jak Kaliniczenko. Chciałbym wierzyć, że może zyska formę po latach tak jak właśnie Vincent, ale ciężko mi to sobie wyobrazić.

  • Oczy Aignera profesor
    @Nowyskoczek5

    Jonathan urósł 14 centymetrów w bardzo szybkim czasie. Jest to analogiczna sytuacja do Bartka Czyża.

  • Nowyskoczek5 profesor

    Koudelka dobrze wie że jak zakończy karierę to będzie tragedia jeśli chodzi o czeskie skoki .

    Przypominam sytuacje Francji.
    Był Vincent i były punkty , nie ma Vincenta i nie ma punktów.
    Learoyd miał być jego następcą ale jego forma zamiast rosnąc to jest coraz gorsza .

  • INOFUN99 profesor

    Dzięki decyzji Romana, z ust Przemka "Insamiarza" Babiarza będziemy słyszeć kolejną zimę Romek Koudelka.

  • Oczy Aignera profesor
    @sheef

    Postawiłeś gwiazdkę przy Vojtechu Štursie zamiast przy Františku Ježu. Podczas inauguracji LGP 1995 Vojtech miał 16 dni.

  • sheef profesor

    Poniżej zestawienie czeskich skoczków, którzy w czasie swojej kariery zdobyli minimum 100 punktów Letniej Grand Prix oraz słowackich skoczków, którzy w czasie swojej kariery zdobyli punkty Letniej Grand Prix:

    CZECHY:

    1. Jakub Janda - 1811 punktów,
    2. Roman Koudelka - 1636 punktów,
    3. Jan Matura - 714 punktów,
    4. Lukas Hlava - 639 punktów,
    5. Antonin Hajek - 431 punktów,
    6. Cestmir Kozisek - 369 punktów,
    7. Jaroslav Sakala - 325 punktów*,
    8. Borek Sedlak - 305 punktów,
    9. Tomas Vancura - 209 punktów,
    10. Martin Cikl - 196 punktów,
    11. Viktor Polasek - 162 punkty,
    12. Jan Mazoch - 149 punktów,
    13. Jiri Parma - 141 punktów*,
    14. Zbynek Krompolc - 139 punktów*,
    15. Michal Dolezal - 124 punktów,
    16. Vojtech Stursa - 123 punkty*,
    17. Frantisek Jeż - 107 punktów,
    18. Ondrej Vaculik - 101 punktów.

    SŁOWACJA:

    1. Martin Mesik - 124 punkty,
    2. Tomas Zmoray - 2 punkty.

    *W latach 1994-95 obowiązywała punktacja według not. Punkty z tych lat przyznano według obecnej punktacji.

  • alo profesor

    Myślę że niektórzy skoczkowie którzy mieli skończyć w tym sezonie pociągną jeszcze z minimum jeden bo ten sezon zakończył się nijak

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl