Tajner dementuje słowa Małysza: Sytuacja nie wygląda źle

  • 2020-04-28 16:22

Adam Małysz w ostatnich dniach podjął na łamach TVP Sport temat finansów Polskiego Związku Narciarskiego w dobie pandemii koronawirusa. Jego zdaniem miały pojawić się pierwsze zwolnienia, a losy funkcjonowania federacji w dużej mierze mają być uzależnione od dalszego rozwoju sytuacji na rynku sponsorskim i przychylności Ministerstwa Sportu. Opinię publiczną uspokaja Apoloniusz Tajner - prezes PZN.

Adam MałyszAdam Małysz
fot. Tadeusz Mieczyński

- Polski Związek Narciarski nie posiada rezerwowych funduszy. To sport wyczynowy, gdzie pieniądze są wydawane na bieżąco. Już teraz następują spore cięcia i pierwsze zwolnienia. Część umów jest zawieszonych i czeka na dalszy rozwój sytuacji, natomiast chcąc zachować dotychczasowy poziom, bądź go podnosić, nie możemy rezygnować z pewnych rzeczy - mówił dyrektor-koordynator ds. skoków i kombinacji norweskiej w PZN w rozmowie z Filipem Czyszanowskim i Mateuszem Leleniem.

Ze słowami czterokrotnego zdobywcy Kryształowej Kuli nie zgadza się jego niegdysiejszy trener, a obecnie prezes polskiej federacji, Apoloniusz Tajner. - Adam nie jest do końca zorientowany w całościowych sprawach, dotyczących związku, ponieważ działa na wąskim odcinku skoków i kombinacji. Dlatego to, co Adam uważa za pewnik, muszę zdementować. Czytałem jego wypowiedzi, których nie konsultował ze mną. To są jego, powiedzmy, przemyślenia lub wiedza, ale jego w związku nie ma. On tych spraw po prostu nie zna. Mogę uspokoić, że sytuacja na pewno nie wygląda źle - czytamy na sport.interia.pl.

66-letni działacz w wywiadzie przeprowadzonym przez Artura Gaca przedstawił swoje zdanie na poruszany temat. - Wszystkie te umowy, których nie przedłużaliśmy lub rozwiązaliśmy, są związane ze zmiana strukturalnymi, które następują po każdym sezonie. Chcę podkreślić, że nie są to ruchy związane ze skutkami pandemii, tylko procesem szkoleniowym. Nie ma w tej chwili przesłanek, by twierdzić, że mamy kłopoty.

- Nie jesteśmy przedsiębiorstwem i nie jesteśmy nastawieni na zyski. Zarabiamy pieniądze i wydajemy je na naszą działalność statutową. Nie generujemy zysków, bo nie to jest istotą naszego funkcjonowania - zaznacza Tajner.

Małysz ostrzegał na antenie TVP Sport, że cięcia finansowe mogą spowodować powrót do lat 80. czy 90., kiedy kondycja polskich skoków była bardzo słaba. - To prywatna opinia Adama. Jego intencją mogło być to, aby pokazać, że takie zagrożenie może być. I ja też to potwierdzę, że takie może być, ale jak na razie go nie ma - uzupełnia prezes PZN na sport.interia.pl.


Dominik Formela, źródło: TVP Sport + sport.interia.pl
oglądalność: (8093) komentarze: (44)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Tomek1982 stały bywalec

    Roberta Matei brakuje.

  • INOFUN99 profesor
    @Adam90

    Aż strach pomyśleć, co by było gdyby Kruczek był wielkim autorytetem dla Żyły.

  • Adam90 profesor

    Az strach pomyslec co by było gdyby Stefan Horngacher prowadził przez 8 lat młodszego Stocha. Ta tylko problem jest taki ,ze tak samo by sie mogło potoczyć, bo się nigdy nie dowiemy. My za bardzo biadolimy nad stylem np w piłce noznej jesli chodzi o kadrę , a np nie doceniamy polskich trenerów. Na siłę czasem szukamy krytyki, a gdyby byl inny trener to nikt by nie robił problemu, to wypadek przy pracy przegrana ze Słowenią. Nawet jak starsza kadra , to obecny trener wprowadza młodych zawodników. I tak jest skokach. Wolny jest młodszy o 5 lat od Kubackiego. Mam nadzieje, ze w przyszłym sezonie oni będa lepszej formie

    Ja nie bronie ani Tajnera ani Małysza. NIe bronię też Zniszczoła czy Murańkę.

    Zobaczcie teraz na Legię. Legia buduje ośrodek szkoleniowy gdzie juz dawno powinien mieć taki profesjonalny klub. Tak samo skoki powinny iśc w tym samym kierunku.

  • Oczy Aignera profesor
    @dervish Kombinator norweski

    Przypomnę, że Apoloniusz Tajner był kombinatorem norweskim. Powinno mu zatem zależeć na dobru dyscypliny, którą uprawiał w młodości.

  • Morgensternowy_ doświadczony
    @dervish

    Bo PZN ma taki charakter działania polegający na braku starań o zatrzymanie specjalisty, który ma pojęcie np o skokach i potrafi wytrenować skoczków. Nie chodziło Horngacherowi o powody stricte związane z miejscem zamieszkania. Równie dobrze Doleżal tez mógłby porzucić pracę i trenować Czechów, bo musiałby do Polski jeździć. Tu chodziło o coś więcej, a mianowicie o braku dalszych perspektyw w kadrze. Zobacz, mamy najstarszą kadrę, coś jak w polskiej piłce nożnej, gdzie też mamy weteranów. Żyła jak Żyła, on będzie tak długo skakał jak Ammann lub jak Ahonen, ale Kubacki ze Stochem? Może jeszcze ta trójka z sezon, dwa będzie skakać na wysokim poziomie, to max, więcej bym nie dawał, ale potem już tylko będzie ocieranie się o TOP 30. Organizm już nie wytrzymuje obciążenia, jest coraz starszy. I co?

    Kot już z drugi sezon się naprawia, bo 2017/2018 miał średni, ale nie było tragedii, jak teraz. Wolny się rozjechał po 2019 roku, Hula jest w takim dołku, że jest skłonny nawet nie awansować do II serii w PK. O podobnym poziomie do Huli jest Stękała, Zniszczoł i Murańka, więc jak mamy być prawdziwą potęgą, skoro Tajner stawia na tanią siłę roboczą z Czech niż z Austrii czy Niemiec. Był swego czasu w sztabie Matthias Proddinger, specjalista ds. sprzętu i już też go nie ma, a zastąpiono go Andrzejem Zapotocznym.

    Ok, mogą być Polscy trenerzy, szkoleniowcy, ale powinni być wyszkoleni, a nie biorą takich, którzy co dopiero narty odpięli i nawet porządnie nie styknęli się z trenerstwem. PZN powinien utworzyć specjalną szkołę trenerską jak w Stams, pobrać technologię i system szkolenia z Austrii i byłoby wtedy gitez majonez. System szkolenia mamy po prostu fatalny.

    I w w ogóle to jest chore, gdzie Polacy robią weselisko z 30, 29 miejsca np Zniszczoła bądź innego skoczka spoza trójki. Rozumiem, jeśli byłby to jakiś słabszy Szwajcarski skoczek, Kazachski, Czeski, to można gratulować, ale skoczek z kraju, którego stać na regularne podia drużynowe indywidualne, medale, a nawet zwycięstwa, zajmuje miejsce pod koniec stawki i Polacy niemalże Puszczają fajerwerki. Normalnie to byłoby rozczarowanie, niepowodzenie.

  • dervish profesor
    @Morgensternowy_

    Z tymi zasługami Małysza w ściągnięciu Austriaka to nie demonizowałbym ich (można znaleźć wywiady z których wynika, że pierwszym który rozmawiał z Hornem o objęciu polskiej kadry A był Łukasz Kruczek i że to on jeszcze będąc trenerem Stocha i s-ki zaproponował go na swojego następce) podobnie jak i z wiarą w cudotwórstwo Horna.
    Doleżal udowodnił, że nie ma ludzi niezastąpionych, że wystarczy dobry warsztat trenerski (dostęp do najnowszych technologii) zapewnienie odpowiednich środków (których nie miał do dyspozycji Kruczek) i współpraca z drogo opłacanymi specjalistami takimi jak na przykład dr. Pernitsch.
    Jeżeli Małysz miał mieć aż taką moc sprawczą i miał takie dobre układy z Austriakiem to dlaczego nie zatrzymał go w Polsce? Dlaczego kiedy wszystko się decydowało cały czas umywał ręce i mówił ze jest tu tylko listonoszem który kursuje na linii trener-prezes?
    Może podobnie było z zatrudnieniem Horna. Pan Dyrektor był po prostu pośrednikiem. Przedstawiał Hornowi propozycje prezesa i PZN, a Prezesowi żądania Horna.

  • Morgensternowy_ doświadczony
    @dervish

    To fakt, jednakże Małysz nam zapewnił świetnego Austriaka, który wyniósł Polską Kadrę A na szczyt, a Stoch przeżył renesans formy, można Adamowi zarzucać braki, jednak trzeba powiedzieć, że więcej robi niż Tajner.
    Dodatkowo Związek Narciarski nie może ograniczać swych struktur tylko i wyłącznie do skoków NARCIARSKICH. Są i biegi narciarskie, kombinacja norweska, narciarstwo alpejskie, snowboard, narciarstwo dowolne. Też zasługują na stałe wsparcie, a tego nie ma patrząc po wynikach sportowców.

    Telewizja próbuje wszystko ukrywać i nie mówić bądź też nie pokazywać rzeczywistości Polskiego Narciarstwa. Gdy Kuba Kot jako ekspert w TVP ujawniał prawdziwą rzeczywistość zaplecza kadry i PZN, prowadzący Kurzajewski go tonował. Nie powiedzą otwarcie, że słuchajcie, jest problem z zapleczem i trzeba jakoś dążyć w odpowiednim kierunku, ale zaszkodziłoby to oglądalności Telewizji.
    Nie można tego bagatelizować i trzeba ruszyć z kopyta. Bo inaczej jak to prześpimy, będziemy w ogromnym kryzysie, odejdą sponsorzy, a jeśli sponsorów nie ma, to i nie ma pieniędzy i związek może upaść.

  • dervish profesor
    @Morgensternowy_

    Ale to przecież Pan Dyrektor jest bezpośrednio odpowiedzialny za kombinację. Ciekawe ile razy był z ta kadra na zgrupowaniach czy zawodach? Czy było tak jak ze skokową kadra juniorską za która również odpowiada, a o której problemach i stanie nie miał zielonego pojęcia dopóki nie dowiedział się o tym z prasy czytając wyniki z MŚJ?

    W zdrowo funkcjonującym organizmie osoba odpowiedzialna podaje się do dymisji jeżeli nie może wprowadzić w życie swoich koncepcji (o ile je w ogóle ma) i widzi, że bez tego wszystko się wali. Nie podpisuje się pod projektami w które nie wierzy o ile ma świadomość że są złe. Z tego co można przeczytać w prasie, wielu przewidywało taki rezultat koniec kombinacji jaki właśnie mamy już w momencie kiedy dowiedziano się - że kadrę obejmuje Pochwała. Ktoś tego Pochwałę musiał wynaleźć i przedstawić zarządowi do akceptacji. Ktos to musiał zaakceptować. Jakos nie było słychać, że walczono o przedłużenie kontraktu z poprzednim trenerem. Zabrakło wyobraźni czy z góry postawiono krzyżyk na tej konkurencji?

    Pan Dyrektor piastuje odpowiedzialne stanowisko od kilku lat, jeździ na wszystkie zawody PŚ w skokach a o resztę nie dba. Co sezon ma stawiane konkretne zadania i zamiast poprawy zaplecze skoków i cała kombinacja stanęły na krawędzi przepaści.

    P.S.
    Poszukałem trochę i znalazłem taki oto tekst datowany na 30 kwietnia 2019
    "Pod wodzą niemieckiego szkoleniowca życiowe sukcesy osiągał Szczepan Kupczak, a sezon 2018/2019 był jednym z najlepszych w ostatnich latach w wykonaniu całej reprezentacji Polski. Prowadzona przez Danny'ego Winkelmanna drużyna w składzie: Adam Cieślar, Paweł Słowiok, Szczepan Kupczak oraz Paweł Twardosz, wywalczyła ósme miejsce w zawodach drużynowych na mistrzostwach świata w Seefeld, a duet Kupczak-Słowiok na tej samej pozycji ukończył także rywalizację w team sprincie. Mimo tego PZN nie zdecydował się jednak na przedłużenie kontraktu z Niemcem.

    - Mieliśmy większe oczekiwania wynikowe. Za wynikiem stoi praca trenera. Już na ostatnim zarządzie podjęliśmy decyzję o niekontynuowaniu współpracy z trenerem Winkelmannem - powiedział w Planicy, w rozmowie dla [***], prezes PZN Apoloniusz Tajner."

  • Morgensternowy_ doświadczony
    @dervish


    W odniesieniu do Polskiej kombinacji Norweskiej powiem, że jest taka jak Czeskie skoki narciarskie, nawet i gorzej. W czechach chociaż Stursa z Polaskiem, Sakalą i Koudelką się utrzymują w kadrze, a nie kończą hurtowo kariery. Gdy Winkelmann trenował kombinatorów, wydawało się, że będą stopniowo iść w górę i na ZIO 2022 bylibyśmy jednymi z kandydatów o medale w kombinacji drużynowej lub przynajmniej Kupczak byłby tym kandydatem o medal. Przecież potrafiliśmy zajmować 6 miejsca w drużynie, ale niestety komuś nie pasował Winkelmann, bo pewnie za drogi był, więc POSTANOWIONO na jego miejscu postawić potężnego Tomka Pochwałę na trenera.

    No i w taki sposób zaczęło się sypać wszystko. Jedynie Kupczak punktował z Polaków , ale był nieregularny. Jeśli PZN byłby normalny i by zostawił Winkelmanna, Polska Kombinacja nie wymarłaby i szła by dalej bez fali zakończeń karier przez zawodników. Sam mówił, że chciał pomóc, a PZN kopnęło go w yayca i podał rękę Tomkowi Pochwale. Bo Niemiec, to trzeba się go pozbyć.
    Nie dziwię się sytuacji w PL kombinacji, bo PZN sam sobie strzelił w kolano.

    Małysza bym nie zwalniał z dyrektorowania, a Tajnera, choćby dla jego zdrowia. Ma 66 lat, a organizm nie ten sam jak 30 lat temu. Prezes Tajner by zachował honor i godność, jeśliby podał się do dymisji. Myślę, że ja nie jestem sam. Na pewno znalazła by się osoba odpowiednia na to stanowisko. A jakby tak Ziobrę Dać na prezesa? Byłaby to dla niego pewna rekompensata za te nieuczciwe zachowanie włodarzy PZN w stosunku do Janka. Drugim mógłby być Rafał Kot, a trzecim Kuba Kot.


  • dervish profesor
    @Morgensternowy_

    Adam mówi? No cóż, nie tylko mówi ale nawet działa i to od 3 lat. Bodajże dwa sezony temu wydawało się ze kombinacja wreszcie zaczyna wychodzić na prostą. Podobno mieli najlepszy sezon od wielu lat.Nastąpiły jakieś roszady trenerskie i mamy to co mamy. Ktos czegoś nie dopilnował albo nie przemyślał.
    Ja dokładnie nie śledzę kombinacji norweskiej. Szkoda, ze nie ma kolegi Emila. On zdaje się jest bardzo dobrze zorientowany w tym temacie.

  • Morgensternowy_ doświadczony
    @dervish

    Polskie Narciarstwo ze skokami również w odniesieniu światowym jest do tylu o jakieś 25 lat. Zobacz przykładowo na Austriaków. W kombinacji mają Bernharda Grubera, Klapfera, Seidla, Lampartera i innych. Kiedyś też był i Christoph Bieler i Denifl. W biegach i biathlonie Austria zbytnio może nie znaczy, bo są Norwegowie i Rosjanie głównie, ale też w Narciarstwie Alpejskim i DOWOLNYM.

    Można powiedzieć, że Austria jest niewielkim krajem przy Polsce, wydawać się by mogło, że mają mniejsze PKB w stosunku do Polski, jednak Austria tak naprawdę jest bogatym krajem i większość związków trzyma się na naprawdę wysokim poziomie. To, że jest mniejsza od Polski, nie znaczy że jest biedniejsza. Austria też jakby miała powierzchnię jak Polska, byłaby o 3x lepsza w rankingu PKB. Austria wyprzedza Polskę w innym rankingu PKB (parytet siły nabywczej) per capita. U nich też czasami zawodnicy kończą kariery, nie z małej ilości pieniędzy, a z braku przebicia się do głównej kadry Reprezentacji.

    Koniec kariery z powodu biedy a z powodu zbyt dużej ilości konkurentów w walce o miejsce w kadrze jest różnica kolosalną.
    Może Austrię nie słusznie porównuję z Polską, bo Polacy w skokach przy niej w całej historii nie są potęgą, jednak Polskie narciarstwo byłoby tak silne jak Austriackie, jeśliby osoby w PZN byłyby na tyle ogarnięte, żeby wyprowadzić Polskę na szczyt.
    Myślę, że jeśli Adam mówi o zwolnieniach i zmianach, to na lepsze niż na gorsze.

    W ogóle przydało by się odświeżyć skład członków w PZN-ie, ponieważ muszą być to osoby z wiedzą o sporcie, ogarnięte, inteligentne, a nie leśne dziadki, które grzeją sobie stołek.
    Śmialiśmy się z Ziobry, że jakie on głupoty opowiada, zmyśla, specjalnie prowokuje, jednak tak po 2 latach od tej afery muszę się przyznać, że mówił prawdę. Kolesiostwo i zatrudnianie synów bądź córek ludzi z PZN, kuzynów itd to jedna z cech PZN-u. Bez układów daleko nie zajedziesz.
    Ja bym też Tajnerowi nie wierzył, bo on zawsze jest Huraoptymistą. Nawet jakby miała wojna wybuchnąć czy tornado nastąpić, to on by zabijał Huraoptymizmem.




  • Oczy Aignera profesor
    @dervish

    W Polsce narodzi się nowa dyscyplina sportu - kombinacja polska.
    Oto trzy konkurencje, które będą wchodzić w jej skład:
    1. Kombinowanie i wykorzystywanie wszelkich sposobów na znalezienie zawodników do kolejnych dwóch etapów rywalizacji.
    2. Skoki narciarskie - jedna seria.
    3. Bieg narciarski na 10 lub 15 kilometrów.

  • dervish profesor
    tymczasem w świecie kombinacji : "Kolejny sukces Pana Dyrektora!"

    Adam Cieślar czołowy polski kombinator kończy karierę. "Ostatnie sezony były poniżej moich oczekiwań"

    - W 2001 roku zaczęła się moja przygoda ze sportem z kombinacją norweską. Przez ten czas na swojej drodze spotkałem wielu wspaniałych ludzi, zwiedziłem kawał świata, wiele się nauczyłem, na pewno ten czas nie poszedł na marne, mam wiele dobrych wspomnień. W sporcie jak w życiu były lepsze jak i gorsze momenty. Ostatnie sezony, choć dawałem z siebie ile można były poniżej moich oczekiwań. Na pewno nie była to łatwa decyzja o końcu kariery, na którą wpłynęło też parę czynników - napisał 27-latek na swoim profilu na Facebooku. Podziękował także rodzicom, żonie, trenerom i partnerom, którzy go wspierali.

    Wcześniej decyzję o zakończeniu kariery podjął Paweł Twardosz, a blisko odejścia od uprawiania kombinacji ma być także Wojciech Marusarz i kilku juniorów. Wygląda na to, że w przyszłym sezonie na poziomie Pucharu Świata pozostanie tylko jeden polski zawodnik - Szczepan Kupczak. Sytuacja dyscypliny wygląda fatalnie.
    Spełnia się najgorszy scenariusz. "Tak bywa, jak ktoś nie dba dobrze o zawodników"

    Spełnia się najgorszy scenariusz. W kraju zaczyna brakować już nie tylko pieniędzy, czy jakości osiąganych rezultatów, ale także zawodników. Czy to koniec kombinacji norweskiej w Polsce? - Na pewno nie będzie to łatwy czas. Niestety czasem tak bywa, jak ktoś nie dba dobrze o zawodników i nie zapewnia im odpowiednich środków. Nie mogą spokojnie trenować, zawracają sobie głowę tym, jak przeżyć kolejny dzień, tydzień i miesiąc. Bo powiedzmy sobie szczerze: ile można ciągle żyć na rachunku rodziców? - wskazuje Twardosz

    ---------------------------------------------------------------------
    Wygląda na to, że wkrótce chciał nie chciał Pan Prezes będzie zmuszony do zmniejszenia zakresu obowiązków Pana Dyrektora. No bo dziwnie będzie wyglądała sytuacja kiedy w kombinacji stosunek liczby dyrektorów koordynatorów do liczby kadrowiczów będzie wynosił dokładnie 1 (słownie: jeden) czyli jedyny kadrowicz będzie miał osobistego koordynatora :)

  • INOFUN99 profesor

    Opinie o Słońcu:
    Małysz: "Słońce jest megagorące".
    Tajner: "To prywatna opinia Adama. Uważam, że Słońce jest zimniejsze od Neptuna, które jest megazimne".

  • Qrls weteran
    @dervish

    To co powiedział Pan prezes pokazuje tylko jak źle jest w jego związku.

  • kuba923 stały bywalec
    @Kolos

    No czasem w Eurosporcie pokażą coś tam...

  • Kolos profesor
    @kuba923

    Tak jak mówił Wojciechowski. Coś tam w temacie kombinacji norweskiej Małysz zrobił, ale choćby robił tam 10 razy więcej niż w skokach, to i tal byłoby to niezauważone bo skoki są jednak w TV, a kombinacja norweska zupełnie nie.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Jak FIS-em rządzą Norwedzy z Niemcami, to jak Polska ma coś tam ugrać? Choćbyśmy mieli nie wiadomo jakich zarządców to nic byśmy więcej nie ugrali niż mamy.

  • Wojciechowski profesor
    @kuba923

    Nie no, bywa, bywa. Gdzieś tam zawodnicy wspominali w wywiadach, że przynajmniej w sprzęcie postęp jest, że coś tam Małysz pomaga. I zatrudnienie Danny'ego Winkelmanna to też raczej głównie jego zasługa. Inna sprawa, że i tak niewiele dobrego tam się dzieje.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    Więc czekamy

    Maksymalnie do następnego tygodnia powinny być kadry podane. Może dziś lub jutro.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl