Mathis Contamine – problemy i marzenia francuskiego skoczka: "Znalezienie dobrego sponsora to prawdziwe wyzwanie"

  • 2020-06-08 18:16

We Francji wymagania wobec skoczków narciarskich już od jakiegoś czasu nie są zbytnio wygórowane. W dużej mierze jest to spowodowanie niewielkim zainteresowaniem ze strony społeczeństwa. Pomimo niespecjalnie sprzyjającego środowiska, Mathis Contamine celuje w harmonijny rozwój, który ma zaprowadzić go na, będący jego marzeniem, szczyt.

Jak wszyscy doskonale pamiętają, pandemia koronawirusa okazała się punktem wyjścia do przedwczesnego zakończenia ubiegłego sezonu. Skoczkowie po raz ostatni pokazali się kibicom przed telewizorami 11 marca, kiedy to odbył się prolog w Trondheim. Na największym obiekcie kompleksu Granåsen, Mathis Contamine zajął 58. miejsce. Ostateczny obrót wydarzeń sprawił, że Francuzowi w Norwegii towarzyszyła mieszanka skrajnych uczuć: - W pierwszej chwili, kiedy podjęto decyzję o odwołaniu końcówki sezonu, byłem nieco zawiedziony. Wszystko przez fakt, że nie mogłem się doczekać swojego debiutu na skoczni mamuciej, w Vikersund. Szybko zdałem sobie jednak sprawę, że nie jest to najważniejsze, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że kolejna szansa może pojawić się już za kilka miesięcy - mówi reprezentant Club des Sports de Courchevel.

Dla wielu skoczków koronawirus oznaczał nie tylko brak kilku konkursów, ale także kłopoty natury organizacyjnej związane z letnią częścią sezonu. Nie dotyczyły one jednak Francuza: - Jeśli chodzi o moje przygotowania do sezonu, koronawirus nie miał żadnego wpływu na ich przebieg. Wszystkie treningi zrealizowałem zgodnie z początkowymi założeniami - zdradził wicemistrz Francji z 2019 roku.

Warto podkreślić, że miniona zima była dla Contamine okazją do przedstawienia się szerszej publiczności. Wszystko za sprawą pierwszych startów w zawodach najwyższej rangi, które Francuz ocenia jako dobrą bazę do dalszego działania: - Sezon 2019/20 był dla mnie krokiem do przodu. Dzięki startom w Pucharze Świata - w Turnieju Czterech Skoczni oraz Raw Air - wiele się nauczyłem. Jednak to dopiero początek. W przyszłości mam nadzieję wznieść się na zdecydowanie wyższy poziom - deklaruje trzykrotny uczestnik mistrzostw świata juniorów.
 

Starty Mathisa Contamine w kwalifikacjach do konkursów PŚ w sezonie 2019/20
Data Miasto Kraj Miejsce Skok Nota
28.12.2019 Oberstdorf 53. 118.5 105.6
31.12.2019 Garmisch-Partenkirchen 61. 116.0 95.2
03.01.2020 Innsbruck 60. 110.5 91.3
05.01.2020 Bischofshofen 53. 118.0 108.9
11.03.2020 Trondheim 58. 108.5 85.6


Nie sposób dziwić się takiemu podejściu 18-latka z Thonon-les-Bains. Choć rzeczywiście przekonał się, jak "od kuchni" wygląda cykl, w którym główną nagrodą jest Kryształowa Kula, na debiut w konkursie głównym przyjdzie mu poczekać jeszcze co najmniej kilka miesięcy. Co naturalne, Contamine lepiej radził sobie w Pucharze Kontynentalnym, aczkolwiek również na zapleczu francuski skoczek nie wystrzegł się błędów: - Za mną najlepszy sezon w Pucharze Kontynentalnym w dotychczasowej karierze. Niektóre konkursy sprawiły mi wielką frajdę, inne zdecydowanie mniejszą. Zdaję sobie sprawę, że stać mnie na znacznie więcej, ale wszystko przyjdzie z czasem. Muszę być cierpliwy - przyznaje zawodnik z rocznika 2001.

W związku z powyższym nie ulega wątpliwości, iż z perspektywy Contamine najbardziej owocne okazały się mistrzostwa świata juniorów w Oberwiesenthal. W rywalizacji indywidualnej Francuz uplasował się na 10. pozycji, a co godne uwagi (zważywszy na konkurencję w osobie Jonathana Learoyda), był on najlepiej skaczącym reprezentantem swojego kraju w trakcie całej imprezy. Jakie wnioski wyciągnął sam zainteresowany? - Jestem zadowolony z tego, jak spisałem się na mistrzostwach świata juniorów w 2020 roku. Za kilka miesięcy w Polsce moim celem będą medale.

Wewnętrzne starcie na linii Contamine - Learoyd jest kontynuacją historii, która została zapoczątkowana kilka lat temu. Obaj Francuzi mieli już okazję do bezpośredniej walki na arenie międzynarodowej, gdy na szali znajdowały się medale. Do takiej sytuacji doszło podczas Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy w 2017 roku. Wówczas górą był Learoyd, któremu przypadł srebrny krążek. Contamine musiał zadowolić się miejscem na najniższym stopniu podium: - Z Jonathanem od dawna jesteśmy przyjaciółmi. Razem uprawialiśmy narciarstwo alpejskie, hokej, a nasze drogi przecięły się także na skoczni. W związku z tym, że obaj uwielbiamy rywalizację, bezpośrednia walka podczas EYOF dostarczyła nam wielu pozytywnych emocji. To było coś wspaniałego - przyznaje młodszy ze skoczków.

 

 

Mathis Contamine i Jonathan Learoyd na EYOF 2017 w Erzurum
Zawodnik Miejsce Skok 1 Skok 2 Nota
LEAROYD Jonathan 2. 101.5 98.5 246.4
CONTAMINE Mathis 3. 96.0 97.0 240.7


W trakcie zmagań w tureckim Erzurum, Francuz miał okazję świętować również sukcesy wspólnie z koleżankami oraz kolegami z drużyny. Zarówno w konkursie mikstów jak i drużynówki mężczyzn, Trójkolorowi cieszyli się z brązowych medali. Należy jednak zaznaczyć, że w drugim ze wspomnianych wydarzeń doszło do absolutnie bezprecedensowej sytuacji. W związku z brakami kadrowymi, francuski zespół uzupełniła przedstawicielka kobiecych skoków narciarskich znad Sekwany, Romane Dieu: - Przez to, że Romane skakała w naszej drużynie, było dość nietypowo. Wydaje mi się, że żadna z pozostałych ekip nie miała z tym problemu. Między zawodnikami panowała dobra atmosfera. Romane musiała skakać z dokładnie tej samej belki, co pozostali. Z całą pewnością było to dla niej trudne, a zarazem niezwykle wartościowe doświadczenie. Z racji tego, że uwielbia wyzwania, myślę, że ta sytuacja koniec końców przypadła jej do gustu - opowiada Contamine.

Co o samej idei olimpijskiego festiwalu młodzieży Europy sądzi jego trzykrotny medalista? - Uważam, że to porządne przygotowanie do igrzysk olimpijskich. Mam z tej imprezy bardzo dobre wspomnienia związane zarówno z reprezentacją Francji, jak i innymi uczestnikami EYOF.

Sukces na przywołanych przez Contamine igrzyskach olimpijskich znajduje się na liście jego największych sportowych marzeń. Mimo swojego aktualnego statusu, skoczek z Górnej Sabaudii nie ukrywa, że wysoko stawia sobie poprzeczkę. Jednocześnie nie zapomina o oddzieleniu grubą kreską dwóch perspektyw, krótko- i długoterminowej: - Jeśli chodzi o najbliższe miesiące, celuję w medal na przyszłorocznych mistrzostwach świata juniorów. Ponadto, chcę nadal się rozwijać i mam nadzieję, że będzie to szło w parze ze startami w zawodach najwyższej rangi: Pucharze Świata, mistrzostwach świata w Oberstdorfie oraz mistrzostwach świata w lotach w Planicy.

- W przyszłości chciałabym znaleźć się w gronie najlepszych skoczków świata i walczyć o medale na najważniejszych imprezach. Moim największym marzeniem jest święcić triumfy podczas igrzysk olimpijskich - dodaje Contamine po chwili zastanowienia.

Kto wie, być może zawodnik, który byłby w stanie zamieszać ścisłą światową czołówką, mógłby odmienić niewdzięczny los skoków narciarskich we Francji. Mathis Contamine, jak mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że uprawianie w jego ojczyźnie właśnie tej dyscypliny nie należy do najłatwiejszych zadań. Mimo to, w obecnej sytuacji jest on w stanie dostrzec pozytywnie nacechowane aspekty: -  To prawda, że skoki we Francji nie należą do grona najpopularniejszych sportów. Należy jednak podkreślić, że dysponujemy naprawdę niezłą infrastrukturę. Zarówno w Courchevel, jak i Prémanon jest wszystko, czego potrzeba do przeprowadzenia porządnego treningu - twierdzi 18-latek.

Wszakże, jeśli wszystko funkcjonowałoby bez zarzutu, dziś nikt nie postrzegałby Francji w kategoriach trzeciego świata w dziedzinie skoków narciarskich. Co zatem jest największą bolączką osób z tego kraju, które sposobu na życie upatrują w idealnym wyjściu z progu i wzorowym podejściu do lądowania? - Znalezienie dobrego sponsora to prawdziwe wyzwanie. Ponadto, ciężko jest uzyskać uznanie w oczach kibiców.

Oprócz tego niezwykle istotna jest strona techniczna, przez którą należy rozumieć wyposażenie, jakim dysponują francuscy skoczkowie. Tempo wyścigu technologicznego, który poniekąd definiuje zmagania nacji stale pretendujących do najwyższego stopnia podium, okazało się dla Francuzów zabójcze: - Na pewno czeka nas dużo pracy nad sprzętem, jakim dysponujemy. Kombinezony, buty, narty - praktycznie co roku pojawiają się nowe regulacje dotyczące tych kwestii, niezwykle istotnych z perspektywy skoczka narciarskiego - tłumaczy Mathis Contamine.

Lekarstwem, a zarazem nadzieją na lepsze jutro ma być zatrudnienie fachowca z prawdziwego zdarzenia. Początkowo wszelkiej maści informacje, włącznie z oficjalnymi komunikatami, zwiastowały nawiązania współpracy między Francuzami a Heinzem Kuttinem. Jednak zanim wszyscy zdążyli się oswoić z tą wiadomością, Austriak niepostrzeżenie udał się do Niemiec, gdzie podpisał kontrakt z tamtejszą federacją. Wobec tego francuski związek był zmuszony dostosować się do nieszablonowych realiów i znaleźć nowego trenera. Ostateczny wybór padł na Davida Jirouteka. Czy taki finał usatysfakcjonował Mathisa Contamine? - To był dla nas trudny okres, jednak to nie na moich barkach spoczywają tego typu kwestie. W związku z tym starałem się w pełni skoncentrować tylko na sobie. Obecnie jestem szczęśliwy, że David postanowił do nas dołączyć.

Między czeskim szkoleniowcem a jego nowymi podopiecznym zaczęła się już kształtować niezbędna do produktywnej współpracy więź. Widać to doskonale na przykładzie przemyśleń Contamine. - Odbyliśmy już pierwsze wspólny trening. Czucie było naprawdę dobre i wszyscy wydają się zadowoleni. Moim zdaniem wybór Davida to bardzo dobra decyzja ze strony Jérôme’a Laheurte’a - podsumował reprezentant Francji.

 

 

 


Michał Grzela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5989) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Morgensternowy_ doświadczony

    Jeszcze czytałem artykuł na pewnym portalu o cenie skoczka narciarskiego w sensie sprzętu itp okazuje się, że wartość wynosi około 16 tys zł! To udowadnia, jak drogim sportem są skoki narciarskie. Przecież większość Polaków pracuje za najniższą krajową, czyli około 1500 zł, więc tak z rok przeciętny Kowalski musiałby pracować na zakup całego wyposażenia skoczka narciarskiego, a dodatkowo musiałby srogo oszczędzać na rachunkach i na żywności. A jak wiadomo kombinezony też mają swoją datę ważności i po kilkudziesięciu skokach się nie nadaję do skakania, też trzeba zakupić i to jest jedna z nielicznych wad tej dyscypliny.

    Wiem, że tu jest temat o Francuskich skokach, lecz problemy finansowe Polskich skoczków też nie omijają, szczególnie z dawnej kadry B lub z poza Reprezentacji.

  • Morgensternowy_ doświadczony

    Francja zaczęła upadać w skokach odkąd Vincent Demobes Sevoie zakończył karierę.
    Teraz to nawet Kazachowie zdobywają punkty (wprawdzie tylko z nich Tkaczenko punktował, ale zawsze jest parę pkt do PN).
    Skoki narciarskie zrobiły się strasznie sportem technicznym, kiedy ponad 30 lat temu technika nie ogrywała zbyt dużej roli, do tego stały się mocno drogim sportem.
    Może nie tak jak F1 lub rajdy, ale dla zwykłego Kowalskiego ten sport jest niedostępny.
    Teraz to wystarczy, że się pomajstruje we wiązaniach lub w kombinezonie i się kosi całą czołówkę. Wydaje mi się, że TOP 6 straciło by taką władzę, jeśliby tylko 1 firma dostarczała
    kombinezony dla wszystkich zawodników.

    Aalto, Zografski czy Peier nie wygrywają skoczkowie z TOP 6 nacji tylko dlatego, że są słabi, ale dlatego, że nie mają dostępu do takiego epickiego sprzętu, jakim dysponuje ekipa sześciorga.
    Mają podobne możliwości jak Stoch, Kraft, Geiger czy Kobayashi, jednak ta czwórka włada dosyć dobrym sprzętem i zapasem, z czego ten pierwszy przede wszystkim doświadczeniem.
    Skoki zamiast być tanim sportem, jest w cholerę drogim i jak sobie nie zarobisz na sprzęt , trening, wyjazd itp, to skoczkiem nie będziesz.




  • Bajlando początkujący

    Kadra A, reprezentant kraju - i musi sobie szukać sponsora, jak studentka za mieszkanie i jedzenie. Ten sport robi się coraz ciekawszy.

  • janbombek doświadczony

    Taki młody, wysportowany nie powinien mieć problemów ze znalezieniem sponsora.

  • Oczy Aignera profesor
    Znalezienie sponsora

    Francuscy skoczkowie już od wielu lat mają problemy ze znalezieniem sponsora. Ostatnim Francuzem, który miał konkretną umowę, był Emmanuel Chedal, choć TelDaFax sponsorował nawet Kazachów. Ronan Lamy Chappuis był natomiast sponsorowany przez firmę Lacroix, która zajmuje się produkcją... opakowań.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl