MŚ w lotach 2022 czy Raw Air? Vikersund wciąż walczy o obie imprezy

  • 2020-06-24 16:13

W 2022 roku w kalendarzu skoczków narciarskich znajdują się dwie imprezy mistrzowskie. Pierwszą są Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie, drugą - MŚ w lotach narciarskich w Vikersund. Pomimo ogłoszenia wstępnej daty tego wydarzenia, Norwegowie wciąż walczą, aby ich miejscowość gościła w sezonie 2021/2022 zarówno czempionat jak i zawody Raw Air.

Przypomnijmy, iż w 2022 roku Vikersund zorganizuje mistrzostwa świata w lotach narciarskich. Organizacja tej imprezy przyniosła jednak problem logistyczny dla Norweskiego Związku Narciarskiego. Od 2017 roku mamuci obiekt Vikersundbakken jest bowiem finałowym przystankiem turnieju Raw Air. Lotniczy czempionat wymusiłby zatem na gospodarzach zmiany w programie ich imprezy na 2022 rok.

Wówczas w siedzibie norweskiej federacji narodził się pomysł podwójnej organizacji zawodów przez Vikersund w sezonie 2021/2022. Według zamysłu gospodarzy MŚ w lotach, czempionat miałby się odbyć najprawdopodobniej w styczniu 2022 roku, jeszcze przed igrzyskami w Pekinie. Z kolei dwa miesiące później Vikersundbakken miałaby gościć zawody Pucharu Świata, będące zarazem finałem turnieju Raw Air.

Plany Norwegów wydawały się rosnąć na siłę po ostatnich decyzjach Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. W najbliższym sezonie najlepsi skoczkowie świata zawitają dwukrotnie do Planicy. W grudniu na Letalnicy przeprowadzone zostaną MŚ w lotach, przełożone z marca z powodu pandemii koronawirusa, zaś w marcu 2021 roku - finał Pucharu Świata.

Pomysł podwójnej organizacji zawodów w Vikersund w sezonie olimpijskim najprawdopodobniej nie przypadł do gustu włodarzom FIS. Po majowym posiedzeniu Rady FIS odświeżony został kalendarz ważnych wydarzeń federacji w najbliższych latach. Po raz pierwszy wpisany został termin MŚ w lotach w Norwegii, które mają odbyć się w dniach 10-13 marca 2022 roku, w terminie typowym dla turnieju Raw Air.

Komitet organizacyjny zawodów w Vikersund jest świadomy daty imprezy zapisanej w kalendarzu FIS. Norwegowie zapowiadają jednak, iż to jeszcze nie koniec walk o dwa terminy w sezonie 2021/2022.

- Na chwilę obecną nie ma jeszcze oficjalnie zatwierdzonej daty mistrzostw świata w lotach narciarskich w 2022 roku - ucina spekulacje Tone Kjemperud Kristiansen, dyrektor zarządzająca klubem Flying Team Vikersund.

- Wciąż mamy nadzieję, iż w sezonie 2021/2022 będziemy gościć zarówno zawody turnieju Raw Air jak i MŚ w lotach. Sądzę, że decyzja na ten temat zapadnie podczas posiedzenia Kongresu FIS w Zurychu - dodaje Kristiansen.

Zaplanowany na 2020 rok Kongres FIS miał pierwotnie odbyć się w maju w Tajlandii. Z uwagi na pandemię koronawirusa, szczyt władz światowej federacji został przełożony na termin 28 września-4 października do Zurychu.


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7961) komentarze: (23)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Oczy Aignera profesor
    @Morgensternowy_

    Do wspomnianych przez Ciebie skoczków warto dodać Kevina Bicknera, który na Vikersundbakken w 2017 roku pobił rekord Stanów Zjednoczonych i zanotował swój najlepszy rezultat w PŚ.

  • Morgensternowy_ doświadczony
    @alo

    Na Vikersundbakken przed korektą zeskoku słabsi skoczkowie również osiągali dobre odległości. By uzyskać dobrą odległość należało się nie za mocno odbić (wyższy tor lotu powoduje utratę prędkości przelotowej, przez co zawodnik szybko spada na ziemię) i jeśli wiał wiatr pod narty, to pomimo niskiej paraboli lotu można było złapać noszenie i pociągnąć do HS.
    Przykładem znakomitych lotów osiąganych przez słabszych była 230 metrowa życiówka Vincenta Decombes Sevoie lub 216,5 m Casey Larsona z 2017 roku.
    Tu wystarczyło znać specyfikę skoczni, by móc odlatywać. Teraz Vikersundbakken tak jak pisałem zeszła na dziady przez korektę zeskoku.

  • W Punkt doświadczony
    @slonzok

    Od przebudowy Oslo jest taka samą królową skoczni jak, dajmy na to, Nysa Łużycka jest królową polskich rzek.
    Napisać, że w każdych rozegranych na niej zawodach rządził wiatr, to nic nie napisać.
    Jedna z najmniej ciekawych (chodzi o rywalizację) i najmniej sprawiedliwych skoczni. A jakby nie polscy kibice, to na tej twojej "królowej" byłyby pustki niczym obecnie na stadionach piłkarskich. Albo niczym w Falun na próbie przedmistrzowskiej w 2014 roku.

  • Oczy Aignera profesor
    @Raptor202

    Na Vikersundbakken przed zmianą profilu można było przekonać się, ile w skokach znaczy wola walki. Zdeterminowany, nisko lecący zawodnik mógł skoczyć przykładowo 230 metrów, natomiast zrezygnowany skoczek, który przybrał podobną trajektorię lotu, mógł wylądować już na 120. metrze.

  • Raptor202 profesor
    @Kolos

    Co jest złego w tym, że bula staje się trochę bardziej wymagająca niż zwykle? Skoro zawodnik nie umie jej przeskoczyć, to chyba jednak nie jest taki bardzo dobry.

  • Kolos profesor
    @Raptor202

    Tamta niska parabola była fatalna - to sprawiało, że nawet bardzo dobrzy skoczkowie (a nie tylko słabeusze) zaliczali bulę w Vikersund.

    Kwindesencją tego był konkurs w 2015 roku gdzie do awansu do II serii wystarczyło 126 metrów skoczyć... na skoczni mamuciej!

  • Raptor202 profesor
    @Kolos

    Najlepsza w tamtej skoczni była ta niska parabola lotu, jaką mogli osiągać zawodnicy. Nie znam drugiego takiego obiektu, gdzie można było sunąć tuż nad zeskokiem przez 250 metrów lotu. Poza tym taka parabola gwarantowała bezpieczniejsze próby, więc tym bardziej nie rozumiem tych pomysłów FIS.

  • Kolos profesor
    @Raptor202

    Jak to jest z tą skocznią mamucią w Vikersund to tak do końca niewiadomo - w końcu po ostatniej modernizacji odbył się tam (jak dotąd) tylko jeden weekend skoków - w 2019 roku.

    Nie jest powiedziane, że faktycznie w dłuższej perspektywie loty tam będą krótsze, choć 2019 rok by na to wskazywał.

  • Raptor202 profesor

    Skoro udało im się zepsuć najlepszą skocznię do lotów, jaka istniała, to w sumie jest mi to obojętne.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Można się tylko dziwić FIS-owi, że upiera się przy marcowym terminie MŚL tym samym torpedując Raw Air. Z punktu widzenia ekonomii dla FIS-u lepsza byłaby podwójna organizacja lotów w Vikersund.

  • Kolos profesor

    Chyba każdy by chciał podwójne loty w Vikersund. Oby Norwedzy dopięli swego. Nie rozumiem sceptytyzmu FIS-u...

  • komentator_sportowy bywalec

    Ja uważam że przebudowa Vikersund na plus. Znowu Planica jest mekką lotów a nie Vikersund śmieszne

  • alo profesor
    @Morgensternowy_

    Podpisuje się obiema rękami.
    Teraz Vikersund jest łatwiejsza że tak powiem. Taki Tkachenko czy Learoyd który skoczyl tu poza 200m dwa lata temu mógłby pomarzyć o takim osiągnięciu parę lat wstecz. Obniżając bule pozwolili słabszym zawodnikom skakac nieco dalej ale tym samym zmniejszyli szanse na przekroczenie HS przez tych najlepszych. Stąd tak mała liczba lotow poza 240m tam po przebudowie

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Morgensternowy_

    Masz rację, przez tą przebudowę zeskoku te loty w Vikersund nie robią już takiego wrażenia jak parę lat temu. Co nie zmienia faktu, że dalej jestem za tym żeby Vikersund zorganizowało MŚwL i Raw Air.

  • Żuczek stały bywalec
    @Morgensternowy_

    Racja

  • Żuczek stały bywalec
    @tomek20

    Norwegowie zawsze mają problemy

  • Wojciechowski profesor
    @slonzok

    Skoro koncepcja Raw Air jest taka, żeby trzy pozostałe skocznie były tylko przygrywką do lotów w Vikersund, to wątpię, żeby chcieli teraz tę koncepcję wywracać do góry nogami. Tylko w sumie... mogą nie mieć wyjścia.

  • Morgensternowy_ doświadczony
    Loty Vikersund


    Loty w Vikersund od 2 lat straciły sens. Mam na myśli tą lekką przebudowę zeskoku, by zwiększyć bezpieczeństwo skoczków, na wskutek czego skocznia została skrócona i loty na niej zamiast wynosić 245,0 m, 250,0 m + wynoszą zaledwie 240,0 m.
    Skoczek na tej skoczni przed tą ostatnią przebudową mógł na luzie uzyskać 240 metrów i lądował telemarkiem, teraz co z tego, że wysoko skoczek leci, jak uzyska tylko niecałe 240 lub nieznacznie przekroczy HS.

    Vikersundbakken przez kosmetyczną modernizację straciła ten urok, tę magię lotów, którą wszyscy podziwiali. Krótko i brzydziej mówiąc skocznia ta zeszła trochu na dziady. Lepiej opłaca się latać na Letalnicy, bo można uzyskać przynajmniej 245 m na luzie. Wychodzi na to, że przez to Vikersundbakken dorównała mniejszym skoczniom mamucim jak ta w Oberstdorfie bądź ta z Tauplitz/Bad Mitterndorf zamiast iść łeb w łeb z Letalnicą. Teraz to mamut w Planicy jest największą skocznią świata.

    Przepraszam bardzo, ale nawet porównanie odległości z 2018 i 2019 roku na obu tych skoczniach dają do zrozumienia (246 m Johansson Vikersund 2018, 248,5 m Kamil Stoch Planica 2018, Gregor Schlierenzauer 253,5 m Planica 2018 (podparty) Domen Prevc 245 m Vikersund 2019 i Ryoyu Kobayashi 252 m Planica 2019).

    Powyżej podałem argument, dlaczego Letalnica jest największą skocznią świata. Natomiast co do organizacji MŚwL i Raw Air w Vikersund jestem trochu sceptycznie nastawiony. Chyba, że przywrócą jej ten profil zeskoku jaki miała w latach 2011-2017.

  • tomek20 weteran
    @alo

    Normalnie Raw Air może być bez Vikersundu, albo dać dwa konkursy gdzie indziej. Tylko Norwegom się wydaje, że ten ich turniejek to sprawa życia i śmierci i będą robić problemy.

  • slonzok bywalec

    Gdzie finał RA? Oslo, królowa skoczni narciarskich, lepszego wyjścia nie ma. Zawsze też można dać normalna skocznie w Vikersund na początek RA.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl