Przerwa w treningach Gregora Schlierenzauera. "Celem pozostaje zima"

  • 2020-08-05 13:25

- Sytuacja nie jest korzystna, ale dla wszystkich jest jednakowa - uważa Gregor Schlierenzauer, który w ostatnich dniach odniósł się do storpedowanego kalendarza Letniego Grand Prix 2020. Austriak zdradził też, że w ostatnim czasie musiał przerwać treningi z powodu infekcji wirusowej.

Tego lata chęć organizacji zawodów najwyższej rangi mężczyzn wyraziły komitety organizacyjne z sześciu miast. Wskutek pandemii i ograniczeń panujących w poszczególnych częściach świata, do tej pory odwołano już zawody w Courchevel, Hinzenbach, Klingenthal, Szczuczyńsku oraz Czajkowskim. Zieloną wyspą na pandemicznej mapie pozostaje Wisła, gdzie już za niespełna trzy tygodnie mają odbyć się jedyne konkursy w ramach Letniego Grand Prix 2020.

- Pozostał już tylko jeden weekend konkursowy w Wiśle. Sytuacja nie jest korzystna, ale dla wszystkich jest jednakowa. Tak trzeba do tego podchodzić. Ważne jest, aby być w pełni gotowym na początek sezonu zimowego, który pozostaje głównym celem - pisze na swoim blogu Gregor Schlierenzauer, który wystartuje na obiekcie im. Adama Małysza w dniach 21-23 sierpnia.

Zobacz też: Letnie Grand Prix 2020 bez triumfatora klasyfikacji generalnej!

Austriacy, których krajowa federacja narciarska już kilka tygodni temu podjęła decyzję o rezygnacji z przeprowadzenia jakichkolwiek zawodów rangi międzynarodowej na igelicie, szykują się do sezonu 2020/21 pod okiem Andreasa Widhoelzla. 43-latek zastąpił wiosną w roli głównego trenera tej nacji Andreasa Feldera. Niedawno drużynowi wicemistrzowie świata z Seefeld szlifowali swoje umiejętności na obiekcie im. Paula Ausserleitnera w Bischofshofen, gdzie zabrakło Schlierenzauera. 

- Przez ostatnie trzy tygodnie musiałem zaniedbać mój cykl treningowy. Nawet najmniejsze kroki wydawały się dla mnie maratonem, czego przyczyną była prawdopodobnie infekcja wirusowa. Od kilku dni wracam do pełni sił, natomiast po konsultacji z Austriackim Związkiem Narciarskim zrezygnowałem ze zgrupowania w Bischofshofen. Uznaliśmy, że lepszym rozwiązaniem będzie wznowienie zajęć na mniejszej skoczni w Stams - tłumaczy 30-letni Tyrolczyk.

Aktualnie reprezentacja Austrii przebywa w Planicy, gdzie trenuje na Bloudkovej Velikance. Sierpniowe plany tej drużyny zakładają też występ przed polską publicznością w Wiśle-Malince. - Nie mogę doczekać się nadchodzących wyzwań. Jestem niezmiernie szczęśliwy, że znów jestem pełen energii, dzięki czemu mogę realizować plan przygotowań. Dbajcie o siebie i o bliskich! - apeluje na koniec wpisu rekordzista Pucharu Świata mężczyzn w liczbie wygranych konkursów indywidualnych.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez GREGOR SCHLIERENZAUER (@gregorschlierenzauer)


Dominik Formela, źródło: gregorschlierenzauer.at
oglądalność: (4203) komentarze: (4)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Morgensternowy_ doświadczony
    @kkkk

    To, ze miał infekcję, nie oznacza z góry, że zachorował na tą słynną ,,koronkę". Mogło to być zwykłe przeziębienie, ale nie wiadomo tak dokładnie.

    BTW jestem ciekaw, czy ta przerwa wpłynie na jego dyspozycję, bo w tamtym roku się poprawił, co było widać latem zeszłego roku i w ostatnim sezonie. Wiadomo, nie była to poprawa, że seryjnie zdobywał podium, ale na 20 w PŚ wystarczyło. Nie wiem, może nigdy nie powrócić do formy sprzed 10 lat, ale czas pokaże.

    Podobnie jest z Michaelem Hayboeckiem, który odbiega od Stefana Krafta, a mimo tego przez 3 sezony był z nim na równi, a na podium wskakuje raz na ruski rok. Hayboeck i Schlieri nie skaczą tak samo jak w okresie swoich najlepszych lat. Raczej zdarzają im się konkursy, w których plasują się wysoko, jednak już znaczne rzadziej to raz, a dwa, że skaczą raczej w kratkę.
    Z Michaelem było o tyle łatwiej, że nie zawieszał kariery na rok i nie przytrafiła mu się taka kontuzja, jak u Gregora . Raz mówił, że ma problemy ze wstawaniem z powodu bólu pleców, co mocno wpłynęło na dyspozycję.

    Jeszcze odbiegając od Schlieriego, pod względem niestabilności do dziś szokuje mnie Daniel Huber, który w 1 konkursie na Gross-Tiltis schanze w Engelbergu 2018 r. zajął najniższy stopień podium, by dzień później nie dostać się do konkursu.

  • Funegosum weteran
    @kkkk

    Właściwie, to nie wiadomo czy nie miał .... Natura wirusa, który Go dopadł została dyskretnie pominięta! A apel o dbanie o rodzinę i najbliższych może sugerować, że jednak....

  • pb88 stały bywalec
    Mały błąd

    "apeluje na koniec wpisu rekordzista Pucharu Świata w liczbie wygranych konkursów indywidualnych" Zapomnieliście dodać, że chodzi o Puchar Świata mężczyzn, bo jeśli chodzi ogólnie o Puchar Świata w skokach narciarskich, to rekordzistką jest Sara Takanashi.

  • kkkk doświadczony

    Dobrze, że nie miał koronawirusa, bo całka ekipa Austrii miałaby mocno utrudnione przygotowania.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl