Norwegowie wystąpią w Wiśle bez swoich liderów

  • 2020-08-17 18:49

Trzech norweskich skoczków weźmie udział w wiślańskich konkursach rangi Letniego Grand Prix. Z zawodnikami do naszego kraju przyleci też trener Alexander Stoeckl.

Austriacki szkoleniowiec podjął decyzję, iż na polskiej ziemi zabraknie najlepszych skoczków z norweskiej reprezentacji. Pod nieobecność liderów zespołu, szansę pokazania się na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince otrzymają Anders Haare i Robin Pedersen z kadry narodowej, a także aktualny wicemistrz świata juniorów - Sander Vossan Eriksen.

W tym samym czasie Robert Johansson, Daniel-Andre Tande czy Johann Andre Forfang pozostaną w ojczyźnie, gdzie będą kontynuować przygotowania do sezonu zimowego. Przypomnijmy, iż aktualnie w Norwegii obowiązują przepisy o dziesięciodniowej kwarantannie dla osób powracających z Polski, która trafiła na "czerwoną" listę państw z powodu dużego przyrostu zakażeń wirusem SARS-CoV-2. Dziś liczba odnotowanych zakażeń w Norwegii przekroczyła 10 tysięcy. W naszym kraju wykryto ponad 56 tysięcy przypadków zachorowań na COVID-19.

W najbliższy piątek w województwie śląskim odbędą się kwalifikacje do sobotniego konkursu. Na niedzielę zaplanowano kolejne starcie indywidualne, które prawdopodobnie zakończy Letnie Grand Prix mężczyzn w skokach narciarskich 2020. 


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6091) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Żuczek stały bywalec
    @Kolos

    Chodziło mu o to,że te 13 ekip to efekt tych pielgrzymek FIS-u

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Wg. Organizatorów zawodów w Wiśle zgłoszonych było/jest 13 ekip. Nawet zakładając wykruszenie się części to jeszcze nie oznacza, że FIS musiał pielgrzymować po federacjach by wystartowali.

  • Żuczek stały bywalec
    @O co chodzi jakby

    Trzeba dodać bezsensowne wypowiedzi Wąsowicza

  • O co chodzi jakby stały bywalec
    @Pavel

    Odwiedzić to wątpliwe, ale pewnie jakiś zastępca papieża z FIS-u sporo dzwonił, byle te groteskowe zawody Wąsowicza faktycznie się odbyły. Czeka nas równie "emocjonujący" konkurs jak ten kobitek, a potem zalew newsów typu bzdury Pilcha/Kota o niczym i naszych dziewczynek, gdzie taka Konderla przegrałaby pewnie nawet z dętką od roweru. No ale jakaś 16-latka co tam Przybyła ma dożywotnie prawo startu w PŚ, moim zdaniem Boski Apollo powinien ogłosić święto narodowe z tego "sukcesu":).

  • Pavel profesor
    @alo

    Zapewne wszystkie federacje odwiedziła pielgrzymka z FISu aby przekonywać je żeby kogoś na LGP wysłali, nie ważne kogo, byle ktoś pojechał i nie groziło im nieuznanie konkursu z powodu zbyt małej liczby reprezentowanych nacji.

  • alo profesor

    Lepiej było wcale nie przyjeżdżać

  • dejw profesor
    @Oczy Aignera

    Norwegowie i tak chyba zmienili plany w ostatniej chwili, bo pierwotnie miało ich nie być w Wiśle.
    Ostatni Norges był bardzo skromnie obsadzony, także nawet z tych zawodów o ich zapleczu niewiele wiadomo; poza tym że na tym tle mocno się wybił Eriksen.

  • Oczy Aignera profesor
    Trzeba inaczej

    Czy tak ciężko byłoby Norwegom wypełnić limit? Dlaczego do Wisły nie zabiorą na przykład Sondre Ringena i Oscara Westerheima? Niedawny Norges Cup na Midtstubakken zobrazował obecną dyspozycję norweskiego zaplecza. Najlepsi zawodnicy tych zawodów, którzy mają prawo startu w LGP, powinni w nagrodę pojechać do Wisły.
    Moim zdaniem jedynym racjonalnym wyjaśnieniem tak wąskiego składu jest aspekt ekonomiczny.

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Dobrze, że wogóle przyjadą.

  • O co chodzi jakby stały bywalec

    Cóż za zaskoczenie. Zaraz rezerwy Niemiec i Austrii.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl