LGP w Wiśle: Triumf Dawida Kubackiego, historyczne polskie podium!

  • 2020-08-22 18:28

Polska sobota na Skoczni im. Adama Małysza (HS134) w Wiśle! Dawid Kubacki został zwycięzcą konkursu Letniego Grand Prix. Mistrz świata z Seefeld oddał skoki na odległość 126,5 m i 128 m. Drugi był Kamil Stoch, trzeci Piotr Żyła, czwarty Tomasz Pilch, a szósty Stefan Hula. Po raz pierwszy reprezentanci Polski zajęli całe podium zawodów LGP. W finale wystąpiło dziesięciu Biało-Czerwonych.

Dawid KubackiDawid Kubacki
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Piotr ŻyłaPiotr Żyła
fot. Tadeusz Mieczyński

Pierwsza seria konkursowa została zdominowana przez reprezentantów Polski. Najlepszy okazał się Dawid Kubacki. Triumfator Turnieju Czterech Skoczni poszybował na odległość 126,5 metra i na półmetku rywalizacji wyprzedzał o 10,5 punktu Stefana Hulę (126 m) oraz o 11,4 pkt. Tomasza Pilcha (127,5 m).

Na czwartej pozycji, ze stratą 0,6 punktu do podium, sklasyfikowany był Piotr Żyła (121,5 m) ex aequo ze Szwajcarem Simonem Ammannem (127 m). Szósty był Kamil Stoch, który uzyskał 119,5 metra i do najlepszej trójki traci 2,1 pkt.

Kolejne miejsca zajmowali Gregor Deschwanden (130,5 m), Sander Vossan Eriksen (122 m) i Moritz Baer (125,5 m). Czołową dziesiątkę zamykał Paweł Wąsek (123,5 m).

Awans do serii finałowej uzyskało dziesięciu Polaków. Sztuki tej dokonali także jedenasty Klemens Murańka (124,5 m), czternasty Maciej Kot (122,5 m), dwudziesty siódmy Jakub Wolny (116,5 m) oraz trzydziesty Andrzej Stękała (121 m).

Aleksander Zniszczoł po skoku na odległość 116 metrów zakończył konkurs na trzydziestej drugiej pozycji. Trzydziesty szósty był Kacper Juroszek (114,5 m), a czterdziesty pierwszy Mateusz Gruszka (101,5 m).

Pierwszą serię konkursową rozegrano z 12. belki startowej. Dawid Kubacki jako jedyny oddawał swoją próbę z 13. platformy.

W finale Dawid Kubacki nie dał rywalom żadnych szans. Dwukrotny triumfator Letniego Grand Prix poszybował na 128 metr i odniósł dziewiąte w karierze zwycięstwo w zawodach LGP. Na drugie miejsce awansował Kamil Stoch (136 m), który do triumfatora stracił 9,8 punktu. Na najniższym stopniu podium stanął Piotr Żyła (131 m), który o 5,9 pkt. wyprzedził Tomasza Pilcha (126,5 m).

Piąte miejsce zajął najlepszy zawodnik spoza grona gospodarzy, Simon Ammann (126,5 m), a tuż za nim uplasował się Stefan Hula (122 m). Czołową dziesiątkę uzupełnili Gregor Deschwanden (126,5 m), Sander Vossan Eriksen (126,5 m), Philipp Aschenwald (128,5 m) oraz Moritz Baer (124 m).

Paweł Wąsek w finale uzyskał 120 metrów i zajął trzynastą lokatę, przed Klemensem Murańką (120,5 m). Dwudziesty był Maciej Kot (118,5 m), dwudziesty ósmy Jakub Wolny (116,5 m), zaś dwudziesty dziewiąty Andrzej Stękała (114,5 m).

Serię finałową rozegrano z 15. belki startowej. Po skoku Kamila Stocha skrócono rozbieg do 14. platformy.

Dawid Kubacki po raz dziewiąty w karierze odniósł zwycięstwo w zawodach Letniego Grand Prix. Tym samym mistrz świata z Seefeld awansował na szóste miejsce w klasyfikacji wszech czasów, zrównując się z Austriakiem Andreasem Widhoelzlem. Wyżej są tylko Adam Małysz i Gregor Schlierenzauer (13 wygranych), Kamil Stoch (11) oraz Masahiko Harada i Thomas Morgenstern (10). To także 16. podium Dawida w zawodach LGP (9-5-2).

Kamil Stoch po raz 24. stanął na podium zawodów Letniego Grand Prix. Dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli ma w swoim dorobku 11 wygranych, 6 drugich oraz 7 trzecich miejsc. Dla Piotra Żyła to z kolei 13. "pudło (1 zwycięstwo, 8 drugich i 4 trzecie miejsca).

Dzisiejszy triumf Dawida Kubackiego to 43. polskie zwycięstwo w zawodach Letniego Grand Prix. Dodatkowo nasza reprezentacja osiągnęła jubileuszową liczbę 100 miejsc na podium w konkursach indywidualnych LGP.

Po raz pierwszy w historii reprezentanci Polski zajęli całe podium zawodów indywidualnych Letniego Grand Prix. To szóste narodowe podium w historii LGP. Wcześniej takiej sztuki dokonali Finowie (Hakuba 2000), Austriacy (Einsiedeln 2008), Niemcy (Courchevel 2013) oraz dwukrotnie Japończycy (Hakuba 2019). Ponadto po raz drugi jedna reprezentacja zajęła cztery czołowe lokaty w konkursie. Wcześniej oprócz Polaków taki wyczyn osiągnęli Japończycy przed rokiem w Hakubie.

Na niedzielę zaplanowano drugi konkurs w Wiśle, z udziałem 40 zawodników. W akcji ujrzymy siedmiu reprezentantów Polski. Na belce startowej zasiądą Klemens Murańka, Paweł Wąsek, Tomasz Pilch, Piotr Żyła, Kamil Stoch oraz Dawid Kubacki. Początek zawodów o 17:30. Rywalizację poprzedzi seria próbna (16:30).

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>>
Zobacz klasyfikację Letniego Grand Prix 2020 >>>
Zobacz klasyfikację Letniego Pucharu Narodów 2020 >>>
Zobacz aktualny ranking WRL >>>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (31711) komentarze: (161)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • bodzio7n stały bywalec

    Gratulacje!

  • Kolos profesor
    @dervish

    No i chyba się nie zapłaczemy, że "biedni" Niemcy stracą na rankingu WRL?

    Tylko się cieszyć, że Polacy korzystają i tyle.

  • Kolos profesor
    @dervish

    Jak na standarty Azjatyckich LGP konkursy w Wiśle są obsadzone bardzo dobrze.

    Nikt z czołowych nacji, ani z tych z drugiego szeregu nie ucierpi jakoś strasznie. Chyba tylko Japończycy przez zupełny brak startów. Ale to tylko dwa konkursy więc relatywnie mało punktów wejdzie do rankingu. Najdalej po 2 weekendach PŚ nie będzie to w żaden sposób odczuwalne.

    To czy czołowe nacje będą mogły wystawić 5 czy 7 skoczków jest w gruncie rzeczy bez znaczenia.

    Gdyby Niemcy czy Norwegowie bali się o limit to by wystawili pełne składy a nie po 3-4 skoczków.

  • dervish profesor
    @Kolos

    Dzieje się.
    Tym razem sytuacja jest inna. Są tylko zawody w Wiśle. Obsadzone nawet jak na standardy azjatyckich LGP bardzo słabo ale za to z kompletem Polaków.
    Gdyby jak co roku takie zawody były organizowane równiez w innych krajach to wszystko by sie wyrównało. Tym razem Polscy skoczkowie ci słabsi ( czołowka kadry to tak czy siak swoje by zaliczyła) zgarniają nie jakies tam małe ale bardzo duże punkty do WRL. Jednoczesnie, cała masa skoczków którzy nie wzieli udziału w zawodach w Wisle straci w WRL wszystko co zdobyła przez dwa periody zeszłego lata. To spowoduje duzy chaos na liscie WRL. Normalnie gdyby takie zawody jak w Wisle były organizowane równiez w Niemczech, Norwegii, Austrii czy Azji to wszystkie kraje zdołałyby zrobic "swoje" punkty i w rankingu zachowane by było status quo - czyli odzwierciedlałby on w miare dobrze układ sił. A tak to w top 55 bedziemy mieli nad proporcjonalny udział reprezentantów Polski kosztem takich nacji jak np. Niemcy.

  • dejw profesor
    @Kolos

    Tylko że sam Klimow to mógłby nieźle namieszać we wczorajszym polskim układzie ;) No i latem jakiś kompan pewnie by się dołączył do niego, rok temu w europejskich GP w drugich dziesiątkach kończył Nazarow.

    Co do porównań obsady też się zgodzę, że tutaj w porównaniu z azjatyckimi konkursami ta obsada wygląda porządnie.
    Może rzeczywiście kiepska to za mocne określenie, ale braki na liście są jednak spore.

  • Kolos profesor
    @dejw

    Rosjanie = Evgeniy Klimov, reszta Rosjan się nie liczy.

    Ja nie twierdzę, że obsada jest jakaś niesamowita, ale kiepska też nie jest. Większość konkursów LGP w Japonii, Rosji czy Kazachstanie miało gorszą obsadę.

  • dejw profesor
    @Kolos

    No tak, ale też z drugiej strony brakuje norweskiej i niemieckiej kadry A, Japończyków, Rosjan i Koudelki.

    Austriacy nie błyszczą w lipcu, sierpniu od 3 lat, i wątpię żeby nawet obecność Krafta tutaj coś zmieniła. A Słoweńcy wczoraj wypadli średnio, ale w przekroju całego weekendu nie tylko Bombek oddawał skoki na ścisłą czołówkę.

  • Kolos profesor
    @dervish

    Rok rocznie odbywają zaliczane do LGP (a więc i do WRL) słabo obsadzane zawody w Japonii, a także w Rosji czy Kazachstanie. I nic się z tego powodu nie dzieje.

    Nie wiem czemu takie dwa konkursy LGP robiące za całe lato miałyby wypaczać ranking. One raczej go ratują żeby nie było zupełnego zero pkt w dwóch kolejnych periodach. A tak by było.

    A, że korzystają na tym Polacy? Cóż tylko się cieszyć. A nie biadolić.

    Rankingu olimpijskiego to też nijak nie psuje bo są limity na kraj a Polska i tak by miała maksymalny możliwy.

    Wypaczenie byłoby możliwe tylko przy skrajnej sytuacji udziału niemal samej egzotyki i drugiego szeregi bez obecności czołowych nacji.

    A tak nie widać żeby "nie zasłużone" punkty zdobywali np. Kazachowie (których w Wiśle nie ma), Rumunii czy Kanadyjczycy.



  • Kolos profesor
    @dejw

    Słoweńcy też są teoretycznie prawie w najmocniejszym składzie (brakuje tylko Domena) a ich najmocniejszym punktem jest debiutujący junior Jan Bombek...

    A z Austriaków brakuje tylko Krafta i znacznie mniej znaczącego w ostatnich latach Hayboecka. I też nie błyszczą...

    Nie nazwałbym tego kiepską obsadą.

  • Bleyz bywalec
    @SebaSzczesnyy

    To niezły troll xD

  • SebaSzczesnyy weteran

    Pan Michał Doleżal to super trener ! Takiego trenera w historii reprezentacji jeszcze nie było

  • dejw profesor
    @W Punkt

    Może i Szwajcarzy coś mają i testują, ale bardziej prawdopodobne wyjaśnienie ich wyników jest dużo prostsze. Ich najmocniejsza ekipa z jakąś namiastką formy, lato, kiepska obsada i wakacyjna lub nierówna dyspozycja ekip teoretycznie sporo silniejszych, poza Polakami.

  • dervish profesor

    Jezeli chodzi o WRL to dla nas znakomicie ale dla samego rankingu fatalnie że te konkursy postanowiono zaliczać do tego rankingu. Tym sposobem ranking już został monstrualnie wypaczony a dziś to sie jeszcze bardziej pogłębi. Zapewne dojdzie do sytuacji ze przez kolejnych 12 miesięcy Polska będzie miała na stałe 9-10 skoczków w top 55 WRL. Niech ktoś mi powie, że taki wynik jest wyznacznikiem siły polskich skoków.

    P.S.
    Z tego covidowego zamieszania aż się ranking na jednym z portali zawiesił.

  • W Punkt doświadczony
    zadziwiająco wysoka dyspozycja Szwajcarów

    Zwracam uwage na wynik Ammanna i Deschwandena.
    Nie może byc przypadkiem, że Ammann, który do tej pory w Wiśle skakał jak junior i obiecał, że już tu nigdy nie przyjedzie oraz Deschwanden, który w kilku poprzednich latach skakał niczym Pilch i Stękała razem wzięci, nagle wyprzedzili czołowych Austriaków z Aschenwaldem i Huberem na czele.
    Szwajcarzy mają coś nowego. Inaczej ani Ammann, ani tym bardziej Deschwanden, nie znaleźliby się tak wysoko w konkursie. Co to jest? Na razie chyba nikt nie wie, ale takich rzeczy na dłuższą metę się nie ukryje. Niech jeszcze dzisiaj będą wysoko i ekipy rywali zaczną im się bardziej przypatrywać. A wtedy szydło musi wyjść z worka.
    Wynikami Polaków, szczególnie będąc na miejscu redaktorów TVP, bym się nie podniecał. Pomijając już rezerwowe składy znakomitej większości rywali, to oni jednak potraktowali lato z dużo większym dystansem. Nie ma się zresztą co dziwić. Raz, że nie byli gospodarzami jedynych zawodów, a dwa, że w ich krajach nie przywiązuje się wielkiej wagi do wygrywania ogórkowych konkursów.

  • INOFUN99 profesor
    @Morgensternowy_

    Masz mnóstwo racji, lecz propo lotu Kuby, to tutaj się nie zgodzę, bo Wolny miał znacznie lepszą sylwetkę w locie, z pośród naszych był najbardziej agresywnie skaczącym. U Stocha zauważyłem, że końcówka lotu wygląda lepiej, agresywniej, więcej jest w stanie z tego wyciągnąć. Zgodzę się z tym, że widać progres w naszych skokach.

  • dejw profesor
    @Morgensternowy_

    Gdyby miała być drużynówka, to Szwajcarów w takim składzie można było spokojnie typować do walki o podium z Austriakami jeszcze przed treningami, więc nie nazwałbym tego sensacją.

    @Jakby
    Oj na pewno sporo osób będzie pamiętało ten wyczyn. Zwłaszcza jeśli dziś miałaby być powtórka. Mnie osobiście ani to ziębi, ani grzeje; Polacy zrobili to czego można było oczekiwać, rozbili stawkę, nabili dużo punktów - podobnie jak Japończycy w Hakubie rok temu.
    Jest więcej niż oczywiste, że ten układ do zimy się wyrówna.

    Słoweńcy mogli bardziej zamieszać, ale wczoraj wyszła ich nieregularność. Niemcy owszem odpuścili sobie występ dla kadry A (poza powracającym po dłuugiej przerwie Siegelem), ale też nie przysłali tu nonamów, tylko reprezentantów swojego szerokiego zaplecza - i to tą mocniejszą część, przynajmniej na papierze.

  • O co chodzi jakby stały bywalec
    @dejw

    Ogólnie jest ok, nasi coś tam "historycznego" osiągnęli. Za 2-3 lata nikt nie będzie pamiętał jak. Mnie Słoweńcy zawiedli, trochę Austriacy, bo po 7. lidze Niemców nic się nie spodziewałem. Na razie się chłodzi szkocka, zobaczymy co dzisiaj i później finał czegoś bardziej poważnego.

  • Morgensternowy_ doświadczony
    @dejw

    No Szwajcarzy wczoraj mieli trzecią notę drużynowo jeśliby podwoić skok Andreasa Schulera na 114,5 metra. Mimo tylko 4 drużyn mających 4 osobowe składy sensacyjnie poradzili sobie jako drużyna. Przecież, Ammann, Deschwanden i Peier skaczą naprawdę solidnie.

  • Morgensternowy_ doświadczony
    @INOFUN99

    Maciek musi popracować na dynamiką i nad tym słynnym skrętem, bo trochu kiczowato on skacze.
    Tomek Pilch w pierwszej serii popełnił drobny błąd tuż po wyjściu z progu, stąd parę metrów stracił, ale mimo tego po 125-126 metrów potrafi uciągnąć. Z tych wszystkich najbardziej podoba mi się lot Tomka Pilcha, Dawida i Kamila Stocha, który w końcu potrafi położyć się na nartach w końcowej fazie lotu, gdzie potrzebne są te metry. Piotrek w locie trochu niezbyt estetycznie leci, aczkolwiek daje radę i wyciska z tego skoku jak najwięcej.
    Stefan też mi się podoba w skokach, chyba zmiana nart przynosi mu pozytywne skutki, jednak musi popracować na tym, by zbytnio nie tracić w drugiej serii. Miał po raz kolejny szansę na podium, lecz jak widać po Stefanie trochu jest wrażliwy na wiatry, trochu skorzystał w 1 serii, kiedy jako jeden z ostatnich wyłapał wiatr pod narty, aczkolwiek widać u niego poprawę i oby tak dalej.
    Kuba niby lepiej, ale do optymalności jeszcze daleko. Prawdopodobnie znów ma problemy z wybiciem. Lot ma znakomity, te czucie lotu właśnie, natomiast to za mało. Musi lepiej się odbijać z progu, przez co wyżej leci i ma dużą szanse na wyłapanie metrów.
    Krótko mówiąc: większość wykonali progres, jeden ma mniej błędów do wyeliminowania, drugi więcej, aczkolwiek raczej wszyscy wykonali krok do przodu bazując na wczorajszych wynikach i przedwczorajszych. :)

  • dejw profesor
    @O co chodzi jakby

    Parę dni temu wyniki Polaków na memoriale olimpijczyków były jeszcze bardziej okazałe. Międzynarodowym memoriale ;)

    To że Polacy przygotują jakąś formę na Wisłę było pewne, no a rywale, poza Szwajcarami (jako jedyni poza gospodarzami przybyli w najmocniejszym składzie, więc ich lokaty nie mogą dziwić) okazali się w formie nieregularnej (Słoweńcy), lub typowo wakacyjnej, jak prawie wszyscy Austriacy - co również nie jest czymś zaskakującym, patrząc choćby na ich wakacyjne wyniki z trzech ostatnich edycji GP.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl