Trener Słoweńców mocno rozczarowany postawą swoich zawodników w Wiśle

  • 2020-08-27 05:03

W nieoficjalnej klasyfikacji drużynowej minionego weekendu w Wiśle drugie miejsce, za Polakami, zajęła reprezentacja Słowenii. Od biało-czerwonych podopiecznych Gorazda Bertoncelja dzieliła jednak przepaść. Zajc i spółka zdobyli o ponad 500 punktów mniej niż skoczkowie kierowani przez Michala Doleżala. Szkoleniowiec Słoweńców w rozmowie z portalem Delo.si wyraził rozczarowanie poziomem, jaki zaprezentowali jego zawodnicy.

- Z wyjątkiem pojedynczych skoków Bombka i Justina nie mogę być zadowolony z wyników naszych skoczków. W mojej ocenie spisali się bardzo słabo. Miałem wrażenie, że chłopcy są bardzo dobrze przygotowani i będą jak równy z równym rywalizować z najlepszymi. Tymczasem Polacy okazali się lepsi o klasę lub dwie - żali się Bertoncelj.

- Trochę lepiej wyglądało to w niedzielę. Rano przeprowadziliśmy dokładną analizę video i rozmawialiśmy o tym, co się wydarzyło w sobotę. Chłopcy poprawili odbicie i pozycję najazdową, dzięki czemu byliśmy trochę bliżej Polaków. Timi był blisko podium, Peter skakał lepiej technicznie, ale wciąż popełnialiśmy sporo błędów. Musimy to naprawić do zimy. Przed nami jeszcze dwa miesiące przygotowań i wierzę, że trafimy na właściwe tory - zakończył trener kadry Słowenii. 

Indywidualnie najwyżej sklasyfikowanym słoweńskim skoczkiem (na 9 miejscu) był dzięki niedzielnemu czwartemu miejscu Timi Zajc, który czuł się usatysfakcjonowany swoim rezultatem - Jestem zadowolony z tego weekendu. W sobotę popełniłem błąd, co na tym etapie przygotowań się zdarza. Cieszę się, że przez jedną dobę wykonałem taki postęp i osiągnąłem bardzo dobry wynik. 

Przypomnijmy, że trener Słoweńców nie mógł skorzystać z Tilena Bartola i Jerneja Damjana, którzy dopiero dochodzą do siebie po przebytych kontuzjach. Ten drugi będzie przygotowywał się do sezonu pod okiem trenera kadry B Igora Medveda. Zapewnia, że czuje dużo motywacji i energii do tego, by mimo zaawansowanego wieku kontynuować karierę skoczka. Obecnie jest na etapie testowania nowego sprzętu. Ze względu na słabą dyspozycję do Wisły nie przyjechał Domen Prevc. - Mam obecnie sporo problemów ze sobą i swoja techniką - zdradził niedawno. - Domen pozostał z formą daleko w tyle i nie jest obecnie na poziomie, który uprawniałby go do rywalizacji w zawodach najwyższej rangi - potwierdza Bertoncelj. 


Adrian Dworakowski, źródło: Delo.si/Sloski.si
oglądalność: (3274) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Morgensternowy_ doświadczony

    Domen zazwyczaj nie skakał wybornie w okresie letnim. Nie ma co się przejmować za bardzo, bo najważniejsza jest zima, szczególnie MŚ w lotach w Planicy i MŚ w Oberstdorfie, a w tych pierwszych Domen może być groźny, ponieważ wbrew słabszym skokom na mniejszych obiektach, Domen na skoczniach do lotów odlatywał i to konkretnie.

  • Oczy Aignera profesor
    Włodzimierz Szaranowicz - Zakopane 2004

    "Damjan 119,5. Peterka, z tym że młodszy Słowak, Słoweniec jest drugi."

  • zimowy_komentator profesor
    Panie trenerze proszę się nie przejmować !

    Polacy wypadli dobrze, bo po prostu na tej skoczni umieją skakać. Nadejdzie zima i wszystko wróci do normy - pojawi się cykl PŚ, skocznie całego świata i znów okaże się, że skakać potrafi tylko Stoch a cała reszta zajmie miejsca w trzeciej. Klimek, Pilch, Wąsek, Zniszczoł będą zaś walczyć o wejście do rundy finałowej. No innej możliwości po prostu nie ma. Pytanie kto będzie zajmował miejsca w drugiej i pierwszej "10" ? No właśnie pańscy skoczkowie, młode talenty ze Słowenii, Norwegii, Austrii - ich szczyt formy przypada bowiem na zimę, odwrotnie niż u Polaków.

    * wpis satyryczny :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl