Groźna kontuzja polskiego juniora

  • 2020-09-15 12:24

Wszystko wskazuje na to, że sezon 2020/21 zakończył się już dla 19-letniego Szymon Jojki z młodzieżowej kadry narodowej. Uczestnik tegorocznych mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i uszkodził łąkotkę.

Do feralnego zdarzenia doszło w trakcie letniego zgrupowania naszych juniorów w Austrii. - Oddałem daleki skok na obiekcie w Ramsau. Podczas lądowania popełniłem błąd i poczułem mocny ból w lewym kolanie. Badanie rezonansem magnetycznym wykazało zerwanie wiązadła krzyżowego oraz uszkodzenia łąkotki. Dwa tygodnie temu przeszedłem operację, a rehabilitacja może potrwać nawet pół roku. Prawdopodobnie zakończyłem już sezon - mówi naszemu serwisowi Szymon Jojko.

Minionej zimy istebnianin pełnił rolę rezerwowego naszej reprezentacji podczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Oberwiesenthal. W sezonie 2020/21 gospodarzem tej imprezy będzie Zakopane. Dla podopiecznego trenera Zbigniewa Klimowskiego miał być to ostatni start na arenie międzynarodowej pośród młodzieżowców. - Dobrze skakało mi się pod okiem trenera Zbyszka. Po cichu liczę na powrót pod koniec zimy, natomiast dano mi do zrozumienia, że otrzymam zielone światło do powrotu na skocznię dopiero w momencie uzyskania pełnej sprawności fizycznej - kontynuuje członek WSS Wisła.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Get well soon 🙂👍 #deinerfolgbeginntimkopf #skijumping #polska #deutschland #skispringen #wisła #istebna

Post udostępniony przez Doc Haupt (@dochaupt)

Dla Jojki nie jest to pierwsza tego typu kontuzja. - W wieku 12 lat doznałem urazu tego kolana, po czym pauzowałem ponad rok. Udało się zorganizować zabieg uszkodzonego więzadła. Po nim przez kilka lat miałem spokój. W tym czasie nie odczuwałem żadnych dolegliwości bólowych - tłumaczy skoczek. 

W najbliższy weekend w zawodach Letniego Pucharu Kontynentalnego w Wiśle pokaże się Arkadiusz Jojko, rok młodszy brat Szymona. - Pogratulowałem mu, że dostał szansę od trenerów. Wiem, że każdego dnia ciężko na to pracuje - zapewnia 19-latek pytany na temat brata, który w marcu stawiał pierwsze kroki w drugoligowych zawodach. 

Szymon Jojko do tej pory wziął udział w dwóch konkursach rangi Pucharu Kontynentalnego. Działo się to przed dwoma laty na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, kiedy udało mu się zająć 44. i 50. miejsce. W zmaganiach trzecioligowców jego najlepszym wynikiem jest 13. pozycja wywalczona w grudniu minionego roku w Oberwiesenthal.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Team Brother #pracapracapraca #polishskijumpingteam #zakopane

Post udostępniony przez szymon jojko (@szymonjojko)


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9954) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Oczy Aignera profesor
    @Shoutaro

    Bracia Jojko to miks Andreasa Goldbergera, Thomasa Aasena Markenga i Davida Haagena.

  • Lataj profesor
    @Pavel

    Właśnie. Nie można cały czas polegać na tych samych skoczkach, a zwłaszcza, gdy mają więcej lat od Kubackiego. Czasy Ahonenów i Małyszów minęły, teraz w 1-szej 6. poziomowo reprezentacji jest po paru skoczków, walczących na światowym poziomie, a nie tylko 1 jak w goniących kiedyś Austrię czy Finlandię krajach. Konkursy drużynowe w ostatnim czasie to przeważnie w składzie Żyła, Kot (Wolny), Stoch, Kubacki. Nie wspominając o tym, że Horngacher z młodych wypromował tylko Wolnego, a poza tym jechał na starych kadrowiczach i dopiero potem zrozumiał, że to prowadzi do nikąd i dlatego odszedł. Hula powinien przejść na emeryturę, a Kotowi łatwiej będzie powrócić na poziom sprzed sezonu 2018/2019, chociaż też trudniej niż Wolnemu się wyłamać. Wśród młodzieży akurat Pilch nie zawodzi.

  • Pavel profesor

    Brutalnie stawiając sprawę, kontuzja tylko przyśpieszyła nieuchronne, czyli koniec kariery tego zawodnika. Nigdy nie osiągnął jakiś wartościowych wyników, a jego miejsce w kadrach wynika tylko z ogólnej beznadziei wśród juniorów. Cóż nasze skoki się starzeją, a następców nie widać.

  • Lataj profesor
    @alo

    A szkoda, chociaż nie zdziwiłbym się, gdyby to był początek końca, a Polska stałaby się w dłuższej perspektywie drugą Finlandią. Nie mamy skoczni ulokowanych w całej Polsce w przeciwieństwie do Niemiec, Austrii albo Szwajcarii, a więc marnują się na naszym podwórku potencjalne talenty. Niemniej zawsze będę myślał o Małyszu, kiedy padnie hasło "polskie skoki narciarskie".

  • Tomek88 profesor

    Szkoda chłopaka bo widać było że powoli skacze lepiej(przynajmniej na tych niższych szczeblach). Oby jak najszybciej wrócił do zdrowia.

  • alo profesor

    Niznik teraz Jojko. Sypią się nasi. Nie dość że nie mamy za wielu dobrych rokujących skoczkow to jeszcze mamy pecha z kontuzjami. A szkoda bo Jojko wygląda na to że dobrze się prezentował na treningach.

  • Shoutaro doświadczony

    Wygląda jak młody Goldberger.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl