Trudne przygotowania Turków i Kazachów

  • 2020-09-16 15:42

Zredukowany do minimum międzynarodowy sezon letni zbliża się ku końcowi. Nic dziwnego, że zawodnicy poszczególnych reprezentacji wybiegają już myślami do miesięcy zimowych. Sprawdziliśmy jak wyglądają przygotowania w czasach zarazy u maluczkich, konkretnie u reprezentacji Turcji i Kazachstanu. 

- Nasz główny trener, Nejc Frank od dłuższego czasu przebywa w Słowenii z powodu pandemicznych ograniczeń w przemieszczaniu się. Czekamy na niego. Gdy tylko stanie się możliwy jego przylot do Turcji, będzie bezpośrednio nadzorował nasze przygotowania - tłumaczy lider tureckich skoczków Fatih Arda Ipcioglu w rozmowie z portalem Gazetapusula.net. W tej chwili zawodnicy trenują pod okiem asystentów Słoweńca, Faika Yuksela i Sameta Karty, pierwszego i jedynego jak dotąd zwycięzcy zawodów FIS (FIS Cup w Brattleboro w 2015 roku). 

Brak głównego trenera pod skocznią to nie jedyne uniedogodnienie dla skoczków znad Bosforu. Cały proces przygotowawczy muszą odbyć na swoim kompleksie skoczni. -  Obecnie przebywamy na obozie w Erzurum. Mamy nadzieję, że zimowe zawody będą toczyć się zgodnie z planem, byśmy mogli zbierać tak potrzebne nam punkty FIS. Każdy taki punkt ma wielkie znaczenie w kontekście kwalifikacji olimpijskich. Każdy z nas został poddany testom na Covid-19, na szczęście wszystkie były negatywne. Wspólnie kontynuujemy naszą pracę, przestrzegając zasad dystansu społecznego. Nie planujemy żadnych zagranicznych wyjazdów. Każda taka eskapada może skończyć się podwójną 14-dniową kwarantanną. Nie ma co ryzykować i tracić czasu w ten sposób. W tej chwili treningi w Erzurum muszą być dla nas wystarczające - wyjaśnia chorąży tureckich sportowców podczas igrzysk w Pjongczangu, dodając że jego głowę mocno zaprzątają już zaplanowane na 2022 roku igrzyska w Pekinie: - Kwalifikacja olimpijska to bardzo trudna sprawa. Raz mi się udało, teraz myślę już o drugich igrzyskach. Ciężko pracuję dla tego celu  i wierzę, że po raz drugi będę reprezentantem mojego kraju na tej imprezie.

Z powodu problemów z wyciągiem na skoczniach w Ałmaacie kazachscy skoczkowie przez pewien czas mogli trenować tylko na mniejszych obiektach. We wrześniu kadra wybrała się do Szczuczyńska i dopiero teraz Muminow, Tkaczenko i spółka mogli oddać skoki na obiektach o standardowych dla seniorów rozmiarach i nadrabiać duże zaległości w przygotowaniach. - Zanim zaczęliśmy skakać, musieliśmy przejść siedmiodniową kwarantannę i mogę powiedzieć, że było to najdłuższe siedem dni w moim życiu - śmieje się Sabirżan Muminow, relacjonując przebieg obozu w Szczuczyńsku dla portalu Prosport.kz. - Skocznie są przygotowane na najwyższym poziomie, rozpoczęliśmy od obiektu K-90. Po tak długiej przerwie od prawdziwego skakania, jaka stała się naszym udziałem, pierwszy skok jest czymś niezapomnianym. Zdałem sobie sprawę, jak bardzo za tym tęskniłem. Znów skaczę i to skaczę daleko, prezentuję wysoki poziom, co cieszy mnie i trenerów. Wczoraj przenieśliśmy się na skocznię K-125 i mogę powiedzieć, że ta skocznia jest bombowa. Udało nam się uzyskać naprawdę dobre odległości. 

- W obecnej sytuacji jest za wcześnie, by rozmawiać o planach na zimę. Mam nadzieję, że sytuacja ulegnie poprawie i będziemy mogli wziąć udział w zimowych zawodach, w każdym razie cała pracą, którą wykonujemy jest podporządkowana konkursom Pucharu Świata w sezonie 2020/21. Jednym z moich osobistych celów jest zdobycie kwalifikacji olimpijskiej na Pekin 2022 - zakończył reprezentant Kazachstanu.

Czytaj też: Sabirżan Muminow: Byłem naprawdę zirytowany


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5414) komentarze: (8)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Lataj profesor
    @wiatrhula111

    Komu się kibicuje, jak nie tym, w których wierzymy?

  • wiatrhula111 weteran
    @Lataj

    A to w sporcie kibicuje się tylko tym, którzy mają wyniki?

  • Lataj profesor
    @Joorny

    Polska ma mnóstwo fanów Muminowa, a często przez naszych akurat Kot jest hejtowany. Ci ludzie powinni się zastanowić nad tym, czy mogliby się znaleźć na 5. miejscu w generalce PŚ. Nawet znienawidzony Mateja zdobywał punkty w PŚ.

  • Joorny stały bywalec
    Sabirżan

    Sabirżan to ciekawy skoczek - kojarzony przez większość jako słabeusz albo ten który wyleciał za bandę w Insbrucku. Tymczasem w zeszłym sezonie meldował się 10 razy w konkursach - jeżeli zrobi progres to może w końcu złapie punkty.

  • Szybowiec początkujący
    Skoki w Kazachstanie

    Wydaje mi się że pandemia koronawirusa niczego nie zmieniła jeżeli chodzi o przygotowania do sezonu zimowego przez kazachskich skoczków ponieważ Kazachowie rzadko udawali się na zagraniczne zgrupowania i trenowali na własnych skoczniach. Według mnie nie należy spodziewać się że skoczkowie z Kazachstanu zanotują znaczący regres w stosunku do formy prezentowanej przez nich minioną zimą.

  • Oczy Aignera profesor
    @W Punkt

    Clemens Aigner najpierw na siebie zarobi, pracując w policji.

  • W Punkt doświadczony
    tak sie zastanawiam...

    Ile kasy łożą Kazachowie na takiego Muminowa i jak się to ma, na przykład, do wydatków Polaków czy Austriaków na , niech będzie, Hulę czy innego Aignera.

  • janbombek doświadczony

    Muminowa odbieram jako bardzo pozytywnego człowieka, zaraża optymizmem. Mam nadzieję, że zyska porównywalną sympatię kibiców jak Eddie Orzeł.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl