Wisła otrzymała propozycję nowego terminu zawodów Pucharu Świata od FIS

  • 2020-09-19 16:11

- Tej zimy będziemy gospodarzem inauguracji Pucharu Świata po raz czwarty, ale mam wrażenie, że po raz ostatni. Zwróciłem się do Sandro Pertile i dostaliśmy wstępną propozycję w postaci początku grudnia, ale trzy tygodnie niewiele zmieniają i nie satysfakcjonuje nas to. Optymalnym rozwiązaniem byłby termin styczniowy - mówi Andrzej Wąsowicz w rozmowie ze Skijumping.pl, szef komitetu organizacyjnego, który tego lata jako jedyny podjął się organizacji zawodów Grand Prix.

W piątek i sobotę na obiekcie im. Adama Małysza przeprowadzono dwa konkursy tzw. drugiej ligi. Dwukrotnie triumfował Niemiec Martin Hamann, a żaden z Polaków nie zdołał wskoczyć na podium. - Długo dyskutowaliśmy na temat losów tej imprezy. Zdawaliśmy sobie sprawę, że nikt oprócz nas nie podejmie się organizacji Letniego Pucharu Kontynentalnego. Do tego doszedł aspekt sportowy. Adam Małysz i trenerzy przekonali mnie, że warto zorganizować te zawody, by zdobyć punkty. Nie zamierzam oceniać występu naszych skoczków, ponieważ to rola szkoleniowców, natomiast jako kibic nie jestem do końca zadowolony. Mogło być lepiej - nie ukrywa Andrzej Wąsowicz.

Wcześniej, pod koniec sierpnia, w Wiśle odbyły się też dwa konkursy rangi Letniego Grand Prix, które zdominowali czołowi reprezentanci naszego kraju. - Dla nas był to kolejny test w dobie pandemii. Kolejny raz daliśmy sobie radę i zorganizowaliśmy zawody. Czeka mnie jeszcze rozmowa z koordynatorem Pucharu Kontynentalnego, ale wstępne wnioski są dla nas bardzo pozytywne. Oceniono nas dobrze i pogratulowano. Na razie wszyscy nas chwalą, ale nie chciałbym popaść w rutynę. Czekamy na sporządzenie dokładnego raportu, na bazie którego będzie można wyciągnąć wnioski organizacyjne - dodaje prezes Śląsko-Bęskidzkingo Związku Narciarskiego. 

Puchar Świata w skokach mężczyzn już po raz czwarty z rzędu ma rozpocząć się w Beskidzie Śląskim. W sobotę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 1002 nowych zakażeniach koronawirusem, co jest niechlubnym rekordem. Czy zawody zaplanowane na 21-22 listopada nie są zagrożone? - Jako organizatorzy ponosimy duże ryzyko. Od 18 października zamierzamy produkować śnieg, ale trudno przewidzieć najbliższą przyszłość. Padł nowy rekord dobowych zakażeń w Polsce, co jest niepokojące. Nikt nie daje gwarancji i kolejny raz będziemy musieli ryzykować. Nie chodzi wyłącznie o nasz kraj, ale i sytuację w innych państwach rywalizujących w zawodach. Nikt nie przyjedzie do Polski, jeśli zagrożenie będzie duże. Niemniej, na ten moment aktualny pozostaje listopadowy termin inauguracji Pucharu Świata - twierdzi polski działacz.

Jak wobec wielu znaków zapytania klarują się losy wiślańskich konkursów Pucharu Świata w kolejnych latach? - Zwróciłem się do Sandro Pertile, aby uwzględnił nas w bardziej zimowym terminie przy okazji tworzenia kalendarza na sezon 2021/22. W kontekście nadchodzącego sezonu niewiele da się już zmienić, natomiast listopadowa data zawodów wymaga od nas poniesienia olbrzymich kosztów, aby wyprodukować niezbędną ilość śniegu na czas. Dostaliśmy wstępną propozycję w postaci początku grudnia, ale trzy tygodnie niewiele zmieniają z naszego punktu widzenia i nie satysfakcjonuje nas to. Dla nas optymalnym rozwiązaniem byłoby to, co przerabialiśmy w styczniu 2017 roku, kiedy wiślański weekend poprzedzał rywalizację w Zakopanem. Przy takim układzie bylibyśmy szczęśliwi - podkreśla szef wiślańskiego komitetu organizacyjnego. 

- Tego lata wyciągnęliśmy rękę do FIS. Działacze wiedzą, że sprawdziliśmy się, co ma znaczenie przy organizacji kolejnych zawodów. Liczymy na to, że otrzymamy normalny termin konkursów. Pamiętam liczbę testów na arenie międzynarodowej, którą musieliśmy przejść, aby otrzymać prawo do organizacji konkursów najwyższej rangi w sezonie zimowym. Udało nam się to, tej zimy będziemy gospodarzem inauguracji Pucharu Świata po raz czwarty, ale mam wrażenie, że po raz ostatni - kończy Wąsowicz.

Korespondencja z Wisły, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10276) komentarze: (42)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @marekguarnera@gmail.com

    Nawet nie tyle w Szczyrku co na dowolnej skoczni normalnej. Niestety FIS niezbyt chętnie widzi Puchar Świata na takich małych skoczniach...

  • marekguarnera@gmail.com początkujący
    A Szczyrk

    Łatwiej byloby zorganizować inaugurację na normalnym obiekcie w Szczyrku, zaś Wisła i Zakopane tydzień po tygodniu w styczniu

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Być może ale wątpię w to. Nie ma innych chętnych (po za tym którzy już organizują) na pozostałe terminy listopadowo-grudniowe. Chyba, że jednak Wisła zostanie przeniesiona na grudzień. Czego włodarze skoczni w Wiśle nie chcą.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Powód jest dosyć prozaiczny, termin im został tylko dołożono jedne zawody wcześniej jako start sezonu, tyle. FIS uznał, że chce mieć fajne marketingowo miejsce na rozpoczęcie i wrzucił najpierw Niemcy później Polskę tydzień przed Finlandią, jakby te Kuusamo rzucili w miejsce Wisły warunki atmosferyczne byłby takie same.

  • Kolos profesor

    A takim, typowo marketingowym słowom Wąsowicza oczywiście nie należy wierzyć. Oczywiście wiadomo, że żadnego tłumu chętnych na inaugurację nie ma.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Nie wiem czy między 20 a 27 listopada to różnica dla Kuusamo/Ruki, ale wiem, że z jakiegoś powodu nigdy aż tak wcześnie tam zawodów nie przeprowadzono (przynajmniej jak dotąd). No i wierz albo i nie, ale nawet w Kuusamo/Ruce bywa cienko ze śniegiem o tej porze roku. Co prawda zdarza się to bardzo rzadko ale jednak.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    A ty nie wierzysz największemu działaczowi w polskich sportach zimowych? Jestem zdruzgotany... Wstydź się Piotrze :(

    A tak swoją drogą uważasz, że 20 listopada w Finlandii będą inne warunki niż 27? :) I nie, tu nie chęci się ważne, a plany FISu :)

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Nagle wierzysz Wąsowiczowi :) Śmieszne...

    Gdyby Rosjanie chcieli PŚ w Czajkowskim to by go mieli w tym czy innym terminie. Nie chcą to nie mają.

    Ostatecznie przekonamy się oczywiścue jak będzie kalendarz na sezon 2021/2022. Jeśli Wisła nie będzie inagurować to będzie Kuusamo/Ruka na 99,99% i nikt inny. Oczywiście nie w terminie około połowy listopada.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Rosja spokojnie by przyjęła, bo jak pisałem niżej, nie ma większej różnicy czy wystartują dwa tygodnie wcześniej czy później. Czajkowski też by wziął jakby tylko dali taką możliwość, tam nawet korzystniej jest skakać w listopadzie niż w styczniu bo nie ma aż tak wielkich mrozów.

    A w ogóle to jak to nie ma chętnych toż to nasz wielki działacz pan Wąsowicz mówił tak:

    " Początek zimy gwarantuje tłumy kibiców, ale jest walka pomiędzy poszczególnymi lokalizacjami mówił nam Wąsowicz wiosną tego roku."

    Chyba musisz zaliczyć jakiś turnus szkoleniowy bo wypadasz z "polskiej myśli działania".

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Ponieważ nie ma masy chętnych na organizację PŚ końcem listopada i początkiem grudnia to FIS chętnie wziąłby każdego chętnego. Tylko, że tych nie ma. Po za tym każdy chce zawody mieć w styczniu lub w lutym. Więc jak już się ktoś stara to o takie terminy. A potem zawody w połowie listopada wciska się tym najbardziej zdeterminowanym (lub zdesperowanym jak kto woli) na punkcie organizacji PŚ...

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Piotrze, nie "jakby chcieli to by mieli" tylko jakby FIS chciał. Otrzymać zawody PŚ nie jest wcale tak łatwo, szczególnie krajom z niszy takim jak Kazachstan czy drugi termin dla Rosji. Azja czy USA w połowie listopada to nie są jakieś wybitnie miejscówki i bardziej przypominają środek Europy niż syberyjskie skocznie w Rosji. Dlatego uważam, że PŚ powinien startować w Rosji dwoma weekendami, później Finlandia.

  • Kolos profesor
    @Morgensternowy_

    Zgadzam się w 100%.

    Ogólnie plusy i minusy inaugracji nie tyle w Wiśle co w Europie środkowej można streścić do dwóch punktów:

    Plus:

    Logistyka - jest bliżej, łatwiej dojechać, jest więcej kibiców, bo w dalekiej Finlandii to tylko garstka zapaleńców.

    Minus:

    Śnieg, a raczej jego brak. A sztucznie produkowany z lodu ma wady jak wymieniłeś.

  • Kolos profesor

    To już większy sens miałyby inauguracje w USA lub w Japonii jako to kiedyś miało miejsce. Przynajmniej frekwencja w Japonii byłaby 100%.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Jakby chcieli w tych miejscach PŚ to by mieli. Po za tym terminy są mniej więcej obsadzone. Wisła jak nie inauguracja to poprzesuwa się dwa terminy (Kuusamo, Tagil) i dostanie weekend na tydzień przed Engelbergiem. Przynajmniej taka jest obecnie propozycja że strony FIS-u. I ten termin polskich działaczy nie urządza. Chcieliby styczeń, ale wtedy Niemcy musieliby odpuścić jakiś swój termin. No więc wiadomo, że nie...

    W Kazachstanie jakby chcieli to by mieli PŚ. A raczej abstrakcją byłby tam PŚ na przełomie listopada/grudnia.

    W Kuopio onegdaj były inauguracje PŚ, i argumentem za przeniesieniem do Kuusamo były właśnie pewniejsze warunki atmosferyczne w tym drugim miejscu. A Kuopio od tego czasu, póki było w kalendarzu PŚ to w lutym lub marcu.

  • Morgensternowy_ doświadczony
    @Kolos

    Inauguracja w Wiśle ma dwie strony. Jedna to zalety, druga natomiast to wady. Zacznijmy od pozytywów. Po pierwsze dzięki takiemu terminowi mamy wyróżnienie ze strony FIS-u i to u nas rozpoczyna się batalia o Kryształową Kulę. Po drugie jest inny klimat w Wiśle. Czuć lepszą, żywszą atmosferę niż podczas Inauguracji w Ruce. Po trzecie w Wiśle nie wieje tak bardzo jak w Fińskim wspominanym mieście. W ciągu 5 lat tylko 1 konkurs w Wiśle został odwołany, natomiast w Ruce już trzy, głównie ze względów na zbyt silnie wiejący wiatr. To może umacniać tezę, że nie warto rezygnować z początkowego terminu zawodów.

    Przejdźmy już do wad i tutaj też nietrudno je znaleźć. Po pierwsze w połowie listopada przeważnie na terytorium Polski nie spada naturalny śnieg, a wręcz przeciwnie jest na taką porę zbyt ciepło (szczególnie w ostatnich latach) i od razu przechodząc do punktu nummer zwei dochodzą koszty za produkcję sztucznego śniegu, którego potrzeba kilkanaście jak nie więcej ciężarówek śniegu, a co za tym idzie dochodzą przygotowania z jego rozprowadzaniem. No i punkt trzy, czyli spore problemy z oddawaniem skoków. Nie chodzi o stan techniczny skoczni, tylko o podłoże, na którym lądują, a potem zjeżdżają zawodnicy. Mam na myśli też śnieg, ponieważ na sztucznym śniegu inaczej się skacze, nieco bardziej dyskomfortowo coś jak jazda na lodzie i skoczkowie muszą uważniej panować nad równowagą ciała.

    Wielokrotnie byliśmy świadkami upadków przez ten sztuczny śnieg, w tym upadku niestety Piotrka Żyły, na wskutek którego wytrącił się z rytmu i musiał do II połowy sezonu się poskładać. Pewnie zastanawiacie się, dlaczego było aż tyle tych upadków i skoków poza 130 metrem zakończonych ,,na dwie nogi". Właśnie to jest odpowiedź.

    Tak więc mam tutaj neutralne zdanie jeśli chodzi o Wisłę. Założyłbym się, że co by było, jeśliby Wąsowicz szykowałby się do organizacji zawodów PŚ w styczniu 2021 roku, a wtedy też byłoby wyjątkowo ciepło, a śniegu naturalnego byłoby tyle, co na lekarstwo? Też musiałby wywalić kasę na produkcję śniegu, naśnieżanie, rozprowadzanie itp. Wydaje mi się, że Wąsowicz trochu plułby sobie w brodę za przeciwstawienie się inauguracji sezonu w Wiśle.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Tagił, Czajkowski, Kazachstan, Kuopio itd.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Kiedyś Hofer mówił, że chcą wydłużyć kalendarz PŚ, stąd pomysł z zawodami w połowie listopada. W Kuusamo by pewnie dali radę z takim terminem, tylko gdzie potem? Koniec listopada/początek grudnia niekoniecznie jest lepszym terminem dla środkowej Europy.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Pavel

    Biegi i kombinacja dalej są inaugurowane w Kuusamo.

  • Pavel profesor
    @Seba Aka Krzychu

    W ogóle cały sezon klasyczny teoretycznie zaczynał się w Kuusamo, były biegi, kombinacja i skoki. FIS później zaczął kombinować z lepszymi pod względem marketingowym miejscami i stąd te dziwaczne lokalizacje jak Klingenthal czy Wisła.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Pavel

    Może i nie trzeba, ale bardziej chodziło mi o to, że inaugurację przeprowadzali już niejednokrotnie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl