Powrót na szczyt celem Schlierenzauera. "Jestem na dobrej drodze"

  • 2020-11-15 17:50

W przyszłą niedzielę, kiedy w Wiśle-Malince zostanie zainaugurowany 42. sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich, minie 2178 dni od ostatniego triumfu Gregora Schlierenzauera w zawodach najwyższej rangi. Rekordzista tego cyklu - mimo przygotowań utrudnionych pandemią - nie porzuca marzeń o ponownym wdarciu się na sportowy szczyt.

- Lato bez wątpienia nie było łatwe, jesień także była wyzwaniem. Tym bardziej jestem wdzięczny trenerowi Andreasowi Widhoelzlowi i działaczom Austriackiego Związku Narciarskiego za stworzone nam warunki do treningów w czasach pandemii. Pozwolili nam bardzo dobrze przygotować się do sezonu - podkreśla Schlierenzauer w pierwszych słowach swojego listopadowego wpisu na blogu.

Austriacy w ostatnich tygodniach mieli okazję sprawdzić się na arenach 69. Turnieju Czterech Skoczni oraz przyszłorocznych mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. - We wrześniu zaliczyliśmy zgrupowanie w Oberstdorfie, a wcześniej mieliśmy też okazję potrenować w Garmisch-Partenkirchen. Dzięki uzyskanemu pozwoleniu mogliśmy też ćwiczyć na obiektach w Bischofshofen oraz Innsbrucku, gdzie niedawno zakończyliśmy ostatni obóz reprezentacyjny na torach lodowych - wspomina Tyrolczyk.

- Nareszcie nadszedł listopad, więc czeka nas skok w nowy sezon. Puchar Świata rozpocznie się w Wiśle, a już trzy tygodnie później  w Planicy odbędą się mistrzostwa świata w lotach narciarskich. Moje cele w zasadzie się nie zmieniły. Wszystko kręci się wokół tego, czy wrócę na szczyt, czy nie - stawia sprawę jasno 53-krotny triumfator zawodów rangi Pucharu Świata.

Schlierenzauer po raz ostatni na pucharowym podium stanął 13 grudnia 2014 roku w Niżnym Tagile, kiedy przegrał tylko z Andersem Fannemelem. - Kilkukrotnie doświadczyłem już, że powrót na szczyt nie jest prosty, jednak moja radość z uprawiania sportu i stawiania czoła wyzwaniom jest niezmienna. Mam klarowny pomysł i nie brak mi motywacji. Uważam, że jestem na dobrej drodze - twierdzi Austriak, który w tym roku został mistrzem kraju na obiekcie normalnym. 

- Teraz zamierzam złapać rytm startowy i skupiać się na każdym skoku. Reszta przyjdzie sama - kończy mistrz świata z 2011 roku. Austriacy do Polski udadzą się samochodami, a swoją podróż rozpoczną już 18 listopada. Dwa dni później wezmą udział w pierwszych kwalifikacjach sezonu 2020/21.


Dominik Formela, źródło: gregorschlierenzauer.at
oglądalność: (4839) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Biberka stały bywalec
    @Adam90

    Oj tam, taki Korwin szczytowal w dosyc poznym wieku, jesli wiesz co mam na mysli ;)

  • Biberka stały bywalec
    @Seba Aka Krzychu

    Co jest zlego w clickbaitach? Nic. Fake newsy tez sa zaczepiste :)))

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Biberka

    Noi co w tym złego? Nie musisz tego czytać.

  • Biberka stały bywalec

    Nastepny clickbait o Gregorze.
    On, Kasai i Ammann.

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Myślę, że parę razy Schlierenzauer może stanąć na podium w tym sezonie.

  • Robert Johansson252 profesor
    @DominikFormela Super, dzięki!

    Czekam na Kazachów z niecierpliwością. Tkachenko i Danil Vasilyev są bardzo perspektywiczni, podobnie jak młodzi Francuzi - Contamine i Foubert.

  • Adam90 profesor

    Im bardziej młody zawodnik osiąga szczyt formy tym co raz trudniej utrzymać się na tym poziomie. Był już blisko podium teraz może będzie bliżej wygranej. Ciekawe jak to wyjdzie...

  • DominikFormela redaktor
    @Robert Johansson252 Ulubieńcy.

    21 października pisaliśmy o przebudzeniu Graneruda, 30 października informowaliśmy o problemach zdrowotnych Johanssona. Kazachowie? Postaramy się o jakieś informacje :)

  • Robert Johansson252 profesor
    Kolejny artykuł o Schlierenzauerze?

    Trzech idoli redakcji - Ammann, Noriaki i Gregor. Fajnie się to czyta, ale może by jakiś artykuł np. o Johanssonie, Tkaczence, czy Granerudzie, bo dużo skoczków na nie zasługuje.

  • SebaSzczesnyy weteran

    Ciekawe czy on jeszcze kiedyś wygra. Żyła wygrał po 7 latach przerwy. Gregorowi minie dopiero 6; Także może coś jeszcze upoluje. Podium w tym roku już mial bisko w jakimś konkursie.

    Gdybym był młody i miałbym zostać skoczkiem to chciałbym być jak Szliri. Wygrywać w młodym wieku. To jest wg mnie najlepsze. Wejść na szczyt i pokazać że się nie boisz wygrywać. Mieć 18 lat i być lepszym od legend które wciąż skaczą. To byłoby moje marzenie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl