Turniej Czterech Skoczni czy Raw Air? Podzielone zdania polskich skoczków

  • 2021-01-02 20:00

- Turniej Czterech Skoczni jest wyniesiony medialnie i napompowany. Nie wiadomo, kiedy to pęknie. Raw Air to świeża sprawa i nie może jeszcze konkurować, ale jest większym wyzwaniem. Dla zawodników, dziennikarzy i organizatorów. Nagroda też jest kusząca - mówił w marcu ubiegłego roku Kamil Stoch, który ma na swoim koncie po dwa triumfy w Turnieju Czterech Skoczni oraz Raw Air. Jak dziś rozkładają się głosy reprezentantów Polski w sprawie obu wymienionych imprez?

Raw AirRaw Air
fot. Raw Air
Turniej Czterech SkoczniTurniej Czterech Skoczni
fot. Vierschanzentournee.com

- Nie da się tego porównać 1:1. To zupełnie inne turnieje, tak naprawdę pod każdym względem. Mam na myśli klasyfikację, intensywność skoków i długość trwania. Kwestii finansowych nie chcę poruszać, bo nie jestem tutaj od liczenia. Trzeba zapytać przedstawicieli stacji telewizyjnych o statystyki oglądalności. Turniej Czterech Skoczni ma długą historię i tym bardzo zyskuje, natomiast Raw Air nadrabia rozmachem i formą turnieju - uważa Dawid Kubacki, który przed rokiem sięgnął po Złotego Orła.

Zdecydowaną opinię wyraża Aleksander Zniszczoł. - Moim zdaniem Turniej trochę się już przejadł. Raw Air to nowy projekt, każdy na niego czeka z niecierpliwością. Do tego jest lepiej poprowadzony marketingowo, nawet bez kibiców. Oprawa Raw Air czyni dużą różnicę. To bardziej agresywna impreza, pod względem wizualnym i estetycznym. Turniej Czterech Skoczni jest delikatniej przedstawiany w mediach, inaczej niż drapieżny Raw Air z mamutem w składzie - twierdzi 26-latek.

Piotr Żyła w żartobliwy sposób zwraca uwagę na dysproporcję w nagrodach finansowych. - Wydaje mi się, że oba wydarzenia są ciekawe, natomiast lepszy jest Raw Air. Więcej się tam dzieje. Kwalifikacje są wliczane do klasyfikacji generalnej, są drużynówki, a do tego dużo większe pieniądze. Na Turnieju Czterech Skoczni rzucają grosze, a niech spojrzą na Norwegów. Niech się uczą, jak wynagradza się zawodników w takim wydarzeniu. Turniej Czterech Skoczni odbywa się od tylu lat, a pieniądze nadal te same... Więcej nie mówię, bo znowu mnie zamkną <śmiech>... - ucina drużynowy mistrz świata z 2017 roku.

- Oba turnieje są bardzo trudne dla zawodnika. W grę wchodzą częste przejazdy, więc organizm cały czas jest na wysokich obrotach, a przy tym trzeba utrzymywać poziom sportowy. Raw Air i Turniej Czterech Skoczni to przyjemne wydarzenia, traktuję je na równi - odpowiada z kolei Klemens Murańka.

- Jedno i drugie jest potrzebne. Puchar Świata mamy przez cały sezon, natomiast turnieje powodują większy dreszczyk emocji. Im więcej, tym lepiej. Fajnie byłoby wygrać Raw Air i Turniej Czterech Skoczni, ale do tego potrzeba cierpliwości i jeszcze większej pracy. Bardziej podoba mi się jednak Złoty Orzeł - zdradza Stękała, który nadal czeka na debiut w norweskiej imprezie

- Bardziej chodziło mi o kwestie nagród i wewnętrznej organizacji, czego my doświadczamy jako zawodnicy. W tym roku wszystko jednak jest w porządku, a jedzenie w formie lunch boksów jest super! Organizatorzy Turnieju Czterech Skoczni starają się. Muszę powiedzieć, że jest w porządku - dodaje Stoch w odniesieniu do marcowej wypowiedzi.

Korespondencja z Innsbrucku, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (14815) komentarze: (60)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Obawiam się, że nie doczytałeś do końca krótkiego przecież zdania: „95% obecnych skoczków w elicie skakało z Małyszem lub przynajmniej zaczynała przygodę ze skokami za czasów Małysza”. Chyba nie powiesz mi, że ogromna większość obecnych skoczków PŚ przynajmniej już nie trenowała skoków.

  • Kocurello2 doświadczony
    @skortom76

    Zwycięzców Raw Air też ci wymieni każdy. Nie zapominaj, że ten turniej miał tylko 4 edycje ;)

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Patrząc ilu jest skoczków z roczników 2000 i młodszych, a z roczników 1995-1999 na tym TCS całe mnóstwo to mocno wątpię w te 95% obecnych skoczków skaczących jeszcze z Małyszem.

  • Wojciechowski profesor
    @fridka1

    Kim był to tak, ale wielu młodszych skoczków może mieć już jakieś bardzo mgliste pojęcie. Wbrew pozorom wielu umiarkowanych sympatyków skoków może mieć dużo większe pojęcie o historii dyscypliny i legendarnych postaciach niż jeden obecny zawodnik. Nie zaskoczyłoby mnie to. Typuję, że przykładowo Zniszczoł czy Murańka nie mieli by o „Latającym Finie” wiele do powiedzenia. To nie był raczej człowiek, który ich inspirował i na którym się wzorowali jako dzieci.

    Porównanie może nie do końca trafne, ale w takiej piłce nożnej niejeden zawodnik potrafi powiedzieć mniej lub bardziej wprost, że piłką, oczywiście poza grą swojej drużyny, rywali ligowych i tak dalej... niespecjalnie się interesuje, a co dopiero postaciami z dawnych lat.

  • fridka1 profesor
    @Wojciechowski

    Można było nie skakać z Nykannaenem, ale nie wiedzieć kim jest uprawiając ten sport? Bez jaj. Ja nie oglądam Biathlonu, a wiem kto to Bjoernaden, tak jak osoby nie oglądające łyżwiarstwa figurowego obudzone w środku nocy kojarzą Katarinę Witt albo Schummachera z F1.

  • Wojciechowski profesor
    @przemek32143

    Swoją drogą dziwię się, że takich właśnie bonifikat do klasyfikacji generalnej PŚ za TCS nie było od początku, bo gdy rodził się Puchar Świata, organizatorzy Turnieju dość mocno próbowali go storpedować, bo bali się, że nowy cykl za bardzo naruszy pozycję TCS. Ale FIS był dość uparty, a sam Turniej raczej aż tak nie ucierpiał, jak się sami zainteresowani obawiali. I jakoś poszło, „zażarło”, zwłaszcza że i tak przez lata TCS był po prostu główną imprezą otwarcia sezonu, co już samo w sobie było jego atutem.

    Wydaje mi się, że FIS może obawiać się, że jeśli zacznie przyznawać dodatkowe punkty za TCS, to zaraz zgłosi się szereg innych organizatorów, którzy będą domagać się tego samego za „swoje” konkursy i miniturnieje. Pewnie chcą też utrzymać przynajmniej formalną równorzędność konkursów (skoro są punktowane tak samo) i uniknąć jednak tego, co jest np. w biegach, czyli większego odpuszczania pewnych zawodów przez czołowych zawodników.

    Nie mam nawet przekonania, czy te bonusy za miniturnieje biegom na pewno pomogły, ale tu nie chcę się „wymądrzać”, bo może jednak oglądalność czy przychody organizatorów wzrosły (zawodników z pewnością, to już plus).

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Nie no, z Małyszem to już chyba trochę odleciałeś. 95% obecnych skoczków w elicie skakało z Małyszem lub przynajmniej zaczynała przygodę ze skokami za czasów Małysza. Nykänen to już inna sprawa, jednak zupełnie inne pokolenie.

  • fridka1 profesor

    Problemy trapiące od paru lat TCS to są te same problemy co trapiące skoki narciarskie w ogóle. Wyłączcie z łaski swojej na chwilę tryb "polskie podwórko i polskie sukcesy", a popatrzcie trochę szerzej. Porównajcie szał na skoki, szał TCS dziś (pomijając specyfikę pandemii), rok, dwa, 5 late temu z tym z czym mieliśmy do czynienia w latach 90-tych czy na przełomie wieków, RTL lansującą skoki na maxa, sponsorów zabijających się o swoje logo na kaskach Hannawalda, Goldbergera czy Schmitta, to oczekiwanie: kto jako pierwszy wygra cztery konkursy, te nastoletnie Niemki z banerami "Martin, chcę mieć z tobą dziecko". Dobra, można się śmiać, ale co mamy dziś? Jak się mają skoki u gospodarzy TCS? W niemczech i Austrii. Niektórym tu się wydaje, że Niemcy, jak my, od rana do nocy żyją tym sportem i rywalizacją polsko-niemiecką, a to guco prawda. 20 lat temu może tak była, ale dziś statystyczna Helga ma ten sport w nosie. Porównajcie sobie fora o skokach 20 lat temu i dziś, wtedy były rozgrzane do czerwoności, rozmawiałam o tym sporcie ze szwedami i Holendrami, a dziś na skispringen 10 komentarzy z czego połowa to Polacy ze spiskową teorią na ustach. Kryzys TCS to kryzys skoków w ogóle, brak kasy wynika z coraz mniejszego zainteresowania poza polskim podwórkiem, taki Freitag czy Geiger mogą pod względem marketingowego zasięgu czyścić buty Martinowi Schmittowi.

  • Wojciechowski profesor
    @fridka1

    Turniej Czterech Skoczni od lat był „czymś”, to prawda. W dawnych czasach poza igrzyskami, mistrzostwami świata i ewentualnie PŚ w Zakopanem można było w TVP liczyć niemal wyłącznie na transmisje, retransmisje lub skróty właśnie z TCS. Zresztą nie tylko w TVP, dopiero w latach 90. z wejściem na rynek Eurosportu zaczęły się regularne przekazy z PŚ.

  • Mirek_GZ początkujący
    T4s vs RawAir

    RawAir

  • skortom76 doświadczony

    Sprawa jest prosta. Zwycięzców T4S wymieni każdy przeciętny ogladacz skoków Raw Air już nie. No i widzów na jednym konkursie jest więcej niż w całym cyklu Raw Air. 4 skocznie to magia Raw Air musi jeszcze nad tym popracować. Pogadamy o tym za kilkanaście lat.

  • fridka1 profesor
    @Kolos

    Historia i Tradycja w tym sporcie, w sporcie w ogóle, to bardzo dużo i to piszę ja, osoba mająca wymioty na wszelkie "dorabianie ideologii" i pompatyczność. Tak samo igrzyska to tradycja, a nie kasa za logo Milki czy Redbulla na kasku. Każdy z dziś skaczących miał jakiegoś idola. Małysz miał Jensa, Gregor Adama i największy ignorant wie, że na wieki wieków Nykkanaen. Może ten turniej wygrać Diethart, może mistrzem świata zostać Bencovic, ale największe legendy w tym sporcie mają TCS w swoim CV obok wielu innych wygranych takich jak złoto igrzysk. Ten Turniej to magia, tak samo jak igrzyska. Ja się nie jaram rowerem, tak samo jak PN to dla mnie miła dla oka statystyka i nigdy nie będzie dla mnie znaczyła to samo co drużynowe złoto igrzysk czy MŚ. Kto jest drużynowym mistrzem olimpijskim pamiętam po latach, a rower? Atrkcja o której zapominam po tygodniu. Kolos, naprawdę nie rozumiem twojego toku rozumowania, nie pierwszy raz.

  • Kolos profesor

    I nie sądzę, żeby dla skoczków było istotne kto tam kiedyś wygrał TCS, większość obecnych skoczków nie wie kim był Wirkola, są pewnie i tacy którym niewiele mówi nazwisko Nykaenen czy Małysz.

  • Kolos profesor
    @dervish

    Ja tam zawsze przy okazji TCS zwracam uwagę ja klasyfikację PŚ na równi z klasyfikacją TCS.

    Jak widzę, niektórzy nie chcą się pogodzić z faktem, że z TCS pozostała już tylko historia i tradycja i nic po za tym.

  • dervish profesor

    Wygrywając TCS mierzysz sie z historią. Stajesz w jednym szeregu z Wirkkolą, Nykaenenem,Małyszem i wieloma innymi legendami.
    Podczas TCS najważniejsza jest (przynajmniej dla mnie) klasyfikacja turnieju, w dalszej kolejności wyniki poszczególnych konkursów. Na ranking PŚ w tym czasie nie zwracamy najwyzszej uwagi.
    Podczas Rowera najważniejszy (przynajmniej dla mnie) jest wyścig po KK to na ten ranking po zakończeniu każdego konkursu patrzę w pierwszej kolejności. Pierwszą informacją jest dla mnie jakie straty bądź zyski ponieśli liderzy PŚ, a nie analogiczna informacja dotycząca liderów turnieju.
    Na drugim miejscu są wyniki poszczególnych konkursów a klasyfikacja turniejowa na szarym końcu. Traktuję ją jako coś dodatkowego, ciekawostkę statystyczną. Emocje z nią związane w zasadzie pojawiają się dopiero podczas ostatniego dnia konkursowego. Podobna sytuacja jak z Rowerem z pozostałymi turniejowymi "trójkami", "piątkami" etc.

  • przemek32143 profesor

    W TCS za zwycięstwo w generalce powinny być także nagrody punktowe do klasyfikacji generalnej. Powiedzmy zwycięzca 200 pkt, drugi-160, trzeci-120 i tak dalej. Coś na wzór Tour de Ski. To by znacznie wzmocniło wagę i znaczenie TCS.
    I wtedy częściej zwycięzca Turnieju by wygrał PŚ a nie tylko co drugi jak to wychodzi w 21 wieku.

  • fridka1 profesor
    @SebaSzczesnyy

    Od TSC zaczęła się Małyszomania. Ja także oglądałam skoki TSC gdy mało kto o Adamie w Polsce słyszał, a on np. był 2 w Bischo, za Dietherem Thomą w 1997 roku. U mnie w domu ten Turniej to było coś jeszcze przed 2001.

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Lubię oba te turnieje, ale bardziej lubię TCS.

  • fridka1 profesor
    @Kolos

    Kompletnie się z tobą nie zgadza. TSC to już może nie to samo co 20 lat temu, ale rower nadal mu do pięt nie dorasta w czymkolwiek poza kasą. Łatwo zapamiętać kto wygrał Turniej, ja po roku nie pamiętam co tam się na rowerze działo.

  • marek123456 stały bywalec
    @Pavel

    Nom, nich zejdą do 10 tys za wygraną, to prestiż na cały świat, ale za najtańsza imprezę

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl