Anna Twardosz: "Przestałam się stresować podczas zawodów"

  • 2021-02-06 16:17

Trochę niespodziewanie liderką polskiej kadry pań została w tym sezonie Anna Twardosz. Blisko 20-letnia reprezentantka klubu AZS AWF Katowice uzbierała dotąd osiem punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata pań, co plasuje ją na czterdziestym miejscu w tym cyklu.

Twardosz jest czwartą Polką w historii, która zameldowała się w czołowej trzydziestce zawodów najważniejszego żeńskiego cyklu. Przed nią dokonały tego: Magdalena Pałasz, Kinga Rajda i Kamila Karpiel. Dzisiejsze zmagania w Hinzenbach zakończyła na 31 pozycji. Gdyby zajęła choć jedną lokatę wyżej, wyrównałaby polski rekord punktowania w poszczególnych konkursach z rzędu, ten należy od zeszłego sezonu do Kingi  Rajdy. Jaka jest przyczyna progresu Ani, który element skoku poprawiła? - Tak naprawdę nic nie musiałam poprawiać. Zaczęłam po prostu skakać w zawodach, tak jak podczas treningów. Moje podejście mentalne się zmieniło, przestałam się tak bardzo stresować podczas występów, co daje mi wyższe lokaty niż miało to miejsce wcześniej - tłumaczy nasza reprezentantka. - To, co mogę poprawić w samej technice skoków, by walczyć o jeszcze wyższe lokaty, to zachowanie podczas lotu, z tym mam problemy i przez to jeszcze sporo tracę. 

Twardosz nie wystąpi w jutrzejszych pucharowych zawodach. Razem z pozostałymi juniorkami wylatuje do Lahti na mistrzostwa świata juniorów, które mają być dla niej przetarciem przed seniorskim czempionatem w Oberstdorfie. - W Lahti chcę oczywiście oddać dobre skoki, to jasne, ale mam tez swój cel wynikowy. Uważam, że dobrym rezultatem będzie miejsce w czołowej piętnastce. Na to mnie stać, o to będę walczyć. O Oberstdorfie jeszcze nie myślę, trochę czasu jeszcze zostało, raczej myślę o startach, które czekają mnie wcześniej - wyjaśnia skoczkini, która na MŚJ startowała już czterokrotnie, najwyższe 25 miejsce uzyskując przed rokiem w Obervisenthal. 

Od dłuższego czasu przewija się kontrowersyjny temat startu pań na skoczni do lotów narciarskich. Czy podopieczna Łukasza Kruczka czuje się na siłach, by oddać skok na tak wielkim obiekcie? - W kwestii lotów pań mogę mówić tylko o sobie. Bardzo bym chciała w przyszłości skakać na mamucie, ale to jeszcze nie ten czas. Powiem szczerze, że nie czuję się jeszcze na tyle pewnie, by iść na taką skocznię.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7486) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • lukas943 stały bywalec
    @Nikt_ważny

    Nigdzie nie napisałem, że wymagam cudów. Napisałem, że trzeba nam Rajdy z przed roku, a nie, że nagle ma zacząć skakać na poziomie Niki Kriznar. A co do medalu w Seefeld to chyba zakończyłeś oglądanie na 1 serii gdzie mieliśmy więcej szczęścia niż rozumu, a w oatateczności skończyliśmy tam gdzie na to wskazywała matematyka przed konkursem ze sporą stratą do podium.

  • Tomek1982 stały bywalec

    Kontrowersyjny jest styl, technika Naszych kadrowiczek.

  • Marco Gaccio profesor
    @lukas943

    Dopóki Polki nie zaczną skakać na lepszym poziomie to nawet nie ma co mówić o medalu.

    Pozostaje czekać 2 lata na następne MŚ i może tam coś ruszy. Albo za 4 lata.
    Ale i tak lepiej w tych konkursach startować niż nie startować. Przynajmniej jest co oglądać

  • KrzyK_ stały bywalec

    Lubię Anię, oby się rozwijała co raz bardziej, na razie nie osiąga jakichś wspaniałych wyników, jednak powoli można mówić o regularnym punktowaniu (co prawda, to są drobne punkty, jednak zawsze coś). Oby ten plan na MŚJ się spełnił, to byłoby naprawdę dobre miejsce.

  • Nikt_ważny profesor
    @lukas943

    A w jakie miejsce ma mierzyć? Ambicja jest dobra, ale trzeba też znać swoje możliwości.
    Miejsce w 15 byłoby naprawdę okej.
    Tak naprawdę już dwa lata temu wcale nie byliśmy daleko od medalu. Rajda, lub może Karpiel jeszcze mogą się poprawić, a Ania w tym momencie chyba osiągnęła stabilizację. Jeśli będziemy mieli dwie zawodniczki na poziomie 2-3 dziesiątki to jest szansa, żeby powalczyć, ale też zależy wszystko od formy Kubackiego i Stocha, bo raczej to oni będą skakać.

    Podkreślam to za każdym razem - od tych dziewczyn nie można wymagać niewiadomo jak dobrych wyników. Polska jest w kwestii skoków kobiet kilkanaście lat do tyłu, tego nie da się nadrobić w sezon, czy dwa. Większość z nich tak naprawdę uczy się dopiero skakać od dwóch- trzech lat, bo wcześniej warunki do treningów i podejście związku były poniżej krytyki i to była bardziej zabawa niż poważny trening.

  • lukas943 stały bywalec

    Ehh gdyby Rajda miała forme z przed roku do tego Tawrdosz utrzymała poziom obecny to kto wie czy nie zaatakowalibyśmy podium w mixie, ale teraz niestety nie ma o czym mówić skoro liderka naszej kadry jadąc na swoje ostatnie MśJ mierzy w miejsce 15. Prawdopodbnie przyjdzie nam walczyć o 6 miejsce z Rosjanami o ile ci nie beda sie wydurniać i powołają Klimova.

  • Marco Gaccio profesor

    Szkoda że w mikście na MŚ to my chyba nigdy nie odegramy istotnej roli. Jak polki tracą ponad 10 metrów do najlepszych to o medalu nie ma mowy.

    Pozostaje czekać że za 2 lata będzie lepiej i może wtedy wystąpią np. Stękała z Wolnym lub kimś innym.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl