Koniec sezonu Eirin Marii Kvandal. "Długotrwała kontuzja"

  • 2021-02-09 23:15

Eirin Maria Kvandal przedwcześnie zakończyła starty w sezonie 2020/21. Norweżka, będąca objawieniem trwającej zimy, doznała w Górnej Austrii długotrwałej kontuzji. W najbliższym czasie czeka ją zabieg uszkodzonego kolana.

Eirin Maria KvandalEirin Maria Kvandal
fot. Tadeusz Mieczyński

19-latka, która tej zimy zadebiutowała w zawodach z cyklu Pucharu Świata kobiet i wygrała pierwszy konkurs w karierze, groźnie upadła podczas niedzielnych zmagań w Hinzenbach. Pierwsze diagnozy nie pozostawiają złudzeń.

- Fizjoterapeuta jest całkowicie pewien, że to długotrwały uraz. Chodzi o więzadła krzyżowe, a niewykluczone są też uszkodzenia łąkotki czy innych więzadeł - przekazał trener Christian Meyer portalowi dagbladet.no.

Kvandal po powrocie z Austrii trafiła na kwarantannę, co opóźni poddanie ją badaniu rezonansem magnetycznym. To będzie możliwe dopiero za tydzień.

- W tym tygodniu będzie przebywać w Trondheim, gdzie otrzyma pomoc w wykonywaniu prostych ćwiczeń. Po badaniu wróci do domu w Mosjoeen, aby pobyć z rodziną. Następnie wejdzie w okres przygotowań do operacji - kontynuuje główny szkoleniowiec w Norweżek.

Norweskie media uważały Kvandal za jedną z pretendentek do zdobycia medalu podczas nadchodzących mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. 19-latka tej zimy została mistrzynią kraju, a już w drugim występie pośród elity nie miała sobie równych w Ljubnie.

- Takie zdarzenie zawsze boli. Zwłaszcza w jej przypadku, kiedy przeszła operację pleców i wróciła do sportu. To okropne - nie ukrywa Meyer. Po zabiegu skoczkini rozpocznie walkę z czasem, by wrócić do pełni sił do czasu przyszłorocznych igrzysk w Pekinie.

Dodajmy, iż niedzielny upadek Kvandal nie był jej pierwszym w sezonie. Zawodniczka podparła skok w Ljubnie, a następnie wywracała się w Titisee-Neustadt oraz Hinzenbach. Ostatnia z prób na 90-metrowym obiekcie w Górnej Austrii okazała się brzemienna w skutkach.

Zobacz też: Poruszająca historia Eirin Marii Kvandal. Od operacji kręgosłupa do zwycięstwa w Pucharze Świata


Dominik Formela, źródło: dagbladet.no
oglądalność: (5784) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kołczan bywalec
    @MarcinBB

    Podawanie statystyki zgonów na koronawirusa jako ponad 39 tys jest po prostu załamywaniem rzeczywistości w celu nakłonienia ludzi do wiary w rzekomą "pandemię". W rzeczywistości liczba ta jest kilkukrotnie mniejsza, gdyż powinny być w niej uwzględniane wyłącznie osoby, które nie miały chorób współistniejących. Jeśli chodzi o kwestię ogólnej liczby zgonów, to jest w tym zdaniu jeden błąd. Powinno być: "paraliżu służby zdrowia wywołanego chorymi obostrzeniami wprowadzonymi przez rząd" zamiast "pandemią". Porównywanie skuteczności norweskiego i polskiego systemu zdrowia tylko pod kątem "reagowania", bez uwzględniania jego poziomu sprzed czasów wirusa jest co najmniej naiwne.

  • AAKoch początkujący
    @Dama_Karmelowa

    Tez tak pomyslalem ze z Raw Air pewnie nici... Chociaz w Norwegii zachorowania spadly wiec moze zmienione zostana restrykcje na lzejsze

  • MarcinBB redaktor
    @pawel96

    My mamy nasz system reagowania na koronawirusa, a Norwegia ma swój.
    W Polsce na koronawirusa umarło do tej pory 39 tys. 360 osób.
    W Norwegii umarły 583 osoby.
    Biorąc po uwagę populację oznacza to 1041 osób na milion mieszkańców Polski oraz 107 osób na milion mieszkańców Norwegii. Dziesięciokrotna różnica.
    Dodatkowo w Polsce umarło o 60 tys. osób więcej, niż wynosi średnia z lat 2015-2019 - bez pozytywnego wyniku testu na koronawirusa. Są to ofiary pandemii, niekoniecznie samego wirusa. Albo ukryte, niezdiagnozowane zgodny na kowid, albo ofiary paraliżu służby zdrowia wywołanego pandemią.
    W Norwegii umarło 48 OSÓB MNIEJ niż wynosi średnia z lat 2015-2019.

    Jak uważasz - który system jest patologiczny?
    Który lepiej chroni życie swoich obywateli?
    Który lepiej sprawdza się w praktyce?

  • Shinosuke początkujący

    Kvandal po powrocie z Austrii trafiła na kwarantannę, co opóźni poddanie ją badaniu rezonansem magnetycznym. To będzie możliwe dopiero za tydzień.

    To jest totalnie chore. Zdecydowanie nie spoczko.

  • Dama_Karmelowa profesor

    Zerwanie więzadeł to nie zapalenie wyrostka robaczkowego, że wymaga natychmiastowej pomocy, ale to już jest jakiś ponury absurd z tym rezonansem. Zrobić dziewczynie test na wirusa i po problemie, można badać do woli jak już muszą się tak zabezpieczać. Ręce opadają.
    Aha, skoro nawet w takiej sytuacji nie zezwolono na zawieszenie procedur to z RawAirem można się już chyba pożegnać.

  • pawel96 profesor

    Trzeba to sobie powiedzieć wprost - system w Norwegii jest skrajnie patologiczny.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl