Czas próby zespołu Horngachera. "Jesteśmy gotowi, nie ma nic do stracenia"

  • 2021-02-23 15:53

- Pokazaliśmy w Rasnovie, że jesteśmy gotowi na światowy czempionat - uważa Stefan Horngacher, który po sezonie wzlotów i upadków przystępuje z reprezentacją gospodarzy do najważniejszej imprezy sezonu 2020/21. Trener Niemców zachowuje spokój i odwołuje się do udanych zawodów w Rumunii, a także obfitujących w medale mistrzostw świata w lotach narciarskich w Planicy.

Karl GeigerKarl Geiger
fot. Tadeusz Mieczyński

- Po trudnym weekendzie w Zakopanem, w Rumunii wróciliśmy do gry i wywalczyliśmy podium Karla Geigera. Pius Paschke i Markus Eisenbichler również oddali bardzo dobre skoki. Dyskwalifikacja Markusa? Może się zdarzyć. Constantin Schmid i Severin Freund również spisali się znacznie lepiej. Pokazaliśmy w Rasnovie, że jesteśmy gotowi na mistrzostwa świata - twierdzi austriacki szkoleniowiec na łamach oficjalnego serwisu Niemieckiego Związku Narciarskiego.

- Po złocie, srebrze i brązie podczas mistrzostw świata w lotach narciarskich, spokojni jedziemy do Oberstdorfu. Możemy tylko wygrać, nie ma nic do stracenia. Dotyczy to również Markusa Eisenbichlera, który ma już w swojej kolekcji tytuł mistrza świata na dużej skoczni. Jeśli uda mu się wykrzesać umiejętności, które prezentuje od początku sezonu, ma wszelkie możliwości, by walczyć o medal. To samo dotyczy Karla Geigera. A może inni kadrowicze sprawią niespodziankę? - zastanawia się były trener reprezentacji Polski, który przed dwoma laty doprowadził Dawida Kubackiego i Kamila Stocha do złota i srebra w konkursie indywidualnym na normalnym obiekcie.

Mistrzostwa w Bawarii to okazja do zamieszkania w jednym miejscu na blisko dwa tygodnie. - Miło, że w końcu możemy zamieszkać w jednym miejscu, bez konieczności pakowania się i ciągłego przenoszenia. Pogoda w Oberstdorfie jest bardzo dobra, może trochę za ciepło, ale kluczowy jest brak wiatru. Ważne, aby na miejscu przestrzegać wszystkich obostrzeń, by wszyscy zdrowi wrócili do domów - kończy Horngacher, którego drużyna plasuje się na trzeciej pozycji w Pucharze Narodów. Strata do liderujących Norwegów wynosi ponad 1500 punktów.

Niemców na domowych obiektach reprezentować będą Markus Eisenbichler, Severin Freund, Karl Geiger, Martin Hamann, Pius Paschke i Constantin Schmid. Przed dwoma laty nasi zachodni sąsiedzi nie mieli sobie równych drużynowo i w mikście, a konkurs na dużej skoczni zakończył się dubletem po kapitalnym występie Eisenbichlera i Geigera, którzy tej zimy zostali już medalistami MŚ w lotach.


Dominik Formela, źródło: deutscherskiverband.de
oglądalność: (7560) komentarze: (27)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Aby początkujący
    @Mucha125

    Co ty bredzisz czlowieku na mamucie trenuja tyle co polacy a post nizej wymieniles niemieckich mistrzow ktorzy wygrywali jak welinger eisen i geiger
    Piszesz totalnie odwrotnie niz jest

    Przeciez 2019 eisen geiger
    2020 loty i znowu ci sami na podium,tyle ze geiger 1

    Lans super ze napisales

  • fridka1 profesor
    @Mucha125

    Popularność skoków dziś ma się nijak do lat 2001-2003, wtedy to była presja, olbrzymia publika, olbrzymie oczekiwania. dziś to tylko popłuczyny, naprawdę wątpię, by statystyczny Niemiec nie sał po nocach na tydzień przez MŚ. Może na punkcie TCS mają hopla, ale to wszystko przez Hannawalda, który sam dwoi się i troi, by swojemu wyczynowi, swojej wygranej 19 lat temu przypisywać "galaktyczne" znaczenie (w czym bywa śmieszny), więc co roku jest pytanie "kto doskoczy do Svena" Tak poza tym to bez przesady z tą presją w Niemczech. To już nie te czasy.

  • fridka1 profesor
    @Nikt_ważny

    Nawet w fatalnym 2015 roku był drużynowy brąz. Kruczek nie miał takiej kasy i takich speców wokół siebie jak Stefan.

  • Mucha125 profesor
    @Xenkus

    Tylko że z lotami to musieli chociaż drużynowo zdobyć bo przecież mają u siebie mamuta czynnego.

  • Mucha125 profesor
    @Seba Aka Krzychu

    Bardzo ciężko, gdyż sami Niemcy nakładają olbrzymia presje zawodnikom. Nawet Schuster z tym nie poradził by musiał być olbrzymi dominator by wygrał jakiś Niemiec turniej(plus reszta czołówki zbyt słaba dla niego). Telewizja w Niemczech co chwile mówi, że ten Niemiec wygra (tak było z Freitagiem, Geigerem, Eisenbichlerem, Wellinger ) i zawsze przegrywali, bo presja ich rozsadziła

  • Tomek88 profesor
    @Xenkus

    Dokładnie też tego nie rozumiem. Za czasów Horngachera polskie skoki znacząco się rozwinęły, zawodnicy skakali na świetnym poziomie, w każdym sezonie przynajmniej jeden zawodnik zaliczał sezon życia. To, że teraz Doleżal kontynuuje robotę Horna a efekty są równie dobre lub lepsze to powinniśmy się tylko cieszyć.

    Horngacher to dla mnie świetny trener. Zawsze będę go szanował bo uważam, że jego wkład w rozwój i dobre wyniki naszych zawodników jest niepodważalny.

  • Nikt_ważny profesor
    @dervish

    Wreszcie ktoś rozsądnie mówi.
    Ja naprawdę nie wiem co Ci wszyscy ludzie mają do Kruczka. Zgadzam się z tym, że gdyby on był takim tragicznym trenerem, to w tak krótkim czasie po jego odejściu Horn by nie zrobił tak spektakularnego wejścia.

    Być może Kruczek gorzej dostrzegał jakieś techniczne detale na skoczni, ale sam bazowy trening musiał być bardzo dobry.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @dervish

    Być może uda mu się doprowadzić jednego ze swoich podopiecznych do zwycięstwa w TCS.

  • dervish profesor
    @Xenkus

    Stoch za Kruczka odniósł swoje największe sukcesy. Był 2 razy mistrzem olimpijskim, zdobył indywidualne MŚ i KK. Zapytaj Kamila co sadzi o Kruczku. Poczytaj wywiady w których wielokrotnie mówił jak dużo mu zawdzięcza. Biorac pod uwagę realia w jakich pracował Kruczek (porównując je do realiów w jakich pracowali jego zagraniczni odpowiednicy) to dokonał on cudów. Pierwsze medale i podia drużyny to również dorobek Kruczka.

    Po prostu Kruczek pracował z kadra o jeden sezon za długo. Nastąpiło obustronne wypalenie na linii trener-kadra które zbiegło się z kontuzjami Kamila i Kuby.

  • dervish profesor
    @Xenkus

    Bo Horn to był bardzo dobry trener dla kadry A. Już wówczas jasne było, ze poniósł klęske z kadrą B za którą również odpowiadał ale sukcesy z kadrą A broniły go i bronią. Jednak Doleżal udowodnił, ze mozna połączyć interes czołowki z interesem zaplecza i na tę chwile jest on dla mnie jeszcze lepszy niż Horn.

    A Horn po dwoch latach pracy w Niemczech udowodnił, że obwinianie go o upadek polskiego zaplecza nie jest pozbawione sensu bo to samo dzieje sie w Niemczech.

  • Xenkus profesor
    @dervish

    Heheheh, panie Dervish jeszcze po konkursie IO w 2018 na normalnej skoczni pisałeś, że Tajner czym prędzej powinien przedłużać kontrakt z Horngacherem. Skąd taka zmiana? Może Horn to nie cudotwórca, ale odejmowanie mu zasług, i pisanie, że to wszystko przez większe fundusze to szczyt ignorancji. Za Kruczka nigdy nie mieliśmy takich sezonów jak od razu za Horngachera, kilku zawodników w czołówce. Był Stoch w czołówce, później gdzieś Żyła z Kotem kręcili się w drugiej dziesiątce i to tyle. Nic nie było za Kruczka doskonale wytrenowane, przecież ten sezon 15/16 to totalna katastrofa, i tutaj nie można przyjmować tłumaczeń, że to tylko przez "psychiczne wypalenie". Stoch za Kruczka aż tak się wypalił, że był zawodnikiem 3 dziesiątki i kilka razy nie kwalifikował się do konkursów? Nie, Kruczek popełnił błędy, których Horngacher nie popełnił, i od razu przywrócił Stocha tam gdzie jego miejsce (aż sam byłem zaskoczony, spodziewałem się powrotu do top 10, ale nie od razu top 3 generalki)

  • dervish profesor
    @fridka1

    Pokaż mi liczącą się nację która zwalnia trenera po jednym nieudanym sezonie?

  • dervish profesor
    @Seba Aka Krzychu

    Jednym z głównych celów i marzeń Horna o czym mówił na poczatku każdego z dwóch sezonów było wygranie przez Niemca TCS-u. Tu już drugi rok z rzędu poniósł klęskę. Na te chwilę wydaje się, że to najbardziej boli Austriaka, wszak już w dniu objęcia kadry obiecał to Niemcom.

  • dervish profesor
    @Xenkus

    Widzę wierzysz w cuda i ze Horn to cudotwórca :)
    Kruczek nie pozostawił kadry na dnie. Inaczej niemożliwe by było by kadra ta dosłownie od pierwszych dni z Hornem bo juz podczas sezonu letniego zaczęła odnosić sukcesy. Kruczek zostawił doskonale wytrenowaną kadrę, jedyne co jej dolegało to "psychiczne wypalenie" i fakt że wszyscy trenerzy, skoczkowie i prezesi mieli świadomość, ze świat odjechał im technologicznie i sprzętowo.
    Potrzebne były nowe bodźce: nowa "miotla" na stanowisku trenera, nowy znacznie większy budżet kadry i związany z nim nieograniczony dostęp do materiałów i sprzętu. Wszystko razem musiało zdziałać cuda. I zdziałało.

  • Marmoladaaa bywalec

    Niech się Horn nie martwi o Graneruda moim zdaniem on teraz nie da się pokonać

  • Adam90 profesor

    Ja bym się nie martwił o Niemcy, bardziej bym sie martwił o naszych. :D . Bo nasi przyjadą bez medali i co wtedy.

  • Bocian stały bywalec
    @ziolko03

    No to inaczej. Przed przejściem Horgahera do kadry niemieckiej mówiło się, że to zrozumiałe, bo tam ma zdecydowanie większy potencjał (zwłaszcza ludzki). Puchar Narodów jest niejako podsumowaniem pracy trenera. I teraz co mamy? Doleżal wycisnął z grupy "emerytów i beztalenci" wyższe miejsce, niż Horngaher z "niewyobrażalnym niemieckim potencjałem".

  • ziolko03 początkujący
    @Bocian

    Ale Horn nie odpowiada za zaplecze rozumiane jako kadra B. A gdyby za zaplecze przyjąć zawodników, którzy nie są pretendentami do podium, to akurat takie zaplecze w tym sezonie spisuje się dobrze - Hamann i Paschke sezony życia; Freund jest cieniem samego siebie sprzed kontuzji, ale potrafi walczyć o jakieś punkty; jedynie Schmid poniżej oczekiwań skacze, ale w zeszłym sezonie pod tym samym szkoleniowcem skakał naprawdę dobrze

  • Xenkus profesor

    Trochę żenujące są te najazdy na Horngachera, który wyciągnął kadrę Polskich skoków ze dna, po tym co pozostawił Kruczek.

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Horngacher świetnie przygotował Niemców na MŚwL, mam nadzieję, że w Oberstdorfie Niemcy też będą mocni.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl