Jan Szturc o złocie Żyły: "Raduje się serduszko"

  • 2021-02-27 19:05

Jan Szturc to trener, który wychował dwóch indywidualnych mistrzów świata w skokach narciarskich. Adam Małysz zdobywał złote medale w Lahti, Val di Fiemme i Sapporo. Piotr Żyła został najlepszym skoczniem świata na obiekcie normalnym w niemieckim Oberstdorfie.

Piotr Żyła podczas PŚ w KuusamoPiotr Żyła podczas PŚ w Kuusamo
fot. Tadeusz Mieczyński

Szturc jest trenerem w wiślańskim klubie KS Wisła od 1984 roku. Wychował kilka pokoleń skoczków i kombinatorów norweskich. Pod jego okiem pierwsze kroki na skoczni stawiali Małysz i Żyła oraz wicemistrzowie świata juniorów Tomasz Byrt i Aleksander Zniszczoł. Zadzwoniliśmy do niego niedługo po konkursie w Oberstdorfie, gdy emocje dopiero opadały.

- Ja tu przed telewizorem skakałem, klaskałem, krzyczałem z radości - przyznał 62 letni trener. - Muszę powiedzieć, że obserwując okiem trenera zarówno pierwszy jak i drugi skok, widziałem już na progu i zaraz za progiem, że te skoki będą bardzo dobre. Piotrek przypilnował, żeby na progu biodro pracowało jak należy, wybicie było potężne. Był widać, że będzie dobrze, że będzie daleko. Patrząc na transmisję widziałem jak kontrolował się na skoczni. Był spokojny, miał wszystko poukładane jak należy - powiedział Szturc.

Jak czuje się trener klubu, którego kolejny już wychowanek zostaje najlepszym skoczkiem świata? - To oczywiście wspaniałe uczucie dla trenera, który zna zawodnika od dziecka - ocenił krótko, ale treściwie szkoleniowiec Wisły.

Czy Szturc miał jakieś przeczucia, że zawodnik, który pięciokrotnie stawał tej zimy na podium, może sięgnąć po złoty medal? - Były jakieś marzenia, chciałoby się, żeby były dwa równe skoki i było zwycięstwo. Ale jak tak obserwowałem te treningi, serie próbne, to nie było widać, że Piotr zostanie mistrzem świata.

Trener zwrócił jednak uwagę na specyfikę dyscypliny. - To są skoki narciarskie. Zawsze może się wydarzyć coś nieprzewidzianego. Granerud był pisany mistrzem już przez większość. No ale trafił na trudne warunki, popełnił błędy, miał problemy w locie i wylądował poza podium. W skokach niczego nie można być na sto procent pewnym, można tylko pomarzyć. A że marzenia się spełniają, to mamy dziś mistrza świata Piotra Żyłę - stwierdził sentencjonalnie trener.

Oczywiście jako trener klubu marzyłem o tym, by Piotrek stanął na podium. Ale myślałem, tak ostrożnie, że brąz by starczył, żebym był szczęśliwy. A Piotrek zrobił to w tak wspaniałym stylu i jest mistrzem. Serduszko się raduje i jest to piękny dzień dla niego, dla mnie, dla Polski i dla Wisły - zakończył Jan Szturc.
 


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7851) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Oczy Aignera profesor
    Jan Szturc

    "Dziadek" Adama Małysza przemówił.
    Naprawdę jakiś szmatławiec go tak nazwał.

  • nicoz weteran

    Każdego trenera doceniajmy a to się zwróci prędzej czy później.

  • marro profesor
    @kub310103

    Ale medale zdobywał na MŚ i IO. Mało takich skoczków jest po 30.

  • kub310103 początkujący
    @marro Kuba310

    Małysz po 30 tak dużo już nie wygrywał.

  • Sweet weteran

    BRAWO BRAWO BRAWO!!!

  • marro profesor

    Serduszko się raduje jak z takich ,, emerytów,, jak Kamil, Piotrek i Dawid wydobywa się jeszcze większe możliwości niż u 20 latków.
    Gdyby stworzyć najlepszą drużynę zawodników, którzy w wieku 30 plus zdobywali największe sukcesy to wymieniona trójka plus Małysz byłaby poza zasięgiem.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl